(Nie wierząc w Mesjasza.)

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: Arom »

Eden pisze: Świat będzie trwał, tak jak dziś. Nigdy nic się nie wydarzy. Ateizm będzie rósł w siłę. Końca świata nigdy nie będzie.

Co myślicie?
Nasz Świat nie będzie istniał bez końca z tej prostej przyczyny,
że najdalej za 4 mld lat w słońcu zacznie wypalać się wodór.
Skutkiem tego nasza gwiazda zacznie 'puchnąć' zwiększając
rozmiar... do tego stopnia, że wchłonie Naszą Ziemię.
Wcześniej wyparują oceany, zniknie życie,
NIC po nas nie zostanie!

PS. Nie lubię patrzeć na człowieka, który traci wiarę.
Nawet jeśli sam nie jestem wierzący. Trwaj przy wierze...
Świat rządzony przez ateistów byłby piekłem na Ziemi.
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: pogrzebany żywcem »

Czy Czechy są piekłem na ziemi? Nie powiedziałbym. Byłem tam. Całkiem przyjemnie. Podobało mi się dużo bardziej niż w katotalibanie- Polsce. Większość stanowią ateiści.
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: Arom »

W ateistycznych Czechach rokrocznie dokonuje się 50.000 aborcji (morderstw dzieci) - jeden z najwyższych wskaźników w Europie. Skutek wyzbycia się prawa naturalnego, hołdowania lewackiemu: róbta, co chceta. Bogiem dla Czechów (a właściwie bożkiem) stał się zestaw piwko plus knedliki.
Czesi to naród bez przyszłości, z przetrąconym kręgosłupem.
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3666
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: pawel534 »

Eden ja wierzę że będzie kiedyś koniec świata opisany w Biblii ale myślę że nie trzeba żyć w oczekiwaniu na koniec świata. Trzeba być dobrym człowiekiem cały czas niezależnie od tego kiedy koniec świata miałby nastąpić wtedy zawsze będzie się gotowym na koniec świata ale nie należy końcowi świata podporządkowywać swojego życia. Ja chcę w życiu skupić się na pracy i innych celach życiowych ale nie chcę wyczekiwać końca świata.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: Unknown »

Eden pisze:Kościół ? Nie istnieje.[/list]
Niestety jeszcze istnieje, ale już nie długo.
Eden pisze:Co myślicie?
Ja myślę, że należy utworzyć nową grupę "oświeceni". :wink:
Arom pisze:Nasz Świat nie będzie istniał bez końca z tej prostej przyczyny, że najdalej za 4 mld lat w słońcu zacznie wypalać się wodór...NIC po nas nie zostanie!
I tak już nas tu nie będzie, a tego "końca świata" nikt z was nie dożyje.

PS. Lubię patrzeć jak ludzie powracają do zdrowia porzucając chore wierzenia. :)
Arom pisze:W ateistycznych Czechach rokrocznie dokonuje się 50.000 aborcji
Haha, a w katolandzie (Polsce) ponad 100tys. rocznie i najczęściej "sprawcami tych morderstw" są właśnie katoliczki.
Ostatnio zmieniony sob paź 19, 2013 8:28 pm przez Unknown, łącznie zmieniany 1 raz.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5439
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: Bright Angel »

Eden pisze:Pismo święte - ostatnie 7 lat schizofrenii udowadniałem, że istnieje Mesjasz Starego Testamentu, odmienny od Jezusa Chrystusa.

Wiecie co? Nie wierzę już w ani jedno słowo Pisma świętego. Ani w Stary Testament, ani w Nowy Testament.
  • Jehowa, Jahwe? Nie istnieje.
  • Jezus Chrystus? Nie istnieje.
  • Mesjasz? Nie istnieje.
  • Armageddon, Apokalipsa? Nie istnieje.
  • Matka Boska? Nie istnieje.
  • Kościół ? Nie istnieje.
Nie oczekujcie niczego. Świat będzie trwał, tak jak dziś. Nigdy nic się nie wydarzy. Ateizm będzie rósł w siłę. Końca świata nigdy nie będzie.

Co myślicie?
Nawet najwięksi ateiści-historycy nie zaprzeczają prawdziwości istnienia JAHSZUA (JEZUSA CHRYSTUSA).
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3666
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: pawel534 »

Schizo jeśli masz na myśli ateistów to raczej nie "oświeceni" ale zaciemnieni.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: cezary123 »

Schizo pisze:
Arom pisze:Nasz Świat nie będzie istniał bez końca z tej prostej przyczyny, że najdalej za 4 mld lat w słońcu zacznie wypalać się wodór...NIC po nas nie zostanie!
I tak już nas tu nie będzie, a tego "końca świata" nikt z was nie dożyje.
Udowodnij.
Skąd wiesz, czy nie będzie wtedy świadomości, która zgodnie z prawdą powie o sobie tak jak Ty teraz czyli "ja"?

Mnóstwo gwiazd w różnych odległościach w tej chwili kończy swoje funkcjonowanie i wybucha albo wypala się a nicości świadomości jak dotąd nie ma.
Przypadkiem zaistnieliśmy akurat tu i teraz i w takiej postaci ale być może "ujrzymy" świadomością jeszcze nie takie warunki i przemiany rzeczywistości.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: Unknown »

Cezary123 pisze:
Schizo pisze:I tak już nas tu nie będzie, a tego "końca świata" nikt z was nie dożyje.
Udowodnij.
Co udowodnić, iż nie będziesz żył przez miliardy lat? Znalazłeś lek na śmierć? :mrgreen:
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: cezary123 »

Schizo pisze:
Cezary123 pisze:
Schizo pisze:I tak już nas tu nie będzie, a tego "końca świata" nikt z was nie dożyje.
Udowodnij.
Co udowodnić, iż nie będziesz żył przez miliardy lat? Znalazłeś lek na śmierć? :mrgreen:
Słuchaj, my właśnie nie żyliśmy i nie istnieliśmy przez miliardy lat, a lek na śmierć znalazł się już raz przypadkiem w 20 wieku :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: cezary123 »

Inaczej mówąc: to czego przypadkiem albo z konieczności jesteśmy świadomi, łącznie z materią naszego własnego ciała nie musi wcale być jedynym skrawkiem możliwości świadomości czegokolwiek.
Śmiertelność naszego ciała nie powinna być podstawą do jakiegoś przekonania, że tu na tym się kończy zdolność bytu do pojmowania samego siebie. Nicość wszechogarniająca wszystko poza jedynym istnieniem nas w tej postaci może być tylko uproszczeniem wynikającym z zupełnego braku informacji, doświadczenia już czegoś ponad i możliwości wyobrażenia sobie jak będzie naprawdę.
To trudny ale ciekawy temat. Nie znamy pierwotnych ograniczeń rzeczywistości w kwestii świadomego istnienia pośród dowolnych przemian materii Wszechświata albo nawet ogólniej: świadomości czegokolwiek co się dzieje i może istnieć. To co powoduje nasze biologiczne życie i czym w zasadzie ono też jest do końca też jest tylko jednym z nieskończonych występujących procesów i przeobrażeń materii wszechświata. Mogliśmy być świadomi ciekawszych bytów materialnych.
Przymus, który aktualnie wzbudził na chwilę samoświadomość tu w takich warunkach, formie i postaci jest nieznaną tajemnicą.
Nie wiadomo co jeszcze "w ogóle" jest dla "nas" jako "czystej świadomości czegokolwiek" rzeczywistości możliwe.
Na pewno obowiązują nas prawa Wszechświata. Nie mozemy być świadomi czegoś, co nie istnieje. Tyle, że świadomość "życia" w takich organizmach, na takiej materii i w ten sposób, nie wyczerpuje dowolnych innych stanów podmiotu poznającego to co "jest".
No to sobie pofantazjowałem. :)
Istnienie czegokolwiek kontra krótkie bolesne biologiczne życie ludzkie. Wszystko zależy od procesu jaki w czymś wzbudza świadomość.
Tajemnicą jest ów przymus, który aktualnie kazał nam być świadomym tak zwanego życia biologicznego z jego wszystkimi "istniejącymi" atrybutami, wadami i zaletami na jednej z planetek.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: cezary123 »

Mimo wszystko świadomość życia ludzkiego z jego wszystkimi perypetiami jest piękna. I groźna w zjawisku śmierci. Szczególnie jeżeli wiemy, że równocześnie razem z nami to samo przeżywają równe nam istoty.
Ale to tylko zapewne ułamek możliwości "świadomości" tego co zachodzi i będzie.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: Unknown »

Arom pisze:Świat rządzony przez ateistów byłby piekłem na Ziemi.
:D
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Tyle pisałem o Mesjaszu - nie wierzę w ani jedno słowo P

Post autor: cezary123 »

Eden pisze: Nigdy nic się nie wydarzy.
No z tym to gruba przesada.
Wszystko wydarzy się zanim zdążymy się zorientować.
Nie ma czego się bać. Najwyżej żałować, że to już a życie takie niedokończone i nieposkładane.
Tylko dziecku wydaje się, że te kilkadziesiąt lat, które przed nim to cała niezmienna i nieruchoma nudna wieczność.
Pamiętajmy też, że śmierć to jest taka diametralna zmiana wszystkiego, że nic cokolwiek zaistniało w ogóle do tej pory od początku świata nie może się z nią równać.
Ateiści nie zdążą nawet pisnąć a już będzie po doczesności...
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”