Bóg, zło i Szatan

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Dla ludzi spostrzegawczych i myślących zaskakującym jest odkrycie jednej z największych, paradoksalnych zagadek tego świata implikującej, że Bóg, o którym mówi się, iż jest samą miłością, pokojem i szczęściem, mógł wykreować Stworzenie, gdzie jest tak wiele nienawiści, niezgody i cierpienia. Nikt nie może negować istnienia dobra i zła na tym świecie. Jest miłość i nienawiść, radość i smutek, uczciwość i oszustwo, gwałt i harmonia, tolerancja i uprzedzenia, zadowolenie i niezadowolenie, grzeczność i chamstwo, uzdrawianie i zabijanie, życie i śmierć, i wiele podobnych przeciwieństw w całym spectrum ludzkiego życia. Również i inne gatunki zamieszkujące naszą planetę, żyją w nieustannym napięciu. Ich momenty szczęścia – o ile w ogóle zdarzają się takowe – są za każdym razem tłumione przeciwnościami losu. Jedno stworzenie zjada drugie w niekończącym się kręgu jedzenia i bycia jedzonym.
Życie jest dla każdego cenne, a mimo to śmierć przychodzi tak łatwo i raptownie!

Nawet ludzie, którzy wydają się żyć łatwo i komfortowo, w ukryciu przeżywają swe niepowodzenia. Bogaty boi się o utratę swych pieniędzy i dóbr. Obawia się ognia, powodzi, złodziei, poborcy podatkowego i czegoś jeszcze gorszego. Martwi go, że zły stan zdrowia i sprawy sądowe pożrą jego oszczędności. Piękni i młodzi smucą się odkryciem zmarszczek i postępującej łysiny. Sławni zabiegają o utrzymanie sławy wśród publiki, której gusta tak bardzo są kapryśne. Posiadający władzę i wpływy w głębi serca wiedzą, że nikt się nie utrzyma przy władzy na zawsze – że dzisiejszy władca może być jutro zdymisjonowany, osadzony w wię-
zieniu lub stać się ofiarą zamachu. Łaska pańska na pstrym koniu jeździi bardzo łatwo przeradza się w niełaskę.

Biedny wcale nie jest w lepszej sytuacji, ponieważ martwi się ciągle, co będzie jutro jadł, w jaki sposób utrzyma rodzinę i zapewni jej najpotrzebniejsze rzeczy. Boi się o swoje zdrowie, bo nie ma oszczędności, które mógłby w razie potrzeby wydać na leczenie. Życie tak biednego, jak i bogatego zamienić się może w nieustające piekło za sprawą wściekłego, apodyktycznego lub niewiernego współmałżonka (lub współmałżonki). Zły stan zdrowia, starość i starcza demencja, nie przebierają i nie mają szacunku dla statusu społecznego lub majątku. Dostatnio żyjący człowiek może z dnia na dzień wylądować na bruku, gdy długi odbiorą mu dochód, albo inwestycja się nie uda.

Nikt nigdy nie przeżył życia w całkowitym szczęściu, ale też i nikt nie był wystawiony na same smutki i cierpienia. Niektórzy mają mniej jednego, a więcej drugiego i saldo może się zmieniać w miarę upływu czasu. Poza tym, szczęście jest zazwyczaj bardzo krótkotrwałe, bo ludzki umysł szybko się nuży. Nawet długo oczekiwane i wytęsknione cele, osiągnięte po długich i ciężkich wysiłkach, nie są w stanie dać spodziewanego szczęścia.

Problem polega na tym, że człowiek szuka szczęścia w przyjemnościach posiadania lub zażywania materialnych rzeczy, które nie są stałe, trwałe i nieustannie podlegają zmianom. Nie są one w stanie zapewnić nam trwałego szczęścia, ponieważ źródło szczęścia nieustannie jest w ruchu, za każdym razem inne. W dodatku, sam umysł bez przerwy jest w ruchu, dlatego to, co zadowala go dzisiaj, nie musi zadowalać go jutro. W istocie, cała przyjemność i szczęście może się przejeść, ustępując miejsca znudzeniu i awersji.

Człowiek nie musi robić wiele więcej poza czytaniem gazet, oglądaniem TV lub uważnym i uczciwym przyglądaniem się swemu własnemu życiu, aby dowiedzieć się, że egzystencja na tym świecie jest mieszaniną przyjemności i bólu, z rzadka – jeżeli w ogóle – okraszoną odrobiną prawdziwego, wewnętrznego szczęścia. Wracamy zatem do pytania, dlaczego Bóg, który jest całą miłością, tak zamieszał Stworzeniem, że ani szczęście, ani nieszczęście nie posiadają żadnego związku z nieskończoną miłością i rozkoszą, które są Mu przypisywane jako Jego przyrodzona natura? Dlaczego – jak się zdaje – Bóg poskąpił duszom zamieszkałym w tym świecie swoich najlepszych cech? Wydaje się nawet, jakby w tkaninie tutejszego życia nie było w ogóle miejsca na możliwość zaistnienia boskiej miłości, najwyższego szczęścia i wiecznego błogostanu.

Jeżeli Bóg jest Nadrzędnym Panem, oznacza to, że jest On ostatecznie odpowiedzialny za wszystko, co wydarza się w Jego Stworzeniu. Jeżeli jest On wewnątrz wszystkiego i jest wewnętrznym inicjatorem we wszystkich sprawach, to musi być On również twórcą nieszczęść, cierpień, nienawiści i całej reszty. Jeżeli nie, to nie jest nadrzędnym. Jak taki stan rzeczy może się utrzymywać?

Mistycy i gnostycy przedstawiali Stworzenie jako złożone z licznej hierarchii władców, z których każdy otrzymuje władzę od Najwyższego Pana, a mimo to każdy z nich działa autonomicznie na swoim podwórku. Podobne to jest do człowieka funkcjonującego w tym świecie tak jakby posiadał wolną wolę i był oddzielną indywidualnością, a mimo to związanego z innymi w jedną wielką całość siłami kosmicznymi i prawami natury. Tak też i ci władcy, zarządzający i administratorzy wyższych światów, działają w granicach woli Najwyższego, ciesząc się pozorną niezależnością.

W tej hierarchii Stworzenia istnieje jeden władca, który wywiera wpływ na nasze życie bardziej niż reszta. Mistycy określili go (lub „to”) jako projektanta wszystkich problemów, które usidlają dusze zamieszkujące ten świat. Wspomnieliśmy o nim dotąd jako o Uniwersalnym Umyśle lub Sile Negatywnej, a tymczasem z biegiem wieków ten władca otrzymał nie-mal tyle samo imion co sam Bóg. Sugeruje się, że to tę właśnie moc miał Jezus na myśli, gdy mówił o Szatanie lub Diable.

W Ewangeliach negatywna moc mająca wpływ na ludzkie życie zwana jest Szatanem, Belzebubem, Diabłem, Księciem Tego Świata, Księciem Diabelskim, Mocarzem, Wrogiem, Przeciwnikiem i Nikczemnikiem. Innymi popularnymi nazwami były: Belial, Beliar, Zły, Książę Ciemności, Wilk, Wąż itp. Nie były to nazwy wymyślone przez Jezusa, lecz szeroko stosowane w tamtych czasach przez wielu mistyków. Autorzy Ewangelii korzystali z różnych imion, w zależności od kontekstu i swojej fantazji. Na przykład, w tej samej przypowieści o siewcy, gdzie Marek twierdzi, iż Jezus użył nazwy Szatan, Mateusz zapisał nazwę Zły, zaś Łukasz mówi o Diable.

Choć nie ulega wątpliwości, że Jezus uczył o istnieniu Szatana, to jednak bardzo niewiele zapisane zostało w Ewangeliach na temat jego natury, pochodzenia oraz sposobów funkcjonowania w tym świecie, powodując, że jest on tym, czym właśnie jest. Jezus po prostu tylko wspomina o nim tu i tam. Dlatego nie należy się dziwić, że opinie wczesnych „ojców Kościo-ła” bardzo się od siebie różniły, ponieważ nie mieli żadnej konkretnej bazy w jego wypowiedziach, zaś późniejsze nauki Kościoła były jeszcze bardziej konfundujące. Na przykład, widzimy według nich Szatana jako „upadłego anioła”, który nie posłuchał Boga – jest to rzekomy fakt, który nie znajduje wcale potwierdzenia pośród wypowiedzi Jezusa, ani nie wyjaśnia
procesów, za pomocą których Szatan wywiera wpływ na ludzkie myśli i zachowanie – nie mówiąc już o tym, że nie daje odpowiedzi na pytanie, dlaczego Bóg nie ma ochoty wziąć go w karby lub jest pozornie niezdolny, aby tego dokonać. W związku z tym, sprawa pozostaje nierozwikłaną tajemnicą i wielu teologów, zarówno dawnych, jak i współczesnych, trzyma się jak najdalej od wszelkich dyskusji o naturze Diabła, traktując ten temat jako zbyt krępujący.

Studia nad literaturą wczesnochrześcijańską i spokrewnionymi pismami oraz znajomość nauk wielu innych mistyków pozwala na lepsze i klarowniejsze zrozumienie tego zagadnienia. Mistycy twierdzą, że za zarządzanie tym światem odpowiedzialna jest Siła Negatywna i olbrzymia mnogość pomniejszych mocy będących w zasięgu jej działania. Jest ona władcą nie tylko tego materialnego świata, ale dwóch pozostałych sfer: astralnej i przyczynowej. Siła Negatywna, czyli Szatan – o ile decydujemy się utożsamiać jedno z drugim – jest zatem władcą również niebiańskich światów, do których zgodnie z naukami większości religii, starają się dostać ich wierni po śmierci.

Musimy sobie zdać jasno sprawę z faktu, że mamy tu do czynienia z procesami kosmicznymi o niesłychanych rozmiarach i w związku z tym wszelkie tendencje do antropomorfizowania zarówno Boga, jak Szatana, mogą być dopuszczalne jedynie dla potrzeb metaforycz-nych. Mówimy o mocach, o energiach leżących daleko poza zasięgiem naszego pojmowania i jedynym sposobem prawdziwego ich zrozumienia jest bezpośrednie, osobiste, mistyczne doznanie. Szatan tak samo nie jest diabłem z czerwonym obliczem, spiczastymi uszami i ogonem, żyjącym wśród płomieni, smoły i siarki, jak Bóg nie jest poczciwym staruszkiem z długą brodą, wyglądającym zza wilgotnej chmurki.

Chrześcijańska koncepcja Szatana postrzega go jako istotę, która jest całkowicie ciemna i zła. Nawet tradycja judejska w czasach Jezusa w ten sposób przedstawiała Szatana. Ukazuje się go przede wszystkim jako zawsze obecnego kusiciela ludzkości w tym świecie oraz jako zarządcę piekieł, gdzie dusze są karane i pieczone za swe grzechy. Natomiast Siła Negatyw-na, o której mówią mistycy, posiada zupełnie inną naturę. Według mistyków, Siła Negatywna jest źródłem wszelkiej rozmaitości w światach umysłu i materii. Jest ona inicjatorem – twórcą w pewnym sensie wszystkiego– w tym świecie. Jest ona odpowiedzialna za zasłonę dwoistości i separacji, narzuconą na pierwotną jedyność i czystość Boga. Pojęcie dwoistości implikuje zarówno dobro, jak i zło, światło tak samo jak ciemność. Jedno nie może istnieć bez drugiego,
bo są one dwiema stronami tej samej, jednej monety. Dobro i światło królestwa Szatana jest
zatem pojęciem względnym i nie można ich utożsamiać z nieporównywalną i najczystszą miłością, światłem i błogostanem Boga.

Siła Negatywna jedynie kształtuje i wypromieniowuje pierwotną energię Boga, a jej egzystencja całkowicie zależy od Boga. A zatem, tak długo jak Szatana przedstawia się jako coś całkowicie negatywnego i oddzielonego od Boga, jego rola w Stworzeniu pozostaje paradoksem. Lecz gdy tylko spojrzymy nań jako na ekspresję, na zstąpienie niżej Boskiej mocy, wówczas jego istnienie i działania w tym świecie stają się o wiele bardziej zrozumiałe.

Wcześni gnostycy chrześcijańscy wyraźnie mówili o tej mocy jako głównym archoncie tego i innych światów, nazywając go Demiurgiem, Samaelem, albo Ialdabaoth. Prawdopodobnie przez szacunek do żydowskich i wczesnochrześcijańskich wierzeń, niektórzy gnostycy należący do szkoły Walentyna,rozdzielili Demiurga i Diabła, nauczając, iż ten ostatni został stworzony przez Demiurga jako jeden z podwładnych mu aniołów (archontów), aby był władcą tylko materialnego świata. Marcjon (żyjący w II w.) i inni gnostycy chrześcijańscy uczyli tego samego. Jakby jednak nie było, Diabłu albo Szatanowi, jako władcy tego świata, przypisywano stworzenie wszystkich jego cech, jego pozornego dobra, tak samo, jak o wiele bardziej
oczywistych niedoskonałości. W istocie, gnostycy uważali cały świat materialny za z gruntu negatywny, „zły”, ponieważ jest on więzieniem dla duszy, utrzymującym ją w odłączeniu od Boga.


Jezus i Paweł mówili o Szatanie jako o księciu tego świata. Określenie to mogło zawierać w sobie i jedno, i drugie: tzn. zarówno dobro, jak i zło. W pismach ewangelicznych oraz literaturze gnostyckiej i innej znajdujemy pełno miejsc, w których podtrzymuje się tezę, że Jezus nauczał o wiele szerszego pojmowania Szatana, niż posiadali żydzi w tamtych czasach i posiadają chrześcijanie obecnie.
Ostatnio zmieniony wt lut 10, 2015 5:05 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Ogólnie mówiąc, badacze zaklasyfikowali nauki gnostyckie jako z gruntu dualistyczne, ponieważ wydaje się czasami, iż reprezentują one ideę dwóch wiecznie osobnych bogów (mocy), którzy konkurują ze sobą w zabiegach o kontrolę nad tym światem. Choć niektóre szkoły gnostyckie faktycznie doszły do tak ekstremalnych wniosków – podobnie jak Zoro-astrianizm w swym późniejszym kształcie – to jednak nie tego uczyli mistycy. W wielu przypadkach uczeni byli zbyt pochopni w swoich osądach, bo gdy jest właściwie rozumiana, mistyczna idea Boga i Szatana jest mniej dualistyczna niż tradycyjna koncepcja Szatana, ponieważ w mistycznym schemacie kosmologicznym Siła Negatywna, czyli Demiurg, posiada określoną rolę do odegrania naznaczoną mu przez Najwyższego Boga.

Można się spierać, że pojęcie Siły Negatywnej jest tak odmienne od judeochrześcijańskiej koncepcji Szatana, że użycie tego ostatniego miana jedynie wprowadza zamęt. Z tym można się oczywiście zgodzić, ale w takim razie, jaką mamy się posługiwać nazwą? Byłoby idealnie, gdybyśmy w naszych poszukiwaniach nauk Jezusa mogli dociec, którego ze znanych w tamtych czasach określeń używał Jezus i czy rozdzielał pojęcie Demiurga od pojęcia Diabła, czy stawiał między nimi znak równości, jednakże na ten temat nie mamy informacji w Ewangeliach. Dlatego w niniejszej książce posługujemy się określeniami Siła Negatywna w momentach, gdy mówi się o sprawach bardziej ogólnych; Uniwersalny Umysł, gdy mówimy bardziej szczegółowo; zaś Diabeł i Szatan wtedy, kiedy zajmujemy się omawianiem nauk Jezusa. Określenie Demiurg (Stwórca) zostawiamy, jako niezbyt popularne i mogące tylko wprowadzić dalsze zamieszanie.

Zamieszanie w pojęciach i niezrozumienie rodzą się częściowo w wyniku traktowania Szatana jako czyste zło – czyli z przekonania, które całkowicie przeniknęło chrześcijański system rozumowania. Za tym z kolei poszła koncepcja grzechu jako czegoś stuprocentowo negatywnego i złego. Mistycy ukazują grzech z o wiele szerszej perspektywy i w o wiele mniej emocjonalny sposób. Według nich, dobro i zło tego świata jest ze sobą nierozerwalnie związane jako dwa aspekty „grzechu”, z których jeden istnieje dzięki drugiemu. Czyste dobro i doskonałość Boga są ponad i poza oboma i posiadamy mnóstwo dowodów w Ewangeliach, że Jezus postrzegał to w ten sam sposób.

Dalsze rozciągnięcie chrześcijańskiej koncepcji grzechu zaowocowało przekonaniem, że człowiek jest w całości zły. Wierny ma uważać się za niepoprawnego „grzesznika”, który nie posiada w sobie niczego dobrego. Jesteśmy nieszczęsnymi przestępcami oraznie ma w nas niczego zdrowego,jak mówi katechizm. Nawet o Bogu nie mówi się, że jest On wewnątrz, lecz uważa się, iż jest gdzieś na zewnątrz. Tego typu przekonania, według mistyków, wynikają z gruntu negatywnego, głęboko zniechęcającego nastawienia umysłu. Jest to litowanie się i użalanie się nad sobą. Mistycy widzą duszę jako prawdziwą jaźń i jako istotę złożoną z tej samej esencji co Bóg. Człowiek jest odseparowany od Boga ze względu na swoją fałszywą jaźń, na swój umysł będący agentem Siły Negatywnej. To prawda, że ta jaźń, ten umysł jest
pomiotem Siły Negatywnej, Szatana, lecz wewnętrzna siła życiowa duszy, znajduje się poza grą dwoistości, ponieważ jest kroplą czystej miłości Boga. Jeżeli będziemy sobie wmawiać, że składamy się wyłącznie ze zła i grzechu, będziemy tylko powiększać i przydawać realiów iluzji tworzonej przez umysł. W istocie, nadawanie realności fałszywemu poczuciu jaźni kosztem tego, co jest naprawdę realne, jest jeszcze jednym z tricków umysłu i bezpośrednio wodą na młyn Szatana. Tymczasem, gdy umysł naprawdę zainteresuje się uczestniczeniem w ewolucji duchowej, zamienia się z wroga duszy w jej przyjaciela.

A więc postawiliśmy znak równości pomiędzy Szatanem a Uniwersalnym Umysłem i choć to ostatnie miano nie było stosowane przez Jezusa i żadnego z wczesnych chrześcijan, to jednak nam będzie ono – ze względu na swoją obrazowość – bardzo pomagało we właściwym zrozumieniu mechanizmów oddziaływania Siły Negatywnej na wszystko w obrębie zarządzanych przez nią światów. Wszystkie dusze przebywające w tych trzech światach: fizycznym, astralnym i przyczynowym, działają za pomocą tego, co uważa się na ogół za indywidualne umysły i indywidualne ciała. Istnieje zatem ciało przyczynowe i umysł przyczynowy, odpowiadające światu przyczynowemu (mentalnemu); jest ciało astralne i umysł astralny, odpowiadające światu astralnemu; jest ciało fizyczne i umysł fizyczny, odpowiadające światu fizycznemu. Te ciała i umysły, a także światy, do których się one odnoszą, są aspek-
tami Uniwersalnego Umysłu, czyli Szatana. Wynika z tego, że umysł i ciało mogą być traktowane jako „agenci”, czyli aspekty Szatana.

Na poziomie ludzkim umysł składa się z intuicji, dyskryminacji, przewidywania, myśli, inteligencji, pamięci, emocji i wszystkich innych cech, właściwości, tendencji i władz. Zawierają się w nich wady i zalety, które uznajemy za ludzkie cechy, wyrażające się za pośrednictwem ciała i jego różnorodnych funkcji zmysłowych i motorycznych. Ciało jest w istocie prawdziwą, zewnętrzną ekspresją tendencji i cech mentalnych, a wszystko to jest częścią systemu Szatana.

Wyjaśniana za pomocą mieszaniny mitów, metafor i metafizyki, rola Szatana polegająca na utrzymywaniu dusz w odłączeniu od Boga, zawsze była fundamentalnym aspektem nauk gnostyckich oraz nauk głoszonych przez mistyków na przestrzeni millenniów. Mówią oni, że zadaniem Szatana narzuconym mu przez Boga, jest zabezpieczanie ogólnej równowagi Stworzenia, utrzymywanie dusz uwięzionych w swoim królestwie i nie pozwalanie im na ucieczkę i powrót do Boga.

Zrozumiałe, iż nie jest łatwo pojąć jak to się dzieje, że Diabeł działa w granicach woli Boskiej. Jest to odwieczny problem i zakrawa na paradoks, dlatego znalazł on swój oddźwięk w Homiliach Klemensa, w pytaniu, które zadano Piotrowi:


Kiedy Piotr to powiedział, Lazarus, który był również jednym z jego uczniów, rzekł: Wytłu-
macz nam równowagę, jak mamy rozumieć, że Zły miałby być wyznaczony przez prawego
Boga jako karzący bezbożnych?
A Piotr odrzekł: Dopuszczam oczywiście, że Zły nie robi nic złego, gdyż jest on wykonawcą
danego mu prawa. I chociaż charakteryzuje się złymi skłonnościami, to jednak na skutek bojaźni Bożej nie robi niczego niesprawiedliwego, lecz za oskarżanie nauczycieli prawdy w celu usidlenia nieostrożnych, nazwany został oskarżycielem (Diabłem).

(Clementine Homilies XX:IX, CH p.320)


Piotr po prostu stwierdza fakt, bo nie istnieje w pełni satysfakcjonująca intelekt odpowiedź, dlaczego Bóg tak stworzył i urządził Stworzenie. Problem ten jest dla intelektu nie do rozwiązania, ponieważ jeżeli Bóg jest Najwyższą Mocą i Stwórcą, musiał on również stworzyć Szatana. Albo, patrząc z innej strony – jeżeli Bóg jest całkowicie przeciwny działaniom Szatana, dlaczego zezwala na jego nieustanne istnienie? Egzystencja Szatana wydaje się wskazywać na to, że Bóg potrzebuje go do zamanifestowania swojego Stworzenia. Logicznie biorąc, mogłoby to oznaczać, że Bóg jest podstawowym autorem grzechu – coś, co naprawdę ciężko pojąć. To mogłoby również oznaczać, że Bóg nie chce, aby wszystkie dusze z Nim były, a przynajmniej nie teraz. Już to, co do tej pory powiedziano brzmi wystarczająco paradoksalnie, a tu się okazuje, że problem jest jeszcze bardziej złożony, bo dochodzi kwestia prawdziwej lub pozornej indywidualnej wolnej woli oraz potrzeba ustalenia, co właściwie ma być
wolne: dusza, umysł, czy ciało?

Trudno się dziwić, że nie ma całkowicie zadowalających odpowiedzi na te „ciężkie armaty”. Mistycy ucinają dyskusję mówiąc, że umysł ludzki nie jest w stanie pojąć Boskich celów i planów. Jedno jest pewne, że tak długo jak Bóg życzy sobie, aby toczyło się to przedstawienie, Szatan musi wykonywać narzucone sobie zadanie, bo gdyby wszystkie dusze wróciły do Boga, musiałby nastąpić koniec całego Stworzenia.

Zadanie utrzymywania dusz w niewoli Szatan wykonuje bardzo prosto poprzez zajmowanie ich uwagi najprzeróżniejszymi zjawiskami i aktywnością w obrębie swojego świata. Za pomocą zmysłów uwaga umysłu jest dosłownie przykuta do życiowej gry materialnego świata. Ten proces jest tak wspaniale efektywny, że zaabsorbowane bez reszty dusze nie chcą uwierzyć, iż cokolwiek poza zewnętrznym światem jeszcze istnieje, a nawet dochodzą do przekonania, jakoby ich własne umysły były niczym innym jak tylko wyrazem materialnych sił dostrzeganych za pomocą zmysłów. Dusze pozostają w więzieniu wplątane w zaaranżowane działania i zapewnione warunki do tych działań. Gnostycy uważali ten świat za całkowicie zły przede wszystkim dlatego, że niezależnie czy działania człowieka są dobre czy złe, służą one jedynie jednemu celowi: tym silniejszemu utrzymywaniu duszy tutaj. Jest ona podobna człowiekowi na lotnych piaskach – im bardziej walczy o życie, tym głębiej się zapada.

Dusza będąca kroplą Boskiego Oceanu, w swoim zstępowaniu wkracza w królestwo Szatana, czyli w światy Uniwersalnego Umysłu i tam otrzymuje indywidualny umysł i ciało przyczynowe, tracąc swą pierwotną, dziewiczą świadomość Boga. Gnostycy nazwali umysł ludzki podrobionym duchem, ponieważ prowadzi czystą duszę na manowce. Jednakże umysł nie jest niezależny. Schodząc do świata materialnego jest za pośrednictwem zmysłów i funk-cji motorycznych ciała wciągnięty w grę materii i w niej zakopany. Chociaż to dusza powinna kontrolować umysł, a umysł powinien trzymać pod kontrolą zmysły, to jednak w praktyce dusza została zdominowana przez umysł, zaś umysł jest pod przemożnym wpływem zmy-
słów. Lecz w jaki sposób umysł – Siła Negatywna, czyli Szatan – daje sobie radę z tym zadaniem?
Cytat z książki Johna Davidson "Ewangelia Jezusa - w poszukiwaniu jego prawdziwych nauk".
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Tal »

Wszystko sprowadza się Kamilu do pojęcia zła, otóż według tej propagandy mistycznej z którą niestety utożsamiasz się, zło to siła negatywna kosmosu, energia.
Kamil Kończak pisze:" Jest ona inicjatorem – twórcą w pewnym sensie wszystkiego– w tym świecie."

Powyższe zdanie jest sprytną manipulacją, zgadzam się, siła i moc szatana jest inicjatorem i twórcą wszechobecnego zła, ale nie jest stwórcą tego świata.
Kamil Kończak pisze:"..ponieważ w mistycznym schemacie kosmologicznym Siła Negatywna, czyli Demiurg, posiada określoną rolę do odegrania naznaczoną mu przez Najwyższego Boga."
Tak szatan ma swoją rolę, sam sobie taką wybrał, ale na pewno nie była "naznaczona" przez Najwyższego Boga, naznaczeniem było Jego strącenie w otchłań, poza tym te dualistyczne imiona Stwórcy to przebiegła satanistyczna propaganda. Imię Najwyższego Boga to Jahwe.
Kamil Kończak pisze:" Lecz gdy tylko spojrzymy nań jako na ekspresję, na zstąpienie niżej Boskiej mocy.."

To nie była żadna ekspresja Boskiej mocy, Lucyfer został strącony za pychę i dumę jaką się uniósł, Biblia przedstawia go w postaci króla Tyru:
Ez 28.11 I doszło mnie słowo WIEKUISTEGO, głosząc:
Ez 28.12 Synu człowieka! Podniesiesz pieśń żałobną nad królem Coru i mu oświadczysz: Tak mówi Pan, WIEKUISTY: Ty, co sobą pieczętujesz doskonałość, pełen mądrości i skończonego piękna.
Ez 28.13 Bawiłeś w Edenie, Bożym ogrodzie; różnorodne, drogie kamienie były twoim przykryciem: Karneol, topaz, jaspis, chryzolit, onyks i beryl, szafir i granat, szmaragd i złoto; w dzień twoich narodzin zostało przygotowane wykończenie – wklęsłości i wypukłości na tobie.
Ez 28.14 Ty byłeś namaszczonym i opiekuńczym cherubem; osadziłem cię na świętej, Boskiej górze; tam się bawiłeś i przechadzałeś pośród gorejących kamieni.
Ez 28.15 Byłeś nieskazitelnym na twoich drogach, od dnia, którego zostałeś stworzony – aż znalazła się w tobie niesprawiedliwość.
Ez 28.17 Twoje serce zhardziało na skutek twojej piękności; strwoniłeś twoją mądrość na twój blask. Zatem strąciłem cię na ziemię i postawiłem cię w obliczu królów, aby mieli z ciebie widowisko.


Jeden z najwspanialszych aniołów, od chwili, gdy w sercu jego znalazła się "nieprawość" zbuntował się przeciw Bogu i zaczął rozpowszechniać kłamstwa wśród innych aniołów o Bogu, gdyż diabeł jest ojcem kłamstwa i prawdy w nim nie ma.
Jan 8.44 Wy jesteście z tego oszczerczego ojca i chcecie czynić pragnienia waszego ojca. On był od początku zabójcą człowieka i nie trwał w prawdzie, gdyż w nim nie ma prawdy; kiedy mówi kłamstwo, mówi ze swoich własnych, bo jest kłamcą i jego ojcem.

Za pomocą kłamstwa Lucyfer zamierzał zrównać się z Bogiem:
Iz 14.12 O, jakże spadłaś z niebios świetlana gwiazdo, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco ludów.
Iz 14.13 To ty mawiałeś w twoim sercu: Przewyższę niebiosa, wyniosę mój tron ponad gwiazdy Boga i u krańców północy osiądę na górze zboru.
Iz 14.14 Wzbiję się na szczyty chmur, dorównam Najwyższemu.
Iz 14.15 Ale stoczyłeś się do Krainy Umarłych, do tylnej części dołu.


Na podstawie kłamstw zbuntował on innych aniołów doprowadzając do rewolty, o której Biblia tak mówi:
Obj 12.7 I stała się wojna w Niebie; Michał i jego aniołowie stoczyli bitwę ze smokiem. Zatem zaczął walczyć smok i jego aniołowie.
Obj 12.8 Lecz nie miał mocy; a oprócz tego nie zostało znalezione ich miejsce w Niebie.
Obj 12.9 Więc został wyrzucony wielki smok, starodawny wąż, zwany oszczerczym i szatanem, który zwodzi cały zamieszkały świat. Zrzucony został na ziemię, a razem z nim zostali zrzuceni jego aniołowie.


Pytanie, jakie niektórzy zadają to: W jakim czasie, kiedy nastąpił bunt aniołów w niebie? Biblia nie wyjaśnia tego, lecz na podstawie innych opisów domniemać się możemy, że bunt w niebie nastąpił przed stworzeniem naszej ziemi. A oto te teksty:
Obj 13.8 Więc pokłonią się jej wszyscy zamieszkujący na ziemi, których imię nie jest zapisane w Zwoju Życia Baranka. Tego, co został zabity na ofiarę z powodu założenia świata.

Znaczy to, że Baranek był zabity zanim Adam i Ewa zgrzeszyli, a więc grzech już wtedy istniał? Przy takim twierdzeniu musimy wziąć pod uwagę to, że Biblia nie mówi jak długo Adam i Ewa przebywali w ogrodzie Eden bez grzechu. Stworzeni oni byli do życia wiecznego, które było warunkowe i uzależnione od posłuszeństwa i zaufania do swego Stworzyciela. W wieczności, czas nie istnieje.
1 Moj 2.16 WIEKUISTY, Bóg, przykazał też człowiekowi, mówiąc: Możesz spożywać z każdego drzewa ogrodu;
1 Moj 2.17 ale z drzewa Poznania Dobrego i Złego nie będziesz z niego spożywał; bo gdy z niego spożyjesz, wydany śmierci umrzesz.


Do czego doprowadził grzech:

Grzech doprowadził do utraty życia.
Rzym 6.23 Bo zapłaty za grzech są w śmierci, a łaską Boga jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu.

Zamiast Adama, szatan zdaje sprawozdanie z naszej ziemi przed Bogiem.
Hiob 1.6 Otóż pewnego razu się zdarzyło, że przybyli synowie Boga, aby stawić się przed WIEKUISTYM, a pośród nich przybył też szatan.
Hiob 1.7 I WIEKUISTY zapytał szatana: Skąd przybywasz? A szatan odpowiedział WIEKUISTEMU, mówiąc: Z wycieczki na ziemię oraz z przechadzki po niej.
Hiob 1.8 Wtedy WIEKUISTY powiedział do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na Mojego sługę Ijoba? Bo równego mu nie ma na ziemi; tak nienagannego i szczerego, bogobojnego i stroniącego od zła.


Oddanie panowania nad ziemią szatanowi, który stał się władcą tego świata.
Jan 12.31 Teraz dzieje się sąd tego świata, teraz władca tego świata będzie wyrzucony na zewnątrz.
Jan 14.30 Już wiele nie będę z wami mówił, bowiem przychodzi władca tego świata; lecz na mnie nic nie ma.


Czy po zaistnieniu grzechu człowiek otrzymał obietnicę uwolnienia się od niego?

Po zaistnieniu grzechu Bóg daje obietnicę, że grzech, zostanie zwyciężony przez potomka Kościoła Bożego.
1 Moj 3.15 Także wzniecę nienawiść między tobą a niewiastą, oraz między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono porazi ci głowę, a ty mu porazisz piętę.

I przez Chrystusa uwolniony z niewoli grzechu.
Hebr 2.14 Zatem gdy dzieci stały się uczestnikami krwi oraz ciała wewnętrznego, i on także stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć zniszczył tego, co ma władzę śmierci, to jest oszczerczego.
Hebr 2.15 Także aby wyzwolił tych, którzy przez całe życie, w lęku śmierci podlegli niewoli.
Hebr 2.16 Bo, nieprawdaż, nie przygarnia aniołów, lecz przygarnia z potomstwa Abrahama.
Hebr 2.17 Stąd też we wszystkim miał zostać upodobniony do braci, aby stał się miłosiernym oraz wiernym arcykapłanem tych z Boga, w celu zmazania grzechów ludu.


Czy zwycięstwo to już się dokonało?

Tak, zwycięstwo dokonało się w Jezusie Chrystusie, w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Niewinna, śmierć Syna Bożego zamknęła raz na zawsze wstęp przed oblicze Boże szatana, aby nie mógł już oskarżać braci w Chrystusie.
Jan 12.31 Teraz dzieje się sąd tego świata, teraz władca tego świata będzie wyrzucony na zewnątrz.
Obj 12.9 Więc został wyrzucony wielki smok, starodawny wąż, zwany oszczerczym i szatanem, który zwodzi cały zamieszkały świat. Zrzucony został na ziemię, a razem z nim zostali zrzuceni jego aniołowie.
Obj 12.10 Usłyszałem też w Niebie wielki głos, który mówił: Teraz dokonało się wyzwolenie, potęga i panowanie naszego Boga i władza Jego Chrystusa, gdyż został wyrzucony oskarżyciel naszych braci, co ich oskarżał dniem i nocą przed obliczem naszego Boga.


Czy na skutek klęski szatana, zaprzestał zwodniczych sztuczek?

Nie, wysiłki jego raczej się zmogły, gdyż wie, że niewiele czasu mu pozostało.
Obj 12.12 Dlatego cieszcie się niebiosa i wy, którzy w nich mieszkacie. Ale biada tym, co przebywają na ziemi i morzu, gdyż zstąpił do was ten oszczerczy; a ma wielki gniew, gdyż wie, że posiada mało czasu.

Czy szatan odpowie za swe zbrodnicze czyny?

Tak, z początku będzie uwięziony na okres 1000 lat, osądzony i wyrok kary śmierci szatanowi i jego zwolennikom, wykonany
Obj 20.1 Ujrzałem także anioła, który zstępował z Nieba, a w swej ręce miał klucz do podziemnego świata oraz potężne więzy.
Obj 20.2 I uchwycił smoka, starodawnego węża, którym jest ten oszczerczy i szatan oraz związał go na tysiąc lat.
Obj 20.3 Potem wrzucił go do świata podziemnego, oraz zamknął i zapieczętował powyżej niego, by już nie zwodził narodów, aż zostanie wypełnione tysiąc lat. Po tych latach ma zostać rozwiązany na krótki okres.
Iz 3.14 WIEKUISTY przyjdzie na sąd przeciwko starszym Swojego ludu i jego władcom. Przecież to wy spaśliście winnicę; w waszych domach jest krzywda biednego!
Jan 5.29 i ci, co uczynili szlachetne, będą wywołani na powstanie do życia; a ci, którzy dokonali złe, na powstanie do sądu.
Jan 16.10 odnośnie sprawiedliwości ponieważ odchodzę do mego Ojca i więcej mnie nie ujrzycie;
Jan 16.11 odnośnie sądu ponieważ władca tego świata już został osądzony.
Obj 18.10 Będą stać z daleka z powodu strachu przed jej udręką, oraz mówić: Biada, biada ci wielka ojczyzno Babilonie ojczyzno potężna, gdyż w jedną godzinę przyszedł twój sąd.
Obj 20.10 Zaś ten oszczerczy, który ich zwodzi, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, gdzie jest także bestia oraz fałszywy prorok; i będą tarci o kamień probierczy czasu i nocy na wieki wieków.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Tal »

Co było przyczyną upadku Lucyfera i jego grzechu?

Lucyfer jak i wszyscy aniołowie, a następnie stworzony, człowiek otrzymali wolną wolę. Stworzone osoby nie były ubezwłasnowolnione i każdy z aniołów decydował o swoim losie. Miał możliwość wyboru czynienia dobra, lub zła. Jeżeli zmienia się swoje uczucia względem Boga i skierowuje je na siebie, rodzi się egoizm. Tak było z Lucyferem, który egocentrycznie wypowiada: ja wstąpię na obłogi, ja wywyższę swój tron, ja zrównam się z Najwyższym, ja, ja i ciągle ja. Właśnie egoistyczne wybory upodliły go, a takie decyzje przyczyniły się, do tego, by być diabłem i szatanem.

Czy Bóg mógł pozbawić Lucyfera wolności wyboru, aby nie mógł on zgrzeszyć?

Tak, mógł to uczynić, ale wtedy istoty ubezwłasnowolnione stały by się maszynami bez możliwości wyboru dobra, czy zła. Bóg nie chciał mieć mechanicznych aniołów, tak jak każdy z nas nie chciałby mieć mechanicznych dzieci. Bóg pragnął mieć wokół siebie istoty, które darzyłyby Go spontaniczną dobrowolną miłością, a takie uczucia dostępne są jedynie osobom obdarzonym wolnością wyboru.

Dlaczego Bóg nie unicestwił Lucyfera w momencie popełnienia grzechu?

Bóg mógł tak uczynić i zlikwidować bunt w zarodku, ale nie usunąłby wtedy wątpliwości innych aniołów o słuszności podjęcia takiej decyzji przez Boga. Likwidacja grzechu we wczesnym jego etapie uniemożliwiłaby wyjaśnienia grzechu i jego skutków. Aniołowie miłowali Lucyfera i ufali mu, a jego nagłe zniknięcie spowodowałoby zaniepokojenie, podejrzenia i lęk? Zlikwidowanie jednego buntownika nie rozwiązałby problemu strachu, który pozostałby na zawsze. Bóg wybrał trudniejsze, ale jednocześnie najlepsze rozwiązanie – dał grzechowi czas na rozwój, jak nasieniu chwastu, aby ten wydał straszliwy plon. W ten sposób Lucyfer obnażył swój podły charakter i wystawił się na potępienie całego wszechświata.

Gdy Lucyfer i jego zwolennicy zostaną unicestwieni, czy jest pewność, że grzech nigdy więcej nie powstanie?

Możemy mieć taką pewność. Po unicestwieniu szatana, cały wszechświat będzie w innej sytuacji, niż był na początku. Wtedy grzech był zamaskowany nie znano jego struktury i skutków. Na sądzie wszechświat ujrzy grzech rozwinięty, dojrzały, wydający plon i będzie zupełnie zdemaskowany. Wszystkie wątpliwości dotyczące miłości Boga zostaną rozstrzygnięte i zarzuty szatana o niesprawiedliwości odparte, a podejrzenia wyjaśnione. Grzech został zwalczony przez moc krzyża i udokumentował okrucieństwo szatana, ukazał też niekończącą się miłość Bożą. Właśnie tej publicznej demonstracji natury grzechu i Prawdziwego charakteru Boga, wszechświat będzie na zawsze bezpieczny.

Czy upadek Adama i Ewy obciąża nas nadal grzechem pierworodnym?

Nie! Bo Jezus odkupił winę Adama.
Rzym 5.17 Gdyż jeżeli za fałszywym krokiem jednego przez jednego zapanowała śmierć, bardziej liczni są ci, co otrzymują obfitość łaski oraz daru sprawiedliwości, i będą królować w życiu przez jednego Jezusa Chrystusa.
Rzym 5.18 Otóż więc, jak z powodu fałszywego kroku jednego przyszło potępienie na wszystkich ludzi; tak z powodu sądu jednego przyszło usprawiedliwienie istnienia dla wszystkich ludzi.
Rzym 5.19 Bowiem jak z powodu nieposłuszeństwa jednego człowieka wielu zostało uczynionych winnymi; tak i z powodu posłuszeństwa jednego wielu zostanie uznanych sprawiedliwymi.


Czy dzieci odpowiadają za przestępstwa rodziców i odwrotnie?

Nie! Bo każdy człowiek dojrzały psychiczne, odpowiadał będzie za swoje czyny przed Bogiem. Dotyczy to rodziców i ich dzieci.
Mat 16.27 Gdyż Syn Człowieka przyjdzie w chwale swojego Ojca i z Jego aniołami, i wtedy odda każdemu według jego czynów.
Rzym 2.5 Według twojej gburowatości oraz niezdolnego do skruchy serca, samemu sobie gniew gromadzisz na dzień gniewu oraz objawienia się sprawiedliwego sądu Boga,
Rzym 2.6 który odpłaci każdemu według jego czynów.
Rzym 2.7 Z jednej strony tym, w wytrwałości szukającym szlachetnego czynu chwały, wartości i niezniszczalności życiem wiecznym;
Rzym 2.8 zaś tym, którzy z powodu karierowiczostwa są nieposłuszni prawdzie, a posłuszni niesprawiedliwości gniewem, zapalczywością,
Kol 1.10 Abyście się zachowywali w sposób godny Pana, w celu wszelkiego przypodobania się; przynosząc owoce w każdym szlachetnym uczynku oraz wzrastając pod względem znajomości Boga.
Obj 20.13 Więc morze wydało w nim umarłych, także śmierć i Kraina Umarłych przekazały umarłych, którzy są w nich, oraz zostali osądzeni, każdy według swoich uczynków.


Czy możemy liczyć na pomoc i opiekę Bożą?

Tak!
Iz 41.13 Bo Ja jestem WIEKUISTY, twój Bóg, który ujął twoją prawicę i powiada do ciebie: Nie bój się, Ja cię wspomogę!
Kamil Kończak pisze:"..Chociaż to dusza powinna kontrolować umysł, a umysł powinien trzymać pod kontrolą zmysły, to jednak w praktyce dusza została zdominowana przez umysł, zaś umysł jest pod przemożnym wpływem zmy-słów. Lecz w jaki sposób umysł – Siła Negatywna, czyli Szatan – daje sobie radę z tym zadaniem?
To proste Kamilu, zło jest osobowe, szatan jest osobowy, demony są osobowe.


Źródło: http://konfrontacje.com.pl/artykuly/stu ... iebie.html
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Matko - zarzuciłeś ten wątek toną pierdół katolickich....Czy Ty w ogóle potrafisz być otwarty na jakiś inny pogląd niż swój własny? Czy nie potrafisz pisać zwięźle? Chyba nie myślisz że będę czytał Twoje emocjonalne teksty?

Nie każ ludziom wierzyć w katolickie bajki o Szatanie - jak zauważyłeś albo i nie - autor pisze, że Szatanem jest nasz umysł a na wyższym poziomie Uniwersalny Umysł - ale jak widać Twoje zainfekowanie katolicką teologią przerasta umiejętność pojęcia tak prostych rzeczy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Tal »

Kol 2.8 Uważajcie, aby się wam ktoś nie zdarzył, kto rabuje przez spekulacje i pusty fałsz według religijnej tradycji ludzi, według podstawowych zasad rozumowania świata a nie według Chrystusa.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

arq pisze:Kol 2.8 Uważajcie, aby się wam ktoś nie zdarzył, kto rabuje przez spekulacje i pusty fałsz według religijnej tradycji ludzi, według podstawowych zasad rozumowania świata a nie według Chrystusa.
No ten cytat to idealnie pasuje do Watykanu.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4768
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: unreal »

Kamil, arq nie jest katolikiem, tylko chyba poznaje chrześcijaństwo od strony baptyzmu.

Wreszcie wiem, skąd u Ciebie ta koncepcja Uniwersalnego Umysłu.
LaDopamina
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Uniwersalny Umysł to tylko jedna z nazw - hinduizm nazywa go Brahmanem, katolicyzm Szatanem.

Ale o wiele bardziej logiczne jest zrozumienie, że nie ma żadnego bajkowego Szatana tylko nasz ludzki umysł jest tym szatanem bo kieruje nas do świata zewnętrznego, do świata iluzji w przeciwieństwie do duszy, świadomości, która ciągnie do wewnątrz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4768
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: unreal »

W systemach gnostycznych świat, jaki widzi człowiek został stworzony przez jednego z Archontów/Demiurga, który jest jedną z kolejnych emanacji Boga. Ok.
Czyli przez Uniwersalny Umysł utożsamiany z Brahmanem.
W chrześcijaństwie ponad Demiurgiem jest Bóg, a co jest ponad Brahmanem w hinduizmie?
LaDopamina
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Hindusi mylnie utożsamiają Brahmana z Bogiem więc dla nich chyba nic nie ma ponad Brahmanem - jest ostatecznym celem. Tak samo dla buddystów ostatecznym celem jest Brahman czyli stan czystego umysłu.

Mistycyzm mówi jednak, że czysty umysł Brahmana to dopiero 1/3 drogi do całkowitego wyzwolenia z kręgu narodzin i śmierci i do powrotu duszy do stanu czystej świadomości czyli Boga.

Hinduizm jest niestety najbardziej pomieszaną religią ze wszystkich - ma najwięcej bóstw, bogiń, czczi energie przyrody. Czyli jest to najbardziej pogańska religia, katolicyzm za to jest religią najbardziej ateistyczną. Wydaje się, że buddyzm spośród wszystkich religii najlepiej zachował nauki duchowe choć też nie jest wolny od skrzywień.

Uniwersalny Umysł (Szatan) jest superpotężnym, ultralogicznym megakomputerem, działającym na podstawie jednego, najwyższego pryncypium obowiązującego we wszystkich należących do niego światach. Tym naczelnym pryncypium jest przyczynowość – multiwymiarowe, wielostronne, superdynamiczne prawo przyczyny i skutku. Tak samo jak taśma w projektorze kinowym rozszczepia białe światło na bogatą różnorodność kolorowych obrazków na ekranie, tak też i Uniwersalny Umysł rozszczepia pojedynczość twórczej Mocy Boga na miriady roztańczonych, przyczynowo powiązanych wzajemnie części. W ten sposób, cokolwiek zdarza się w domenie Uniwersalnego Umysłu, ma miejsce z jakiegoś „powodu” i musi za tym stać jakaś bezpośrednia przyczyna. Z kolei wszystkie wydarzenia i działania tworzą odpowiadające im skutki. Jest to podstawowe prawo Uniwersalnego Umysłu, które na każdym kroku odzwierciedla się w świecie materii, gdzie wszystkie prawa natury jak dotąd pojęte przez człowieka są nieodmiennie podporządkowane temu pryncypium. Za wszystkim, co dzieje się tutaj, stoi przyczyna – w rzeczywistości cała tkanina przyczyn – która sama jest częścią niekończącego się, niesamowicie kompleksowego labiryntu przyczyn i skutków.

W świecie materii każdy, świadomie lub nieświadomie, zgadza się z istnieniem tego prawa. O ile nie mamy większych trudności z uznaniem działania tego prawa na poziomie materialnym, o tyle jego działanie również na poziomie mentalnym, nie dla każdego jest oczywiste. Inaczej mówiąc, cokolwiek człowiek robi, zaczyna się w jego umyśle, bez względu na to, jak mała i ulotna może być myśl lub mentalny zamiar. Cokolwiek przychodzi do człowieka z zewnątrz, w mniejszym lub większym stopniu, ale nieodmiennie wywiera wpływ na jego umysł. Każda bez wyjątku działalność umysłowa pozostawia w umyśle ślad, wyciśnięte piętno, które przynosi owoce, a te z kolei stają się przyczyną dalszych myśli i działań. Np. mentalne impresje z dzieciństwa odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu się charakteru i determinują zachowania w późniejszym, dorosłym wieku. Umysł jest integralną częścią poplątanego motka przyczyn i skutków.

Prawo to nie przewiduje wyjątków. Nic nie jest zapomniane lub wybaczone. Cokolwiek wchodzi w umysł, musi się uzewnętrznić w taki lub owaki sposób. Każde dokonane działanie musi wywołać odpowiadającą reakcję w późniejszej scenie dramatu. Jednakże, w trakcie życia człowieka możliwość takiego uzewnętrznienia na ogół nie przychodzi. Przypuśćmy, że ktoś wybudował silny związek z osobą, która zaraz umarła i nie było jakiejkolwiek sposobności do wytworzenia się pozytywnych lub negatywnych impresji w umysłach obu tych osób, a tym samym również do zaowocowania w postaci skutków. Albo – wyobraźmy sobie, że ktoś posiada pragnienia, które nie miały okazji się spełnić. W obu przypadkach, ludzie ci umierają z niespełnionymi pragnieniami nadal aktywnymi w swoich umysłach. W umyśle pozostaje „nie załatwiona sprawa”, którą przenosi się do życia pozamaterialnego. Faktycznie, w ciągu jednego życia istnieje bardzo niewiele okazji i możliwości, aby wszystkie myśli i działania wydały owoce w odpowiedni sposób. Człowiek umiera zatem, wraz ze zgromadzonym, skumulowanym mentalnym gruzem oczekującym ekspresji. Stąd mamy tak olbrzymią ilość potencjalnych przyczyn oczekujących na wyrażenie się odpowiadających im skutków.

Te „nie załatwione sprawy”, „długi”, niespełnione pragnienia i marzenia, przywiązania, długi wdzięczności, rewanże, zemsty – to wszystko są karty atutowe Szatana, przy pomocy których utrzymuje dusze na poziomie fizycznym, ponieważ nie ma innego sposobu, aby zgromadzone impresje zaowocowały, jak tylko reinkarnować duszę i umysł, tzn. umieścić je w następnym ciele, powrócić na tę samą scenę, na której odbywała się gra. Podczas śmierci tylko ciało umiera powracając do magazynu materii, z którego powstało, zaś nieśmiertelna i wieczna dusza w towarzystwie umysłu odchodzi do życia w światach pozazmysłowych.
Zazwyczaj jednak dusza od razu przybiera następne ciało, przyciągnięta do niego nieubłaga-nie przywiązaniami i inklinacjami umysłu, napędzanymi bezlitosnym prawem przyczyny i skutku. W ten sposób wszystkie działania i wszystkie pragnienia przynoszą owoce w przyszłych wcieleniach. Prawo to zostało nazwane przez wschodnich mistyków prawem karmy i w mistycznej literaturze Wschodu jest ono opisane bardzo szczegółowo.

Tak więc rola Szatana polega na utrzymywaniu zarządzanej przez siebie sfery poprzez trzymanie wszystkich dusz w jej granicach i to przydzielone przez Boga zadanie wykonuje on bardzo skrupulatnie. Zaraz się przekonamy jak on to robi. Szatan jest władcą, który wodzi dusze po labiryncie narodzin i śmierci – jest indywidualnym umysłem wszystkich tych dusz, które zamieszkują jego światy. Dusze rodzą się w ciałach pod wpływem swojej przeszłości, zaś podczas kiedy przeżywają życie i w zależności od tego, jakie to życie jest, tworzą nowe piętna, które manifestują się w postaci efektów w przyszłych inkarnacjach.

W chrześcijaństwie złe czyny i złe myśli zwane są „grzechem”. Ten termin wymaga, aby mu poświęcić nieco więcej uwagi, ponieważ według mistyków zarówno dobre, jak i złe czyny wydają owoce. Prawo przyczyn i skutków nie zostało przewidziane wyłącznie do karania grzeszników. Dobre uczynki i dobre pragnienia powodują lepsze życie w przyszłości, zaś złe uczynki są powodem pogorszenia się sytuacji, ale prawo przyczyn i skutków zawsze musi się wypełnić. Jest ono surową i bezwzględną sprawiedliwością, funkcjonującą automatycznie i pewnie. Działa jak piłka, która odbija się, gdy się nią uderzy o ścianę.

Tymczasem pojęcie grzechu rozpatruje się na ogół jako wyłącznie złe czyny i myśli. Jest to oczywiście tylko jedna strona medalu, ponieważ wszystkie myśli i wszystkie czyny – bez względu na to czy dobre, czy złe – wyciskają znak na umyśle. Podobnie jak termin „Szatan”, również i termin „grzech” zgromadził wokół siebie tyle religijnych naleciałości jako coś z gruntu złego, że rodzi jedynie poczucie winy, wstyd i wyrzuty sumienia. Generalne pojmowanie grzechu jest jedynie ułamkiem całej kwestii i wymaga niejakiego rozszerzenia.

Można powiedzieć, że grzech i jego konsekwencje występują w trzech rodzajach. Istnieje „przeznaczenie” zawierające w sobie tak ramy, jak i wiele szczegółów obecnego życia, a zarówno jedno, jak i drugie ukształtowane zostało na podstawie reakcji i ekspresji przeszłych działań i pragnień. Następnie mamy „nowe” działania i pragnienia powstające w obecnym życiu, z których zostaną utworzone przyszłe inkarnacje. Ale najbardziej istotnym ze wszystkich są grzechy „zmagazynowane”.

Bogactwo impresji wyciśniętych na umyśle podczas trwania jednego wcielenia jest na ogół tak wielkie, że jedynie niewielki ułamek z niego wystarczy, aby skompletować przeznaczenie na następną inkarnację. Pozostałość zostaje zmagazynowana w głębinach umysłu i stanowi nieustannie rosnący ciężar przeszłych grzechów coraz bardziej obciążający duszę. Wprawdzie z tego magazynu grzechów niektóre elementy mogą zostać wzięte w celu zaprogramowania przyszłych inkarnacji, ale gros pozostaje budując coraz większą górę z życia na życie. Ten właśnie ciężar przeszłości jest odpowiedzialny za istnienie głównej bariery, która uniemożliwia duszy uwolnienie się od umysłu. Gdyby te grzechy zostały usunięte, dusza pofrunęłaby do Boga jak kosmiczny pojazd. Tymczasem dzięki grzechom czysta dusza upodobniła się do cennego klejnotu pokrytego błotem. A oto jak to ujął autor Ewangelii Filipa należącej do biblioteki Nag Hammadi:



Perła wrzucona w błoto nie traci swej wartości, tak samo jak namaszczona olejkiem balsamo-
wym nie stanie się przez to bardziej wartościowa; lecz zawsze jednakową wartość posiada w
oczach swego właściciela. Tak też synowie Boga: gdziekolwiek by nie byli, zachowują swą war-
tość w oczach Ojca swego.

(Gospel of Philip 62, NHS20 p.165, GS p.337 por. z PL-EF)

Jedyną ucieczką od tego ciężaru, a co za tym idzie, od niekończącego się koła narodzin i śmierci, jest wybawienie oferowane przez oświeconego Zbawiciela, mistycznego nauczyciela, który jest jednym ze Słowem i wyznaczony został przez Boga, aby przyjść do tego świata i wyzwolić z niego dusze gotowe do powrotu. Dlatego zbawienie – z mistycznego punktu widzenia – oznacza wyzwolenie z królestwa Szatana, Uniwersalnego Umysłu, tzn. ze światów, w których operuje koło narodzin i śmierci, a następnie zaprowadzenie ich do Boga, do ich ojczystego domu.

Aluzje do rozmaitych aspektów tych perenialnych, uniwersalnych nauk mistycznych znajdujemy wśród powiedzeń Jezusa i jego przypowieści w Ewangeliach oraz w innych miejscach Starego i Nowego Testamentu. Natomiast w literaturze wczesnochrześcijańskiej i pokrewnej, a szczególnie w pismach pochodzących z gnostyckiego nurtu w chrześcijaństwie, nauki te są powszechne. W związku z tym, wobec braku jakiejś definitywnej i dobrze zaprezentowanej formy tych nauk Jezusa, trudno się doprawdy oprzeć tezie, że ponieważ tak wiele różnych zagadnień w jego naukach pokrywa się z uniwersalnymi naukami innych mistyków, to Jezus musiał nauczać również i tych pryncypiów. I jak się wkrótce przekonamy, dowodów jest sporo.
Ostatnio zmieniony śr lut 11, 2015 8:10 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4768
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: unreal »

Prawie każda znacząca religia ma swój własny mistycyzm. Możesz zdradzić, o jakim mistycyzmie Ty piszesz?
Bo tak mi ciągle coś nie pasowało, ni to gnostycyzm, ni to hinduizm...

Hinduizm przede wszystkim nie jest religią, tylko pojęciem ukutym na Zachodzie.Wierzenia i panteon zmieniał się na przestrzeni tysiącleci.
Bramini i obecnie coraz więcej Hindusów jest monoteistami. Najwyższym Bogiem, Absolutem jest Brahman, reszta bogów to jego emanacje. Dla prostych ludzi ta bezosobowość była trudna do pojęcia. Podobnie było zresztą w starożytnym Egipcie, gdzie kapłani najwyższego kręgu wtajemniczonych byli monoteistami.
Hymn do jednego Boga:
Unosi się on we mgłach,
Rozdziela ziemię i niebo,
A następnie znowu je łączy,
Zawsze ukryty w każdej rzeczy
Jeden żyjący,
W którym wszystkie rzeczy żyją wiecznie.
LaDopamina
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

unreal pisze:Prawie każda znacząca religia ma swój własny mistycyzm. Możesz zdradzić, o jakim mistycyzmie Ty piszesz?
Piszę o ponadreligijnym mistycyzmie, czystej duchowości na podstawie nauk żyjącego świętego, oświeconego, doskonałego Mistrza. Dlatego mistycyzm nie jest religią, tak jak religią nie były nauki Buddy czy Jezusa, kiedy żyli w swoich czasach - były to nauki z pierwszej ręki. Żaden święty nie zakładał nigdy religii. To dopiero ludzie po śmierci świętych zaczęli zakłamywać ich nauki, zaczęli tworzyć instytucje religijne i dogmaty.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4768
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: unreal »

Hmmm, mistycyzm ponadreligijny...

Opisy doświadczeń mistycznych różnią się w zależności od wyznawanej religii, czy też poznanej teologii.
Inne będą chrześcijańskiego mnicha, a inne tantryka.
Zresztą studia porównawcze na ten temat są bardzo ciekawe.
LaDopamina
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Mistycyzm to tylko nazwa. Inna to "sant mat" czyli ścieżka świętych. Ja piszę o naukach prawdziwego świętego w tu i teraz.

Doświadczenia duchowe, mistyczne zawsze są takie same, bo prowadzi do nich tylko jedna droga - nie sądzę aby Jezus miał inne doświadczenia duchowe co Budda - myślę, że poznali oni dokładnie te same prawdy. Bo nie ma wielu prawd - istnieje jedna, ponadczasowa i uniwersalna i każdy oświecony mistrz ją przynosi.
Co innego filozofie i religie, które są kawałkiem i skrzywieniem tej jednej uniwersalnej prawdy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
unreal
zaufany użytkownik
Posty: 4768
Rejestracja: sob cze 28, 2014 11:34 pm

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: unreal »

Doświadczenia duchowe, mistyczne zawsze są takie same
Nie zawsze są takie same, ale albo jest ich kilka typów, albo podlegają różnorakiej interpretacji.
prowadzi do nich tylko jedna droga
Dróg jest wiele, medytacja, kontemplacja, modlitwa, asceza, seks.
Hindusi mylnie utożsamiają Brahmana z Bogiem więc dla nich chyba nic nie ma ponad Brahmanem - jest ostatecznym celem. Tak samo dla buddystów ostatecznym celem jest Brahman czyli stan czystego umysłu.
Mistycyzm mówi jednak, że czysty umysł Brahmana to dopiero 1/3 drogi do całkowitego wyzwolenia z kręgu narodzin i śmierci i do powrotu duszy do stanu czystej świadomości czyli Boga.
Czyli hinduizm i buddyzm są w tej kwestii zgodne, tylko ten tajemniczy mistycyzm mówi co innego (a prawda miała być jedna, uniwersalna).
LaDopamina
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Bóg, zło i Szatan

Post autor: Kamil Kończak »

Chyba nie czytasz ze zrozumieniem - prawda przynoszona przez oświeconych Mistrzów jest jedna i uniwersalna - ale ta prawda istnieje dopóki taki Mistrz jest na świecie - jeśli nie pozostawi swojego następcy, to ta prawda z biegiem lat jest coraz bardziej skrzywiana przez ludzkie umysły. Tak jak w zabawie w głuchy telefon. Nie ma już oświeconego, świętego więc każdy interpretuje nauki na swój sposób, powstają religie, odłamy i sekty, dogmaty i ceremonie - w miejsce praktyk wewnętrznych czyli medytacji.


Przede wszystkim nie ma świętego który inicjuje swoich uczniów i prowadzi ich w wewnętrznych, duchowych światach. Zostaje więc sama teoria bez praktyki.


Hinduizm i buddyzm to nie są oświecone religie chociaż może jest gdzieś jakaś buddyjska ścieżka której Mistrz jest oświecony i do oświecenia prowadzi swoich uczniów. Ale nie jest tą drogą na pewno religia buddyjska.


Jezus mówił "Dopóki jestem na świecie jestem jego światłością" - jednak po śmierci Mistrza nie ma już już tej prawdy chociaż każdy Mistrz jest wewnątrz pod postacią astralną. Dlatego Jezus mówił swoim uczniom, że zostawi Ducha pocieszyciela.


Seks nie prowadzi do Boga - jest jedną z największych broni siły negatywnej, która jeszcze bardziej przywiązuje człowieka do świata materii. Oczywiście to nie znaczy, że Mistrzowie doradzają wstrzemięźliwość - mówią aby robić to w zdrowych proporcjach w małżeństwach. Asceza czyli umartwianie też nie zbliża nas do Boga - we wszystkim trzeba znaleźć złoty środek.


A mistycyzm nigdy nie był tejemniczy - jedynie dla tych, którzy nie chcieli go poznać bo był zbyt głęboki.

A co do czystego umysłu i 1/3 drogi - czysty umysł jak sama nazwa wskazuje jest wciąż stanem w granicach umysłu czyli w kręgu narodzin i śmierci, czasu i przestrzeni. Buddyzm mówi że to ostateczny kres - jednak nie posiadamy tylko umysłu ale także świadomość. Ostateczne uwolnienie oznacza przewyższenie Brahmana czyli wtopienie się duszy, pojedynczej świadomości w Uniwersalną, boską świadomość. Jak kropla która wpada do Oceanu i staje się samym Oceanem. Zanika poczucie ja, ego. Pozostaje czysty stan "jestem".
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”