Nerwica eklezjogenna.

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
Francesco
zaufany użytkownik
Posty: 4928
Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
Gadu-Gadu: Czarnokrwista
Lokalizacja: Z Żmijem.

Nerwica eklezjogenna.

Post autor: Francesco »

Nerwica eklezjogenna.

Archetypy SYMBOLI PISM? Nie będziesz w stanie nigdy ich rozpoznać w sobie. Jung dowiódł, ze mieszanie archetypów kulturowych, zaszczepianie obcych religii, nieznanej symboliki przyczyniają się w większości przypadków do schizofrenii. W swojej książce " Droga na wschód " wyjaśnił na czym polega problem. Każdy obcy symbol z jakim się zetkniesz będzie ZAWSZE I W KAżDYM PRZYPADKU interpretowany przez siatkę ARCHETYPóW w jakich zostałeś wychowany. A wiec nigdy nie będziesz w stanie rozumieć ich źródłowo, lecz tylko poprzez " własnego interpretatora kulturowego" Próby zaszczepienia tych symboli z braku ich dogłębnego rozumienia przyczyniają się do nerwic albo innych chorób psychicznych.
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Nerwica eklezjogenna.

Post autor: Niemamnie »

Potwierdzam, wychowałem się na New Age.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nerwica eklezjogenna.

Post autor: Tal »

Ten stary okultysta i pseudonaukowiec Jung niczego nie dowiódł.
Dopiero u schyłku życia otwarcie przyznał, że jego działalność („wszystkie moje dzieła, cała moja twórczość”) nie była w żadnym razie nauką, jak zawsze utrzymywał, lecz miała przyczynę w makabrycznych przejściach z natrętnymi duchami, które o mało nie doprowadziły go do szaleństwa. Ukrywając te fakty przez większość życia, Jung umitologizował swoje nieustające doznania duchowe, ignorując ich realność. Określił je mianem eksterioryzacji (uzewnętrznień) tłumionych pragnień, lęków, wspomnień i archetypów zaczerpniętych z mitycznej nieświadomości zbiorowej. Takie racjonalizacje pozwoliły mu przynajmniej na jakiś czas uniknąć potrzeby wyjaśniania potwornych implikacji systematycznych wizyt wszelkiego rodzaju ‚bytów duchowych’, dręczących go przez całe życie. Makabryczne doznania, które zawiodły go na próg samobójstwa, osiągnęły kulminację podczas 6 lat psychotycznego załamania, jakie nastały po roku 1912, po dramatycznym zerwaniu przez Junga kontaktu z jego mistrzem Freudem. Wtedy to „Filemon” stał się oficjalnie przewodnikiem Junga.
źródło - https://radtrap.wordpress.com/2012/05/1 ... ychologia/

Guru Junga także okultysta, pseudonaukowiec i zboczeniec Freud
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”