Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: zbyszek »

Fizyka nie ma dobrze zdefiniowanego pojęcia czasu. W większości równań czas to dodatkowy parametr po którym można poruszać się w prawo i w lewo. Podjęta przez Boltzmanna próba wyjaśnienia kierunku czasu sprowadza ten kierunek do termodynamiki (entropia), a pojęcia "teraz" w ogóle brak ! Natura czasu pozostaje zagadką.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: boris »

Wydaje mi się, że każdy zainteresowany naturą czasu, powinien sobie przeczytać co na ten temat pisze św Augustyn o czasie http://www.metta.lk/polish/Swiety-Augus ... ie-pl.html
Co prawda, używa on terminów teologicznych jak np "Bóg", ale mimo to jego obserwacje są bardzo interesujące. :)
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: zbyszek »

W pierwszej części św Augustyn wyjaśnia prosty wydałoby się fakt, który jednak tyle trudności ludziom sprawia. Wielu pyta: co było przed początkiem świata, co stało się jego przyczyną ? Prosta odpowiedź - nie było niczego przed początkiem świata - wielu nie satysfakcjonuje. No, dobrze, a co było przyczyną Wielkiego Wybuchu - pytają. Nie było żadnych przyczyn, bo nie było niczego wcześniejszego. Proste, a tak trudne !

W drugiej części św.Augustyn rozróżnia przeszłość, przyszłość, teraźniejszość zwracając uwagę na przemijanie. Współczesna fizyka nie zna żadnego dobrego wyjaśnienia, nie posiada wręcz żadnego modelu tych tak codziennych spraw.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: boris »

-Jest. I to jest tu, nie tam, nie w przeszłości ani w tak zwanej przyszłości. To jest właśnie teraz. Nie czas teraźniejszy (który jest tylko zwodzonym mostem pomiędzy przeszłością a przyszłością), lecz teraz. Zaraz teraz. Teraz natychmiast. Które do czasu nie należy. Tego, co żyje w teraz, czas – to śmierdzące monstrum – kąsnąć nie może, nie jest w stanie. Stulecia, milenia, miliony, miliardy, miriardy lat, wszystkie czasy, absolutnie wszystkie czasy: przeszłe i tak zwane przyszłe - znajdują się, pre-"egzystują"; w tym maluteńkim teraz i nie plamią, nie brudzą, nie kalają tego teraz ani jedną sekundą. Teraz to wieczność. Wieczność to wieczne teraz, wiecznie nowe tu-i-teraz. Wieczność w wiecznie nowym tu-i-teraz wiecznie na nowo się uwierzytelnia.
Stachura
Według mnie nauka nie bierze pod uwagę subiektywności, odwrotnie, stara się ją wyeliminować. Ale czas nauki jest pewną abstrakcją, uzyskaną właśnie z subiektywnego doświadczenia. No bo patrząc na to obiektywnie, kiedy nie uruchamiam subiektywnej pamięci, jestem tutaj i teraz i jeżeli chodzi np o świadomość wzrokową w tym "teraz" zmieniają się przestrzenne obrazy. Kto wie, może natura doświadczenia jest podobna do oglądania filmu, a przecież jest oczywiste, że by film był filmem a nie zestawem osobnych odseparowanych klatek filmowych, konieczny jest widz, który ulega złudzeniu ciagłości, gdy klatki te przesuwają się wmiarę szybko.
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
po to cię mam
zaufany użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: po to cię mam »

Mieliście wrażenie subiektywności upływu czasu?
wcześniejszy login: very calm
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: boris »

Co rozumiesz przez doświadczenie czasu? Rzeczy się zmieniają, to każdy widzi. Ale subiektywne poczucie czasu nie jest tylko związane z obserwacją zmian lecz z poczuciem bycia w czasie. Kiedy tak się dzieje, rozważania o wieczności są dla podmiotu czystą abstrakcją, nieużyteczną metafizyczną spekulacją. Podmiot czasu nie rozumie, że stał się taki właśnie przez identyfikację z nietrwałymi rzeczami.
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: zbyszek »

Według mnie czas to jedna z największych zagadek ludzkości. Sam się nad tym sporo zastanawiałem i niewiele osiągnąłem, a wręcz prawie nic. Co innego pojęcie fizyczne czasu, a co innego jego psychologiczny walor. To drugie trochę wyjaśniono badając ludzką pamięć.
boris pisze:Co rozumiesz przez doświadczenie czasu?
Kiedyś przypominając sobie dawne przeżycia zauważyłem, że one są "tak jakby były przed chwilą". Dla mnie był to rodzaj olśnienia.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony pt lut 07, 2014 12:56 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: boris »

mei pisze:Albo jeszcze inaczej. Odnoszę wrażenie, że rano czas płynie szybciej, szczególnie, gdy gdzieś się szykuję, wieczorem natomiast zwalnia.
Myślę, że jest to związane z intensywnością doświadczenia. Czym doświadczenie jest bardziej intensywne tym bardziej poczucie czasu zanika aż do pojawienia się poczucia wieczności czy bezczasowości, co bez wątpienia jest stpwarzyszone z przyjemnością. Seks prawdopodobnie nie wydaje się przyjemny tylko z uwagi na doznania fizyczne ale właśnie dla tego poczucia zawieszenia czasu. No ale jak to ktoś powiedział, cóż to za śmieszna wieczność co trwa tylko parę sekund czy minut, nie wnikam :) Tak samo jest chyba ze sportami ekstremalnymi, liczy się intensywność doświadczenia.
Poza tym warto zauważyć, że samo "ja" o którym każdy zwykły człowiek jest przekonany, jest związane z poczuciem trwałości czy nawet wieczności, w każdym razie jest czymś co wydaje się, że nie jest podmiotem czasu. To może szokować ale wygląda na to, że wierzymy (na poziomie emocjonalnym) we własną wieczność :) Potwierdza to obserwacja Freuda, który zauważył, że nieświadome co prawda uznaje śmiertelność innych, ale absolutnie odmawia uznania własnej śmiertelności. Ciekawe.
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
po to cię mam
zaufany użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: po to cię mam »

Ja stanowczo odmawiam uznania śmiertelności innych, dlatego dla mnie śmierć nie jest straszna. Na niedawnym pogrzebie mojego ojca nie uroniłem ani jednej łzy, dla mnie on żyje (nie tylko w moich genach). Bóg mówi w przykazaniu nie zabijaj i jednocześnie ten sam Bóg zabija swoje ciało, to sprzeczne i chore. Czyny bardziej do mnie mówią niż słowa, a nie zabijanie własnego ciała to podstawa. Dla mnie kościół katolicki już dawno stał się kościołem złotego cielca, nawet na mszy ksiądz całuje go w zad. Nie da się jedną encykliką zmienić faktów, albo zwołać jakiś sobór i "poprawić doktrynę wiary", jak to miało miejsce wielokrotnie w przeszłości. Samo założenie że świat jest grzechem jest nienormalne, I nie wierzę w zmartwychwstanie, co roku ogłaszają koniec świata, który jakoś nie ma ochoty przyjść. Ktoś zdrowo popierdolony wymyślił, że aby dusza jaśniała większym blaskiem trzeba poniżać swoje ciało, ciało trzeba hołubić i dbać o nie najbardziej jak możemy, nie mamy niczego cenniejszego. A dusza ktoś spyta? Na razie nie ma dowodów na jej istnienie. Ale czy duszy przeszkadza, iż ciało świetnie się bawi????? :D
wcześniejszy login: very calm
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: Kefas »

Very calm pisze: Ktoś zdrowo popierdolony wymyślił, że aby dusza jaśniała większym blaskiem trzeba poniżać swoje ciało, ciało trzeba hołubić i dbać o nie najbardziej jak możemy, nie mamy niczego cenniejszego. A dusza ktoś spyta? Na razie nie ma dowodów na jej istnienie. Ale czy duszy przeszkadza, iż ciało świetnie się bawi????? :D
Widać że Tobie jaśnieje ateizm.Ateizm jest dobry dla ludzi którym wystarczy łużko i miska "dziewuszka i wódka"a człowiek myślący potrzebuje mieć odpowiedź na pytania egzystencjalne,skąd zycie po co życie co po śmierci,jaki sens życia a na ten temat ateizm nic nie mówi a na ten temat mówią filozofie i religie.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: zbyszek »

Sorry Bigos221, że znowu Ci zaprzeczę: To nieprawda, że ateiści nie zadają sobie ważnych pytań dotyczących egzystencji i natury człowieka, lub że wystarczy im tylko miska. To samo można powiedzieć przecież o ludziach wierzących i byłoby w tym tyle samo prawdy. Nieprawdą jest także, że ateizm nie daje na te ważne pytania żadnych odpowiedzi. Dają je psychologia, socjologia, filozofia. Piszesz tak, jakby nie istniała żadna inna filozofia, jak tylko chrześcijańska, a to przecież nieprawda. Skąd u ciebie taka tendencyjność ?
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: Kefas »

problem w tym że nie napisałem ani słowa o chrześcijaństwie odniosłem się tylko do ateizmu przeczytaj sobie posta Very calm i spróbuj wywnioskować coś konstruktywnego
Very calm pisze:Ja stanowczo odmawiam uznania śmiertelności innych, dlatego dla mnie śmierć nie jest straszna.
Zwykłe oszukiwanie samego siebie ludzie umierają co tu jeszcze można dodać?Nie przeczytałeś chyba do końca mojego posta
zbyszek pisze: Dają je psychologia, socjologia, filozofia
bigos221 pisze: ten temat mówią filozofie i religie.
jestem ciekawy czy ktoś z was zauważył że komunizm który mial być ugruntowany w ateiźmie po prostu poległ wszystkie te idee socjologii i psychologii trzymanie ludzi za pysk na nic się zdały były niewystarczające o tym chciałem napisać ....
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: eN »

Najuczciwiej byłoby stwierdzić, że ateista zaprzecza istnieniu nadnaturalnych bytów, a np. chrześcijanin w nie wierzy, i ma konkretny, sprecyzowany system wartości na owych wierzeniach oparty. Wszystko co jest ponadto, do czczych domysłów należy. Czyżby ateiście nie dane było doznawać uczucia miłości? Czyżbym ateiście odebrać miał system wartości uznający nietykalność cielesną drugiego człowieka? To są zbyt daleko posunięte domniemania, przyjęte na podstawie uprzedzeń, jako pewniki.
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: Kefas »

bigos221 pisze:Widać że Tobie jaśnieje ateizm.Ateizm jest dobry dla ludzi którym wystarczy łużko i miska "dziewuszka i wódka"a człowiek myślący potrzebuje mieć odpowiedź na pytania egzystencjalne,skąd zycie po co życie co po śmierci,jaki sens życia a na ten temat ateizm nic nie mówi a na ten temat mówią filozofie i religie.
w tym poście nie ma nic z chrześcijaństwa en mógłbym nawet napisać że są to słowa wysoko postawionego komunisty który próbuje zniszczyć kościół katolicki i namawia zakonnice aby pomogła wprowadzić jakąś nową filozofie życia
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: zbyszek »

bigos221 pisze:... wszystkie te idee socjologii i psychologii trzymanie ludzi za pysk ....
Wymień proszę konkretnie te idee, o które Ci chodzi.
Kefas
zaufany użytkownik
Posty: 1775
Rejestracja: sob sty 03, 2009 11:52 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: Kefas »

nie podam przykładów bo nie zyłem w tamtych czasach wystarczy mi wiedzieć że komunizm tępił wszelkie przejawy odnoszenia się do Boga czy to w kulturze politycznej czy międzyludzkiej i służyła temu doktryna wpajana przez takie nauki jak socjologia psychologia, filozofia itp...Zbyszek ty chyba lepiej powinienes o tym wiedzieć że komunizm to było ateistyczne dno niszczace indywidualność ja moge tylko coś znaleść w internecie i znalazłem coś: http://www.rodzinakatolicka.pl/index.ph ... -a-religia
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: zbyszek »

No było to dno. Komuniście mieli także z krajach obozu swoich ludzi na wszystkich kierunkach nauki. Jednak to byli rektorzy, czyli administratorzy nauki. Zajmowali się co prawda forsowaniem wszelkich poglądów antyreliginych, ale w sumie niczego do nauki jako takiej nie wnieśli. Nauka taka jak socjologia, czy psychologia, w której renomowane czasopisma wydawane są w USA nie posiada chyba żadnych z założenia antyreligijnych teorii, nie było żadnej antyreligijnej doktryny.
Są, co prawda ludzie, którzy twierdzą, że antyreligijna jest biologia, bo teoria ewolucji burzy mit o Adamie i Ewie, antyreligijna jest psychologia, bo zapoczątkowana przez Freuda psychoterapia głębi burzy wiarę w duchy odkrywając ludzką podświadomość. Lecz tym samym argumentem możnaby powiedzieć, że antyreligijna była astronomia, bo zburzyła wyobrażenie, że środek wszechświata to Ziemia. W rzeczywistości prądy te nie miały ani nic wspólnego z komunizmem, ani nie szukały krytyki obecnych form religii, lecz ta krytyka wynikła z rzetelnych badań, które motywowane były ciekawością poznawczą.
po to cię mam
zaufany użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: po to cię mam »

Bigos 221, wydaje mi się, że za bardzo widzisz świat w barwach czarno-białych, dobrzy chrześcijanie i zła cała reszta. Zgadzam się ze Zbyszkiem, że nauka nie jest antyreligijna, jakby Ziemia była środkiem wszechświata już byśmy to wiedzieli.
wcześniejszy login: very calm
po to cię mam
zaufany użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: śr lut 09, 2011 1:26 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kierkegaarda "Atak na chrześcjaństwo"

Post autor: po to cię mam »

Tak na marginesie przydałby się wielki apgrejt religijny, a nawet jakaś nowa religia panglobalna, ale na to się już nie zanosi. Chrześcijaństwo jest beznadziejne, a islam jeszcze gorszy. Te religie powstały chyba tylko po to aby trzymać za mordę społeczeństwo.
wcześniejszy login: very calm
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”