Narody, które nie uczą się swej historii
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 643
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 11:52 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wielkopolska
Narody, które nie uczą się swej historii
przerabiają ją na nowo. Prawda to Waszym zdaniem?????? Proszę o uzasadnienie odpowiedzi i podanie przykładów
Re: Narody, które nie uczą się swej historii
To nie jest takie proste, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Pewnie, że znajomość historii się przydaje i pozwala z większym prawdopodobieństwem przewidzieć co może być skutkiem określonych działań... Moim zdaniem czasem ciężko jest porównać do siebie dwie z pozoru identyczne sytuacje, by móc z całą pewnością przwidzieć rezultat określonych działań.
W filozofii istnial pogląd, że prawdziwy władca musi znać historię swego narodu, aby móc sprawować władzę. Tylko taka wiedza daje mu legitymację dla zostania władcą. Dziś nie jest to konieczne, od tego prezydenci czy premierzy mają swych doradców.
Wszystko sprowadza się moim zdaniem do tego, kto sprawuje władzę. Tylko na tym poziomie podejmowane są kluczowe decyjze, skutkujące na wiele lat do przodu... A naród który nie zna swej historii jest tylko skupiskiem ludzi, który prędzej czy później będzie musiał uczyć się na swych błędach. Pamięć w narodzie o najważniejszych wydarzeniach historycznych, kształtuje wiele zachować i poglądów i ma istotny rozwój na samoświadomość ludzi i ich zachowania.
W filozofii istnial pogląd, że prawdziwy władca musi znać historię swego narodu, aby móc sprawować władzę. Tylko taka wiedza daje mu legitymację dla zostania władcą. Dziś nie jest to konieczne, od tego prezydenci czy premierzy mają swych doradców.
Wszystko sprowadza się moim zdaniem do tego, kto sprawuje władzę. Tylko na tym poziomie podejmowane są kluczowe decyjze, skutkujące na wiele lat do przodu... A naród który nie zna swej historii jest tylko skupiskiem ludzi, który prędzej czy później będzie musiał uczyć się na swych błędach. Pamięć w narodzie o najważniejszych wydarzeniach historycznych, kształtuje wiele zachować i poglądów i ma istotny rozwój na samoświadomość ludzi i ich zachowania.
My Way My Generation
"Ludzie wystarczająco szaleni, by sądzić, że mogą zmienić świat, są tymi, którzy go zmieniają."
... najpierw myśleć, potem zmieniać, zawsze kochać...
"Ludzie wystarczająco szaleni, by sądzić, że mogą zmienić świat, są tymi, którzy go zmieniają."
... najpierw myśleć, potem zmieniać, zawsze kochać...
- Piotrmanowy-Nick
- zaufany użytkownik
- Posty: 342
- Rejestracja: pn kwie 07, 2014 11:13 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: Usunięte
Re: Narody, które nie uczą się swej historii
Mozna smialo powiedziec ze narody (wszystkie) nie uczą się na swej historii. W historii widzimy ze te same błedy sa popelniane systematycznie od wiekow i malo sie zmienia.
nie uczymy się - tyle ze moze nie o uczenie się chodzi, a bardziej o pewne ludzkie cechy ktore są stałe w spoleczenstwach. Ludzie moga sie uczyc, ale ciagle beda popelniac ludzkie bledy, beda niedoskonali co prowadzi do wojen, kryzysow i innch zlych rzeczy. Rowniez (chyba) malo kto zwraca uwage na pozytywne przyklady by brac z nich wzór.
Jednak postęp jest i trwa. Bywaly gorki i doliny w postepie, w historii, ale w dluzszym czasie jest coraz lepiej. Wiec z drugiej strony mozemy powiedziec ze sie jednak uczymy, jednak to trwalo zawsze powoli, dlugo. Jak w ewolucji.
Ostatni wiek to postęp rozowoj i zmiany w wykladniczym tempie
. Przynajmniej w duzej czesci swiata. Rozwniętej czesci, ale nie tylko. Zmiany są niesamowite
, prawa czlowieka, technologia, swiadomosc, nauka- rowniez historii. Jej skala i powszechnosc.
Dla mnie zastanawiajace jest natomiast - dlaczego, skad wziely sie tak ogromne zmiany
. Taki skok jakosciowy. Rewolucja. Ludzi w ciagu 100 lat przybylo duzo wiecej niz 2 razy tyle co bylo zawsze
. Do czego to zmierza - to juz moze futurologia i o to teraz nie pytam, chociaz tu tez trzeba sie na historii opierac.
Moje pytanie - skad taki postep w tak krotkim czasie? Zaczelismy uczyc sie na swej i innych historii?
Ktos napisze, ze to 2 wojny swiatowe to wywolaly, ale liczę ze ktoś da głębszą i mniej oczywistą odpowiedź. Czy moze ten skok juz sie szykowal od dawna i wystarczyl maly trybik, zeby wprawic rakietę postępu w ruch? A moze mi sie tylko wydaje i wiele sie nie zmienilo?
Może te komputery to nie jest nic wielkiego? 
nie uczymy się - tyle ze moze nie o uczenie się chodzi, a bardziej o pewne ludzkie cechy ktore są stałe w spoleczenstwach. Ludzie moga sie uczyc, ale ciagle beda popelniac ludzkie bledy, beda niedoskonali co prowadzi do wojen, kryzysow i innch zlych rzeczy. Rowniez (chyba) malo kto zwraca uwage na pozytywne przyklady by brac z nich wzór.
Jednak postęp jest i trwa. Bywaly gorki i doliny w postepie, w historii, ale w dluzszym czasie jest coraz lepiej. Wiec z drugiej strony mozemy powiedziec ze sie jednak uczymy, jednak to trwalo zawsze powoli, dlugo. Jak w ewolucji.
Ostatni wiek to postęp rozowoj i zmiany w wykladniczym tempie


Dla mnie zastanawiajace jest natomiast - dlaczego, skad wziely sie tak ogromne zmiany


Moje pytanie - skad taki postep w tak krotkim czasie? Zaczelismy uczyc sie na swej i innych historii?
Ktos napisze, ze to 2 wojny swiatowe to wywolaly, ale liczę ze ktoś da głębszą i mniej oczywistą odpowiedź. Czy moze ten skok juz sie szykowal od dawna i wystarczyl maly trybik, zeby wprawic rakietę postępu w ruch? A moze mi sie tylko wydaje i wiele sie nie zmienilo?


Najbardziej niezrozumiałe jest to, że w ogóle cokolwiek daje się zrozumieć - Albert Einstein w odniesieniu do Wszechświata