

Moderator: moderatorzy
Byli silniejsi ode mnie, bo ja musiałem wpierw przejść przez chorobę. Piszę juz po raz setny, są różni ludzie, jedni zniosą więcej a drudzy mniej. Chorzy należą do tej drugiej grupy.mei pisze:A co z tymi ludźmi, którzy doznali tego wszystkiego powyżej, a wyrośli na silnych, zdrowych ludzi?
Przecież napisałem Ci, że chemia w mózgu istnieje i ma wpływ na samopoczucie. Ale jesli ktoś sam na własne życzenie miesza sobie naroktykami w mózgu to czemu się dziwisz, że mu się w głowie przewraca ?Mickey pisze:A co z ludźmi którzy są zdrowi psychicznie, którzy przedawkowali amfetaminę, która działa na dopaminę w mózgu i dostali psychozy?
No nie mów, że po lekach nie ma jazd, psychoz, nawrotów, omamów, depresji. Sa w mniejszych ilościach i mniej intensywne ale nie znikają i pacjnet WOGÓLE nie zosatje wyleczony.Mickey pisze:dopóki je bierzesz, w większości przypadków usuwają objawy schizofrenii.
Są to powody, które podałem i których każdy sie wyprze, kto woli zachować jakieś poczucie komfortu, choćby kosztem prawdy. Mam nadzieję, że wiara w to, że mieliście fajne życie, pomoże Wam wyzdrowieć.Mickey pisze:To jest dowód na to że zakłócenia w dopaminie wynikają z jeszcze głębszych powodów, których dzisiaj nie znamy
Być może nie zauważyłeś, że chory psychicznie rodzic będzie wychowywał swoje dzieci. Jak myślisz, jakie wartości przekaże swoim dzieciom, jakie stworzy mu warunki emocjonalne ? Poczucie wartości, poczucie humoru, siłę i determinację, wyrozumiałość, zrównoważenie, itp, przecież chory kuleje na takich płaszczyznach więc jak może on zarazić nimi kogokolwiek ? Czy to aż takie trudne co piszę, że to otoczenie, ludzie i zdarzenia w życiu będą miały ogromny wpływ na kazdego człowieka ? Wam się wydaje, że jesteście kłodami drzewa, nie czułymi na nic co wokół Was się dzieje i nic Was nie ruszy ?Mickey pisze: Według badań duży wpływ tutaj mają geny
Jeśli pozytywne stany emocjonalne mają wpływ na wydzielanie substancji chemicznych w mózgach to czy negatywne także mają ? Czy to aż takie trudne Zbyszek ?zbyszek pisze:JudasHonor, jasne, że endorfiny wydzielają przy ..., etc. ale co mają endorfiny z hipotezą dopaminową powstawania schizofrenii ? Chyba nic !
Czy zdzierżysz tylko słowo schizofrenia albo cięzka choroba psychiczna obok słowa dopamina ?zbyszek pisze:Czy dla Ciebie poważna choroba schizofrenii to kwestia złego nastroju ??? O czym Ty piszesz ?
Uzasadnia coś więcej niż to, ze chemia mia RÓWNIEŻ wpływ na nastrój (albo stan psychiczny w schizofrenii). Czy napisałeś również czy nastrój człowieka ma wpływ na te procesy ? Czy może jednak pozostaniesz przy swoim i uważasz, że to samoistne procesy mają wpływ na mój/Twój/innych nastrój ?zbyszek pisze:O wychwycie zwrotnym neurotransmitera pisałem, bo to uzasadnia hipotezę dopaminą schizofrenii. Chyba ten argument jakoś nie wychwyciłeś, skoro podajesz fakty z innej beczki jako rzekomą polemikę.
Zadam jedno proste pytanie: czy uważasz, że źródłem i powodem twojej choroby są procesy chemiczne zachodzące w twoim mózgu ?zbyszek pisze:Nikt nie mówił nic o żadnej wierze ! Przeczytaj jeszcze raz - pisałem o blokowaniu wychwytu neutrotransmiterów ! To są dobrze udokumntowane fakty doświadczalne. W internecie możesz znaleźć cokolwiek zechcesz na wybrany temat, ale po co powołujesz się na jakąś firmę produkującą suplementy diety dla ludzi z fitness-center. Czyż nie było żadnych prac naukowych, żadnych profesorów, autorytetów ? Wiemy przecież skąd i jak powstają takie mylne wyobrażenia o chorobach psychicznych, jak te podane przez zdrowi.com.pl - pochodzą one od samych chorych, którzy mają z powodu choroby trudności w akceptacji faktu zachorowania i szukają wszelkich innych wytłumaczeń !
Póki co większość zakłada, że to zaburzenia jakiejś chemii w mózgu są źródłem choroby psychicznej. A czemu tak zakłada, bo bierze chemie na zrównoważenie chemii w swoim mózgu. Również i Ty starasz się mnie przekonać o chemicznych źródłach choroby.zbyszek pisze: I tak powstało przypuszczenie, że zakłócona równowaga chemiczna w mózgu jest przyczyną chorób psychicznych. Przypuszczenie, które większość ludzi przyjęło bezkrytycznie za prawdziwe.
Skąd Ty JudasHonor wiesz co większość ludzi przyjmuje za prawdziwe ? Ktoś to badał ?
Napisz z reką na sercu, żezbyszek pisze:Skąd Ty to wiesz, że nie spada z nieba ? Znów jakiś argument z rękawa.
a wtedy uznam że się mylę, wyciągam argumenty z rękawa i to Ty masz rację.byłeś kochany, doceniany, bliscy dawali ci siłę, wiarę, szanowali cię, otoczenie zawsze dawało ci poczucie bezpieczeństwa, byłeś otoczony troską i dbano o twoje zdrowie emocjonalne, równowagę, choćby poprzez zabawę, poświęcanie czasu, itd.
Myśle, że czasem niektórzy wolą zaprzeczać faktom albo wymazać z pamięci to, że mieli traumatyczne życie, byle tylko poczuć sie chodź trochę lepiej.zbyszek pisze:Masz trudności w zaakceptowaniu faktu, że schizofrenia ma samoistną dynamikę, a jej przyczyny nie zostały do końca poznane.
Tak jestem pewny, że to środowisko, warunki, ludzie i zdarzenia jakie nas spotkały mają decydujący wpływ nasz zdrowie psychiczne. Dowodem jesteą Ty i choćby każdy chory uczestniczący w tej dyskuji. Problemem jest to, że próbujecie mi wcisnąć kit o rzekomym wspaniałym życiu jakie Was doświadczyło. Żeby w to uwierzyć, musiał bym nadal miec diagnozę "zespół paranoidalny".zbyszek pisze:Już jesteś pewien, że przyczyną jest brak doceniania, ale skąd takie pomysły ? Masz cokolwiek, co na takie źródło chorób psychicznych wskazuje ?
Wchodząc, w chociażby w taką dyskusję z Tobą, nadrabiam wszystkie braki w tej fachowej wiedzy, neuroprzekaźnikach, dopaminie etc. Najgorsze, jest jednak to, że po tej lekturze czuje sie głupszy niż byłem przed. Bo okazuje się, że naukowo to ten znachor-psychiatra miał racje, chodź partacz przez 10 lat nie mógł mi pomóc.zbyszek pisze:JudasHonor, poczytaj jakąś przyzwoitą literaturę fachową z psychiatrii zamiast oddawać się fantazjowaniu.
Tak, to jest trafione pytanie ! Z tym procesami chemicznymi to może tylko nieporozumienie. Moim zdaniem one są bardziej wyrazem choroby niż przyczyną w sensie wcześniejszego wpływu. Standard psychiatrii mówi, że przyczyny nie są do końca poznane, medycyna bada np. wpływ warunków porodowych, przy których jakiś szczególny rodzaj uszkodzeń mógłby być tą szukaną przyczyną. Hipotezy związane z otoczeniem stawiano, ale upadały jedna po drugiej. Wydaje mi się, że w warunkach otoczenia szukać można najprawdopodobniej mechanizmu wyzwalającego, lecz czy główny motyw do zachorowania jest także w nich - o tym możemy spekulować. Wpływ genów został udowodniony, a jeśli odkryty zostanie jakiś szczególny ich zestaw może okazać się, że osoby je posiadające zawsze zachorują, niezależnie od tego w jakich warunkach będą żyły. W każdych warunkach znajdą się momenty mniej lub bardziej przykre i jest jasne, że zachorowanie nastąpi raczej po tych przykrych (przykry = "obciążający"). A wszystko wskazuje na to, że zapadnięcie na schizofrenię to jest po prostu proces wieloczynnikowy.JudasHonor pisze:.Zadam jedno proste pytanie: czy uważasz, że źródłem i powodem twojej choroby są procesy chemiczne zachodzące w twoim mózgu ? .
Elektrowstrząsy są stosowane w leczeniu lekoopornych depresji, jako ostateczny środek.