kobiety są zimne i okrutne

i inne sprawy partnerstwa lub jego braku

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: Amannn »

Katastrofa ty nie miałeś żadnych doświadczeń z kobietami poza tym ze cię odrzucały. Nigdy nie byłeś i nigdy nie mieszkałeś z kobietą. Te dwa chomiki które masz tj jeden jest już nie żywy bo jak napisałeś po sylwestrze niektórzy nie umieją pić to ersatz dla ciebie towarzystwa miłości i wszystkiego innego co doświadczają ludzie nazywani przez ciebie przegrywami.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Z Januszem nie warto gadać, bo nic nie jest w stanie zaoferować poza prymitywnymi prowokacjami i w kółko stosowanym jednym głupim chwytem. Niech się trzyma z dala od czyichś spraw osobistych.
Ostatnie co by mnie motywowało do miłości to niski odruch, żeby udowodnić, że "mam jaja". Głupie i marne.





Popatrzmy sobie lepiej co się dzieje, kiedy kobieta nie kocha. Nie jest to bynajmniej sytuacja prosta i klarowna - nie kocha, więc nie jest z nami, jest spokój i wszystko jasne.




"Męża nie kochała, więc razem z kochankiem go zabiła"

"Ta zbrodnia pewnie nigdy nie zostałaby wyjaśniona, gdyby po latach nie odnalazł się list miłosny. I gdyby ten list nie trafił w ręce policjantów. Grafolog nie miał wątpliwości, że napisała go Ewa F., żona Stanisława F., który został zamordowany na początku lat 90. Gdy jej mąż został zabity, miała 29 lat. Kiedy zatrzymała ją policja – 55. Za kraty trafił też jej ówczesny kochanek, a późniejszy partner Waldemar B. Jednak córki Ewy F. absolutnie nie wierzą w jej winę"
(...)
Prokuratorskie śledztwo dowiodło, że Ewa F. i Waldemar B. od dłuższego czasu próbowali pozbawić życia Stanisława F. Po latach przeprowadzono ekshumację zwłok 32-latka, ekspertyza wykazała, że mężczyzna od pewnego czasu był stopniowo podtruwany.
(...)
Do tego dwukrotnie usiłowano go zabić - raz Waldemar B. oddał do niego strzał, gdy ten wychylił się przez okno, innym razem przewrócił na drogę drzewo, kiedy ten jechał krętą drogą. Dwa razy Stanisław F. zdołał uniknąć śmierci, za trzecim się nie udało. Jego żona i jej kochanek zostali skazani na 25 lat więzienia. Córki Ewy F. nie wierzą w winę matki".






"Pan Stanisław zmarł w wyniku wykrwawienia. Zadano mu 26 ciosów nożem. Kilka miesięcy po zabójstwie jego żona sprzedała dom i wyprowadziła się z Soboty. Zamieszkała w innej wsi - kilkanaście kilometrów dalej. Związała się z Waldemarem B. – znajomym nieżyjącego męża. Urodziła mu dwoje dzieci.
(...)
Sąsiad zamordowanego Stanisława F. mówi nam, że ludzie "plotkowali" w rozmowach z policjantami, że za zabójstwem mężczyzny może stać jego żona i Waldemar B. - Ona zyskała głównie chyba miłość. To było główne przesłanie tego. Takie były czasy, że rozwód był bardzo niemodny. Jej mama była gosposią u księdza. I jak by to wyglądało, że córka się rozwodzi – dopowiada sąsiad.


https://interwencja.polsatnews.pl/repor ... t_1574568/



"Oto jeden z jego fragmentów:

"Kochany mój, nie mogę jak zwykle spać. Postanowiłam przekazać Ci moje nocne myśli. Nie wiem, dlaczego nie możesz uwierzyć w moją miłość do Ciebie. Zapewniam Cię, że jest ona tak silna, że aż dech zapiera. Nigdy nie czułam nic podobnego. Zawsze kładąc się spać rozmyślam o tym, jak by było cudownie być razem. Codziennie płaczę z rozpaczy, że nie wychodzi, że nasze sposoby zawodzą".


https://tvn24.pl/wroclaw/kobieta-i-jej- ... 40-2610066
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Wolała zlikwidować męża pozorując atak bandytów na dom niż się rozwieść.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Tak, bo po co szarpać się przed sądem, to są i koszty i nerwy, podział majatku, mąż nie jeleń, udowodni jej zdradę z innym bykiem, puści babę z torbami, a tak myślała, że można go zlikwidować bez winy i kary.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

"Po latach ludzie ze wsi przyznawali, że w sumie było to dość zastanawiające, że Ewa F. tak łatwo poradziła sobie z traumą po brutalnym zabójstwie męża i wraz dwójką dzieci przeprowadziła się i zamieszkała z nowym partnerem.
(...)
może nie od razu, ale po pewnym czasie ułożyło im się to w pewną całość, bo Ewa F. wkrótce po śmierci męża ułożyła sobie życie z Waldemarem B., zamieszkała z nim, urodziła dwójkę kolejnych dzieci, nie było nic po niej widać, aby zabójstwo męża było dla niej szokiem, traumą. Brat Stanisława Edward wspomina, że gdy wszyscy w rodzinie rozpaczali, ona leżała na wersalce i oglądała telewizję".
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: Amannn »

Cezary kobiety to zimne suki często i to jest fakt niezbity ze świeczka trzeba szukać dobrej kobiety . Będąc na lekach takie poszukiwanie jest wręcz niemożliwe. Ale nie należy się moim zdaniem poddawać.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Amannn pisze: czw sty 05, 2023 5:39 pm ze świeczka trzeba szukać dobrej kobiety
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że najpierw trzeba osiągnąć dumny stan, w którym obecność kobiety nie jest dla nas konieczna, nie ulegamy żadnej. Może nie być, może być, nie jest mi do szczęścia koniecznie potrzebna. Wtedy żadna mnie nie nabierze na coś, czego bym nie chciał.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

"Wielu od początku odradzało mu ten związek, ale nie posłuchał. „Nie chciał być sam po śmierci matki, chciał się czuć potrzebny. Myślał, że Joanna będzie go wspierała”, mówiła potem w sądzie kuzynka Piotra G. „Dobry, uczynny, troskliwy”, tak charakteryzowała go koleżanka z parafialnej wspólnoty oazowej. „Chciał być jednym z nas, żyć jak wszyscy, żeby nie zważać na to, że jest na wózku. Robił wszystko, żeby tego dokonać”, mówił współpracownik z Caritasu. Przygarnął kobietę pozwalając jej i jej dzieciom uniknąć nędzy. Zginął...

To jedna z najbardziej ponurych zbrodni w kryminalnej historii Olsztyna. Joanna G. namówiła kochanka, żeby ten zabił jej męża. W okrutny sposób spełnili swój zamiar."

https://gazetaolsztynska.pl/551402,Reka ... -meza.html


"Dwa dożywocia i 15-lat więzienia za zabójstwo Piotra G. z Nagórek"
https://gazetaolsztynska.pl/olsztyn/203 ... gorek.html



"Zabiła męża, bo przeszkadzał"
https://olsztyn.tvp.pl/10959858/zabila- ... eszkadzal/


"Inny ze świadków zrelacjonował sądowi słowa kierowane w jego obecności przez Joannę G. do męża. „Mówiła, że ubezpieczyła go na 100 tys. zł i żeby teraz uważał, żeby nie wpadł pod autobus. Mnie to zmroziło” — powiedział sądowi świadek".
https://olsztyn.tvp.pl/14434939/swiadko ... e-piotra-g


https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/t ... -g/6532e24



"Okrutna zbrodnia na inwalidzie. 31-letni Piotr Gruszczyński przygarnął kobietę samotnie wychowującą pięcioro dzieci. Wzięli ślub i zamieszkali w jego mieszkaniu w Olsztynie. Wkrótce jednak Joanna G. zaczęła przyprowadzać tam swojego kochanka. Gdy inwalida wniósł pozew o rozwód, kobieta podstępem wywabiła go z mieszkania, a jej kochanek, wraz z innym mężczyzną, zamordował.

- Myślała, że wszystko zgarnie. To mieszkanie, to wszystko. A jego, inwalidę wykluczy ze swego życia – mówi Wacław Popławski, przyjaciel pana Piotra".
https://interwencja.polsatnews.pl/repor ... e_1317329/


SZUKAŁ MIŁOŚCI, A ZNALAZŁ ŚMIERĆ
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/s ... 35655.html

https://player.pl/programy-online/uwaga ... 3627,20326



Dopiero teraz w pełni dotarły do mnie słowa pewnej kobiety z Miśkiem, kiedy niechcący jej w czymś "przeszkodziłem" swoimi uczuciami:
"...ten wyjazd z Miśkiem był planowany od dawna i nie chcę, żebyś mi to zepsuł..."

Zakochane oczy są ślepe a serca głupie.


Robię to wszystko po to, żeby wymazać ją ze swojego serca i pamięci i odzyskać siebie.
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: Amannn »

cezary123 pisze: czw sty 05, 2023 7:32 pm
Amannn pisze: czw sty 05, 2023 5:39 pm ze świeczka trzeba szukać dobrej kobiety
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że najpierw trzeba osiągnąć dumny stan, w którym obecność kobiety nie jest dla nas konieczna, nie ulegamy żadnej. Może nie być, może być, nie jest mi do szczęścia koniecznie potrzebna. Wtedy żadna mnie nie nabierze na coś, czego bym nie chciał.
To nie takie proste Cezary mężczyzna potrzebuje kobiety ale dobrej
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Amannn pisze: czw sty 05, 2023 7:50 pm To nie takie proste Cezary mężczyzna potrzebuje kobiety ale dobrej
Zgadzam się, ale też powinien umieć żyć sam. Spotkanie dwojga osób nigdy nie jest idealnie doskonałe w tym materialnym doczesnym świecie, to znaczy są tylko fragmenty wspólnych przeżyć, doznań dwóch niezależnych podmiotów. Ograniczenia w kontakcie materialnym, duchowym, emocjonalnym, współistnienia dwóch świadomości, które nigdy nie poznają się do końca.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

A kto ma miękkie serce, ten powinien mieć twardą ....
Tak, biedna kobietka przyszła do Caritasu po pomoc, pewnie szlachetna, łagodna i ciepła, tylko skrzywdzona przez los. To drapieżna samica w pełni okazałości, biedna nie znaczy od razu, że była lepsza niż bogata megiera.
Małżeństwo ze współczucia do kobiety to od razu błąd i to straszliwy, bo to jest inny rodzaj miłości.
Kobieta i tak będzie się puszczała z kim chciała, nie zwróci uwagi na to dobro i tylko może szczęśliwym zbiegiem okoliczności niektóre z kobiet nie zdążą wyrządzić nieodwracalnych szkód komuś i otoczeniu w życiu.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Nie lituj się nad bidą, bo bida ożyje, to ciebie zabije.
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: Amannn »

Cezary kobiety krzywdzą bardziej niż się puszczając
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Amannn pisze: czw sty 05, 2023 8:30 pm Cezary kobiety krzywdzą bardziej niż się puszczając
Wiem, dopiero czytaliśmy o morderstwach i pozbywaniu się mężczyzn dla kasy i majątku.
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: Amannn »

Myślę o częstszych przypadkach o wiele . Andrzej Lichosyt i Zbyszek mogliby tu wiele powiedzieć
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

No tak, małżeństwa nie zawsze są szczęśliwe. Wszystko jednak z czasem wyjdzie na jaw i będzie rozliczone.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Oprócz pewnej dziwnej tajemnicy.
No bo jak rozliczyć miłość?

cezary123 pisze: czw sty 05, 2023 8:28 pm Małżeństwo ze współczucia do kobiety to od razu błąd i to straszliwy, bo to jest inny rodzaj miłości.
Inny i bardzo tajemniczy. Nie trzeba być naiwnym. Ta miłość nie jest obowiązkiem ani prawnym ani moralnym ani nie podlega kryteriom oceny, którym podlegają wszelkie inne ludzkie postawy i zachowania czy czyny. Najważniejsze pilnować ją, żeby nie pociągała za sobą jakichś innych złych konsekwencji w życiu, bo później nie oddzielimy tej tajemnicy od lawiny zdarzeń, które nie musiały mieć z nią nic wspólnego, a niestety zrosły się w przestrzeń zła i nieszczęść.

Poznałem kiedyś przez stronkę matrymonialną pewną kobietę. Ładna dziewczyna, atrakcyjna, zgrabna szczupła blondynka o miłej twarzy. Niby nic nie stało na przeszkodzie, żebym był szczęśliwy. No co co z tego? Nie mogłem się w niej zakochać, bo gdzieś z oddali wyłaniała się postać innej, tamtej i jej zwodniczy świat. Nieskończenie lepsza w dziwnym sensie.
Kobieta wyczuła, że za chwilę coś nie mam za bardzo chęci, ale skoro się zadeklarowałem, że chcę ją poznać a ona mnie, to zaczęła być natrętna: "Przecież widzisz, że jestem kobietą dobrą, nie z tych ...." i tak dalej. Będzie przyjazna, miła, będę kochany, szanowany, a ona spełni swoje marzenia o stabilizacji i domu i rodzinie.
Myślała, że to może przekonać w takiej sytuacji. Ten rodzaj miłości polegający na tym, że żona jest dla mnie dobra jest cenny, ale to jeszcze nie o to chodzi. Nie trzeba być naiwnym czy naiwną.

Całe szczęście, że ona się we mnie nie zakochała miłością romantyczną, bo bym musiał się męczyć, że jej serce złamałem i po co nam to.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

Czasem i miłość nie pomoże. Kobieta kocha a jednak zabija. Dlaczego?



"W latach 80. głównym źródłem informacji były gazety. To z nich ludzie dowiadywali się, co się aktualnie dzieje. Jednak, gdy gazeta "Słowo Ludu" zdecydowała się na umieszczenie cyklu artykułów "Pani zabiła Pana", kolejki do kiosków wydłużyły się jeszcze bardziej. Dziennikarka Danuta Kumor-Miernowska, która opisała tę sprawę, otrzymała specjalną zgodę od prokuratora, dzięki czemu ujawniła szczegóły, których normalnie ujawnić by nie mogła. Później tę kwestię poddano dyskusji.

Zastanawiano się, czy faktycznie w prasie powinny pojawiać się takie informacje. W artykułach publikowano niemal wszystko, łącznie z imionami i nazwiskami podejrzanych, co nie było stosowaną praktyką, jak możemy przeczytać w artykule z kieleckiej Gazety Wyborczej.
(...)

Jak Pani poznała Pana

Halina, późniejsza żona Edwarda, pochodziła spod kieleckich Posłowic. Wychowywała się w domu, którego nie określilibyśmy pełnym miłości. Jej ojciec pił, nie stronił też od przemocy, którą głównie kierował przeciwko jej matce, ale i Halina bywała ofiarą. Gdy wydawało się, że życie przepełnione przemocą nigdy się nie skończy, ojciec popełnił samobójstwo. W rezultacie wszystko było na głowie matki Haliny. Zaistniała sytuacja przerwała edukację dziewczynki, była przede wszystkim potrzebna w gospodarstwie, więc nie skończyła nawet podstawówki.
Nastolatka wiedziała, że w domu rodzinnym nic dobrego jej nie czeka, więc gdy jako 15-latka poznała Edwarda i zakochała się w nim, postanowiła wszystko dla niego zostawić. Zaangażowała się w tę znajomość na tyle mocno, że po prostu uciekła z domu. Niedługo potem para zamieszkała razem, planowali też ślub, ale z racji tego, że Halina była niepełnoletnia, potrzebna była specjalna zgoda sądu. W końcu przyszła panna młoda otrzymała taką zgodę i niedługo po tym poślubiła Edwarda
(...)
Milicja dokonuje aresztowania

W związku z tym aresztowano Halinę, Mirka i partnera Haliny, Stanisława. Kobiecie i jej synowi przedstawiono zarzut zabójstwa. Jej partnera oskarżono o pomoc w przewiezieniu i ukryciu zwłok oraz ukrywanie wiedzy o zbrodni. Po wszystkim Mirek odetchnął. Nie był w stanie dłużej udawać, że nie wie, co stało się z ojcem. Ale co tak naprawdę się stało? I jak doszło do tego, że Edward stracił życie?

Co się stało z Edwardem?

Wróćmy do 22 grudnia 1985 roku. To właśnie dzień, kiedy Edward wrócił do domu i zapowiedział, że teraz zostanie już na stałe. Kilka dni minęło im spokojnie, ale potem rozgorzały kłótnie. 27 grudnia Halina przyszła do syna i powiedziała, że już nie daje rady i musi to zakończyć. Za tydzień chłopak miał skończyć osiemnaście lat. Ojca szanował, doceniał, choć czuł z jego strony dyscyplinę. Nie chciał jednak odbierać mu życia. Był przekonany, że matka tylko tak mówi, bo jej ciężko. Nie wierzył, że go zabije, ale gdy już to się stało, nie umiał odmówić jej pomocy".

https://wiadomosci.wp.pl/s/kryminalne-h ... 882753568a


https://echodnia.eu/swietokrzyskie/zbro ... ar/8101354




"Kobieta, która z miłości, kilkanaście lat wcześniej uciekła dla niego z domu i wywróciła swoje życie do góry nogami, zabiła swojego partnera. Dlaczego?"
https://wsieci24.pl/zabila-meza-siekier ... ami-video/

cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: cezary123 »

cezary123 pisze: pt sty 06, 2023 6:36 pm Kobieta kocha a jednak zabija. Dlaczego?
Nie pytać się naiwnie, tylko trzymać takie z dala od siebie.
Bo kochała go bardzo, nawet oddała mu się całkowicie od młodości, a ten .... nie pozwalał jej na szczęśliwy romans z innym, nie dawał rozrzucać pieniędzmi, które przywoził z Niemiec, nie oddał jej domu małżeńskiego na własność, żeby rozsiadła się na nim jak kwoka na gnieździe i w dodatku pozwolił, żeby całymi tygodniami i miesiącami czuła się samotna, niezaspokojona, tęskniąca za miłością.
I jeszcze pewnie zdradzał ją za granicą z kochankami i prostytutkami a ona tak się zakochała w tym swoim nowym partnerze, z którym go zdradziła cudzołożnie jak jeszcze nigdy w życiu.

No dobrze. Mąż chciał ją udupić w roli kury domowej i biednej żony. To wyjaśnia wszystko.
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: kobiety są zimne i okrutne

Post autor: the end »

Jak kocha to nie zabije moim zdaniem, może to już jak średniowiecze dzisiaj.
nic
ODPOWIEDZ

Wróć do „miłość, seksualność, partnerstwo”