komu pomogly elektrowstrzasy?
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: śr mar 12, 2014 9:49 pm
- Status: Raz to raz tamto
- płeć: mężczyzna
Re: komu pomogly elektrowstrzasy?
Nie wiem czy słyszeliście o czymś takim jak Zapper wymyślony przez Huldę Clarc, urządzenie emituje prąd o napięciu ok 7V ale za to o bardzo dużej częstotliwości, oryginalnie jest zaprojektowane do trzymania w rękach ale ja tego używam w dość niekonwencionalny sposób bo przykładam sobie do skroni, robiłem tak przez dość duży okres czasu jakieś 20 min dziennie, efekt jest taki, że objawy psychozy, bo na to cierpię od wielu lat, znacznie się zmniejszały, wzmacniała sie aura (tak to sobię tłumaczę) oraz wzrasta inteligencja to czyli jakby odwrotnie niż przy EW, myślę że temat godny uwagi szczególnie dla osób którzy bardzo cierpią, dużo bardziej niż ja, chociaż nie mam pojęcia jakie to będzie przynosiło skutki przy tak poważnym schorzeniu jak schizofrenia, oczywiście używacie tego na własne ryzyko, moim zdaniem napewno nie zaszkodzi. Zakładając że człowiek poprzez nieodpowiednie myślenie, negatywne, traci dużo energii, słabnie jego aura przez co byty niematerjalne tak jak by podłączały się do jego ciała również przy słabej aurze różne grzyby czy wirusy "myślą" że ciało jest martwe więc zaczynają je atakować i przy swojej przemianie materii wydzielają toksyny szkodliwe dla muzgu, tak czy siak zapper mi pomaga, myślę że nawet podnosząc napięcie do np 10 - 12 V efekt był by dużo lepszy ale nie bawiłem się w to jeszcze. Podsuwam pomysł zainteresowanym, wielu z was niema nic do stracenia.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: komu pomogly elektrowstrzasy?
Czasami placebo pomaga bo w duzej mierze chodzi o psychike gorzej jak ktos cie uswiadomi ze to tak naprawde tylko placebo.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 10:49 pm
- płeć: mężczyzna
Re: komu pomogly elektrowstrzasy?
Czy komuś pomogły elektrowstrzasy? Warto je powtarzać?
skorpion :0)
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 4627
- Rejestracja: pn sie 17, 2020 4:54 pm
Re: komu pomogly elektrowstrzasy?
Czemu nie słuchacie Unknown?Unknown pisze: ndz wrz 08, 2013 10:33 pm Artykuł dr. Petera Breggina o skutkach ECT. Nowe badania potwierdziły jak elektrowstrząsy uszkadzają mózg: http://www.huffingtonpost.com/dr-peter- ... 73619.html
"Electroconvulsive therapy reduces frontal cortical connectivity in severe depressive disorder." http://www.pnas.org/content/early/2012/ ... l.pdf+html - nawet sam tytuł tego raportu wyjaśnia, że terapia ECT = lobotomii. Autorzy omawianego badania odkryli (po 70 latach), że elektrowstrząsy są najlepszym leczeniem depresji - określają, że efektem tej terapii jest redukcja połączeń pomiędzy korą czołową (odpowiada za najważniejsze funkcje) a pozostałymi częściami mózgu i dodatkowo twierdzą, że leki działają w ten sam sposób. Dowodzą tym, iż psychiatria zawsze promowała terapie uszkadzające mózg jako leczenie...
Większość ofiar nigdy nie wraca po takich "zabiegach" do pełni zdrowia: http://breggin.com/ECT/2007Neuropscycho ... oShock.pdf
Więcej artykułów o skutkach "terapii" elektrowstrząsami: http://psychrights.org/research/Digest/ ... oshock.htm
-
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 8:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: komu pomogly elektrowstrzasy?
Bo to mniej wiecej ten sam poziom swiadomosci, nienawisci i fanatyzmu co Ty :/.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3215
- Rejestracja: śr wrz 13, 2017 6:44 pm
Re: komu pomogly elektrowstrzasy?
Miałam (lato 2019) chyba osiemnaście takich zabiegów i czuję się bogatsza o to doświadczenie: EEG przed każdym zabiegiem, znieczulenie ogólne ("film" się urywa nagle), empatyczna obsługa (która zatroszczy się o to, by Twoje papierosy nie zniknęły Ci z pola widzenia), dowcipny anestezjolog. Raz, chyba przed 15. zabiegiem doznałam takiej utraty pamięci, że nie potrafiłam odtworzyć w głowie poprzednich zabiegów, więc dziwiłam się, składając piętnasty podpis, miałam problemy z orientacją czasową, zapomniałam treść przeczytanych w tym czasie lub kilka tygodni przed tym książek. Ogólnie też, trudno ocenić obiektywnie korzyści płynące z terapii, bo nie odbywa się ona w jakichś izolowanych warunkach. Człowiek trafia do psychiatryka i działają na niego wtedy różne czynniki... Że pobudza się lub odciąża dane rejony mózgu, nie potrafię się wypowiedzieć.