Bylem dziś na konsultacji u psychoterapeuty.I przeżyłem terapia wstrząsową.Pan terapeuta usilnie chciał mnie przekonać do chodzenia do ośrodka dla chorych.Nie wiem o co mu właściwie chodziło z ta propozycją,,nie trafiały do niego moje argumenty,że mam kontakt z ludzmi,mam kolegów,chodze do klubu szachowego gdzie są ludzie.Jestem od paru lat bardzo samodzielny nie mieszkając z rodzicami.Nie mówiłem,że się nudzę w domu.Pracy jestem w trakcie załatwiania.Mój stan zdrowia jest dobry i on mi proponuję oddział dzienny


Rozumiecie coś z tego??
Pozdro Tup