Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Rację ma Manitou
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Jedyny "argument" Cezarego kiedy nie wie co ma napisać - w zasadzie jest to pewnego rodzaju obelga, inwektywa. No bo przecież ateista odrzucił Boga na rzecz rozumu - to grzech przeciwko Najwyższemu a tak na prawdę to grzech jedynie przeciwko KK.cezary123 pisze:Gadasz jak ateista.
Cezary gada za to jak domorosły demagog - widocznie tak lubi. Gadać żeby gadać dopasowując wszystko tak aby miało ręce i nogi - pozory sensu.
Ostatnio zmieniony sob lip 20, 2013 6:18 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Nieważne co Izajasz sądził o Chrystusie, ważne co Chrystus sądzi o Izajaszu
http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/ja ... ara/03.php
http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/ja ... ara/03.php
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Nie traktuję tego jako obelgi.Kamil Kończak pisze:
Jedyny "argument" Cezarego kiedy nie wie co ma napisać - w zasadzie jest to pewnego rodzaju obelga, inwektywa.
Mówiłem już jak to wygląda z mojego punktu widzenia.
Chrystus tyle się napracował nad naszym zbawieniem od śmierci i wiecznego zła najgorszego i tyle pokoleń wierzyło i oczekiwało i będzie oczekiwało po nas z nieba takiego ratunku, że jeżeli to okaże się tylko Jego i naszym ludzkim bezsilnym złudzeniem, to będzie mi wstyd za Boga. Sam Siebie zdegraduje do świata materialnego, nicości i niemożliwości zapanowania nad nią "w ogóle"
Owszem trochę przykro ale wielkiego rozczarowania nie będzie.
I tak samo z lekkim politowaniem patrzę na ateistów, bo w takim kontekście, odrzucając Boga nie wiedzą co czynią.
Tak więc ja też używam rozumu ale to wcale nie musi oznaczać zaprzeczenia Bogu.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Myślę, że to Ty powinieneś się wstydzić, że dajesz się robić w konia religii a nie Bóg. Nie jeden ateista jest bliżej Boga niż Ty czy inny katolik. W gruncie rzeczy wiara katolików sprowadza się do pustych deklaracji i stadnego biegania do kościoła. Ci ludzie mogliby dostać order od KK za frekwencję ale na pewno z tego tytułu się nie zbawią. Jeśli ktoś twierdzi, że wierzy w Boga powinien zachowywać się tak jakby ten Bóg był - nie może więc kłamać, krzywdzić innych, uczestniczyć w zabijaniu zwierząt. Chyba, że stworzy sobie boga na swoje podobieństwo i ten bóg będzie mówił to co człowiek chce usłyszeć. Wtedy zostaje iluzoryczna czy połowiczna "wiara" na poziomie słów a czyny idą zupełnie innym torem. Nie jeden katolik w głębi w żadnego Boga nie wierzy. Nie jeden ateista chciałby uwierzyć - różnica jest taka, że katolikowi wydaje się, że spotkał Boga w kościele więc nic już nie musi robić - taka wiara plus modlenie się do obrazów czy wiara w cudowną moc relikwii to największy możliwy prymitywizm. Dla katolika wiara jest jedynie tradycją, przyzwyczajeniem. Gdyby katolik wyszedł poza te przyzwyczajenia zrozumiałby w jakie niedorzeczności wierzy - w supermana rodem z amerykańskiego lukrowanego filmu.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Nie znasz wiary innych ludzi poza sobą. Katolicy wcale nie są takimi naiwniakami tak jak mówisz.
Dowody zbliżają się do nas samych pierwszy raz nieuchronnie, o ile przyczyną naszego "jeszcze" istnienia w tym pokoleniu nie była reinkarnacja.
Wtedy zmarli, ale my, mieli dowód w chwili śmierci tyle razy a i tak nic nie rozumieją. Więc chyba będzie tak jak ja sobie wyobrażam
Oj chyba już nie. Ateiści uważają, że nieudowodniona wiara to nic dobrego. Liczy się wiedza i twarde dowody.Kamil Kończak pisze:Nie jeden ateista chciałby uwierzyć..
Dowody zbliżają się do nas samych pierwszy raz nieuchronnie, o ile przyczyną naszego "jeszcze" istnienia w tym pokoleniu nie była reinkarnacja.
Wtedy zmarli, ale my, mieli dowód w chwili śmierci tyle razy a i tak nic nie rozumieją. Więc chyba będzie tak jak ja sobie wyobrażam
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Śmiej się śmiej.Kamil Kończak pisze:Myślę, że to Ty powinieneś się wstydzić, że dajesz się robić w konia religii a nie Bóg.
Prawdziwa wiara jest zawsze wstrząsana najgłębszymi zwątpieniami i dlatego jest taka prawdziwa i cenna.
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
A to ciekawe. Jak ateista ma być bliżej czegoś co nie istnieje i jak ma się wstydzić Bóg, jeżeli go w ogóle nie było?Kamil Kończak pisze:Myślę, że to Ty powinieneś się wstydzić, że dajesz się robić w konia religii a nie Bóg. Nie jeden ateista jest bliżej Boga niż Ty czy inny katolik.
Napisałem, że za Boga bym się wstydził, gdyby okazało się dla wszystkich nas i Was zmarłych oraz umęczonego Jezusa, że ...
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Nie ogarniam Cię Cezary...Niewiara ateisty nie ma mocy i nie sprawia, że Boga nie ma.
No chyba, że dla Ciebie Bóg jest jedynie ideą. Sam już nie wiem jakie masz poglądy.
No chyba, że dla Ciebie Bóg jest jedynie ideą. Sam już nie wiem jakie masz poglądy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
I wiara nie ma mocy sprawczej i nie sprawi, że nas świat nie zlikwiduje na wieki w chwili śmierci albo coś podobnie zimnego i okrutnego.Kamil Kończak pisze:Nie ogarniam Cię Cezary...Niewiara ateisty nie ma mocy i nie sprawia, że Boga nie ma.
No chyba, że dla Ciebie Bóg jest jedynie ideą. Sam już nie wiem jakie masz poglądy.
Bóg albo był pierwotnie możliwy i dzięki Bogu, albo nie był i wtedy niech nas ręka Boska broni.
Jeżeli nie był, to znaczy że sam siebie zdegradował, bo w zasadzie Bóg powinien móc wszystko.
A jest gorzej niż źle jeżeli uczciwie popatrzymy na przyrodę. Staram się zrozumieć jednocześnie racjonalistów i wierzących.
Nie podzielam tylko przekonania racjonalistów, że Boga mogło nie być ot tak bez powodu. To sprzeczne z Jego Wszechmocą. Dowolnego stworzonego bytu tak ale Jego nie może "nie być" i to jest podstawa mojej wiary.
Poza tym Chrystus. Byłby pożałowania godny, gdyby się zawiódł na Transcendencji i wszystko zrobiłby dla nas na próżno.
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Wygląda Dolphin na to że jesteś żydem, skoro tak nienawidzisz Jezusa. A Jezus to Miłość, w odróżnieniu od starotestamentowego Jehowy - szatana
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Chyba niczego nie czytałeś poza księgą Izajasza
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
A Izajasz mówi że Pomazaniec będzie cierpiał
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Gdzie tu jest że lubi seks i muzykę? Jest to że będzie cierpiał, ale założy Kościół któremu sie powiedzie
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 643
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 11:52 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Dogamat o nieomylnoęci papieża w sprawach wiary
Nikt nie jest nieomylny