Pi

forumowiczów dzieła własne

Moderator: moderatorzy

Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Pi

Post autor: Chors »

Co sądzicie o tym filmie :?: Ja wręcz utożsamiam się z Maxem Cohenem. Moje życie wyglądało do niedawna bardzo podobnie jak jego - totalne odizolowanie od społeczeństwa, całkowite pochłonięcie przez pasję,wręcz pracoholizm, mistyka, niesamowite, przerażające doznania, cierpienie, odkrycie boga. Prawie jak ja. :) Tylko mnie jeszcze nie oświeciło i nie uzdrowiło, niestety ... :(
tricky
zaufany użytkownik
Posty: 353
Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Polski

Post autor: tricky »

To naprawdę dobry film. Zastanawiam się tylko skąd u reżysera taka znajomość tematu.
Rabbit
zaufany użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 9:03 pm

Re: Pi

Post autor: Rabbit »

Chors pisze:Co sądzicie o tym filmie :?: Ja wręcz utożsamiam się z Maxem Cohenem. Moje życie wyglądało do niedawna bardzo podobnie jak jego - totalne odizolowanie od społeczeństwa, całkowite pochłonięcie przez pasję,wręcz pracoholizm, mistyka, niesamowite, przerażające doznania, cierpienie, odkrycie boga. Prawie jak ja. :) Tylko mnie jeszcze nie oświeciło i nie uzdrowiło, niestety ... :(
Ten film jest świetny. Nie wiem ile razy go oglądałem ale zachęcił mnie do kręcenia własnych filmów. A co do Maxa Cohena to nawet mu zazdroszczę-być tak pochłoniętym czymś że doprowadza do obłędu. Jak mi tego brakuje.
Awatar użytkownika
anq
zaufany użytkownik
Posty: 636
Rejestracja: pt gru 01, 2006 5:33 pm

Post autor: anq »

Film naprawde dobry. Ja na poczatku choroby tez mialam "wielkie olsnienie" i bylam w tym tak przekonywujaca, ze pare osob nie zorientowalo sie , ze zaczyna sie choroba, wierzyli mi, ze dostalam natchnienia. To bylo dla mnie wielkie przezycie, czulam sie, ze posiadam wiedze ktorej zawsze w zyciu szukalam, pozniej bylo troche gorzej. Tez sie odizolowalam od rzeczywistosci, w komputerze (bo od tego wlasnie sie zaczelo) widzialam "tajne" szyfry i komunikaty, tak samo w ksiazkach i telewizji. Do tej pory nad niektorymi faktami sie zastanawiam, czy to byl do konca moj obled, czy zobaczylam cos poza?
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

anq pisze:...Do tej pory nad niektorymi faktami sie zastanawiam, czy to byl do konca moj obled, czy zobaczylam cos poza?
Ja zastanawiam się nad tym samym co ty przez 3 i pół roku, choć boję się, że to dalszy ciąg choroby.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

anq pisze:Film naprawde dobry. Ja na poczatku choroby tez mialam "wielkie olsnienie" i bylam w tym tak przekonywujaca, ze pare osob nie zorientowalo sie , ze zaczyna sie choroba, wierzyli mi, ze dostalam natchnienia. To bylo dla mnie wielkie przezycie, czulam sie, ze posiadam wiedze ktorej zawsze w zyciu szukalam, pozniej bylo troche gorzej. Tez sie odizolowalam od rzeczywistosci, w komputerze (bo od tego wlasnie sie zaczelo) widzialam "tajne" szyfry i komunikaty, tak samo w ksiazkach i telewizji. Do tej pory nad niektorymi faktami sie zastanawiam, czy to byl do konca moj obled, czy zobaczylam cos poza?
Mam dokładnie to samo, najpierw olśnienie, przebudzenie, odkrycie prawdy, szczęście a im dalej tym gorzej aż w końcu doszło do urojeń, spotkań z "kosmitą" i "duchem" i zaburzeń myślenia, totalnej izolacji od wszystkich. Zadziwiające że dwie różne osoby a identyczny przebieg choroby :shock: I nadal nie wiem czy to było mistyczne doznanie zwane przebudzeniem czy zwykła schiza, nie wiem naprawdę co o tym wszystkim myśleć :roll:
ODPOWIEDZ

Wróć do „wrażliwość, twórczość”