Uodparnianie się Receptorów w Mózgu
Moderator: moderatorzy
Uodparnianie się Receptorów w Mózgu
Pewnie nie wszyscy to wiedzą, a może się przydać.
Jak na własną rękę eksperymentujecie z dawkami leku, ciągle w górę i w dół, albo odstawianie, to wasze receptory w mózgu zaczynają się uodparniać na dany lek. To powoduje, że z czasem mogą one słabiej działać i trzeba będzie zmienić na inny. Moja lekarka "raczyła" mnie o tym poinformować, jak już odstawiałem kilka razy.
Ogólnie ważne jest utrzymywanie stałego stężenia leku we krwi, więc regularność przyjmowania stałej dawki jest ważna.
To jest szczególnie ważne jak jesteście w miarę zadowoleni z leku. Nie chcecie wtedy chyba się na niego uodpornić i zmieniać na inny.
Jak na własną rękę eksperymentujecie z dawkami leku, ciągle w górę i w dół, albo odstawianie, to wasze receptory w mózgu zaczynają się uodparniać na dany lek. To powoduje, że z czasem mogą one słabiej działać i trzeba będzie zmienić na inny. Moja lekarka "raczyła" mnie o tym poinformować, jak już odstawiałem kilka razy.
Ogólnie ważne jest utrzymywanie stałego stężenia leku we krwi, więc regularność przyjmowania stałej dawki jest ważna.
To jest szczególnie ważne jak jesteście w miarę zadowoleni z leku. Nie chcecie wtedy chyba się na niego uodpornić i zmieniać na inny.
Re: Uodparnianie się Receptorów w Mózgu
Galard, na początku jak brałam amisan, to eksperymentowałam z jego dawkami. Zeszłam nawet do 50 mg i wciąż działał. Psychozę i dwie hospitalizacje pod rząd zaliczyłam dopiero wtedy, gdy lek odstawiłam na ponad rok.
Jednak solian/amisan wciąż na mnie działa. To on w dawce 400 mg wyciągnął mnie z psychozy.
Solian w dawce 600 i 800 mg mi szkodził. Szpitalna psychiatra mi go odstawiła i zmieniła na nieskuteczny serdolect. Potem mój psychiatra zmienił mi ów lek na rispolept- brałam go przez kilka dni, w dawce 6 mg, był nieskuteczny i całkiem mnie rozłożył.
W końcu mój psychiatra mnie posłuchał i pozwolił mi powrócić do solianu/amisan. Wpierw brałam go w dawce 400 mg, potem 300, a obecnie 200 i nadal na mnie działa.
Reasumując, nie uodporniłam się na solian/amisan, mimo że wpierw go odstawiłam, a potem brałam jego duże dawki, znów przestałam go brać i ponownie do niego wróciłam i zmniejszyłam jego dawkę.
Jednak solian/amisan wciąż na mnie działa. To on w dawce 400 mg wyciągnął mnie z psychozy.
Solian w dawce 600 i 800 mg mi szkodził. Szpitalna psychiatra mi go odstawiła i zmieniła na nieskuteczny serdolect. Potem mój psychiatra zmienił mi ów lek na rispolept- brałam go przez kilka dni, w dawce 6 mg, był nieskuteczny i całkiem mnie rozłożył.
W końcu mój psychiatra mnie posłuchał i pozwolił mi powrócić do solianu/amisan. Wpierw brałam go w dawce 400 mg, potem 300, a obecnie 200 i nadal na mnie działa.
Reasumując, nie uodporniłam się na solian/amisan, mimo że wpierw go odstawiłam, a potem brałam jego duże dawki, znów przestałam go brać i ponownie do niego wróciłam i zmniejszyłam jego dawkę.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7367
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Uodparnianie się Receptorów w Mózgu
Bralem regularnie leki, ciagle takie same dawki a mimo tego mialem urojenia.Dopiero po zwiekszeniu dawki leku i dolozeniu Abilify po czulem sie lepiej.
Re: Uodparnianie się Receptorów w Mózgu
Ja tak zmniejszalam i zwiekszalam dawki lekow az w koncu zaden neuroleptyk nie chce na mnie dzialac 

- Erika_Kohut
- zaufany użytkownik
- Posty: 830
- Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
- Status: Trójca
- Gadu-Gadu: 48512284
Re: Uodparnianie się Receptorów w Mózgu
Ja odstawialam po pól roku leczenia. Wracalo po pól roku. Dwa razy odstawialam. I to stopniowo. Ciekawe czy kiedyś się uregulują.
Milosc to iluzja