Relacje między współpracownikami
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Relacje między współpracownikami
Pracuję w zakładzie produkcyjnym, gdzie zwyczajowo zwraca się do siebie po imieniu. Ale pracuje tam dużo starszych babek i one bez pytania walą do mnie na "ty", co mi się - szczerze powiedziawszy - nie podoba. Bo ja nie wiem jak w takim razie mam się do nich zwracać, skoro jestem znacznie młodsza. Ale tak naprawdę "problem" polega na tym, że te baby chyba uważają, że skoro jestem młodsza to mają prawo odnosić się do mnie w sposób lekceważący, traktować jak popychadło, nastolatkę, a ja bym chciała, żeby wreszcie ktoś zaczął mnie traktować poważnie! Wystarczy, że w domu rodzinnym jestem infantylizowana. Część osób traktuje mnie w pracy w sposób partnerski, nawet jeśli zwraca się do mnie po imieniu, ale część po prostu okazuje swoją postawą brak szacunku. Wkurza mnie to strasznie. Mam trzydzieści lat, a ciągle czuję się jak małe dziecko, które można skrzyczeć albo któremu można okazywać swoje "humory", a przecież w pracy wszyscy jesteśmy równi - moim zdaniem. Ja nie mam odwagi ani zwracać się do starych bab na "ty" (bo mam poczucie, że nie wypada) ani zwrócić im uwagi. Ja w ogóle nie jestem w stanie tego wszystkiego zrozumieć - dlaczego nie stosuje się w pracy form grzecznościowych, tylko od razu, bez pytania wali się po imieniu, a jeszcze bardziej nie rozumiem traktowania młodszych pracowników jako tych gorszej kategorii albo myślenia, że starszy wiek daje więcej praw i szacunek obowiązuje tylko w jedną stronę (chociaż starsi ludzie czasami zachowują się bardziej niedojrzale, więc wiek o niczym nie świadczy). Są naprawdę wyjątkowe sytuacje, kiedy ktoś w pracy, nie znając mnie, nie zwraca się do mnie na "ty". Ja nie wiem jak powinnam zwracać się do tych starych bab i jak w ogóle powinny wyglądać relacje w pracy? Mnie to wszystko naprawdę wkurza. Dochodzę do wniosku, że praca z ludźmi jest naprawdę trudna. Ja się też zastanawiam czy ja wyglądam albo zachowuję się jakoś dziecinnie i ludzie myślą, że mam mniej lat niż mam? Przez to wszystko mnie samej jest trudno przyjmować postawę i w ogóle odczuwać siebie jako człowieka dorosłego i nie sprzyja dojrzałym i odpowiedzialnym zachowaniom z mojej strony.
Re: Relacje między współpracownikami
ano z starszymi babami tak jest. One tworzą taką jakby klikę: - jesteśmy starsze więcej wiemy itp. Zgodzę się trochę więcej lat mają i więdzą więcej. Więc powinny spojrzeć na nowicjuszy z większym zrozumieniem i chęcią pomocy, a nie na boku gadają: - a bo ta nowa tak i tak zrobiła. Tak naprawdę to wprowadzają zamęt i podziały.
Jeśli wszyscy w pracy mówili sobie: Proszę panią, Proszę pana - to byś miała wrażenie, że środowisko w który przebywasz jest sztywne i zdystansowane. Tak jest w urzędach. Jeśli chodzi o prace na produkcji to nie urząd tylko relacje między ludzkie polegają bardziej na współpracy czyli: Cześć Hela, Jadzia choć się dotlenić.
Mi np. jest miło jak ktoś mi powie w pracy po imieniu zmniejsza to dystans i wprowadza bardziej koleżeńską atmosferę. Chyba, że te baby mówią: - kibel jest tam, zanieś to do magazynu, przynieś to, takie bezosobowe zwracanie się do Ciebie - no to może być przykre.
Jeśli wszyscy w pracy mówili sobie: Proszę panią, Proszę pana - to byś miała wrażenie, że środowisko w który przebywasz jest sztywne i zdystansowane. Tak jest w urzędach. Jeśli chodzi o prace na produkcji to nie urząd tylko relacje między ludzkie polegają bardziej na współpracy czyli: Cześć Hela, Jadzia choć się dotlenić.
Mi np. jest miło jak ktoś mi powie w pracy po imieniu zmniejsza to dystans i wprowadza bardziej koleżeńską atmosferę. Chyba, że te baby mówią: - kibel jest tam, zanieś to do magazynu, przynieś to, takie bezosobowe zwracanie się do Ciebie - no to może być przykre.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Relacje między współpracownikami
O tym właśnie mówię. Nie mam nic przeciwko mówieniu sobie po imieniu z dwóch stron, ale jeśli szanujemy się nawzajem.creed pisze: Chyba, że te baby mówią: - kibel jest tam, zanieś to do magazynu, przynieś to, takie bezosobowe zwracanie się do Ciebie - no to może być przykre.
Re: Relacje między współpracownikami
najgorsza jest zawsze mafia
staruszek na dziennym pobycie tworzą klike piekących ciasta starych bab

Re: Relacje między współpracownikami
który bot mnie śledzi taką robie wycieczke po forum zaczynam od działu wrażliwość twórczość kończe na dyskusji ogólnej i tam wstawiam linka
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Relacje między współpracownikami
Masz kilka opcji. Pierwszą jest asertywność i powiedzenie tym osobom jak chciałabyś być traktowana. Możesz się wkurzać w nieskończoność ale one się same nie domyślą. Możesz w takiej sytuacji powiedzieć "Krysiu wolę żebyś zwracała się do mnie po imieniu". To jak zareagują już zależy od nich. Może zmienią podejście, może nie.Zagubiona we mgle pisze:O tym właśnie mówię. Nie mam nic przeciwko mówieniu sobie po imieniu z dwóch stron, ale jeśli szanujemy się nawzajem.creed pisze: Chyba, że te baby mówią: - kibel jest tam, zanieś to do magazynu, przynieś to, takie bezosobowe zwracanie się do Ciebie - no to może być przykre.
Druga opcja to traktować je tak samo. Ja miałem taką akcję z szefem w jednej pracy. Mówił do wszystkich na "ty" a do niego wszyscy na "pan". Przełamałem się i powiedziałem mu na "ty". Natychmiast przeszedł na "pan" i tak zostało. Widocznie mu było to potrzebne. Mi nie przeszkadzało że mówił mi po imieniu czy na "ty", tylko że w drugą stronę miało być "pan". To mi się nie podobało.
Jak się przełamiesz i tak zrobisz, to może przejdą z tobą na imię, czy "pani", nie wiadomo. Może im nie będzie to przeszkadzać, tak jak tobie, że mówisz do nich na "ty", bo takie mają standardy zarówno dla siebie jak i dla innych. A może nie będzie im pasować, wtedy pewnie też zmienią sposób w jaki do ciebie się zwracają, żebyś ty przestała. Ja bym się nie bał tak zachować, chociaż kiedyś się też bałem. Chyba to była kwestia wychowania w moim domu, gdzie nie było spontanicznych i równych relacji między dziećmi a osobami starszymi.
W każdym razie to , że te panie urodziły się wcześniej niż ty, nie daje im specjalnych praw.
Jeśli chodzi o to że czujesz się jak dziecko, to myślę że to już wyłącznie twoja "jazda". Musisz mieć wokół tego jakiś kompleks. Gdyby ktoś mówił mi na "ty" może by mi się to nie podobało, ale nie czułbym się jak dziecko, nie uruchamia to u mnie takich uczuć i myśli.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Relacje między współpracownikami
Zaczęłam do babek też mówić na "ty". Co ciekawe, to stare baby się tak odnoszą do młodych, a kobiety młodsze, między którymi nie ma tak dużej różnicy wieku, nie są aż tak odważne.
Wczoraj za to spotkała mnie niespodzianka. Pracowałam na dziale paletyzacji i spotkałam tam też młodego mężczyznę, który zapytał się czy może mówić do mnie na ty, a w ogóle jak się przedstawił to pocałował mnie w rękę.
Ja nie wiedziałam, że są jeszcze tacy mężczyźni, w dodatku młodzi. Zatkało mnie, tym bardziej, że ja tam jestem zwykłym robolem w rękawicach, a nie jakąś damą. Nie spodziewałabym się czegoś takiego w takim miejscu.
Wczoraj za to spotkała mnie niespodzianka. Pracowałam na dziale paletyzacji i spotkałam tam też młodego mężczyznę, który zapytał się czy może mówić do mnie na ty, a w ogóle jak się przedstawił to pocałował mnie w rękę.

- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5440
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Relacje między współpracownikami
Ja natomiast nie znoszę jak się do mnie zwracają per pan.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Relacje między współpracownikami
Ja nie lubię też za bardzo w takich codziennych sytuacjach, natomiast nie lubię jak moi kontrahenci z internetu piszą mi na "ty" kiedy mówię do nich "pan". To mnie wkurza.44 pisze:Ja natomiast nie znoszę jak się do mnie zwracają per pan.
Re: Relacje między współpracownikami
zwracanie się bezpośrednio to brak szacunku. Chyba że się wcześniej uzgodniło. Bez wstępnej zgody to może naruszać prywatność człowieka.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Relacje między współpracownikami
To jak idziesz na imprezę na której nie znasz ludzi to mówisz do nich na początku pan albo pani?Boromir pisze:zwracanie się bezpośrednio to brak szacunku. Chyba że się wcześniej uzgodniło. Bez wstępnej zgody to może naruszać prywatność człowieka.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Relacje między współpracownikami
Praca to jednak nie to samo co impreza.
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Relacje między współpracownikami
No tak. Ale pracowałem w miejscach gdzie byliśmy po imieniu i na "pan" i w obydwu przypadkach było okej. Tylko po imieniu było tam, gdzie byli wszyscy mniej więcej w tym samym wieku.Zagubiona we mgle pisze:Praca to jednak nie to samo co impreza.