forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Wpadłem na pomysł że podziele się z wami moimi wypocinami. Jak mi coś czasem strzeli do głowy ciekawego to tu napiszę, podzielę się z wami i dam pod wasz surowy osąd Pozdrawiam wszystkich co to przeczytają, niech moc będzie z wami.
Straciłem kontrolę
Sprzedałem duszę
Zgwałciłem się sam
Behemot Lewiatan Ziz
To moi nowi przyjaciele
Widzę krew cieknącą z mojej ręki
W moich chorych marzeniach
Moje ciało jest obiadem dla czerwi
Marzenia umarły
Nie ma mnie już
Umarłem na wieki
Kim ja jestem?
Dokąd zmierzam?
Jaką mam lekcję?
Komu jestem potrzebny?
Czy przydam się na coś?
Dlaczego tak boli?
Dlaczego tak trudno?
Dlaczego mnie to spotkało?
Czy jest dla mnie ratunek?
Czy ktoś na mnie czeka?
Czy ktoś mnie pokocha?
Czy ja kogoś pokocham?
Czy ja wogóle umiem kochać?
Czy tylko krew, pot i łzy?
Ile jeszcze mi dane?
Czy to już koniec?
Skąd te demony w mojej głowie?
Czy uwolnię się od nich kiedyś?
Ile to będzie kosztować?
Ile jeszcze pytań bez odpowiedzi?
Magiczne grzyby
Soma - nieśmiertelność bogów
Czerwień muchomorów
Tęczowe słońce
Taniec dziwacznych kółek
Powietrze pachnie Lemongrassem
Garuda rozpościera swe skrzydła
Trans, pląsy o świcie
Rosą łąki przepasane
Rozbrzmiewa feria świateł
Róż, zieleń, fiolet
Ciemnoniebieski świat
Lot do gwiazd przez wiry
Świetlna rodzina dzieci Plejad
Wyzwolenie poza umysł
Fascynująca podróż wgłąb siebie.
W końcu to ma być nasz surowy osąd, więc nie kichaj mi tutaj. Niestety nie jestem taka mądra, jak TY i nie wiem, co to Behemot, Lewiatan, Ziz, Soma i Lemongrassem. W drugim wierszu jest tyle treści, że każde pytanie mogłoby być oddzielnym utworem. Brrrr, etiuda rewolucyjna?!, a to z jakiej okazji?
Myślę, że Twoje wiersze to w dużej mierze pytania stawiane do życia. Głównie mówią o sensie życia. Zapewniam Ciebie , że ten sens istnieje bo życie to wielki dar trzeba tylko odpowiednio odczytać i odkryć czasami szare życie. Mam wrażenie po przeczytaniu tych wierszy , że dominuje w nich smutek człowieka chorego, który jeszcze nie odnalzał właściwej drogi...poszukiwanie tego co w życiu jest dość istotne- czyli MIŁOŚCI. Brakuje w tej poezji odrobiny radości, za to fajnie wyrażasz gorycz jaka pojawia się u wszystkich chorych , których dotknęła schizofrenia.
Pisz dalej.
Pozdrawiam
Przyjacielski jad
Uśmiechnięty kop
Kolczasty uścisk dłoni
Szarpany pocałunek
Bolesne zaufanie
Okrutna przyjemność
Kobieta - diabeł
Poparzeni radością
Upodleni miłością
I tylko słodka krew
Wciąż zalewa mnie
Mgła
Drzewa spowite
Białym mlekiem
Niewidzialnośi cień
Tajemniczości nuta
Romantyków raj
Dusze błądzą
Po łąkach, polach, lasach
Szukają drogi do siebie
Serce im ją wskarze
I usną szczęśliwi
Wiecznym snem
Ktoś zabłądzi dziś
We mgle...
CHORS to jest SUPER, tylko jedno mi nie pasuje - miałeś, jakąś sympatię, dziewczynę, choćby w podstawówce? - ten diabeł zupełnie mi nie pasuje, chociaż przyznam, że ta płeć z pod znaku Wenus jest jakaś dziwna.
Bo przecież kobieta-diabeł może mieć, dla zainteresowanego samca, bardzo pozytywny aspekt.
Zauważ że ten wiersz jest ambiwalentny-o to mi chodziło by było toksycznie Przeciwstawne rzeczy naraz. Jako ciekawostkę dodam że zainspirowały mnie do napisania go kłótnie z moją najlepszą przyjaciółką.