AntonPawlowicz pisze: mozna wcale choroby nie zauwazac i nauczyc sie doskonale zyc z nia - to kwestia dobrze dobranych lekow.


Moderator: moderatorzy
AntonPawlowicz pisze: mozna wcale choroby nie zauwazac i nauczyc sie doskonale zyc z nia - to kwestia dobrze dobranych lekow.
Można "wyzdrowieć", dobrze się czuć i doskonale żyć z chorobą także bez leków: w raporcie brytyjskiej Schizophrenia Commission (http://www.schizophreniacommission.org.uk/) można przeczytać np. o Louise, która od 12 lat nie miała nawrotu, a nie stosuje leków (s. 60), czy o osobie, której powiedziano, że nigdy nie wyjdzie z leków, tymczasem czuje się dobrze od 9 lat (s. 30) ... Sama komisja (szefem jest psychiatra z King College London, profesor Robert Murray; o raporcie pisały największe brytyjskie media) stwierdza: "leki antypsychotyczne przynoszą krótkookresowo korzyści większości osób z ostrym epizodem psychotycznym, ale jest znacznie mniej pewności co do tego, jak długo powinno się zażywać te leki. Komisja wysłuchała świadectw osób ze zdiagnozowaną schizofrenią, które z sukcesem odstawiły leki antypsychotyczne. W odczuciu komisji należy prowadzić ciągły dialog co do tego, czy i w jakiej dozie konieczne jest stałe zażywanie leków antypsychotycznych. Należy zapewnić więcej pomocy tym, którzy chcą zmniejszyć dawkę i, jeśli im się to uda, spróbować radzić sobie bez leku (...) (s. 30).AntonPawlowicz pisze:No faktycznie, to moze sie dokonac tylko w jeden mozliwy sposob, mam na mysli pikowanie z 9 pietra, jak Magik z Paktofoniki. Inaczej sie wyzdrowiec nie da. Ale mozna dobrze sie czuc bedac chorym, mozna wcale choroby nie zauwazac i nauczyc sie doskonale zyc z nia - to kwestia dobrze dobranych lekow.
zgadzam sie . oni tego swiństwa nie biorą to nie muszą wiedziećJoanna_S pisze: Polscy lekarze, z którymi się zetknęłam, zachowują się tak, jakby w ogóle nie słyszeli o toczących się na Zachodzie dyskusjach wokół kwestii, czy należy zalecać długookresowe zażywanie leków, i wokół problemu szkodliwości leków. Tymczasem to, co można przeczytać w bardzo różnorodnych zachodnich źródłach, wskazuje na to, że życie ze schizofrenią wcale nie oznacza konieczności stałego brania leków.
proponuje zmienić Antona z zaufanego użytkownika na PsychiatraAntonPawlowicz pisze:mozna wcale choroby nie zauwazac i nauczyc sie doskonale zyc z nia - to kwestia dobrze dobranych lekow.
Właśnie: często mam takie uczucie, że ponieważ to nie sam lekarz musi łykać leki, nie przywiązuje wystarczającej wagi do skutków ubocznych itp. Znani mi lekarze zachowują się tak, jakby skutki uboczne były czymś nieuniknionym, na co nie da się nic poradzić ...Nobody-333 pisze:zgadzam sie . oni tego swiństwa nie biorą to nie muszą wiedzieć
AntonPawlowicz pisze: lata po sasiadkach, wiecznie ma cos do opylenia, tu flaszeczke, tam wegetke, tu pojedzie na wegry, kupi sweterki, tam na slowacje, cos przywiezie, sprzeda, zaimrezuje,
AntonPawlowicz pisze: mozna wcale choroby nie zauwazac i nauczyc sie doskonale zyc z nia - to kwestia dobrze dobranych lekow.
Jeśli Ty nie odczuwasz żadnych skutków ubocznych, to jesteś szczęściarzem. Są skutki uboczne, którym zaprzeczyć się nie da, takie jak choćby podniesienie poziomu prolaktyny (skutkujące rozregulowaniem gospodarki hormonalnej) czy ryzyko podniesienia poziomu cukru w przypadku atypowych leków antypsychotycznych. Wszystkie obecne leki antypsychotyczne mają jakieś skutki uboczne. Wspomniana przeze mnie Komisja ds. Schizofrenii ubolewa nad tym, że niewiele uwagi poświęca się badaniom nad nowymi, lepszymi lekami, co kontrastuje choćby z przypadkiem leków przeciwko AIDS.AntonPawlowicz pisze:Dobre leki nie maja skutkow ubocznych
To, że nie widać po Tobie choroby, nie znaczy jeszcze, że Twój lek nie ma skutków ubocznych ! Po mnie też choroby nie widać, a skutki uboczne jak najbardziej są.Wiem co mowie zazywam leki od ponad 9 lat. Nie widac po mnie choroby, nikt w pracy, ani z mojego otoczenia nie wie, ze sie lecze, wylacznie najblizsza rodzina. Nie mam akatyzji, ani dysfunkcji![]()
Nie bagatelizowałabym tego trochę podniesionego cukru i najprawdopodobniej jest to skutek uboczny brania leku.otoz moja bliska znajoma zazywa leki od 40 lat i tryska zdrowiem, moze troche ma podniesiony cukier, ale to pewnie przez to, ze robi sobie co jakis czas przerwy w zazywaniu i obala z kumpelami 0,7 litra![]()
Nie jestem całkowicie przeciwko stosowaniu leków, ale przeciwko ich długookresowemu stosowaniu.Nieporownywalnie wieksza szkode dla mozgu i destrukcje dla organizmu powoduje zycie w ciaglej psychozie i lekach.
Jeśli masz na myśli choćby Louise, która od 12 lat nie bierze leków, nie wiem, dlaczego zakładać, że okłamywała Komisję ds. Schizofrenii, której opowiedziała o swoich doświadczeniach zupełnie dobrowolnie ?Osoby przebadane pewnie sie nie przyznaly zwyczajnie do halunow i omamow, by je w szpitalicjach nie pozamykali, tak ze mysle, ze te badania sa malo wiarygodne.
To jest tylko Twój subiektywny pogląd.Ze schiza, prawdziwa schiza, a nie wyimaginowana, mozna zyc jedynie w trwalej remisji, ktora powoduja wylacznie minimalne dawki podtrzynujace dobrego leku.
Czyli brytyjska Komisja ds. Schizofrenii też uprawia tylko antypsychiatryczny bełkot ? Ciekawe. To, że Ty się leczysz od 15 lat, nie znaczy, że jesteś autorytetem w kwestii schizofrenii. To, że Ty nie znasz schizofreników niezażywających leków, nie znaczy, że takich osób nie ma albo że już popełniły samobójstwo czy też szykują się do tego. Nie ma też sensu straszenie, że kogoś "antypsychiatryczny bełkot" doprowadzi do samobójstwa.Cobyscie nie napisali, nie przekonacie mnie, lecze sie od 15 lat, mam doswiadczenie i zlekami i bez lekow, mam mase znajomcyh schizofrenikow wiec wiem co mowie, a to co piszecie to zwykly antypsychiatryczny belkot - prowadzacy bezposrednio do samoboja naiwne oraz podatne wam osoby
To jest stronka zrobiona przez jakiegoś nawiedzonego chorego. Stan faktyczny wymieszany z subiektywnymi objawami, indywidualnymi przyczynami zachorowania i rozmaitymi mitami w sposób ogólnie trudny do strawienia.Mniszek pisze:.... właśnie znalazłem ten tekst i pomyślałem, że wstawie. To tylko potwierdza moją teorie, że schizofrenia to psychoza reaktywna. (Uwaga: to dołujący tekst) http://www.zdrowiepsychiczne.pl.tl/PSYC ... FRENII.htm
Osobiście znam w ogóle bardzo niewielu schizofreników. Raport Komisji ds. Schizofrenii opiera się jednak na świadectwach ponad 2500 osób (http://www.schizophreniacommission.org. ... arch_404=1), a wśród członków komisji są zarówno profesorowie, jak i osoby ze schizofrenią (http://www.schizophreniacommission.org. ... issioners/).Joanna_S a Ty znasz takich schizofrenikow czy to wylacznie zdanie uwielbianej przez Ciebie komisji?
Ja uważam natomiast, że leki psychiatryczne w ogóle powodują skutki uboczne. Jaki to najnowszy lek nie powoduje w ogóle skutków ubocznych w "dobrze dobranej dawce" ? Chętnie się dowiem.Powtarzam, nie leki wogule nie powoduja skutkow ubocznych, tylko powiedzialem, ze dobrze dobrane dawki najnowszych lekow nie powoduja skutkow ubocznych, a to roznica.
Co zamiast leków ? Przede wszystkim psychoterapia, w tym zwłaszcza terapia poznawczo-behawioralna. Niestety, dostęp do tej ostatniej jest bardzo utrudniony także w takich krajach jak Wielka Brytania. Sama dostałam skierowanie na psychoterapię z poradni, ale czekać będę podobno musiała pół roku. Nie wiem też, oczywiście, czy to cokolwiek mi da. Byłam już prywatnie na spotkaniu u jednego psychiatry stosującego także psychoterapię i ogromnie mnie to rozczarowało. Na razie "terapeutyzuję się sama", z bardzo dobrymi skutkami ...Mniszek pisze:A co zamiast leków ? Ja biore leki od ponad 10 lat i jest dobrze - nie mam skutków ubocznych, ale wolałbym np. jakiś rodzaj wizualizacji zamiast prochów. Wiec, co zamiast leków ? Bo takie odbieranie leków chorym i nie dawanie nic w zastępstwo to bandytyzm.
Poznawczo - behawioralna, hmm .... Behawioryzm to manipulacja człowiekiem za pomocą prezentów i kar, a psychologia poznawcza traktuje człowieka jako istote przetwarzającą informacje i tworzącą nowe wnioski. Taka jest moja wiedza na temat takiej terapii. Ja bym sie bronił rękami i nogami. Psychologia zdrowia, psychologia humanistyczna to wartościowe nurty psychologii, wg mojej skromnej wiedzy, a czytam o psychologii od niedawna (może jeszcze zdanie zmienie)..... A jak się terapeutyzujesz sama ? hmm... zawsze lepiej we dwoje to robić, hmmJoanna_S pisze: Co zamiast leków ? Przede wszystkim psychoterapia, w tym zwłaszcza terapia poznawczo-behawioralna. Niestety, dostęp do tej ostatniej jest bardzo utrudniony także w takich krajach jak Wielka Brytania. Sama dostałam skierowanie na psychoterapię z poradni, ale czekać będę podobno musiała pół roku. Nie wiem też, oczywiście, czy to cokolwiek mi da. Byłam już prywatnie na spotkaniu u jednego psychiatry stosującego także psychoterapię i ogromnie mnie to rozczarowało. Na razie "terapeutyzuję się sama", z bardzo dobrymi skutkami ...
Czytałam, że bardzo wielu osobom ze schizofrenią właśnie ta terapia pomaga/pomogła, natomiast chodzi w niej przede wszystkim o zmianę dotychczasowego sposobu myślenia. Z manipulacją za pomocą prezentów i kar nie ma to chyba nic wspólnego. Tutaj http://www.rcpsych.ac.uk/expertadvice/t ... ralna.aspx zwięźle wyjaśniają, na czym polega ta terapia i piszą, że "pomaga przerwać błędne koło negatywnych myśli, odczuć i zachowań".Mniszek pisze:Poznawczo - behawioralna, hmm .... Behawioryzm to manipulacja człowiekiem za pomocą prezentów i kar, a psychologia poznawcza traktuje człowieka jako istote przetwarzającą informacje i tworzącą nowe wnioski. Taka jest moja wiedza na temat takiej terapii. Ja bym sie bronił rękami i nogami. Psychologia zdrowia, psychologia humanistyczna to wartościowe nurty psychologii, wg mojej skromnej wiedzy, a czytam o psychologii od niedawna (może jeszcze zdanie zmienie)..... A jak się terapeutyzujesz sama ? hmm... zawsze lepiej we dwoje to robić, hmm![]()
![]()
Czytałem trudniejsze teksty .... Doświadczenia chorzy maja podobne i tam wyraźniej są one opisane lepiej niż w jakiejkolwiek innej publikacji. Hvp2 mósisz więcej rozmawiać z chorymi a mnie czytać fachowych opracowań.... No ale to trzeba mieć umiejętności i serce.hvp2 pisze:To jest stronka zrobiona przez jakiegoś nawiedzonego chorego. Stan faktyczny wymieszany z subiektywnymi objawami, indywidualnymi przyczynami zachorowania i rozmaitymi mitami w sposób ogólnie trudny do strawienia.(..)Mniszek pisze:.... właśnie znalazłem ten tekst i pomyślałem, że wstawie. To tylko potwierdza moją teorie, że schizofrenia to psychoza reaktywna. (Uwaga: to dołujący tekst) http://www.zdrowiepsychiczne.pl.tl/PSYC ... FRENII.htm
PS. Rewelacyjnego leku na schizofrenię nie będzie nigdy