Forum - Schizofrenia

Jestem szmat czasu na tym forum a nie moge znależć sposobu na anhedonie. Ostatnio z antydepresantów brałem edronax. Owszem daje kopa ale równocześnie powoduje stres, niepokój, lęk, napięcie itd. Nie dla mnie ten lek. Moja pani doktor chce mnie widzieć dopiero w maju. Nie wiem czy wytrzymam. Co robić? Przykładowo jestem modelarzem i kleje modele, robie to dla zabicia czasu ale jak je kleje to anchedonia nie przechodzi mimo że teoretycznie lubie to. Macie jakieś sposoby(leki albo metody niekonwecjonalne albo np. zioła)?

Anhedonia samo h piszemy.
Ciężka sprawa,leki neuroleptyczne blokują dopaminę,a i nawet częściowo serotoninę stad anhedonia.
Trzeba by odstawić leki ale to grozi nawrotem.Błędne koło.

Chyba trzeba nauczyć się zadowalać słabszymi emocjami niż rozkosz czy przyjemność.
Czasem wystarcza w zamian odprężenie czy satysfakcja.

W tym problem że ja to nawet odprężenia czy satysfakcji nie odczuwam.

A uciechy dobrego jedzenia i dobrych napitków

Jem bo musze, pije bo musze. Pić to nawet bardzo dużo musze bo mam uszkodzone nerki.

Odstawienie neuroleptykow to najskuteczniejszy ze sposobów (jeśli oczywiście to one są w twoim przypadku przyczyną) .

No tak ale jak przyjdzie psychoza to co wtedy? Chyba jeszcze poflirtuje z tym lekiem edronaxem. Zwiększe dawke z 2 mg na 4 mg. I zobacze.

z moich doswiadczen wynika:
odstawianie lekow jest przereklamowane.
tez obarczalem neuroleptyki wina za cale zlo. niestety trzeba powiedziec to sobie jasno - nie sprawi to, ze wroci radosc zycia czy zdolnosc przezywania emocji (podkreslam: to sa moje doswiadczenia, moze inni maja inaczej - zazdroszcze...).
antydepresanty tez sa przereklamowane.
jakies legendy, ze to moze do czegos zaktywizowac to niewiem skad sie wziely.
jak masz ochote sie zabic i juz budje sie napiecie, ze to wkoncu zrobisz, to ok, antydepresanty (jeszcze zanim sie trafi w ten wlasciwy...) wtedy moga pomoc.
ale zeby jakas radosc, energia czy cokolwiek sie pojawilo to chyba tylko na amerykanskich filmach.
za to to co pisze hvp2 - poprostu trzeba czasu, zeby sie do tego przyzwyczaic.
cos robic - moze radosci z tego nie ma, ale jakos sie zyje.

Zabić się nie zamierzam. Miałem w swoim życiu poważną próbe samobójczą(wziąłem 30 tabsów pridinolu, 5 min i już leżałem na ziemi). I zgadzam się z tym że samobójstwo jest dla tchórzy. Ja raz stchórzyłem ale tego ponownie nie powtórze. Chce żyć mimo że marudze czasami o smierci.

Wziąłem dzisiaj cały erdonax. Zobaczymy za jakieś 3-4 dni.

tomsoul pisze:Wziąłem dzisiaj cały erdonax. Zobaczymy za jakieś 3-4 dni.

Co rozumiesz przez "cały erdonax"
Chyba nie znaczy to, że zażyłeś tego więcej, niż przepisał Ci lekarz

Przy okazji: te leki nie działają natychmiast.
Efekt ich zażywania pojawia się dwa tygodnie do miesiąca czasu.

hvp2 pisze:

tomsoul pisze:Wziąłem dzisiaj cały erdonax. Zobaczymy za jakieś 3-4 dni.

Co rozumiesz przez "cały erdonax"
Chyba nie znaczy to, że zażyłeś tego więcej, niż przepisał Ci lekarz

Przy okazji: te leki nie działają natychmiast.
Efekt ich zażywania pojawia się dwa tygodnie do miesiąca czasu.

Dawka terapeutyczna tego leku to 8 mg. Maksymalnie można wziąć 12 mg. Mi pani doktor kazała wziąć pół tabletki czyli 2 mg. Ja natomiast wziąłem 4 mg czyli całą tabletke. I tak chce brać. Ani krzty więcej. Więc strasznej krzywdy sobie nie robie co najwyżej lekarka mnie opieprzy. Ale co mam zrobić jak wizyte mam mieć dopiero 23 maja?? Nie wytrzymam...

To spoko!

...bo ja przez chwilę myślałem, że wziąłeś całe opakowanie!

Jak bym wziął całe opakowanie to bym już pewnie był po płukaniu żoładka (polecam, bardzo przyjemne ). Ale nie co ty, już raz to przeszedłem i drugi raz do tego samego bajora nie wchodze.

Anhedonię się pisze, a nie anchedonię, zapamiętaj sobie na przyszłość....

OK już pamiętam i poprawiłem.