irish24 pisze:Wydawalo mi sie, ze w takim miejscu nie powinno byc miejsca na slowne przepychanki.To tyle
Zgadzam się z Tobą.
Ale trudno mi nie zareagować na dziwny pomysł ze strony Shekspir, który polega na wmawianiu innym, że istnieje tajemniczy przepis zabraniający wykonywania zawodu nauczyciela osobom leczonym/leczącym się psychicznie lub nerwowo.
Jest takie powiedzenie, że kłamstwo powtórzone wielokrotnie staje się faktem - i z tym zjawiskiem powoli zaczynamy chyba mieć do czynienia.
Poza tym, uważam, że to forum ma/powinno mieć też funkcję informacyjną - gdzie najlepiej dowiedzieć się o przepisach i innych sprawach formalnych zw. z funkcjonowaniem osoby z diagnozą choroby psychicznej, jak nie od samych chorych?
Ale przez takie niepotrzebne jatki słowne, rozmowy o niczym i pyskówki, robi się kołomyja i właściwie wszystko, co się tu mówi zaczyna tracić wiarygodność. A szkoda, bo czasami wystarczy dodać komuś odwagi, by zaczął od nowa budować swoje życie.
Shekspir robi coś niedobrego, bo - moim zdaniem- podkopuje ludzką wiarę w lepszą przyszłość i robi to w dodatku bezinteresownie złośliwie - ot, po prostu z chęci wyżycia się, udowodnienia, że ma rację, albo, że i tak wszyscy mają przerąbane.
Uważam, że jeśli Shekspir naprawdę wie o istnieniu takiego przepisu, to niech poda, gdzie można go szukać, bo w ten sposób pomoże innym dokonać właściwego wyboru. Udawanie i gierki w stylu ""wiem, ale nie powiem" - nie są tu na miejscu.
Ja ze swej strony wiem na pewno, że nie ma problemu z wykonywaniem zawodu nauczyciela, jeśli ktoś leczył się/leczy psychiatrycznie. Sama jestem nauczycielem, nie znam takiego przepisu, o którym pisze Shekspir.
Zastanawiam się więc, po co to wszystko? Dla zabawy? Mało śmieszne...