ProjektMedytacja

Moderator: moderatorzy

ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

Witajcie :),
medytacja..medytacja to nie obraz mnicha na wielkiej odległej tysiące ponad ziemią metrów górze, przynajmniej nie w czasach które mamy, nie jest to tylko transcendentalne przeżycie, jest mnóstwo dowodów na dobroczynne działanie medytacji, wpływa pozytywnie na ciało, uspokaja, relaksuje, wpływa pozytywnie na umysł przez co sprawia że pewne obszary mózgu zaczynają pracować aktywniej efektem my jako ludzie czujemy się lżej, lepiej, zdrowiej. Chciałabym zachęcić Was do indywidualnego, regularnego kontaktu ze mną, w którym chcę zaproponować prace z umysłem, z ciałem dla polepszenia zdrowia psychicznego. Dla mnie medytacja była środkiem do zdrowia psychicznego, chciałabym aby dla Was też była.
Kasia
K.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

Zgadzam się, że w aktywnej fazie choroby medytacja może zaszkodzić. A to dlatego, że chory wymaga konkretnych efektów, jest niecierpliwy i się napina, co może przynieść odwrotny skutek. Lecz jeśli choroba jest wyciszona, nie ma aktywnych objawów psychotycznych i jest względny spokój, to można, moim zdaniem, spróbować z medytacją. Sam zamierzam z niej skorzystać, ale jeszcze nie pora.

Zasadą medytacji jest to, że nie można się po niej nic spodziewać. Należy medytować dla samej medytacji, chcieć odkrywać swoje wewnętrzne światy. Jednak w chorobie mogą być źle pojmowane. Dlatego, moim zdaniem, jeżeli ktoś tego nie czuje, to nie powinien tego robić.
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

No właśnie. I tu już, moim zdaniem, tkwi szkopuł. Możesz mieć błędne pojęcie o zdrowiu, dlatego będziesz się ograniczał do swojego wyobrażenia - często nieświadomie. Jeżeli wierzyć w jakąś większą siłę - nieważne czy w Boga, czy np. w nadświadomość jako uzdrawiającą moc naszego ciała, to moim zdaniem należałoby się jej poddać, zaufać jej, gdyż ona lepiej wie, jak doprowadzić cię do zdrowia. A kto powiedział, że my zawsze najlepiej wiemy, co dla nas dobre? Tak jak już napisałem: nasze niezweryfikowane pojęcie o zdrowiu może nas ograniczać i wywołać więcej szkód. Moim zdaniem nie można używać medytacji jako wytrycha do osiągnięcia zamierzonych celów, gdyż to się mija z jej celem. Podstawa w niej to nie oceniać, cokolwiek dzieje się w naszym organizmie - nawet jeśli to jest choroba.
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

O, widzę, Tulipan, że usunąłeś swoją wypowiedź. Szkoda, bo teraz moja odpowiedź wisi bez kontekstu ;).

Acha. I przepraszam, że się nie przywitałem. Cześć, Kasia :).
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

Wiem, ale fajnie by było, gdyby została tamta wypowiedź. No, ale już po ptokach ;).
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

No i właśnie na tym, moim zdaniem, polega choroba: boimy się stracić kontrolę. Tak naprawdę jest całkiem odwrotnie - w medytacji odzyskujemy kontrolę nad sobą, ale nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego świadomie. Dopiero gdy to zrozumiemy, odzyskamy, moim zdaniem, zdrowie. Sam to przerabiałem i także się bałem stracić kontrolę nad samym sobą, ale dochodzę do wniosku, że to błędne koło, które niczemu nie służy. Tak bardzo chcemy wszystko kontrolować, że właśnie aż chorujemy i te nawyki cały czas nami władają, choć nie służą naszej osobie. Na tym polegają, moim zdaniem, ograniczenia naszego umysłu.
Moim zdaniem lepiej właśnie płynąć z wiatrem, gdyż życie normalnie nie wymaga takiego świadomego wysiłku, jak to jest u nas. Wiele trzeba by było przenieść na poziom podświadomy, a to wymaga czasu.

Tak naprawdę nie ma czego się bać. Właśnie na tym polega zaufanie do życia. Inaczej, moim zdaniem, nie ma co medytować, gdyż ona polega właśnie na otwarciu się na nowe doświadczenia. Najpierw należy zaufać albo to zaufanie odzyskać.
Obrazek
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

Bardzo się cieszę z Waszych wiadomości! To prawda że medytacja nie ma celu ale można sobie ten cel założyć tylko nie chwytać się go kurczowo. Tak jak piszecie, jeżeli zaczynamy się nad czymś spinać, czegoś łapać a to się nie dzieje zaczynamy się frustrować, smucić, obrażać na cały świat. Cały sens jest w tym by płynąć, obserwować, nie mieć intencji. Działanie na umyśle objawia się u każdego inaczej bo nie ma dwóch tych samych umysłów. Jest wiele medytacji, jedna z odkrycia Kabat-Zinna która właśnie ma na celu redukcje stresu i stanów depresyjnych, jest to medytacja oddechowa, człowiek siada w wygodnej pozycji i skupia się na swoim oddechu, zdaje sobie sprawę że nie dla każdej osoby z pewnym zachwianiem zdrowotnym będzie to możliwe do spełnienia, dla mnie samej w początkach mojej medytacji wysiedzenie minuty w ciszy oddychając było niemożliwe, aż do momentu jak zaczynam siadać na pół godziny, zdaje sobie sprawę że skupienie na oddechu może graniczyć z cudem ale wiem że rzeczy niemożliwe są tylko wewnątrz umysłu. Jest medytacja uważnego chodzenia, lekka forma zabawy przy której stąpasz po podłodze na tyle wyczuwając swoje chodzące stopy że każdy moment położenia choćby palca najmniejszego jest dla Ciebie wyraźny. Skanowanie ciała, imaginowanie tak na prawdę wchodzenia w każdą najmniejszą cześć ciała, nasłuchiwanie bicia serca, oddechu, zauważenie każdego drgania mięśni, dostrzeżenie krążenia krwi. Przeczytałam książkę Richarda Davidsona "Życie emocjonalne mózgu", to człowiek który niemal całe swoje życie spędził na badaniu wpływu medytacji na poszczególne obszary mózgu, zachęcam do wrzucenia jej sobie :) Napisałam do Was dlatego bo wierze całym sercem, że można poprawić sobie zdrowie nie tylko lekami, ale całkiem naturalnie, że sami możecie próbować pracować na własnych umysłach, czuć się spokojniejsi, zadowoleni, wiem że nie każda choroba może być załatwiona spokojnym oddychaniem przez kilka minut dziennie ale wiem też że jeśli i tak żyjecie i macie możliwość wyboru i jesteście gotowi by zacząć siadać choćby na 5 minut dziennie, zróbcie to bo nie sprawdzając nie dowiecie się czy akurat coś się zmieni w Waszych życiach. Jeżeli ktoś z Was spróbuje to świetnie, jeżeli nie to nic się nie stanie. Jeżeli chcecie to konsultować ze swoimi lekarzami zróbcie to. Dziękuje Wam za te zaczętą dyskusje, to miłe że zareagowaliście :)
K.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

A mam pytanie: czy bierzesz jakiekolwiek leki? Czy funkcjonujesz bez nich?
Obrazek
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

Nie, nie biorę żadnych :) nie byłam osobą klinicznie zdiagnozowaną ale wiem co działo się w mojej głowie w moim ciele :) i zdaje sobie sprawę że leki zmieniają świadomość :) i wiem też że nie każdy może podjąć się codziennych ćwiczeń :)
K.
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

nie wyznaczaj godziny, wybierz moment który uważasz że jesteś najbardziej skupiony, ja tak robiłam z początku bo kiedy wyznaczałam stałą godzinę to nie zawsze miałam ochotę, byłam rozproszona, potem usiądź tak by było Ci wygodnie, ja z początku nie potrafiłam utrzymać prostego kręgosłupa przy siadzie skrzyżnym więc siadałam pod ścianą, zamknij oczy, jeśli chcesz puść sobie neutralną muzykę, jeśli nie otwórz okno i słuchaj dźwięków spoza niego i wewnątrz miejsca w którym jesteś, jeżeli uznasz że jesteś spokojny, jeżeli poczujesz że jesteś spokojny to zacznij robić długie głębokie lekkie wdechy zrób ich tyle ile chcesz, licz je jak chcesz, a potem po prostu oddychaj i słuchaj sobie dźwięków. nie nastawiaj się na ilość czasu jaki wysiedzisz, jak nie usiądziesz to nic się nie stanie :) ps. nie ma tak że nie będziesz nic nie myślał, bo myśli będą, będzie ich mnóstwo jedyne co możesz to patrz na nie, ja sobie wyobrażałam że staje naprzeciw siebie i obserwuje siebie spoza ciała, to placebo ale pozwala się skupić, ps. nie spodziewaj się cudów po takich sesjach, bo mózg zaprogramowany jednym sposobem przez załóżmy 22 lata nie zmieni się po kilku sesjach, czuj sie lekko :)
K.
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

i dobrze jest pamiętać że ścieżka tego typu rozwoju dla każdego jest inna, inne są efekty, inne jest utrwalenie, tutaj nie ma czego naśladować, nie ma wzorów, tutaj po prostu jesteś, z ciałem i z ego które mówi Ci że Ty jesteś taki, lubisz to, tego nie lubisz, zakładasz to bo chcesz wyglądać tak, chcesz mieć to i tamto.. w życiu tak na prawde nic nie mamy, nic nie jest nasze, jesteśmy nadzy, mówie tu o "duszy' jakkolwiek to nazywać..
K.
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18557
Rejestracja: pt lut 17, 2023 6:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Dobro »

To patrzenie spoza siebie na własną istotę, nie jest odpowiednikiem medytacji uważności. Jest to złudzenie. W medytacji wracamy do siebie "tu i teraz". Jeden uważny wdech czy krok powinien wystarczyć, ale jest to praca, która się nie kończy.

Jakie masz kwalifikacje żeby kierować medytacją innych?
ProjektMedytacja pisze:Jest wiele medytacji, jedna z odkrycia Kabat-Zinna która właśnie ma na celu redukcje stresu i stanów depresyjnych
Kabat-Zinn nic nie odkrył, a w przypadku depresji nie zaleca się medytacji, szczególnie w jego szkole.

To co mówisz jest bardzo ogólne. Nie twierdzę, że nie jest istotne..
Niech wszyscy będą szczęśliwi
Niech wszyscy będą zdrowi
Niech wszyscy dostrzegają dobro
Oby nikt już nie cierpiał
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

Jeżeli czytałaś książki które pisał powinnaś wiedzieć jaki jest stosunek medytacji do stanów depresyjnych, lękowych wywołanych m.in. wojnami, co do wyjścia poza siebie wyraźnie napisałam że to efekt placebo ale pozwala się skupić, a w medytacji między wierszami chodzi o skupienie uwagi w jednym miejscu jak sama napisałaś, m.in. :) odkrył, że medytacja oddechowa pomaga zredukować stres wywołany traumatycznymi przeżyciami, takie doświadczania ogólnie mówiąc zwiększają aktywność obszarów ciała migdałowatego które jest strukturą neuronalną przetwarzającą emocje, przede wszystkim taka aktywność obszarów mózgu była stwierdzona u osób właśnie z depresją i stanami lękowymi, a medytacja zmniejsza aktywność komórek w prawej części ciała migdałowatego co m.in. daje możliwość opanowania strachu, gniewu, smutku. Medytacja z czasem treningu daje umiejętność kierowania emocjami, łatwiej jest nad nimi panować.
i nie posiadam żadnych kwalifikacji by kierować innych w medytacji, nie mam wykształcenia neurobiologicznego opisuje to swoją drogę, moje doświadczenie, moje spostrzeżenia, efekty jakie widziałam u osób i sama osiągnęłam zachęcam, proponuje, a nie radzę :) jakkolwiek żaden papier potwierdzający nie jest mi potrzebny by o tym mówić mając na uwadze to że każdy z nas kieruje się własną wolą i wybiera drogę jaka chce, jeżeli ktoś spróbuje to super jeśli nie to nic nie szkodzi :) masz racje Kabat-Zinn nie odkrył medytacji oddechowej, ale zbadał to co powyżej wyjaśniłam, dziękuje za zwrócenie uwagi, trochę mi się szyk zdania zmieszał i rzeczywiście niejasno to napisałam :)
K.
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

http://www.szare-komorki.pl/?p=883 i proszę tu jest link do mniej ogólnej wersji tego o czym mówie. :)
K.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

ProjektMedytacja pisze:Nie, nie biorę żadnych :) nie byłam osobą klinicznie zdiagnozowaną ale wiem co działo się w mojej głowie w moim ciele :) i zdaje sobie sprawę że leki zmieniają świadomość :) i wiem też że nie każdy może podjąć się codziennych ćwiczeń :)
A widzisz. To jest, moim zdaniem, istotna informacja.
Obrazek
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

być może zawitałam w miejsce niestosowne :) być może nie powinnam wrzucać tu tych postów, nie zdaję sobie sprawy pomiędzy różnicami, być może skierowałam się w złą stronę :)
K.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Petruccio »

Wcale tak nie uważam. Ale chyba sama rozumiesz, że co innego zostać zdiagnozowanym przez lekarza, a co innego przez samego siebie.
A forum jest dla każdego, każdy tu może przekazać swój punkt widzenia, to jest bardzo cenne.
Obrazek
ProjektMedytacja
zarejestrowany użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: śr paź 19, 2016 1:20 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: ProjektMedytacja »

Karuna przepraszam ale z nieuwagi zwracałam sie do Ciebie rodzajem żeńskim.
K.
Gandalf_Biały
zarejestrowany użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: pn mar 09, 2015 10:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: ProjektMedytacja

Post autor: Gandalf_Biały »

Nie tylko, że medytacja powiększyła objawy choroby, ale też spowodowała, że przez ponad 10 lat byłem opętany przez kundalini - strasznego demonicznego węża. Jest to śmiertelne niebezpieczeństwo, którego nigdy nie róbcie.
mandragora
zarejestrowany użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: wt sty 23, 2018 9:54 pm

Re: ProjektMedytacja

Post autor: mandragora »

ProjektMedytacja pisze: śr paź 19, 2016 1:43 pm Witajcie :),
medytacja..medytacja to nie obraz mnicha na wielkiej odległej tysiące ponad ziemią metrów górze, przynajmniej nie w czasach które mamy, nie jest to tylko transcendentalne przeżycie, jest mnóstwo dowodów na dobroczynne działanie medytacji, wpływa pozytywnie na ciało, uspokaja, relaksuje, wpływa pozytywnie na umysł przez co sprawia że pewne obszary mózgu zaczynają pracować aktywniej efektem my jako ludzie czujemy się lżej, lepiej, zdrowiej. Chciałabym zachęcić Was do indywidualnego, regularnego kontaktu ze mną, w którym chcę zaproponować prace z umysłem, z ciałem dla polepszenia zdrowia psychicznego. Dla mnie medytacja była środkiem do zdrowia psychicznego, chciałabym aby dla Was też była.
Kasia
Co do medytacji to radze uwazac, tez uwazalam ze to zloty srodek na moje stany. Jeszcze zanim mialam psychoze medytowalam dosyc czesto i niestety eksperymentowalam przy medytacji wsrod dzwiekow o roznych czestotliwosciach. Dzis po przebytej psychozie stwierdzam, ze choc medytacja wyleczyla mnie z nerwicy( jestem tego pewna na 100%) to pierwsze mysli o tym ze jestem obserwowana wystapily po trzech miesiacach od kiedy zaczelam medytowac(znane sa rowniez przypadki wystapienia psychozy bezporednio wywolanej medytacja) wiec poprotu jesli zamiezacie na wlasna reke to odradzam, jesli macie w okolicy jakiegos mistrza zen czy kogos w tym rodzaju to inna sprawa, po zadnym pozorem nie medytujcie przy medycjach z youtube! zwlaszczaa jesli sa tam uzyte roznegotypu fale i czestotliwosci. Osobicie uwazam ze sama namieszalam sobie w glowie eksperymentujac z wlasnym umyslem.
Pozdrawiam

Wróć do „metody alternatywne”