Sens życia
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Ogromnie wzruszyła mnie Twoja historia, ale potwierdzam, że istnieje coś takiego jak nieskończona miłość rodzicielska - celowo nie piszę matczyna, nie mogę wypowiadać się w imieniu ojców.
Kiedy moja córka miała ok 2 lat, przebywałam na urlopie wychowawczym ponieważ urodziła się przedwcześnie (waga 1200g), położyłam ją do snu w czasie dnia, było lato więc ubrałam ją w kaftanik z krótkim rękawkiem i majteczki. Nuciłam jej jakąś wymyśloną piosenkę tuląc do siebie gołe rączki i nóżki i kiedy zasnęłą ogarnęło mnie nieopisane szczęście. W tamtej chwili dotarło do mnie, że przez to dziecko stałam się jakby nieśmiertelna. To tak jakbym doznała olśnienia, że oto nie całkiem umrę, że w tej małej istocie płynie moja krew, jej ciałko zbudowane jest z moich komórek. I mimo, że teraz 18-letnia wcale mnie nie przypomina, jest konfliktowa, zbuntowana nie zmienia to mojej miłości do niej.
I prawdą jest, że oddałabym za nią życie.
Kiedy moja córka miała ok 2 lat, przebywałam na urlopie wychowawczym ponieważ urodziła się przedwcześnie (waga 1200g), położyłam ją do snu w czasie dnia, było lato więc ubrałam ją w kaftanik z krótkim rękawkiem i majteczki. Nuciłam jej jakąś wymyśloną piosenkę tuląc do siebie gołe rączki i nóżki i kiedy zasnęłą ogarnęło mnie nieopisane szczęście. W tamtej chwili dotarło do mnie, że przez to dziecko stałam się jakby nieśmiertelna. To tak jakbym doznała olśnienia, że oto nie całkiem umrę, że w tej małej istocie płynie moja krew, jej ciałko zbudowane jest z moich komórek. I mimo, że teraz 18-letnia wcale mnie nie przypomina, jest konfliktowa, zbuntowana nie zmienia to mojej miłości do niej.
I prawdą jest, że oddałabym za nią życie.
Demeter
Salydus, moim zdaniem Twoja interpretacja życia jest na dzień dzisiejszy chora.
Człowiek przez tysiąclecia tworzył różne teorie, m.i. takie jak ty teraz, ale realizuje tylko te prawdziwe - te, które przynoszą mu korzyści.
Można nie jeść mięsa, warzyw itd. ale czy jego kondycja na tym nie ucierpi ?
Nawet szympansy w buszu polują na inne małpy, aby je zjeść.
Tak stworzona jest natura i na razie nie jesteśmy tego w stanie zmienić.
Można wiele teoretyzować, statystyka jest jednak nieubłagana.
Życie człowieka to nie tylko zaspakajanie swoich potrzeb, to również sfera uczuć, która wiąże się przede wszystkim z utrzymaniem gatunku. Bez tego dawno już by nas nie było.
Sztuka, piękno, nauka są także z tym związane. Nie można tego podważać.
Miłość do potomstwa, o którym pisze Demeter jest czymś naturalnym i pięknym.
Jaki bowiem byłby świat bez miłości ??
Pozdrawiam.
Człowiek przez tysiąclecia tworzył różne teorie, m.i. takie jak ty teraz, ale realizuje tylko te prawdziwe - te, które przynoszą mu korzyści.
Można nie jeść mięsa, warzyw itd. ale czy jego kondycja na tym nie ucierpi ?
Nawet szympansy w buszu polują na inne małpy, aby je zjeść.
Tak stworzona jest natura i na razie nie jesteśmy tego w stanie zmienić.
Można wiele teoretyzować, statystyka jest jednak nieubłagana.
Życie człowieka to nie tylko zaspakajanie swoich potrzeb, to również sfera uczuć, która wiąże się przede wszystkim z utrzymaniem gatunku. Bez tego dawno już by nas nie było.
Sztuka, piękno, nauka są także z tym związane. Nie można tego podważać.
Miłość do potomstwa, o którym pisze Demeter jest czymś naturalnym i pięknym.
Jaki bowiem byłby świat bez miłości ??
Pozdrawiam.
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: pn lis 05, 2007 12:59 am
- Lokalizacja: pol-zach
Jejku, jaki Ty syladusie jestes kontrowersyjny. Doprawdy!Jak pałą strzelic to Kohelet nam sie obajwil ! Jesteś tą nieważną ćwierć mrówką czy jestes emo ? Cały sens życia, twojego jakoby szczęścia.Jak zwierzę, którym jesteś - godne pożałowania to.
Jesteś tą nieważną ćwierć mrówką rozdeptywaną przez tych
którzy nawet nie wiedzą, że odebrali komuś życia - nic niewarte, jak każdego, jak twojej miotu bla bla bla
, A nawet
gdyby? Jakie to ma znaczenie? ..naprawde czuje sie zbluwersowany tym pop-nihilizmem przewalajacym mozgi szarym nie uswiadomionym ludziom. Czy to ze Ty placzesz nad smiercia cielaka w rzezni ,mrowką na ulicy, smiercia wieprza musi sie objawiac obrazliwymi tekstami na forum? Kogo to winna ze jestes nadwrazliwy wobec zywych istot. Pardon ,moze masz depresje paro biegunową, moze po prostu za duzo filozofujesz na kiblu ,ale szacunek wobec tych co potrafia czerpac radosc z tego co 'i tak umrze' jest wymagany jako minium powagi wlasnie dla tej rzeczywistosci o ktorej sam pisales ..no tak,ale Ty w tym czasie bedzies siedzial i maskowal swoją frustracje tą emo-filozofią. Bo kiedy inni beda tworzyc wiecznosc [gdyb nawet mialo sie skaczy wraz ze sloncem],beda mieli smialosc by nie tylko w przod isc ale tez siegnac ku podswiadomosci zbiorowej ,kiedy to inni odkryja ze smierc jest po to by zyc sila wlasna ,potomwsta i swoich przodkow ,to wtedy Ty bedziesz siedzial w kacie i oplakwila swiat ,czekajac bezmyslnie na smierc.
O dziwno, ale nie jem.Choc Twoje bym akurat zjadl bo swym poziomem staczasz sie nizej niz zwierzeta gdyz zadne zwierze swoim zachowaniem nie przejawia tego co Ty tutaj artykulujesz.Jesz mięso?
Abstrahujac od mojej ironi i i tematu poszczyce sie podzielną emocjonalnoscią i pochwale Cie.Napewno jestes madry ,nie doswidoczny przez zycie ale cos z Ciebie bedzie ,niemniej i tak uwazam Cie za dupka.
Podrawiam Kabaty!
..czekam na inflacje.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: pn lis 05, 2007 12:59 am
- Lokalizacja: pol-zach
Mowiles to swojej matce?Powiedz jej i sprawdz potege swojej autonomicznosci.Idac ta droga mozna by stwierdzic ze lepiej byloby sie nie narodzic.Twoje narodziny to gleboka tragedia dla Ciebie.Jestes na tyle konsekwentny aby z teori poczynic praktyke?Cofnac wszystko.a tym bardziej okazywać szacunku dla dwunożnego
zwierzęcia, które w swym wzlocie doszło do tego,
do czego nie trzeba dochodzić - biologicznego przetrwania
własnego DNA jako epitafium szczęścia.
Problem jest innej natury. Tworzysz zoologiczny egalitaryzm.Obejmujac tym masy zoologiczny egalitaryzm szybko sie zamienia w darwinizm spoleczny i to co powstalo z Twojej wrazliwosc staje na przeciw Tobie.Oj cieka jest granica gniocie.Zastanow sie nad relacja ludzi do Ciebie. Jak inni maja szanowac takiego jak Ty ktory w powazaniu ma tylko 'nic' ,w tym placzu nie ma nawet łez.No tak,ale Ty nie masz po co plakac..to takie zwierzece.Tak samo mogę się cieszyć z jej szczęścia jak ze szczęścia
maciory, której prosięta idą na chów a potem na rzeź -
dla jej miotu.
Czcigodny, nie znajduję powodu dla którego
miałbym bardziej przejmować się śmiercią jej dziecka niż
dziecka wspomnianej maciory.
Konsekwentnie redukujesz wszystko, splycasz,egalitaryzujesz ,odcinasz ,problem w tym ze w pewnym momencie zatracisz granice miedzy soba a reszta a zanim sie ocknie to zobaczysz ze nie tylko zbedne rzeczy odcioles ale tez wlasne rece i inne kaczyny wraz zplatem czolowym mozgowia.Apropos, czy wiesz ze to co uprawiasz mozna osiagna szybciej metodą lobotomi?
Co Ty mozesz wiedziec o jakiejkolwiek głebi? Wiesz co ono wogole oznacza?No i po trzecie ,zapomnij o 'głebi' ono nie jest Ci potrzebne, ono jest potrzebne takim jak my ,maluczkim, nie swiadomym egzystencji.To rzeczywiście głębokie....
Stoisz tak wysoko nad homo sapienz ze nie mozes teraz siegnac poziomu animala ,takze logicznie slowo 'żadne' jest na miejscu Ty sie juz do tych prymitywnych grup nie klasyfikujeszjetes ,jestespoza i ponad ,mozesz isc na bok, albo przyjsc i posluz mi jako jedzenie.Mialbys wspanialy sens wiecej niz zycia bo to bylby sens uzytkowy,funkcja uzytkowa.W takim sensie tylko nie bylbys spolecznym pasozytem.Czyli?
Taki z ciebie zoolog? Że żadne - jak twierdzisz...
..czekam na inflacje.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: pn lis 05, 2007 12:59 am
- Lokalizacja: pol-zach
Cokolwiek napiszesz obnażasz się
Zdecyduj sie czy sie obnazylem czy juz bylem nagi ja Wy 'wszyscy'. A jesli sie obazylem to z czego. Prosze podac konkretnie jakas zla ceche ktora obnazylem przy jednoczesnym podaniu argumentu na wybranej mojej wypowiedzi. Jesli nie jetes wstanie odpusc sobie bo takimi pieciowierszami z nieudolnym sakrazmem tylko sie kompromitujesz i wychodzisz na debila.Koniec końców pocieszające jest właśnie to, że jesteśmy nadzy.
Jesli to bedzie oznaczac ze odpowiesz na moje posty czyms wiecej niz glupokowatymi pieciowierszami to smialo,czekam tylko na Twoje baty. Narazie tylko Ty sie tutaj kompromitujeszMam się bestwić nad tobą?
..czekam na inflacje.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
demeter pisze:Żal mi Ciebie....
Gavril princip pisze:Jejku, jaki Ty syladusie jestes kontrowersyjny. Doprawdy!Jak pałą strzelic to Kohelet nam sie obajwil !
salydus pisze:... moze po prostu za duzo filozofujesz na kiblu ... niemniej i tak uwazam Cie za dupka.
salydus pisze:... cóż ja mam począć z twoimi mądrościami? Cokolwiek napiszesz obnażasz się
Witajcie, czy nie uważacie, wracając do tematu, że sens życia opiera się na stosunkach między ludźmi.Gavril princip pisze:... ze odpowiesz na moje posty czyms wiecej niz glupokowatymi pieciowierszami ... Ty sie tutaj kompromitujesz
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: pn lis 05, 2007 12:59 am
- Lokalizacja: pol-zach
- jeżeli wynikające z deninicji to czemu przytaczasz akurat zwierzę hodowlane? Przeznaczone na rzeź?! W hodowli przekazywanie genów nie jest najistotniejsze. Nie rozmnaża się ich, aby kontynuować linię pokoleniową. Tym samym obraziłeś mnie - jako kobietę, matkę i człowieka. Jeżeli nie zdajesz sobie z tego sprawy, to Twoje zmartwienie.salydus pisze:Maciora - samica świni domowej - to z definicji, bo chyba
podejrzewasz mnie o slangowe użycie tego określenia -
a tego nie zrobiłem.
W kontekście Twojej wypowiedzi nasuwa się tylko i wyłącznie slangowe określenie. (dodaj jeszcze krowa, owca, kura, gęś).
Wszystkiego najlepszego, szczególnie samopoczucia.
Demeter
niektórzy 'uzytkownicy' zapomnieli do czego sluży to forum - do poszukiwania pomocy w chorobie i do słuzenia pomoca innym. Proponuję Panom, którzy nie opadają z sił w swoich nudnych quazi teleturniejowych potyczkach, zeby zalozyli sobie watki osobiste, gdzie do woli beda mogli wylewac zółć oraz puszyć się czy co tam jeszcze. Obiecuje, ze tam nie zajrze hyhyhy
a moja rada - moze czas sie umowic na solidny boks w realu i pookładać się tak, dla 'zasady' i dla wypelnienia sensu zycia hehehe
a moja rada - moze czas sie umowic na solidny boks w realu i pookładać się tak, dla 'zasady' i dla wypelnienia sensu zycia hehehe
xena wojownicza księżniczka w zadumie
Salydus, stracilam do Ciebie szacunek. Ciekawe czy tak 'odwazny' jestes w zyciu, kiedy stoisz z drugim czlowiekiem twarza w twarz. Podejrzewam, ze jestes zwyklym tchorzem i jednostka wysoce aspoleczna a swoje fobie odpedzasz na tym forum. Niestety zmarwie Cie, obrazanie innych zawsze zubaza obrazajacego rzadko tych, ktorych chialo sie poturbowac. Zwlaszcza jesli znają swoja wartośc i sa szanowani, jak Demeter.salydus pisze: Tak działają na mnie argumenty biednych,
słabych matek-polek (nie poprawiać - mała litera jak najbardziej
zamierzona! [/b]
xena wojownicza księżniczka w zadumie
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
jasne ! cytaty były niejasne.salydus pisze: Nie nazywałem nikogo dupkiem.
Kiedyś rozpoznawłam takie słowa wyraźnie w szumie lodówki. Nie wiedziałem co począć, jak się od nich opędzić: Jak ja "tylko spokojnie" to one "na h..o to ?" i tak cały dzień.Gavril princip pisze:...wychodzisz na debila.
... Narazie tylko Ty sie tutaj kompromitujesz
Miałem omamy słuchowe. Dopiero kilka lat później zacząłem się domyślać jak one powstają - to nie żaden zewnętrzny głos, lecz tylko dziwaczne echo w mojej psychice - jeśli pociągnę w jednym, kierunku wtedy na "drugim końcu psychiki" czegoś zabraknie i odezwie się jakiś kpiący bełkot.
Dziś też miewam podobne wzbudzenia. Teraz jednak echo przychodzi bardziej patetyczne, zbliża się - wtedy powstaje silna ksobność - moje echo poprzez wszystkie wrażenia zewnętrzne komentuje moje myśli. Ktoś myślał kiedyś, że to głos Boga, a to tylko ksobne wzbudzenie - i gdzie w tym wszystkim sens ?
Salydus, to forum jest stworzone głownie po to, aby wzajemnie sobie pomagać. Przeczytałem Twoją stronę do której się odwołujesz..
Problem jaki masz Ty w chwili obecnej, wielu z nas ma już za sobą.
Dlatego też staramy naprowadzić Cię na dobrą drogę.
Główny Twój problem to jest brak punktów odniesienia.
Starasz się podważać wszystko co jest osiągnięciem wielu pokoleń (miliardów) ludzi.
Bez stałych punktów odniesienia, (w matematyce nazywają się one aksjomatami) możesz tak się zapętlić, że dojdziesz np. do takiego wniosku, aby przez własną śmierć uratować całą ludzkość.
Tak bywało w przeszłości. Ludzie tworzyli sekty i nowe prawa co wcale nie wychodziło im na zdrowie.
Żyjemy w społeczności i jak każda społeczność przede wszystkim troszczy się o swoje prawa i własny rozwój, inaczej dawno by już nas nie było.
Głodnemu drapieżnikowi (nad którym tak się użalasz) jest też wszystko jedno, czy zje zająca czy człowieka.
Człowiek uczynił sobie ziemię poddaną, tak jak to mu zostało przekazane przez Boga, lub też uczynił sobie poddaną bo jest najbardziej inteligentnym drapieżnikiem.
Tak czy tak, to właśnie człowiek decyduje o losie innych zwierząt, a przede wszystkim o losie własnym.
Pozdrawiam
Problem jaki masz Ty w chwili obecnej, wielu z nas ma już za sobą.
Dlatego też staramy naprowadzić Cię na dobrą drogę.
Główny Twój problem to jest brak punktów odniesienia.
Starasz się podważać wszystko co jest osiągnięciem wielu pokoleń (miliardów) ludzi.
Bez stałych punktów odniesienia, (w matematyce nazywają się one aksjomatami) możesz tak się zapętlić, że dojdziesz np. do takiego wniosku, aby przez własną śmierć uratować całą ludzkość.
Tak bywało w przeszłości. Ludzie tworzyli sekty i nowe prawa co wcale nie wychodziło im na zdrowie.
Żyjemy w społeczności i jak każda społeczność przede wszystkim troszczy się o swoje prawa i własny rozwój, inaczej dawno by już nas nie było.
Głodnemu drapieżnikowi (nad którym tak się użalasz) jest też wszystko jedno, czy zje zająca czy człowieka.
Człowiek uczynił sobie ziemię poddaną, tak jak to mu zostało przekazane przez Boga, lub też uczynił sobie poddaną bo jest najbardziej inteligentnym drapieżnikiem.
Tak czy tak, to właśnie człowiek decyduje o losie innych zwierząt, a przede wszystkim o losie własnym.
Pozdrawiam
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
Po pierwsze kazdy ma u mnie kredyt szacunku. wiec stracilam, wiem co pisze i doskonale wiem co trace.salydus pisze: Chciałoby się napisać 'zabawne', 'co za ironia' gdy
czyta się takie 'argumenty' na forum, na którym
zjawiają się ludzie, którzy w życiu, z którym fizycznie
się stykają, właśnie nie mają odwagi, więc piszą tu swoje
często wynurzenia, przemyślenia i lęki.
Ciekawy zarzut.
Myślę, że rozumiem o wiele wiecej od Ciebie, wiec prosze nie pouczaj w stylu
"nie rozumiesz', 'musisz pojac" itd.
A z tym brakiem odwagi to sie myslisz. Wielu ludzi tutaj trafia nie z braku odwagi a zrozumienia. Poczytaj sobie dokladniej o 'przyodach', probach wyjscia do ludzi, ktore same w sobie sa wielka odwaga. Wiele razy doswiadczylam tego na wlasnej skórze. A musze Ci sie pochwalic ze ostatnio stanelam twarza twarz z osoba ktora wiele zlych rzeczy mowi o mnie i psuje mi i tak trudne relacje z ludzmi. sama doprowadzilam do tego spotkania w obecnosci innych i wiele mnie to kosztowalo. Ale udalo sie, oplacalo sie bo facet ten wyszedl na klamce i zwykla swinie.
xena
xena wojownicza księżniczka w zadumie
Dla mie sens zycia to to co sprawia ze Twoje zycie nie jest nic warte...Dla mnie jest to niesienie pomocy innym,tym którzy tego potrzebuja...W miare swoich mozliwosci staram sie wplywac na cudze zycie w sposób pozytywny...
Poza tym sensem zycia jest rodzina,osoby dla kórych zyjesz...Praca,jesli ja lubisz i jest twoja pasja...Trzeba znalezc swój cel w zyciu i wtedy on staje sie sensem zycia...
Poza tym sensem zycia jest rodzina,osoby dla kórych zyjesz...Praca,jesli ja lubisz i jest twoja pasja...Trzeba znalezc swój cel w zyciu i wtedy on staje sie sensem zycia...