Dyskinezy

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Dyskinezy

Post autor: Erika_Kohut »

Bylam wczoraj w szpitalu, bo już nie radzę sobie z tym sztywnieniem. Lekarz mi powiedział, ze skoro mam borderline to na pewno na tle nerwowym. Jakiś lekarz dyżurny co widział mnie pierwszy raz. A jak go pytałam o dyskinezy późne to powiedział, ze odkąd pracuje to nie spotkał się z żadnym objawem dyskinez późnych. Powiedział tez, ze tak, jak najbardziej rezonans aby wykluczyć. I bardzo chciał mi wcisnąć jakieś leki, bo stwierdził ze jestem niespokojna i pełna leku. Czyli nikt mnie nie słucha. A sam sobie zaprzecza. Dostałam cloranxen na to. Pytał mnie czemu chce benzo. Jakbym była już uzależniona. A ja benzo brałam tylko doraźnie w szpitalu.

Dlaczego oni nie są szczerzy z pacjentami? Jak człowiek się boi i męczy to jest dla nich poziom niżej od nich.

Mam pytanie do kogoś kto doświadczył dyskinez. Czy jest możliwość, ze to minie, czy to będzie narastać? Co mam robić? Czekać czy działać od razu. Czy w ogóle coś można zrobić?
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Dyskinezy

Post autor: Miś Uszatek »

Rada jest jedna. Znajdz porządnego lekarza a nie konowała. Jak cię stać to najlepiej prywatnie. Naprawde warto, wiem bo sam korzystam.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Dyskinezy

Post autor: Erika_Kohut »

Byłam u dobrego neurologa. Dobry, bo słuchał mnie normalnie. Wierzył mi. Prywatnie to było. Ale mam wrażenie, ze pod koniec rozmowy, mimo ze zalecił rezonans i mimo, ze nie zlekceważyć moich podejrzeń, to ze i tak on uważał, ze na tle nerwowym.

Byłam tez u dermatologa, bo miałam problem skory. Pytała się jakie leki brałam. To powiedziałam, ze psychotropy. Od razu się zmieniła i przepisami jakieś kremy na sucha skórę. Okazało się, ze w szpitalu zarazilam się swierzbem. Dopiero drugi dermatolog tak powiedział. Swoją droga to coś okropnego. Ja nie wiem jak mogłam to złapać. To było nie do wytrzymania.

I tak jest bardzo często. Lekarz widzi, ze się denerwujesz to ci powie, ze masz się leczyc znów lekami.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Dyskinezy

Post autor: Miś Uszatek »

Erika_Kohut pisze:I tak jest bardzo często. Lekarz widzi, ze się denerwujesz to ci powie, ze masz się leczyc znów lekami.
No ale czego się po lekarzach spodziewasz? Oni tylko dają leki nic innego. Przyznam że teraz kompletnie cie nie rozumiem... Chodzisz do lekarza ale leków nie chcesz. W takim wypadku pozostają tylko zioła i antypsychiatria (która ci guzik pomoże).
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Dyskinezy

Post autor: Erika_Kohut »

W ogóle nie czytasz tytułu postu. Pozdrawiam.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Dyskinezy

Post autor: Miś Uszatek »

Oczywiscie że czytam że dyskinezy. Ale piszesz takie ogólniki że trudno się połapać. Skoro masz dyskinezy to posłuchaj dobrego lekarza. MIałem na myśli psychiatre. Co ci na to pomoże dermatolog??????? Dobrze przynajmniej że byłaś u neurologa.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Dyskinezy

Post autor: Erika_Kohut »

Pisze o traktowaniu problemu przez lekarzy. O tym, ze mam dyskinezy, a lekarz psychiatra mnie neguje. Lekarz neurolog tez zbyt wiele mi nie chciał mówić o dyskinezach. Po prostu nie jestem traktowana poważnie przez lekarzy, a z moimi objawami co raz gorzej i boje się już wyjść z domu. Nie wiem gdzie szukać pomocy, bo boje się psychiatrow. Już trzeci lekarz mi proponuje znów terapie lekami. Ale nie na dyskinezy tylko na konwersje, bo dowiedział się ze mam borderline.

Nie mam kasy na razie żeby iść do jakiegoś świetnego lekarza. Poza tym obawiam się, ze usłysze, ze powinnam wrócić do leków, bo tylko w ten sposób pozbędzie się dyskinezy.

A ja bym chciała widzieć wiecej o tym powikłania. Czy np.mam działać i robić cokolwiek, bo to się zwiększy czy mam czekać aż to minie. Czy może naruszony receptorów D2 już nigdy nie wróci do normy? Czuje się dobrze i chce żyć jak dawniej. Nie wyobrażam sobie życia z dyskineza.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Dyskinezy

Post autor: Miś Uszatek »

Erika_Kohut pisze:Pisze o traktowaniu problemu przez lekarzy. O tym, ze mam dyskinezy, a lekarz psychiatra mnie neguje. Lekarz neurolog tez zbyt wiele mi nie chciał mówić o dyskinezach. Po prostu nie jestem traktowana poważnie przez lekarzy, a z moimi objawami co raz gorzej i boje się już wyjść z domu. Nie wiem gdzie szukać pomocy, bo boje się psychiatrow. Już trzeci lekarz mi proponuje znów terapie lekami. Ale nie na dyskinezy tylko na konwersje, bo dowiedział się ze mam borderline.

Nie mam kasy na razie żeby iść do jakiegoś świetnego lekarza. Poza tym obawiam się, ze usłysze, ze powinnam wrócić do leków, bo tylko w ten sposób pozbędzie się dyskinezy.

A ja bym chciała widzieć wiecej o tym powikłania. Czy np.mam działać i robić cokolwiek, bo to się zwiększy czy mam czekać aż to minie. Czy może naruszony receptorów D2 już nigdy nie wróci do normy? Czuje się dobrze i chce żyć jak dawniej. Nie wyobrażam sobie życia z dyskineza.
Nie wiem co ci poradzić... Wspólczuje ci cierpienia ale naprawde nie wiem. Skończyły mi się pomysły. Jedynie co widze po tobie że jesteś strasznie uparta. Może daj troche na luz i poszukaj dla siebie ratunku. Bo jak z góry stawiasz że wszyscy lekarze są be to kto ci ma pomóc?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Dyskinezy

Post autor: Erika_Kohut »

Nie jestem uparta tylko bezradna. Czemu uparta? Ja naprawdę chce wiedzieć jak z tego wyjść.

Dziękuje za uwagę w każdym razie. Pozdrawiam.
Milosc to iluzja
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Dyskinezy

Post autor: F20 »

Jak na razie to chyba najlepsze efekty były z wit. B6 w przypadku dyskinezy. To nie tylko ja zaobserwowałem ale również ktoś na forum też o tej witaminie i dyskinezach pisał. Ta witamina rozpuszcza się w wodzie i przedawkowanie nie jest raczej niebezpieczne jak w przypadku witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, które akumulują się w wątrobie. Przywrócenie równowagi w mózgu samo się nie naprawi tak szybko. Po akinetonie to wystarczy neopersen, który zawiera wit. B6, ale po innych lekach to nie mam pojęcia. Może trzeba zwiększyć dawkę wit. B6.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Dyskinezy

Post autor: F20 »

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18052557
Tutaj piszą o dwóch 12 tygodniowych terapiach z wit. B6.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: Dyskinezy

Post autor: Erika_Kohut »

Biorę już z dwa tygodnie witaminy B6.

Jestem ciekawa jak roznicuje się objawy pozapiramidowe. Jak wyglada parkinsonizm polekowy, a jak dyskineza pozna, i co wskazuje na to, ze coś będzie trwałe. I jak to wyglada z receptorami. Czy D2 i D3 są już stałe zmodyfikowane? Chciałabym o tym wiedzieć.

Na razie nie wybieram się do lekarza, nie mam na to pieniędzy ani siły. A z tego co już przeczytalam to bardzo mało się wie w Polsce na ten temat.
Milosc to iluzja
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”