ŚMIERĆ
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
ŚMIERĆ
Jedyny pożytek z tej choroby (mam schizofrenię i afektywną dwubiegunówkę) to to , że nie boję się śmierci .
Pamiętam , że przeczytałem o Franku Sinatrze .Przed śmiercią płakał-tak bał się umierać .
Ja straciłem przez chorobę wszystko .Żonę ,córkę ,majątek itd .
Najgorsza z możliwych chorób ,no może poza wózkiem inwalidzkim .
Pamiętam , że przeczytałem o Franku Sinatrze .Przed śmiercią płakał-tak bał się umierać .
Ja straciłem przez chorobę wszystko .Żonę ,córkę ,majątek itd .
Najgorsza z możliwych chorób ,no może poza wózkiem inwalidzkim .
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: ŚMIERĆ
Dlaczego straciłeś bliskich? Odwrócili się od Ciebie w chorobie? W takim razie nie ponosisz za to winy, niepotrzebnie się obwiniasz. Łatwo jest kochać kogoś, gdy wszystko się układa. I uciekać, gdy zaczynają się problemy. Tak się nie postępuje z bliskimi osobami. Nie jesteś winny temu, że Twoim bliscy uciekli od problemu.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 11:01 am
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: ŚMIERĆ
Moi. To nie takie proste . I co z tego , że to nie moja wina , skoro nie mam tego na czym mi najbardziej w życiu zależało .
Uważam , że problem uciekania znajomych i rodziny przed "nawiedzonymi" chorobą psychiczną dotyczy wszystkich chorych .
Największy żal mam jednak nie do bliskich czy znajomych a do psychiatrów .
Strasznie bagatelizują tę chorobę , nie mówią prawdy .
Trele morele : Grzesio Kołodko ją miał , Wojciech Młynarski itd. to nie taka straszna choroba , z nią się normalnie żyje itp.- gówno prawda .
Jak przyszła choroba to wszyscy zrzucili winę za nawrót na mnie , bo przecież : "to nie taka straszna choroba-sam sobie jesteś winny " .
Znamienne , że moją byłą żonę tak psychiatrzy "uspokajali" , ale nie mnie .
Dopiero sam zacząłem interesować się , czytać książki , szukać w internecie , śmierć mojego Teścia-schizofrenia paranoidalna , mojego siostrzeńca-ta sama choroba i dopiero wtedy doszedłem do wniosku , że po wózku inwalidzkim jest to najgorsza choroba .
Uważam , że problem uciekania znajomych i rodziny przed "nawiedzonymi" chorobą psychiczną dotyczy wszystkich chorych .
Największy żal mam jednak nie do bliskich czy znajomych a do psychiatrów .
Strasznie bagatelizują tę chorobę , nie mówią prawdy .
Trele morele : Grzesio Kołodko ją miał , Wojciech Młynarski itd. to nie taka straszna choroba , z nią się normalnie żyje itp.- gówno prawda .
Jak przyszła choroba to wszyscy zrzucili winę za nawrót na mnie , bo przecież : "to nie taka straszna choroba-sam sobie jesteś winny " .
Znamienne , że moją byłą żonę tak psychiatrzy "uspokajali" , ale nie mnie .
Dopiero sam zacząłem interesować się , czytać książki , szukać w internecie , śmierć mojego Teścia-schizofrenia paranoidalna , mojego siostrzeńca-ta sama choroba i dopiero wtedy doszedłem do wniosku , że po wózku inwalidzkim jest to najgorsza choroba .
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: ŚMIERĆ
Wierzę, że się pozbierasz mimo, że wszystko wokół runeło. W końcu kiedyś mogłeś być zdrowym, to czemu nie miało by sie udać. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: ŚMIERĆ
Szwed, przykro mi że opuścili Cię bliscy.
To nie Twoja wina że zachorowałeś, chyba że brałeś narkotyki i przez nie miałeś objawy psychotyczne...
W przeciwieństwie do Ciebie bardzo boję się śmierci, bo to definitywny koniec wszystkiego.
Najbardziej przeraża mnie myśl, że moja Mama umrze i zostanę sama...
To nie Twoja wina że zachorowałeś, chyba że brałeś narkotyki i przez nie miałeś objawy psychotyczne...
W przeciwieństwie do Ciebie bardzo boję się śmierci, bo to definitywny koniec wszystkiego.
Najbardziej przeraża mnie myśl, że moja Mama umrze i zostanę sama...
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: ŚMIERĆ
Śmierć to kolejna droga, więc bez obaw nie znikamy. Tylko, że samobójstwo nie jest tam mile widziane i prawdopodobnie w kolejnym żywocie zaczniesz dokładnie od tego samego miejsca w którym skończyłeś swoją katorgę.
Dodatkowo za ten czyn można otrzymać lekcję hartowania, wytrwałości, czegoś mądrego o samo okaleczaniu co w także nie będzie zbyt przyjemne.
Jojo nie zostaniesz sama, masz zawsze grono znajomych tu na forum. Na pewno jakąś rodzinę, przyjaciół w otoczeniu. Poza tym wiara w Boga bardzo pomaga i wbrew pozorom nie jest to jakiś zabobon, relikt przeszłości.
Dodatkowo za ten czyn można otrzymać lekcję hartowania, wytrwałości, czegoś mądrego o samo okaleczaniu co w także nie będzie zbyt przyjemne.
Jojo nie zostaniesz sama, masz zawsze grono znajomych tu na forum. Na pewno jakąś rodzinę, przyjaciół w otoczeniu. Poza tym wiara w Boga bardzo pomaga i wbrew pozorom nie jest to jakiś zabobon, relikt przeszłości.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: ŚMIERĆ
I ona zostanie sama, chyba? Wnioskując z Twoich poglądów.jojo pisze: W przeciwieństwie do Ciebie bardzo boję się śmierci, bo to definitywny koniec wszystkiego.
Najbardziej przeraża mnie myśl, że moja Mama umrze i zostanę sama...
Re: ŚMIERĆ
Wiara w Boga wyklucza wiarę w drugą drogę w kimś innym/zamiast kogoś innego (bliźniego swego).JudasHonor pisze: Poza tym wiara w Boga bardzo pomaga i wbrew pozorom nie jest to jakiś zabobon, relikt przeszłości.
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: ŚMIERĆ
Wiara katolicka zabrania wiary w reinkarnację. Zaprzeczą także, że propagują wielobóstwo (w postaci kultu świętych), że ich Bóg spółkuje z ziemskimi kobietami, na dodatek mężatkami i płodzi z nimi potomstwo. Albo, że tworzą obrazy Boga chodź stary testament surowo tego zabrania: " ... i nie będziesz czynił obrazu pana Boga swego .... "
Natomiast każdy z nas może Boga i całą tą otoczkę odbierać inaczej. Wszystko co słyszymy o Bogu natychmiast konfrontujemy z najlepiej nam znanym dogmatem katolickim. Jednak nie koniecznie musi mieć ona rację, oczywiście oficjalna wersja kościoła jest taka jak każdej innej wiary, czyli to my mamy monopol na Boga i nasza prawda jest najprawdziejsza.
Natomiast każdy z nas może Boga i całą tą otoczkę odbierać inaczej. Wszystko co słyszymy o Bogu natychmiast konfrontujemy z najlepiej nam znanym dogmatem katolickim. Jednak nie koniecznie musi mieć ona rację, oczywiście oficjalna wersja kościoła jest taka jak każdej innej wiary, czyli to my mamy monopol na Boga i nasza prawda jest najprawdziejsza.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Re: ŚMIERĆ
Odczytywać prawdziwe Życie i istnienie Boga na podstawie starożytnych pism religijnych, to tak jakby próbować zrozumieć i wyobrazić sobie potęgę miłości i uczucia dwojga ludzi sprzed kilkunastu wieków na podstawie wiejskich przyśpiewek weselnych.JudasHonor pisze:Zaprzeczą także, że propagują wielobóstwo (w postaci kultu świętych), że ich Bóg spółkuje z ziemskimi kobietami, na dodatek mężatkami i płodzi z nimi potomstwo. Albo, że tworzą obrazy Boga chodź stary testament surowo tego zabrania: " ... i nie będziesz czynił obrazu pana Boga swego ..
Stary Testament i Nowy też zawiera historię ludzką, narodów, jednostek, a nie osobisty pamiętnik Istniejącego Boga z nieba.
JudasHonor pisze:Wiara katolicka zabrania wiary w reinkarnację.
Nie zabrania. Tylko co z tej wiary wynika dobrego?
Brak duszy nieśmiertelnej i zbawienia po jedynej śmierci. Poza tym przenikanie jednego człowieka w drugiego. I wtedy nie wiadomo, czy nie krzywdzimy kogoś okrutnie przypisując mu nicość wraz ze śmiercią ciała na rzecz istnienia kogoś drugiego, ale "jego samego" w innym ciele. Czyli kogo? Mnie, Ciebie? Absurd.
Na to wygląda, skoro nawet śmierć miliardów ciał do tej pory nie zamknęła nas w nicości.
Tamte dusze, które były w tamtych rozpadłych się ciałach nie są przecież naszym aktualnym istnieniem. Jeżeli są równymi nam ludźmi to muszą też równo z nami czekać na jakąś formę. Tyle, że już żadnego z nas aktualnych nowych doczesnych ciał, bo wtedy dostałyby drugą śmierć. I nie wiadomo by było czy rzeczywiście to my umarliśmy wtedy a teraz istniejemy drugi raz pozagrobowo, czy to oni sami a nas nie ma nowych ani razu jeszcze