Dusza nieśmiertelna ? Prawda czy Fałsz

[kaznodzieja]

w biblii słowo '''DUSZA'' występuje w tak zwanym starym testamencie w 754 miejscach ( hebrajskie ,,nefesz,,)
w nowym testamencie 102 razy ( greckie ,,psyche,,)
po raz 1 w Rodz 1;20 ..odnośnie stworzeń morskich
Rodz 2;7 ,,odnośnie człowieka.

w całej biblii wielokrotnie jest napisane że; dusza umiera,duszę można zgładzić,dusza została zabita lub ,duszę można wybawić od śmierci,itp;
np;Jozuego 11;11 ,,i każdą duszę która w nim była wybili ostrzem miecza,,,
Ezechiela 18;4 ,,dusza która grzeszy ta umrze,,
Mateusza 10;28 ,,bójcie się tego ,który może i duszę i ciało zgładzić w piekle..
Jakuba 5;20 ,,kto zawróci grzesznika z błędu jego drogi wybawi jego duszę od śmierci

tym podobnych fragmentów w biblii jest o wiele więcej.natomiast nie ma ani 1 RAZ stwierdzenia że dusza ludzka jest nieśmiertelna ,

jeżeli ktoś trafił na takie stwierdzenie to proszę o zacytowanie tego fragmentu

[Kiciuś_XXL]

Załóżmy, że człowiek gdy umiera pozostaje dusza po nim, świadomość jego istnieje nadal. Jak długo owa świadomość będzie trwała bez ciała. Ciało umarło, strata wielka bo przywiązanie było, jest nad czym płakać. Śmierć jest nieunikniona bo jest częścią istnienia. Wszystko co się narodzi musi umrzeć. Czy świadomość też? Może istniała zanim się ciało narodziło i będzie istniała nadal po zgonie. Niestety nikt nie dysponuje taką techniką by to sprawdzić. Dlatego każdy może mieć własne odczucia i zapatrywania. Niektórzy mogą przekonywać innych do swoich poglądów jeśli taki dar posiadają.
Gdybym cofnął się ćwierć wieku i ktoś mi przedstawił taki punkt widzenia, że dusza umiera to pewnie z zadowoleniem stwierdziłbym, ze nie będę się wiecznie smażył w piekle, tylko zginę gdy tylko boruta podkręci kurek od palnika.
Teraz niestety w piekło nie wierzę, przynajmniej nie w takie jakie przedstawiano mi za dziecka. Piekło tylko na Ziemi.
Uważam, że istnieje coś takiego jak dusza, ale ponieważ nie jesteśmy w stanie ją zobaczyć ani gołym okiem, ani przez żadne urządzenia, nie potrafimy ją zmierzyć, obliczyć matematycznie ani nijak fizycznie to istnienie jej podlega ciągłej wątpliwości. A jeśli nasz potęgujący rozwój technologiczny nam umożliwi odkrycie duszy to co się stanie? Mówi się o ciemnej materii, o czarnych dziurach, ale ciągle ich nie widać a istnienie tych sił się dopuszcza. Wiemy, że w jądrze atomu znajdują się protony i neutrony itd., a może składają się jeszcze z mniejszych części i jeszcze z mniejszych etc. To, że nie jesteśmy w stanie czegoś odkryć nie znaczy ze to nie istnieje, a może za ileś wieków odkryjemy.
Jeśli odkryjemy duszę to będzie armagedon? Już ciał nie będziemy potrzebować, tej ograniczającej nas materii?
Uważam, że dusza jest nieśmiertelna inaczej to całe zasrane życie nie miałoby sensu.

To jest moja własna interpretacja nie musicie sie z nią zgadzać bo sam się z nią nie zgadzam

[Niemamnie]

Istnienie duszy jest procesem dynamicznym, raz jest a raz jej nie ma.

[unreal]

natomiast nie ma ani 1 RAZ stwierdzenia że dusza ludzka jest nieśmiertelna ,

jeżeli ktoś trafił na takie stwierdzenie to proszę o zacytowanie tego fragmentu

"I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie."
Mateusza 10:28

Czyli jest nieśmiertelna, ale tak nie do końca.

[Niemamnie]

Raz się w nią wierzy a raz nie wierzy, jak się wierzy to istnieje a jak nie wierzy to nie istnieje innych form występowania duszy nie ma.

[cezary123]

tym podobnych fragmentów w biblii jest o wiele więcej.natomiast nie ma ani 1 RAZ stwierdzenia że dusza ludzka jest nieśmiertelna ,

To z czego się cieszysz i tak nadymasz? Że autorzy Biblii potwierdzili niedoskonałość i śmiertelność naszych jednostkowych tożsamości, które jako jedyne w takiej postaci były jeszcze w ogóle możliwe na czas krótkiego życia w takich a nie innych organizmach? Ameryko nie odkryli.
To tak, jakby stwierdzili, że lot do gwiazd z prędkością nadświetlną nie jest możliwy i nie będzie nigdy. Może i nie będzie.
Bo nie wiedzą jak to zrobić. Też mi informacja

Mateusza 10;28 ,,bójcie się tego ,który może i duszę i ciało zgładzić w piekle..
Jakuba 5;20 ,,kto zawróci grzesznika z błędu jego drogi wybawi jego duszę od śmierci

Żeby to było takie proste.
Zgładzić jest łatwiej niż stworzyć nam tożsamość, która będzie funkcjonowała we Wszechświecie czy gdziekolwiek trochę dłużej a może i ciągle.
Może zamysł pisarzy w tym momencie polegał na czymś takim, że skoro i tak nie jest możliwe w ogóle trwanie wieczne bez usterek naszego istnienia, to owe przypadkowe rozlecenie się mechanizmu jaźni uznać za karę za grzechy od Stwórcy a tylko problem jest z owym wybawieniem od tego. Trzeba mieć wiarę, bo jak Stwórca milczy i nawali to...

[cezary123]

Czyli jest nieśmiertelna, ale tak nie do końca.

Po to, żeby ŚJ mogli wprowadzić 144 000 nieśmiertelnych rządzących o tożsamości (jaźni, duszach nieśmiertelnych, ciałach duchowych astralnych) niebiańskich.
Reszta musi zadowolić się tylko ciągłym sprytnym, ale też warunkowym podtrzymywaniem przez Stwórce konstrukcji śmiertelnego ciała (bo dusz nieśmiertelnych rajscy świadkowie nie mają), w nieskończoność, co da im pozory wiecznego biologicznego, ludzkiego życia.

[cezary123]

jeżeli ktoś trafił na takie stwierdzenie to proszę o zacytowanie tego fragmentu

http://www.piotrandryszczak.pl/22.html

Polecam szczególnie tabelką konfrontującą poglądy podmiotu literackiego księgi Koheleta a ksiąg Ewangelii i Nowego Testamentu.



Poza tym co żywi autorzy Biblii czy innych wytworów umysłów ludzkich mogą wiedzieć o kontakcie z trwającą ciągle rzeczywistością po rozpadzie ciał i mózgów ludzkich czy zwierzęcych.
Rzeczywistość w pełni trwa nad grobami ich postaci aż do nas i dalej i nie potrzebuje owych skromnych żyjątek do zapewniana sobie istnienia. Nie pytajmy, czy dusza postaci jest nieśmiertelna na tle świata. Odwróćmy rozumowanie i punkt widzenia i zapytajmy o to jak i dlaczego cała rzeczywistość istnieje na tle mikroskopijnej postaci cielesnej w której znajduje się podmiot poznający, czyli jakby tylko obraz wszystkiego, model. Być może dusza nieśmiertelna albo jej ukryty ważniejszy rewers to ów rozległy niematerialny obszar bez wymiarów czasoprzestrzennych, który tylko wtórnie odbija się w czyjejś postaci i powoduje połączenie i synchronizację zwaną czuciem i świadomością i bytem. Każdy żyjący ma swoją kolejną pełną warstwę dostępu do pełnej rzeczywistości i dlatego istnieje. (choć na niematerialnym wszystkim nie da się wykonywać operacji liczbowych, odliczać kolejno, widzieć więcej niż jednokrotnie jakieś przestrzenie, twierdzić, że jest jej ileś powtórzeń, więc to tylko takie niedoskonałe przybliżenie tego co zachodzi abyśmy istnieli. Operacje liczbowe da się wykonywać tylko na przedmiotach materialnych).

A świat by nadal istniał gdyby nikogo nie było, czy by zgasł nagle?

[Niemamnie]

Istnienie duszy jest istotne dopiero po śmierci.

[schizek]

kaznodzieja moglbys podac wiecej fragmetow z Biblii co mowi o duszy?

albo mnie nakierowac gdzie mam szukac?

[cezary123]

Istnienie duszy jest istotne dopiero po śmierci.

A tylko filozofowie mogą się zastanawiać za życia czy Stwórca potrafił coś takiego skonstruować i mamy to w sobie, czy jesteśmy niedoskonałymi konstrukcyjnie wrakami na tle istnienia wszystkiego:)
A mogą też współczuć Bogu, jeżeli dojdą do wniosku, że z pewnością by skonstruował, gdyby sam dał radę w ogóle sam zaistnieć a nie zaistniały w ogóle tylko postrzępione fragmenty rzeczywistości prześwitujące zaledwie owymi cudownymi nieskończonymi, potencjalnymi przestrzeniami i możliwościami. I tak stało się na wieki raz i ostatni.
Trzeba cieszyć się, że i tyle w ogóle ocalało i dało radę zaistnieć na początku, bo mogło nie być nic albo prawie nic. Przecież, jeżeli nikt tym nie kierował i nie miał możliwości, to mogły pojawić się dowolnie szkaradne i ograniczone ruiny rzeczywistości...
Jeżeli by kierował i miał nieskończoność do dyspozycji, to na pewno wyłoniłby się świat idealny, nieskończony i zabezpieczony we wszystko.
Istoty wewnątrz całego tego Wszechświata zachowują się teraz jak żywe mikroskopijne komórki w ciele, które nie wiadomo czy jest żywe, czy martwe od początku. Niektóre komórki wierzą i rzetelnie spełniają swoje funkcje, święcie wierząc, że działają na rzecz żywego, świadomego wielkiego ich organizmu, który ma jakieś wyższe cele i zamiary niepoznawalne dla lokalnych mikroskopijnych światów. Niektóre zaczynają podejrzewać: a co, jeżeli ocknęliśmy się w zwłokach?! Oczywiście pewne wyższe procesy działają i w nieświadomym ciele, ale są one automatyczne. Oczywiście, że prowadzą do celów wykraczających poza cel i sens pojedynczych małych komórek ale czy jest jakaś harmonia bytów martwego i żywego? Czy prowadzi do zbawienia?
Niestety to jest niepoznawalne, komórki nie przenikną do nadrzędnej świadomości całości rzeczywistości, a jeżeli naprawdę zaszedł gorszy, tragiczny wariant egzystencjalny to i tak trzeba swoje przeżyć, więc trzeba istnieć tak, jakby wszystkiemu nad nami udało się opanować nieskończoność, wieczność i doskonałość albo nawet samo było doskonałością i nieskończonym dobrem. Taka wiara.

[kaznodzieja]

kaznodzieja moglbys podac wiecej fragmetow z Biblii co mowi o duszy?

albo mnie nakierowac gdzie mam szukac?

nakierować cię mogę -szukaj w biblii.
jednak w niektórych bibliach słowo dusza zastąpiono wyrażeniem,istota żywa,lub osoba.
napisz jaki przekład biblii posiadasz .
że DUSZA jest ŚMIERTELNA potwierdzają; Rodzaju 12;13 ,17;14 ,19;19 , 37;21.Wyjścia 12;15 ,31;14 .itd.;
sprawdź w różnych przekładach biblii.

[cezary123]

DUSZA jest ŚMIERTELNA

Nie ma to jak upokorzyć najpierw pracowników korporacji. Potem będą lojalnie się wynarężać.

[cezary123]

A Satan powiedział "Non serviam".

I teraz ktokolwiek upomni się o swoje prawa zostanie mu wmówione, że należy do Buntownika i Przeciwnika Jehowy.
Zamykają przed ludźmi wszystkie normalne drogi wyjścia.

[Niemamnie]

Istnienie duszy jest istotne dopiero po śmierci.

A tylko filozofowie mogą się zastanawiać za życia czy Stwórca potrafił coś takiego skonstruować i mamy to w sobie, czy jesteśmy niedoskonałymi konstrukcyjnie wrakami na tle istnienia wszystkiego:)

Sorki ale filozofowie mogą się zastanawiać ale dużych pieniędzy za to nie mają.

[cezary123]

Sorki ale filozofowie mogą się zastanawiać ale dużych pieniędzy za to nie mają.

Filozofowie nie przywiązują większej wagi do tak przyziemnych spraw jak pieniądze

[the end]

Dusza o ile jest śmiertelna, to nawet nie jest duszą.

[kaznodzieja]

Dusza o ile jest śmiertelna, to nawet nie jest duszą.

jeżeli dusza nie jest duszą to czym jest ?

[the end]

Nie twierdzę, że dusza nie jest duszą.
Dusza jako dusza jest nieśmiertelna, jest czymś trwałym.
Ciekawe rzeczy widzę wydobywasz jak to na kaznodzieję przystało.

Otóż wędrująca dusza jest chyba najczęściej pojawiającą się koncepcją w religiach świata.
Byłoby to coś co stanowi ludzkie istnienie, konstytuując je od wewnątrz. Nigdy sie nie zmienia i jest trwała.

Ale skoro znalazłeś coś co mówi o śmierci duszy, i się tym dzielisz...
Otóż co by to oznaczało? Czyżby w tym wypadku wieczne potępienie?

[cezary123]

Według mnie niedoskonała dusza - niedusza to po prostu niedoskonałość stworzenia, ale bez winy nikogo, bo takie są ograniczenia w ogóle. Zamiast zamartwiać się potępieniem trzeba trzeźwo współczuć Stwórcy i robić swoje.