Może ktoś mi doradzi

relacje rodzinne i ogólnie interpersonalne

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Sanderka19
zaufany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: ndz maja 27, 2007 11:31 am
Lokalizacja: gdzie światło nie dociera
Kontakt:

Może ktoś mi doradzi

Post autor: Sanderka19 »

Witam! Mój problem łączy się nierozerwalnie z lekarzami. Moja historia jest baaardzo długa dotyczy mojej mamy, postawiono jej diagnozę kilkanaście lat temu: schizofrenia paronoidalna, sądzę że po tak długim stanie chorobowym coś mogło się zmienić. Mianowicie chodzi o to że lekarze są obojętni wobec choroby mojej mamy. Odkryliśmy (ja i moja rodzina) iż leki, które zażywa moja mama nie pomagają, zwłaszcza, kiedy następuje "atak" urojeń, manii. Ostatnio wpadła mi w ręce ulotka tego leku, doczytałam w niej iż lek ten ma słabsze działanie u nałogowych palaczy. Mama kiedy się denerwuje, kiedy choroba się ujawnia pali niesamowicie dużo, jeden po drugim, potrafi wypalić z 2 paczki na raz... lekka przesada, wiem mi po trzech pod rząd byłoby nie dobrze... kiedy poprosiliśmy o zmianę lekarstw, lekarz ku naszemu zdziwieniu stwierdził, że tego zrobić nie może bez zgody pacjenta. Ok, zrozumiałabym gdyby chodziło o choroby fizjologiczne, rak, żółtaczka... ale nie o schizofrenie czy inne choroby na tle psychicznym. Zupełnie nie rozumiem takiego zachowania. Czy to jest możliwe by w taki sposób podchodzono do stanu pacjenta? Czy rodzina nie ma wpływu na to jak i kiedy należy pomóc. Uważam, że to właśnie otoczenie najbliższych, wie najszybciej że coś się dzieje nie tak...

Pliska niech ktoś ze mną na ten temat porozmawia!! :(
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Post autor: Bardo »

Witam
Proponuję odwiedzić z mamą innego lekarza. To trochę nierozsądne, jeśli lekarz mimo niewłaściwego działania leku nic nie robi.
Jakie leki bierze Twoja mama?
Awatar użytkownika
Sanderka19
zaufany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: ndz maja 27, 2007 11:31 am
Lokalizacja: gdzie światło nie dociera
Kontakt:

Post autor: Sanderka19 »

Pernazinum 100 mg. Od dawna ten lek zdaje się nie działać odpowiednio, podejrzewaliśmy że mama po prostu go nie bierze... więc postanowiliśmy iż będę tego pilnowała i sumiennie podawałam jej lekarstwa 3 razy na dobę. Jak widać to nie działa, zastanawiamy się więc nad prywatnym leczeniem, ale to zapewno też kosztuje :(
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Hej ja też biorę Pernazynę, jak coś się dzieje zwiększam dawkę. Na początku brałem 500 mg, w tej chwili 100 mg więc nie cykam się i biorę 200 mg, tylko trzeba mieć wypisaną większą ilość leku. Nie powinno być z tym problemu, to w sumie stary lek i bezpłatny.
Można zmienic lek np na olanzapinę lub rispolept lub inne płatne. W sumie nie wiem czemu lekarze zapisują ten lek chorym, na mnie narazie działa.
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Post autor: Bardo »

Popieram to, co pisze zalew, przydałaby się zmiana na jakiś nowszy lek. Ja biorę Olzapin, który jest lekiem nowej generacji, a na receptę jest w tej chwili bezpłatny. Ale biorąc pod uwagę wlasne doświadczenia oraz to, co piszą inni chorzy, nie polecam Rispoleptu. Prywatne leczenie moim zdaniem niewiele zmieni (liczą się głównie leki), ale warto zasięgnąć porady innego lekarza w przychodni.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Sanderka19
zaufany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: ndz maja 27, 2007 11:31 am
Lokalizacja: gdzie światło nie dociera
Kontakt:

Post autor: Sanderka19 »

Postaram się skonsultować z innym lekarzem...
zanim mamę zawiozłyśmy do szpitala, jakieś 3 tyg. temu miała atak, wtedy nie chciałyśmy by znów wylądowała w szpitalu, w tym roku zdążyła być już 3 razy... więc zwiększyłam jej dawkę do 200 3x na dobę, zrobiłam to sama... bez wiedzy lekarza... teraz się zastanawiam czy mogłoby to mieć jakikolwiek wpływ na zdrowiem mojej mamy... po za tym na każdej ulotce leków tego typu piszą iż trzeba konsultować z lekarzem każde objawy, tylko lekarze na to zlewają:(
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Post autor: Bardo »

Zwiększenie dawki leku raczej nie powinno mieć wpływu na pogorszenie stanu, raczej zmniejszenie może bardziej zaszkodzić. Ale lepiej samemu nie eksperymentować z lekami.
A co do lekarzy, to trzeba po prostu trafić na dobrego, w trakcie mojej choroby miałem do czynienia z kilkoma, i naprawdę podejście każdego do pacjenta może być diametralnie różne.
Awatar użytkownika
Sanderka19
zaufany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: ndz maja 27, 2007 11:31 am
Lokalizacja: gdzie światło nie dociera
Kontakt:

Post autor: Sanderka19 »

Tak wiem o tym że w każdym zawodzie zdarzają się tacy co po prostu nienawidzą swojej pracy!

Mam tylko wyrzuty sumienia, jeśli chodzi o to dawkowanie :(
miało być już dobrze a wyszło jak zwykle:(
Nawet Najgrubszy Lód Się Kiedyś Topi, Jeśli Promienie Słońca Ogrzewają Dostatecznie Długo!
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Sanderka19 pisze:... więc zwiększyłam jej dawkę do 200 3x na dobę, zrobiłam to sama...
Trochę dużo :| Największa dawka pernzyny o jakiej słyszałem, to co prawda, 700 mg, ja przy 500 chodziłem po ścianach.
Awatar użytkownika
Sanderka19
zaufany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: ndz maja 27, 2007 11:31 am
Lokalizacja: gdzie światło nie dociera
Kontakt:

Post autor: Sanderka19 »

zalew wyobraź sobie że to nie pomagało:(
Nawet Najgrubszy Lód Się Kiedyś Topi, Jeśli Promienie Słońca Ogrzewają Dostatecznie Długo!
Bajka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: wt cze 26, 2007 7:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Bajka »

Sanderka19 pisze:... więc zwiększyłam jej dawkę do 200 3x na dobę, zrobiłam to sama... bez wiedzy lekarza...
Może chciałaś dobrze ale takie zachwanie wydaje mi się niedopuszczalne :!:
ODPOWIEDZ

Wróć do „rodzina i otoczenie”