Argument przeciwko wierze

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Argument przeciwko wierze

Post autor: shadowman »

Jaki argument najbardziej utwierdza Was za tym, że jesteście niewierzący?
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Awatar użytkownika
Mickey
zaufany użytkownik
Posty: 1618
Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
Status: pracuję
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: Mickey »

Ja nie mam żadnego argumentu. Po prostu nie trafia do mnie historia o Jezusie, jego zmartwychwstaniu. Jeszcze bardziej nie trafia do mnie sprawa nagrody i kary w niebie za dobre i złe uczynki, według mnie to życzeniowe myślenie delikatnie mówiąc.
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: pogrzebany żywcem »

Czy wszechmocny bóg chrześcijan, żydów i muzułmanów jest w stanie stworzyć kamień którego nie byłby w stanie podnieść?
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Mickey pisze:według mnie to życzeniowe myślenie delikatnie mówiąc.
No tak, bo tylko człowiek( tfu) mógłby wymyślić coś takiego jak nieodwracalne nieskończone nieistnienie, niemożliwość tak "w ogóle" sensu wiecznego i nieskończonego szczęścia, brak sprawiedliwości pozadoczesnej i inne wszelakie ostateczne nicości. :)

Wszechświat istnieje kilkanaście miliardów lat, tryliony świadomości miały zaszczyt odczuć w mikroskopijnej czastce czym może być istnienie, potem zniknęły bez szemrania, a istnienie nadal jest po naszej stronie.
Dokąd rzeczywistość prowadzi to nie człowiekowi wiedzieć, przynajmniej nie takiemu jak historia naszych dziejów powszechnych pokazuje.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

pogrzebany żywcem pisze:Czy wszechmocny bóg chrześcijan, żydów i muzułmanów jest w stanie stworzyć kamień którego nie byłby w stanie podnieść?
A jest w stanie "w ogóle zaistnieć"? Czy i tak nie byłby Bogiem i nasza dyskusja jest o niewiadomo czym, o wszystkim, ale nie o Bogu?
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: shadowman »

Cóż to za Bóg który stworzył człowieka na swoje podobieństwo?? Ja w człowieku zwłaszcza współczesnym nie widze ani troche boskości.Z drugiej strony Bóg Starego Testamentu udowodnił, że nie jest taki boski,a raczej małostkowy, zaborczy i rządny krwi.
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: Unknown »

shadowman pisze:Cóż to za Bóg który stworzył człowieka na swoje podobieństwo?? Ja w człowieku zwłaszcza współczesnym nie widze ani troche boskości.Z drugiej strony Bóg Starego Testamentu udowodnił, że nie jest taki boski,a raczej małostkowy, zaborczy i rządny krwi.
Cóż to za człowiek, który stworzył boga na swoje podobieństwo?
Ostatnio zmieniony ndz lis 10, 2013 9:53 am przez Unknown, łącznie zmieniany 1 raz.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: shadowman »

Pamiętacie ten tekst tego gostka z Matrixa, gdy porównał ludzi do wirusów, które zasiedlają obszar, dewastują go, po czym przenoszą sie na inny, czy coś w tym stylu, od razu pomyślałem, że jest w tym sporo racji:)
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: Kamil Kończak »

shadowman pisze:Cóż to za Bóg który stworzył człowieka na swoje podobieństwo?? Ja w człowieku zwłaszcza współczesnym nie widze ani troche boskości.Z drugiej strony Bóg Starego Testamentu udowodnił, że nie jest taki boski,a raczej małostkowy, zaborczy i rządny krwi.
A ja widzę - każdy człowiek może stać się święty, zbawić się. To jest możliwość ale niewielu z niej korzysta. A co do "boga" Starego Testamentu - to nie bóg. To Uniwersalny Umysł, którego każdy indywidualny umysł jest częścią. Tak jak każda indywidualna dusza, świadomość jest częścią uniwersalnej, wiecznej świadomości czyli Boga.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: jojo »

Przestałam wierzyć w Boga, jak usłyszałam o teorii ewolucji. Ona do mnie bardziej przemawia, niż mit według którego Bóg stworzył świat z niczego, w ciągu zaledwie kilku dni.

Poza tym uważam, że tylko osoba chora psychicznie, z urojeniami, może wierzyć, że jest wybrańcem, synem Boga.

Poza tym odrzuca mnie sam dogmat niepokalanego poczęcia Chrystusa i to, że jego ojcem był sam Bóg. Podobne rzeczy wypisywali w różnych mitologiach, np. greckiej. W jednym mitów Zeus- król bogów, posiadł nieprzystępną mu niewiastę, gdy był w postaci złotego deszczu.

Zresztą uważam, że ludzie stworzyli wielu bogów, potem nadeszła moda na wiarę w jednego Boga.

To ludzie stworzyli Boga, a nie on nas.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: mei »

jojo pisze:Przestałam wierzyć w Boga, jak usłyszałam o teorii ewolucji. Ona do mnie bardziej przemawia, niż mit według którego
Bóg stworzył świat z niczego, w ciągu zaledwie kilku dni.

Jojo te kilka dni to metafora. A opis stworzenia świata to poemat. Nie wiem czemu się wypowiadam, bo mnie to mało obchodzi, ale to słyszałam od osoby po teologii.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

jojo pisze: Poza tym odrzuca mnie sam dogmat niepokalanego poczęcia Chrystusa i to, że jego ojcem był sam Bóg.
Raczej, że On sam był tym Bogiem, który stał się człowiekiem.
"Ojciec" w tym znaczeniu nie jest tożsamy z pojęciem ojca biologicznego w naszej rzeczywistości.
Tu chodzi o pierwszą Osobę Boską tego samego Boga.
A Chrystus oprócz tego, że jest druga Osobą Boską Boga to jako jedyna z Osób Boga ma jeszcze drugą naturę- ludzką, czyli nas samych.
jojo pisze: Zresztą uważam, że ludzie stworzyli wielu bogów, potem nadeszła moda na wiarę w jednego Boga.

To ludzie stworzyli Boga, a nie on nas.
Bo Bóg nie dał rady sam "w ogóle" zaistnieć.
I stąd nasza rzeczywistość jako jedynie możliwa istnieje tak podziurawiona śmierciami, nicościami, niedoskonałościami , cierpieniem i brakiem celu, urwanym sensem w miliardowych tragediach i złudnym oczekiwaniem dalszego ciągu i spełnienia szczęścia.

Ja nie takie argumenty przeciwko wierze potrafię sobie wyobrazić a nadal wierzę w możliwości Wszechmogącego Sprawcy Istnienia.
W zasadzie już za samo to co działa wszem i wobec jako istnienie możnaby oddawać zasłużony hołd. Za nic więcej. Wyżej już szukać nie trzeba a niżej to by było oddawanie czci różnym stworzonym pomniejszym bytom, a nie Sprawcy tego, że ciągle istnieją.
Za istnienie zaś, można bez fałszywej świętoszkowatości i zabobonu z czystym sumieniem pomyśleć o czystym wielbieniu.
Tylko jak to się stało i komu i co z tego wynika...
To jest ciekawe odczucie metafizyczne.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Eden pisze:
A co mnie przekonuje - jakby Boga nie było, wszystko powinno być chaosem, bałaganem. A my widzimy harmonię, idealną logikę, świat, jako głęboko przemyślany projekt - a więc stoi za tym jakaś Wyższa Inteligencja.
Zawsze można pomyśleć sobie, że to jeszcze nie Bóg, bo prawdziwy stworzyłby świat jeszcze nieskończenie doskonalej.
Na przykład bez nieodwołalnej śmierci mnie czy Ciebie.
O nieskończonej liczbie istot, które cierpiały, zniknęły i znikają bez naszej wiedzy nawet nie wspominając.
Ale widocznie tylko tyle było w ogóle możliwe. I w tym co mamy szukamy Boga jako Sprawcy tego, że coś i wszystko w ogóle działa w ten sposób, który nazywamy istnieniem.
Czy znalazło się w ogóle kiedykolwiek miejsce dla Boga z prawdziwego zdarzenia?
Miejmy nadzieję, że On sam dał radę.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: Kamil Kończak »

cezary123 pisze: Zawsze można pomyśleć sobie, że to jeszcze nie Bóg, bo prawdziwy stworzyłby świat jeszcze nieskończenie doskonalej.

Na przykład bez nieodwołalnej śmierci mnie czy Ciebie.

Polecam poczytać przypowieść o synu marnotrawnym, która mówi o tym jak Bóg wysłał dusze (swoje dzieci) do tego świata. Dusze, które zatraciły cały swój potencjał i piękno - do tego stopnia, że błagają ojca aby przyjął je z powrotem i dał choćby ochłapy. Bo bycie przy Bogu byłoby lepsze niż najwspanialsze rzeczy tego świata.

Gdyby ten świat był taki doskonały i wspaniały, bez cierpienia to synom (i córkom choć dusza nie ma płci) marnotrawnym nigdy nie chciałoby się wracać do Boga. Dlatego natura tego świata (nietrwałość, ulotność, cierpienie, choroby) musi sprzyjać temu aby zaistniała tęsknota za Stwórcą, za Wiecznością. Wtedy człowiek ogranicza swoje zainteresowanie sprawami ziemskimi i stara się zrobić wszystko aby być godnym zbawienia. Ale ilu ludzi obchodzą takie rzeczy?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: Kamil Kończak »

Do mnie za to o wiele bardziej trafia interpretacja, która dotyczy duszy a nie rolnika. Bóg bardziej ciągnie do siebie tych hulaków zgodnie z tym co mówił Jezus, że "to nie zdrowi potrzebują lekarza ale Ci co się źle mają". Dusza, która przebywa w Bogu (praktycznie jest samym Bogiem) ma wszystko, niczego nie potrzebuje - tak jak ten drugi syn, który oburzył się na ojca. Ale to tylko parabola mająca wyjaśnić różnicę pomiędzy duszą, która zatraciła się w świecie zjawisk, czasu i przestrzeni, w świecie materii a duszą, która jest z Bogiem. Czy dusza, która jest w Bogu czegokolwiek potrzebuje? Nie.


Tak się jakoś składa, że ludzie, którym jakoś się powodzi nie mają specjalnych myśli o Bogu. Dopiero Ci co bardziej dostaną w dupę, zaczynają otwierać oczy i dociera do nich, że ten świat nie jest niczym specjalnym. Że szczęścia nie znajdą w pogoni za mamoną, karierą i innymi rzeczami. Więc kiedy stracą prawie cały boski potencjał, miłość w sobie, kiedy błąkają się w piekle nieświadomości - zaczynają wołać za Bogiem. Bo dusza zatkana iluzją i pragnieniami tego świata jest jak wyschnięta ziemia bez wody. Wodą, która może roztopić wszelkie cierpienie i mrok jest sam Bóg - Duch święty. I syn marnotrawny jest jak taki zbłąkany wędrowiec, który ima się wszystkiego w tym świecie ale nigdzie nie może znaleźć ukojenia. Jedynie na chwilę zapomnieć o bólu ale to chwilowe bo taka jest natura tego świata. Każdą przyjemność kończy okres cierpienia i tak w kółko, jak na jednej wielkiej huśtawce.

Tak jak w tym psalmie :


" Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam;
Ciebie pragnie moja dusza,
za Tobą tęskni moje ciało,
jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody"
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Eden pisze: Ojciec odparł:
- twoja praca i wierność, to zero. Tu chodzi o moje uczucia, on od zawsze był moim ulubionym synem i nic tego nie zmieni. On, a nie ty.
Nie o to chodziło i tak nie powiedział.
"(28) On rozgniewał się i nie chciał wejść do domu; ale ojciec wyszedł i prosił, aby wszedł. (29) On zaś rzekł do ojca: Tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu, a nie dałeś mi nigdy koźlęcia, abym się radował z przyjaciółmi. (30) Ale kiedy powrócił twój syn, który przehulał swój majątek z ladacznicami, zabiłeś dla niego utuczone cielę! (31) Ale ojciec mu odpowiedział: Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co mam, jest twoje. (32) A trzeba się cieszyć i radować, bo ten twój brat umarł, a ożył, zginął, ale się odnalazł.

(Ew. Łukasza 15:1-32, Biblia Poznańska)
"
http://www.biblia.info.pl/biblia.php
Tuż przed tą przypowieścią są inne, o skierowanu całej swojej uwagi na zagubioną drachmę a nie tę leżącą na stole, albo na owcę której nie ma, a nie na 99 tych, które i tak są itd., w których też jest pokazane, że ważniejsze jest odszukanie jakiejś jednostki, która się zagubiła niż obłudny spokój, że wszystko jest w porządku z tymi, co się nie zagubili.
Niebo bardziej cieszy się z jednego człowieka, który się nawróci niż 99 sprawiedliwych, którzy i tak nie potrzebują ulepszenia.
A w ogóle to była reakcja Jezusa na postawę faryzeuszy, którzy złościli się, że nie przestaje z nimi jako ( według nich) bardziej kompetentnymi w sprawach Bożych i "sprawiedliwszymi" a zajmuje się grzesznikami, celnikami itd.

Ojciec kochał jednakowo obu swoich synów a brat swojego brata nie.
Sens przypowieści jest taki, że ten który wiernie trwał przy ojcu i tak wszystko ma. Ale coś mu brakowało.
Chciał decydować i osądzać miłość ojca do pozostałych dzieci i w ten sposób sam zasłużył na reprymendę.

Tutaj problem ma też ten syn, który pozostał przy ojcu.

"W tej samej przypowieści Jezusa jest jeszcze druga postać - starszy brat marnotrawnego syna. To postać tragiczna do końca, przynajmniej do końca przypowieści. To człowiek, który nawet nie zaczął wchodzić na drogę błogosławieństwa. Gdy jego młodszy brat powraca, on nie cieszy się ani ze swym bratem, ani ze swym ojcem. Nie kocha ani bliźniego, ani Boga. Przeciwnie, robi ojcu wymówki: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu” (Łk 15, 29). Nawet nie przychodzi mu na myśl to, że kryterium postawy wobec innych osób jest miłość, a nie jedynie wypełnianie czyichś rozkazów. Starszy syn nie wymaga od siebie tego, by kochać. Taki stan to dla człowieka droga do rozpaczy. Nie kochać, nawet nie poczuć pragnienia miłości — to dla człowieka agonia. Człowiek, który nie kocha, staje się śmiertelnie zazdrosny o tych, którzy kochają - jak śmiertelnie zazdrosny o Abla był jego brat - Kain (por. Rdz 4, 1-15). Kto nie zaczyna kochać, ten ryzykuje, że doświadczy piekielnego wręcz cierpienia, które polega na świadomości tego, że nigdy już nie będzie kochał."
http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_27.htm
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Eden pisze:
cezary123 pisze: Zawsze można pomyśleć sobie, że to jeszcze nie Bóg, bo prawdziwy stworzyłby świat jeszcze nieskończenie doskonalej.
Za mało doskonały świat? Może Bogu się śpieszyło. Gdy będzie miał więcej czasu, stworzy coś lepszego :D
Jak już nie będzie trzeba :lol:

Nie, jeżeli już, to ja uważam Boga za kogoś poważnego.
Widocznie wszystko ma swój jakiś tajemniczy cel i jest obliczone co do joty.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Eden pisze:Wierny syn słusznie mówi:
- nigdy nie zaznałem żadnych oznak miłości od ojca.
Niesłusznie, bo miłość ojca do syna marnotrawnego okazała się przede wszystkim wybaczeniem.
A drugi syn wybaczenia nie potrzebował. Było dobrze z nim.

Najgorzej by było, gdyby nagle zawistnie postanowił wystawić ojca na próbę i zrobić to samo co jego brat.
"Ciekawe czy mnie też tak ojczulek przyjmie, kiedy przehulam swój majątek"
I wtedy byłby większy problem, bo co innego powrót syna, który zabłądził, ale szczerze tęsknił za ojcem, a co innego przyjęcie kogoś, kto z premedytacją wystawia na próbę czyjąś zdolność wybaczania i to jeszcze z zazdrości i zawiści o wybaczającą miłość okazaną komuś innemu.

Już samo to, że ów zawistny brat użył porównania obrazu niespełnionej swojej uczty z przyjaciółmi i jego hulanki z ladacznicami sugeruje o co był naprawdę zazdrosny.
Także żądanie usprawiedliwienia dla siebie tylko z tego powodu, że nie jest jak jakiś tamten to faryzejska postawa.
Za to nie ma usprawiedliwienia.

"(9) Tym, którzy siebie uważali za sprawiedliwych, a innymi pogardzali, powiedział taką przypowieść: - (10) Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się pomodlić: jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem. (11) Faryzeusz stojąc tak się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem taki jak inni ludzie: złodzieje, krzywdziciele, cudzołożnicy, albo jak ten oto celnik. (12) Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięciny ze wszystkiego, co nabywam. (13) A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść do nieba, ale bił się w piersi mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. (14) Powiadam wam: Ten odszedł do domu bardziej usprawiedliwiony niż tamten. Bo kto się wynosi, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. "
Łk 18:9-14
Biblia Poznańska
http://www.biblia.info.pl/biblia.php
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Eden pisze:- ja rozumiem, z powodu jakiej goryczy zemściłeś się na Ablu
A ja nie rozumiem.



A Kain i Abel zamiast składać całopalne ofiary z innych organizmów poszliby po rozum do głowy, dogadali się jak ludzie, zostali humanistami i nie myśleli o tym czyj bóg lepszy i kogo chce a kogo nie.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Argument przeciwko wierze

Post autor: cezary123 »

Eden pisze:Jak świat światem nie było jeszcze, aby rodzice wszystkie swoje dzieci traktowali na równi.
To nie powód aby zabijać brata, czy siostrę z zazdrości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”