Niecodzienne zapytanie
Moderator: moderatorzy
Niecodzienne zapytanie
Witam. Czy w Waszej na pewno wieloletniej praktyce z lekarzami/lekarkami dochodziło kiedykolwiek do dotyku? Np. Pacjent dotykał ręki lekarza lub odwrotnie? Nie chodzi tu o badanie pulsu, lecz takie ciepłe gesty.
Re: Niecodzienne zapytanie
Mnie raz lekarka-psychiatra ciepłym spontanicznym gestem chwyciła za przedramię, raz jeden inny lekarz-psychiatra (nie mój osobisty) poklepał z sympatią po plecach i jeden raz moja ulubiona prywatna dentystka mnie objęła, kiedy z okazji jej imienin wręczyłem jej pudełko czekoladek.
Ponadto znacznie częściej, zwłaszcza w ostatnich latach, spotkałem się ze zjawiskiem, że lekarze płci obojga witają się z pacjentem wchodzącym do gabinetu przez podanie ręki oraz w podobny sposób żegnają.
Wszystkie w/w zachowania oceniam jednoznacznie pozytywnie.
Ponadto znacznie częściej, zwłaszcza w ostatnich latach, spotkałem się ze zjawiskiem, że lekarze płci obojga witają się z pacjentem wchodzącym do gabinetu przez podanie ręki oraz w podobny sposób żegnają.
Wszystkie w/w zachowania oceniam jednoznacznie pozytywnie.

Re: Niecodzienne zapytanie
Rozumiem, że to było bez oznak erotyzmu. Tak po przyjacielsku.
Re: Niecodzienne zapytanie
A czy Ty wykonałes kiedyś jakiś czuły gest w stosunku do lekarza płci przeciwnej?
Re: Niecodzienne zapytanie
Dałem bukiet kwiatów, jak potrzebowałem skierowanie do szpitala na operację.
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Niecodzienne zapytanie
Ja się zawsze witam ze swoim psychiatrą przez podanie ręki.
Ostatnio chodziłem na rehabilitacje. Moja rehabilitantka to młoda zgrabna i śliczna dziewczyna. Pierwsza wizyta to rozpoznawanie jakie ruchy mogę wykonywać. Bolał mnie dolny kręgosłupa na odcinku lędzwiowo -krzyżowym. Dlatego masując mnie musiała rękami zjeżdżać tam w dół, masowała też pośladki. Z początku jak to z początku stwardniał mi członek na moment ale musiałem wytrzymać, żebym w ogóle mógł funkcjonować, bo to było dla mojego dobra a ona robiła to ponieważ na tym polegała jej praca.
Ostatnio chodziłem na rehabilitacje. Moja rehabilitantka to młoda zgrabna i śliczna dziewczyna. Pierwsza wizyta to rozpoznawanie jakie ruchy mogę wykonywać. Bolał mnie dolny kręgosłupa na odcinku lędzwiowo -krzyżowym. Dlatego masując mnie musiała rękami zjeżdżać tam w dół, masowała też pośladki. Z początku jak to z początku stwardniał mi członek na moment ale musiałem wytrzymać, żebym w ogóle mógł funkcjonować, bo to było dla mojego dobra a ona robiła to ponieważ na tym polegała jej praca.
Re: Niecodzienne zapytanie
Miałem kiedyś domowego kocura, który często, gdy leżał i był przy tym głaskany to też dostawał od tego mojego głaskania erekcji. Ludzka rzecz! Kocia rzecz! Jedni jakże podobni do drugich!Kicius_XXL pisze: ↑czw kwie 06, 2017 8:46 pm Bolał mnie dolny kręgosłupa na odcinku lędzwiowo -krzyżowym. Dlatego masując mnie musiała rękami zjeżdżać tam w dół, masowała też pośladki. Z początku jak to z początku stwardniał mi członek na moment ale musiałem wytrzymać, żebym w ogóle mógł funkcjonować, bo to było dla mojego dobra
Re: Niecodzienne zapytanie
ja kiedyś spotkałam na ulicy, zupełnym przypadkiem, mojego dawnego lekarza psychiatrę (niewiele starszy ode mnie -dwadzieścia kilka lat, przystojny, długie czarne włosy, niebieskie oczy) i podałam mu rękę na przywitanie i pożegnanie. na szczęście udało mi się w nim nie zakochać...
PS lekarze często badali mnie w ten sposób, że poruszali moja ręką, wyginając nią, nie wiem, w jakim celu.

PS lekarze często badali mnie w ten sposób, że poruszali moja ręką, wyginając nią, nie wiem, w jakim celu.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: Niecodzienne zapytanie
Moja psychiatra też zawsze mnie wita i żegna uściskiem dłoni i z uśmiechem na twarzy.
Nie zapomnę nigdy, jak leżałem zapięty w pasy na Klinice w Krakowie i przy mnie siedziała pielęgniarka trzymając mnie za rękę i starała się mnie uspokoić.
Po za tym, byłem ulubionym pacjentem przez personel szpitalny i nie raz doświadczyłem miłego podejścia w stosunku do mojej osoby. Czasami to bym z chęcią tam wrócił i po przebywał wśród swoich. Pozdrawiam
Nie zapomnę nigdy, jak leżałem zapięty w pasy na Klinice w Krakowie i przy mnie siedziała pielęgniarka trzymając mnie za rękę i starała się mnie uspokoić.
Po za tym, byłem ulubionym pacjentem przez personel szpitalny i nie raz doświadczyłem miłego podejścia w stosunku do mojej osoby. Czasami to bym z chęcią tam wrócił i po przebywał wśród swoich. Pozdrawiam
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Niecodzienne zapytanie
Dla mnie psychiatra zawsze podaje rękę jak się wita i żegna.
Re: Niecodzienne zapytanie
Mój psychiatra też podaje rękę na pożegnanie. Lubię ten gest z jego strony. Dla mnie to wyraz szacunku do mnie. Że jestem człowiekiem w jego oczach a nie tylko kolejnym bezosobowym punktem. Jeśli czasem zdarzy mu się tego nie zrobić to jest mi troszkę smutno.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Niecodzienne zapytanie
Podawanie ręki przez psychiatrę jest grzecznym gestem, a sam psychiatra wie, że schizofrenia nie jest zaraźliwa. 

- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Niecodzienne zapytanie
Miałem kiedyś domowego kocura, który często, gdy leżał i był przy tym głaskany to też dostawał od tego mojego głaskania erekcji. Ludzka rzecz! Kocia rzecz! Jedni jakże podobni do drugich!
Nie miałem nigdy kocura, wszystkie były kotki. Za to miałem psy i faktycznie były takie incydenty. Gdy tylko zauważyłem jego prącie to od razu przestałem go czochrać. Fuj
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Niecodzienne zapytanie
Chyba, ze jest głucha...
Re: Niecodzienne zapytanie
Niestety, na NFZ mam tylko tę lekarkę, a szkoda mi wydawać pieniędzy na psychiatrę.

- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Niecodzienne zapytanie
Rozumiem cię. Ja pracuję więc chodzę do prywatnego. On przed kilkoma laty też przyjmował mnie na NFZ i był taki sam jak teraz, czyli spoko. Dawno temu mówił mi że on po studiach jest a ja choruję psychicznie i więcej od niego zarabiam. Taki całkiem wporzo.
Re: Niecodzienne zapytanie
Współczuję! W pewnym sensie mam obecnie podobnie, a jeszcze bardziej podobnie miałem kilkanaście lat temu, kiedy to leczyła mnie lekarka, która mnie wyraźnie nie lubiła i wielokrotnie dała temu - w rozmaity sposób - wyraz.
Uważam, że taka sytuacja może się negatywnie odbić na linii życiowej pacjenta, zwłaszcza jeśli kontakt z daną osobą stanowi 100% kontaktów pacjenta z psychiatrią.
