Skreślam rispolept i chyba trilafon, pozostaje zolafren
Moderator: moderatorzy
Skreślam rispolept i chyba trilafon, pozostaje zolafren
Rispolept ale gowno Same mysli samobojcze ale chcialem sprawdzic zamula zamula czlowiek sie kontroluje jak mogli takie cos stworzyc komu to pomaga chyba nikomu tylko po to aby pozbyc sie uciazliwych pacjentow pisze pod wplywem kiedy on mija wzialem z 8 mg i 2 mg i oddalem mamie zeby nie brac tego szajsu MYSLI SAMOBOJCZE nie bierzcie ALE SPRAWDZILEM !!!!! na sobie KONIEC
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Wiesz każdy lek inaczej działa na każdego człowieka ale ja po sobie wiem że na mnie rispolept działał żle ale szczerze mówiąc gdybym miał wybierać miedzy rispoleptem a zolafrenem to już wole rispolept...Wybierając zolafren pakujesz się w mase kłopotów...ale to moje zdanie może tobie na myśli samobójcze pomoże...ale poczytaj "zamiana zolafrenu na ketrel",tak czy inaczej życze powodzenia....
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Randy
Ja myślę, że na silne myśli samobójcze w schizo nie ma lekarstwa - to chyba trzeba przeczekać, nic nie trwa wiecznie.
Bądź cierpliwy, nie oczekuj że zmiana leku przyniesie natychmiastową poprawę. Lekarz zmienia lek jeśli widzi że w dłuzszym okresie czasu jest nieskuteczny, a i tak działa metoda prób i błędów.
Myślę, że gdyby w twoim przypadku zmieniać lek co tydzień bo aktualny jest nieskuteczny, to przetestowałbyś wszystkie dostępne leki z końcowym wnioskiem, że wszystko jest gów.....
Ja myślę, że bardzo ważne jest podanie decydującego leku w odpowiednim czasie.
Mnie, moja św.p. lekarka przez pięć lat faszerowała kolejnymi lekami zupełnie nieskutecznymi, zero pozytywnego działania, same negatywy ... tak przynajmniej myślałem.
W końcu podała mi lek który zadziałał - Leponex - i powoli wróciłem do 100% zdrowia .. jestem zdrowy od 14 lat.
Myślę, że rozbujany przez schizo mózg musi sie najpierw powoli wyciszyć w czym pomagają leki. Sądzę, że gdyby od razu podałaby mi Leponex to byc może nigdy bym nie wyszedł ze schizo ......
Ja myślę, że na silne myśli samobójcze w schizo nie ma lekarstwa - to chyba trzeba przeczekać, nic nie trwa wiecznie.
Bądź cierpliwy, nie oczekuj że zmiana leku przyniesie natychmiastową poprawę. Lekarz zmienia lek jeśli widzi że w dłuzszym okresie czasu jest nieskuteczny, a i tak działa metoda prób i błędów.
Myślę, że gdyby w twoim przypadku zmieniać lek co tydzień bo aktualny jest nieskuteczny, to przetestowałbyś wszystkie dostępne leki z końcowym wnioskiem, że wszystko jest gów.....
Ja myślę, że bardzo ważne jest podanie decydującego leku w odpowiednim czasie.
Mnie, moja św.p. lekarka przez pięć lat faszerowała kolejnymi lekami zupełnie nieskutecznymi, zero pozytywnego działania, same negatywy ... tak przynajmniej myślałem.
W końcu podała mi lek który zadziałał - Leponex - i powoli wróciłem do 100% zdrowia .. jestem zdrowy od 14 lat.
Myślę, że rozbujany przez schizo mózg musi sie najpierw powoli wyciszyć w czym pomagają leki. Sądzę, że gdyby od razu podałaby mi Leponex to byc może nigdy bym nie wyszedł ze schizo ......