Chrześcijanin a życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Chrześcijanin a życie pozagrobowe w drugim człowieku?
?
Ostatnio zmieniony pt sie 03, 2012 6:38 am przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Reinkarnacja, to nie jest życie pozagrobowe.
Pozdrawaim.m.
Pozdrawaim.m.
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Skąd w ogóle wziął się pomysł reinkarnacji i skąd mam wiedzieć, czy nie jest on tak samo wątpliwego pochodzenia jak zapiski biblijne?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Poczytaj na ten temat, dowiesz się więcej.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Chrześcijanin a życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Jeżeli nawet to nie jest życiem pozagrobowym, to po śmierci naszej za kilkadziesiąt lat nastąpi nieodwracalna nicość absolutna - koniec świata.moi pisze:Reinkarnacja, to nie jest życie pozagrobowe.
Pozdrawaim.m.
Wniosek jest jeden - po śmierci nie ma w ogóle nic!
Ostatnio zmieniony pt sie 03, 2012 7:27 am przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Oglądałem filmiki ze starszym panem, polecane przez Kamila. Starszy pan nawet wyjaśniając reinkarnację traktował ją jako oczywiście istniejącą. Ja nie wiem skąd ludzie czerpią tę pewność. To musi być kwestia wiarymoi pisze:Poczytaj na ten temat, dowiesz się więcej.
Pozdrawiam.m.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
To Twoje zdanie na ten temat. Ja mam inne.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Dlatego zadałem pytanie, myślałem, że ktoś mi na nie odpowie, bo widziałem, że toczono na forum wiele sporów w tym temacie. Trudno, sam się dowiem.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Myślę, że to jest najlepszy sposób zdobywania wiedzy.eN_ pisze:Trudno, sam się dowiem.
Pozdrawiam.m.
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Naturalnie, ale zwykle na forum nie brakuje chętnych, by się nią dzielić w różnych dziedzinach. Pierwszy raz spotkałem się z niechęcią wyjaśnienia jakiegoś tematu przez osobę, która ma o nim pojęcie. Trochę mnie to zdziwiło.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Uważam, że ten temat to odgrzewanie starych kotletów. Pisaliśmy już wielokrotnie na ten temat na tym forum. Dość już też linków na ten temat poumieszczałam w innych wątkach. Bez trudu je odnajdziesz.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Jest takie powiedzenie "nie rzuca się pereł przed wieprze".eN_ pisze:Dlatego zadałem pytanie, myślałem, że ktoś mi na nie odpowie, bo widziałem, że toczono na forum wiele sporów w tym temacie. Trudno, sam się dowiem.
Oczywiście nie mam nikogo za wieprza ale czasami nie warto się produkować.
Bo druga osoba opluje i obrzyga. Tak robię niektórzy fanatyczni katole.
Niektórzy potrafią przeczytać i kulturalnie, merytorycznie rozmawiać.
Napisać, że może to prawda ale oni mają inną wiarę. Pełen szacunek.
Są jednak ludzie, którzy wszystko dewaluują. Na tym forum aż tak źle nie jest.
Jednak na yt pełno oszołomów.
Wiedza o tym, że istnieje coś więcej zdobywana jest poprzez medytację i podróże poza ciało.
Ludzie wysoko rozwinięci duchowo umierają za życia i opuszczają swoje ciało aby wędrować w wyższe światy duchowe. Stąd wiedza, która dla egotyka będzie urojeniem czy w najlepszym przypadku złudzeniem.
Poprzez umieranie mam głównie na myśli niszczenie swojeg ego, naszej iluzorycznej tożsamości, która oddziela nas od poznania. To wynoszenie uwagi w kierunku trzeciego oka gdzie umysł spleciony jest z duszą. Nasza uwaga zazwyczaj przebywa w rejonach niższych - w czakrze serca, pępkowej czy podstawy.
Zawsze kiedy ktoś śpi głębokim snem uwaga znajduje się właśnie w tych niższych czakrach, najgłębiej w pępkowej czyli w splocie słonecznym. Te miejsa są odbiciami iluzji, która tworzona jest w wyższych wymiarach kosmicznego Uniwersum. Uwaga tam kierowane sprawia, że kieruje nami serce, które tworzy przywiązania a niższa seksualna tworzy pożądania.
To nie są bajki. Kiedy mówi się o niektórych mężczyznach, że myślą jajami jest to najprawdziwsza prawda.
Bo w te niższe wymiary nieświadomości kierujemy swoją uwagę. I kierują nami prymitywne instynkty.
Prawdziwa medytacja stara się wynieśc uwagę do miejsca gdzie przebywa dusza spleciona z umyslem czyli pomiędzy brwiami w trzecim oku. W tamtych rejonach kiedy wyniesiemy tam uwagę będzie nas kierować nasza prawdziwa inteligencja i sumienie a nie intelekt, który jest inteligencją przepuszczoną przez filtr pożądliwego ego, które karmi się ziemskimi pragnieniami.
O tym wszystkim mówił Jezus. O tym jak wydostać się z tego błędnego koła pragnień materialnych.
Do egotyka nic nie trafi więc nie warto rozmawiać. Egotyk chciałby żeby w materialnym laboratorium na ekranie wyświetlono rzeczywistość duchową, którą ludzie poznają podróżując w metafizycznych światach.
W laboratorium własnego ciała i duszy.
To czego chcą egoistyczni naukowcy to absurd. Bo aby poznać Boga wpierw trzeba poznać siebie, swoją prawdziwą naturę oddzielajac ją od złudzeń i iluzji.
Nikt nie może wniknąć w nasz umysł i naszą duszę więc udowodnienie tych rzeczy jest niemożliwe.
Jednak mistycy i ludzie z innych systemów duchowych dają wskazówki do tego aby każdy poznał siebie i wyższą rzeczywistość. Bo nie można poznać siebie i Boga kiedy kierujemy się do zewnątrz, do świata.
Wtedy rzeczywistość materialna przysłania tą duchową. Jednak naukowców nie interesuje Bóg, rzeczywistość duchowa więc koło się zamyka.
Wiedza duchowa jest wiedzą, którą doświadczalnie potwierdziła się praktykach duchowych wielu pokoleń.
Dletego nie jest jednostkowym wymysłem jakiegoś guru czy kaplana, który każe brać wszystko na wiarę.
Ludzie jednak pozostają we wzajemnych uprzedzeniach a definicje Boga czy duchowości w encyklopediach tworzą ateiści i ludzie kompletnie nie znający zagadnienia.
Kościół też wmawia człowiekowi, że Boga znajdzie poza sobą, w pustych rytuałach i ceremoniach. Iście szatańska robota. Bo religia nie poszerza świadomości i duchowych horyzontów.
Zawęża je więc prowadzi do piekła.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Jeśli nie wierzysz w duszę ani w nic co zostaje po śmierci to będziesz dalej tkwił w takich dziwnych dywagacjach.cezary123 pisze:?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Jezus nie uczył o reinkarnacji a ja wierzę Jezusowi
Re: Chrześcijanin a życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Ale przecież nie ma duszy w buddyjskiej reinkarnacjiKamil R J pisze:Jeśli nie wierzysz w duszę ani w nic co zostaje po śmierci to będziesz dalej tkwił w takich dziwnych dywagacjach.cezary123 pisze:?
To co po śmierci- wcielenie - to inny drugi człowiek, a zatem moje życie pozagrobowe w drugim człowieku. Nie wiem czy to po chrześcijańsku tak wykorzystywać bliźniego swego
Także nie wiem, czy to w ogóle humanitarne?
Ostatnio zmieniony pt sie 03, 2012 7:27 am przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Chrześcijanin a życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Tak jak kolejne wcielenie, to odgrzewanie starych istot w nowym ciele?moi pisze:Uważam, że ten temat to odgrzewanie starych kotletów.
Ostatnio zmieniony pt sie 03, 2012 7:24 am przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
No to ja sam postanowiłem zdobyć wiedzę o tej popularnej gdzieniegdzie wierze w los po śmierci i wychodzi mi czarno na białym, że ludzie w ten sposób marzą o swoim życiu pozagrobowym w drugim człowieku.moi pisze:Myślę, że to jest najlepszy sposób zdobywania wiedzy.eN_ pisze:Trudno, sam się dowiem.
Pozdrawiam.m.
Cała transcendencja została zapętlona i skurczona do samych nas, do człowieka.
Człowiek człowiekowi zasobnikiem na dalsze pośmiertne bytowanie.
Fajny odwieczny pomysł, ale chyba trochę nieetyczny. No ale jeżeli w wyniku śmierci i tak powstaje nikt, to czemu mielibyśmy temu "nikomu" bronić dalszego losu i ewentualnej poprawy jakości istnienia.
Nawet kosztem drugiego człowieka- bliźniego jego, w których to równoprawnych bliźnich swoich buddyści nie wierzą, jak to kiedyś lapidarnie stwierdziłem, tylko nie zostałem do końca zrozumiany.
Myślę, że prawdziwy dalszy los po śmierci- nieodwracalną zmianę na jakąś wieczność mamy i tak za darmo, a nie jak chce lękający się ponownych pracochłonnych narodzin buddyzm, dopiero po wielu ludziach, lub innych wcieleniach w czujące istoty żywe.
Przeglądałem dyskusje na temat reinkarnacji i nie znalazłem odpowiedzi na podobne do moich argumenty.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Z kimś kto kpi i nie chce słuchać nie warto wdawać się w dyskusje.
Sorry Cezary ale tak niestety jest.
Moim zdaniem to nie jest tak, że buddyzm nie wierzy w duszę. Buddyzm nie wierzy w chrześcijańską duszę,.
Tak mi się wydaje. Katolicyzm nic jednak nie mówi o duszy. Tworzy jakieś bajkowe opisy, doktryny.
Dusza to nic innego jak bardzo subtelna energia.
Katolicyzm twierdzi, że ciało to integralna część nas i ciało także zostanie wskrzeszone.
Nie rozumiem tego bo ktoś kto wierzy w duszę nie martwi się o ciało, czyli powłokę cielesną, która jest przejściowa w przeciwieństwie do tego co zostaje po śmierci .
Doktryna katolicka jest wyrazem niewiary ludzi w coś co wykracza poza śmierć ciała.
Dlatego stworzono taką doktrynę, która daje nadzieję. Jednak nadzieja jest matką głupich a czekanie na cud może okazać się złudne.
Nie chcesz dopuścić Cezary myśli, że nasze ego, nasze ja to coś przejściowego.
Ego tworzy się na styku podświadomości z rzeczywistością. Jest reakcją na tą rzeczywistość. To jednak co tkwi w naszej podświadomości to porcja karmy przydzielona na dane wcielenie.
Karma sprawiła, że urodziliśmy się w takiej a nie innej rodzinie.
Uwarunkowała nasze wybory bo wolnej woli nie mamy. W wolną wolę wierzą ludzie, którzy walczą z życiem. Dletego wydaje im się, że tworząc pragnienia ziemskie stają się bardziej szczęśliwi, bardziej wolni.
Dzieje się całkowcie odwrotnie.
Sorry Cezary ale tak niestety jest.
Moim zdaniem to nie jest tak, że buddyzm nie wierzy w duszę. Buddyzm nie wierzy w chrześcijańską duszę,.
Tak mi się wydaje. Katolicyzm nic jednak nie mówi o duszy. Tworzy jakieś bajkowe opisy, doktryny.
Dusza to nic innego jak bardzo subtelna energia.
Katolicyzm twierdzi, że ciało to integralna część nas i ciało także zostanie wskrzeszone.
Nie rozumiem tego bo ktoś kto wierzy w duszę nie martwi się o ciało, czyli powłokę cielesną, która jest przejściowa w przeciwieństwie do tego co zostaje po śmierci .
Doktryna katolicka jest wyrazem niewiary ludzi w coś co wykracza poza śmierć ciała.
Dlatego stworzono taką doktrynę, która daje nadzieję. Jednak nadzieja jest matką głupich a czekanie na cud może okazać się złudne.
Nie chcesz dopuścić Cezary myśli, że nasze ego, nasze ja to coś przejściowego.
Ego tworzy się na styku podświadomości z rzeczywistością. Jest reakcją na tą rzeczywistość. To jednak co tkwi w naszej podświadomości to porcja karmy przydzielona na dane wcielenie.
Karma sprawiła, że urodziliśmy się w takiej a nie innej rodzinie.
Uwarunkowała nasze wybory bo wolnej woli nie mamy. W wolną wolę wierzą ludzie, którzy walczą z życiem. Dletego wydaje im się, że tworząc pragnienia ziemskie stają się bardziej szczęśliwi, bardziej wolni.
Dzieje się całkowcie odwrotnie.
Ostatnio zmieniony pt lip 27, 2012 2:24 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 2 razy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Spotkałeś kiedyś Jezusa i spytałeś czego uczy?Maldok pisze:Jezus nie uczył o reinkarnacji a ja wierzę Jezusowi
A nie przepraszam on umarł 2 tys. lat temu.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Reinkarnacja - życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Mnie też się tak wydaje.Kamil R J pisze:Z kimś kto kpi i nie chce słuchać nie warto wdawać się w dyskusje.
Sorry Cezary ale tak niestety jest.
Dlaczego Cezary ze spokojem nie przyjmujesz, że są inne religie i inne wierzenia, niż Twoje? Czy ja, z perspektywy nauk buddyjskich, drążę temat bezsensu wiary w nagiego mężczyznę, przybitego do krzyża? Albo rozważam pogański rodowód święconek wielkanocnych?
Brak tolerancji, oto co Ci doskwiera.
Pozdrawiam.m.