a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Marek, ciekawe jak odróżnisz prawdziwe opętanie od choroby mózgu? a może to prawdziwe opętanie przez demona doprowadza do tej choroby, może to demon wywołuje w człowieku chorobę psychiczną? czytałam że najpierw trzeba się poddać obserwacji psychiatrycznej, jeśli lekarze wykluczą chorobę psychiczną wtedy należy zgłosić się do egzorysty. Ale zastanawia mnie czy to oznacza że demon opętuje tylko osoby zdrowe psychicznie, czy nie może opętać osoby chorej na schizofrenię paranoidalną? w Bibli często utożsamiano chorobę psychiczną z opętaniem, dlatego przez wieki chorych psychicznie uważano za opętanych przez demona, teraz rozróżnia się te dwie sprawy, a może za jakiś czas dojdziemy do wniosku że nie ma demona? może to biblijna metafora?jeszcze jedno pytanie- a może demon tak pokierował moim zachowaniem w szpitalu gdy byłam na obserwacji że to zmyliło psychiatrów i orzekli iż mam schizofrenię, a faktycznie tak nie jest, może demon chce w ten sposób zniszczyć mi życie, oderwać od Boga, bo np z takimi papierami nie mogę iść do zakonu, a może tam bym czegoś dokonała dla zbliżenia ludzi do Boga? skąd mam wiedzieć czy to że po lekach ustają wizje demoniczne jest faktycznie działaniem leków a nie po prostu chwilowym odpoczynkiem demona bym sama uwierzyła w to że jestem chora psychicznie?i bym nic nie robiła, bym odeszła od Boga - co się stało
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
To trudny temat...
Ja rozróżniam opętanie od choroby psychicznej na tej podstawie że sam byłem(jestem)chory psychicznie.U mnie psychiatra orzekł że przyczyną jest choroba mózgu a nie opętanie bo egzorcysta nie był potrzebny.Wniosek z tego jest taki że są dwa źródła pogorszenia stanu psychicznego.
To prawda że w biblii opisano przykłady osób opętanych przez demony i Jezus Chrystus mocą bożą wypędzał je z tych ludzi.Czy oni byli opętani czy chorzy psychicznie?Myślę że opętani bo do dzisiaj zdarzają się przypadki ludzi opętanych i stosuję się na to egzorcyzmy.
Czy demony istnieją?To jest kwestia wiary i wiedzy bo są to istoty niewidzialne.W biblii demony są przedstawione jako żyjące istoty duchowe obdarzone dużą mocą i mogące opętać człowieka.Po za tym Bóg ostrzega ludzi by się z nimi nie kontaktować bo demony to słudzy Szatana a nie Boga.
Czy demon może opętać oprócz zdrowych ludzi również chorych psychicznie?Myślę że jest to możliwe ale wydaje mi się że psychiatra powinien się zorientować że jest to opętanie i zalecić egzorcyzmy.
Ja rozróżniam opętanie od choroby psychicznej na tej podstawie że sam byłem(jestem)chory psychicznie.U mnie psychiatra orzekł że przyczyną jest choroba mózgu a nie opętanie bo egzorcysta nie był potrzebny.Wniosek z tego jest taki że są dwa źródła pogorszenia stanu psychicznego.
To prawda że w biblii opisano przykłady osób opętanych przez demony i Jezus Chrystus mocą bożą wypędzał je z tych ludzi.Czy oni byli opętani czy chorzy psychicznie?Myślę że opętani bo do dzisiaj zdarzają się przypadki ludzi opętanych i stosuję się na to egzorcyzmy.
Czy demony istnieją?To jest kwestia wiary i wiedzy bo są to istoty niewidzialne.W biblii demony są przedstawione jako żyjące istoty duchowe obdarzone dużą mocą i mogące opętać człowieka.Po za tym Bóg ostrzega ludzi by się z nimi nie kontaktować bo demony to słudzy Szatana a nie Boga.
Czy demon może opętać oprócz zdrowych ludzi również chorych psychicznie?Myślę że jest to możliwe ale wydaje mi się że psychiatra powinien się zorientować że jest to opętanie i zalecić egzorcyzmy.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Psychiatra nie zaleci egzorcyzmu. Oni są materialistyczni bo taka jest nasza nauka. Oni wierzą tylko w to co nauka udowodniła, jeśli nauka czegoś nie dowiodła to dla nich to nie istnieje. Dla nich duchy, demony i kosmici to omamy i urojenia a te istoty istnieją naprawdę. Niby w nieskończonym wszechświecie miała by istnieć tylkpo jedna zamieszkana planeta? Niby istnieje tylko materia? Niby życie kończy się w momencie śmierci ciała? To jest ograniczone i wynika z niewiedzy. A ludzi którzy tą wiedzę posiadają uważa się za oszołomów albo psycholi 

Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
żadna schizofręnia nie jest opętaniem jednak opętanie w naukowy sposób zostało opisane jako rozdwojenie jażni poprostu ta druga osobowość to osobowość diabła
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
No przeca to ja, polacam Ci posty użytkownika Aleera, wraith i innych. To "drugie ja" tylko czasami nosi znamiona diabła, czasami tylko kpi, jak echo, czasami zanika. Chyba przejście do "jednego ja" jest płynne. O jakichś naukowych publikacjach na ten temat nic wiem. Może potrafisz podać coś dostępnego do przeczytania w sieci ?
ps. Nie chciałbyś zmienić nazwy użytkownika ? Możesz to uczynić w swoim profilu.
Pozdrawiam serdecznie,
Z
ps. Nie chciałbyś zmienić nazwy użytkownika ? Możesz to uczynić w swoim profilu.
Pozdrawiam serdecznie,
Z
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
przeczytałem o opętaniu w wikipedi artykuł niebył naznaczony znamieniem kontrowesyjnego
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Opętanie , tak ? To prawda, warto poczytać !
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
właśnie o to mi chodziło a nicku nie będe zmieniał tylko dlatego że się pare razy intelektualnie ośmieszyłem
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Pozdrowienia Zbyszku
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
To co miałam to na pewno nie było żadne opętanie tylko schizofrenia paranoidalna. Jestem ateistką i nie wierzę w żadne zabobony. Współczuję osobom, które doszukują się genezy choroby u demonów, kosmitów i w ogóle. Ta przeklęta choroba ma źródło w chorym umyśle i w wybujałej wyobraźni. Wiara w demony tylko powiększa psychozę.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Prawdopodobnie były tak mocno wierzące, że nawet jak zaszkodziły to pomogły !
Przypomnę badania statystyczne weryfikujące hipotezę, że sama modlitwa pomaga w wyzdrowieniu - związek statystycznie żaden - po prostu można to policzyć !
Przypomnę badania statystyczne weryfikujące hipotezę, że sama modlitwa pomaga w wyzdrowieniu - związek statystycznie żaden - po prostu można to policzyć !
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz sty 04, 2009 6:26 pm
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Ja na obecnym etapie rozwoju nie wierzę w żadnego Boga, diabła, duchy i zjawiska nadprzyrodzone.
Natomiast miałem w życiu epizod(13-15lat?miałem może wtedy), który można by określić mianem "opętania".
Siedziałem sobie sam w pokoju. Było ciemno(21sza?) gdy poczułem stopniowo, ale konsekwentnie wzrastający niepokój, coś dziwnego przenikało do powietrza, nie było żadnych dzwięków czy ruchu czegokolwiek, ale zaczynałem coraz bardziej się bać. Możliwe, że olałbym to, zasnął i zapomniał o tym, ale zaczynałem coraz bardziej obecność w moim organizmie czegoś obcego. Coś osobowego i złego. Niemal czułem jak przenika do mojej głowy i pragnie zapanować nad moim umysłem. Chciałem go z tamtąd wyprzeć, ale nie mogłem, był za silny i w dodatku zaczynał mnie zastraszać. Co gorsza, zaczął opanowywać strukture materialną mojego ciała, czułem jak owija się wokół każdej komórki i przejmuje nad nią kontrole. W głowie było coraz mniej mnie samego, a coraz więcej niego i to było już nie niepokojące a straszne. Bałem się nie tylko o siebie a także o rodzine(bo skąd miałemwiedzieć co zrobi z moim ciałem jak mnie już nie będzie? killim wszystkich?możliwe). Musiałem to szybko zmienić, włączyłem telewizor i przy maksymalnym wysiłku woli chciałem skoncentrować wszystkie myśli na programie tv by wyprzeć go ze świadomości. Nic, menda była niedozdarcia. Wtedy zacząłem się modlić...i wtedy odszedł.
Było to najniezwyklejsze co mi sie przytrafiło, ale za żadne skarby nie chicalbym by przytrafiło sie znowu.
Miałem też epizod z ręką(swoją) ,którą gryzłem w przepływie szału. Wtedy zamknałęm oczy i widziałem grzbiet bestii, ale to trwało może góra pół minuty i nie dorasta do piet tamtemu co było wcześniej.
Teraz nie wierze w opętania. Kiedyś czytałem ,ze takie epizody zdarząją się gdy człowiek wierzy że istnieje dusza oderwana od ciała. Że takie myślenie powoduje m.in. schizofrenie. Pisał także, że dusza jest integralną częścia ciała i że nie może istnieć bez niego. I dlatego ze ludzkość zrezygnowała własnie z takiego myslenia jest przyczyną chorób psychicznych.
Natomiast miałem w życiu epizod(13-15lat?miałem może wtedy), który można by określić mianem "opętania".
Siedziałem sobie sam w pokoju. Było ciemno(21sza?) gdy poczułem stopniowo, ale konsekwentnie wzrastający niepokój, coś dziwnego przenikało do powietrza, nie było żadnych dzwięków czy ruchu czegokolwiek, ale zaczynałem coraz bardziej się bać. Możliwe, że olałbym to, zasnął i zapomniał o tym, ale zaczynałem coraz bardziej obecność w moim organizmie czegoś obcego. Coś osobowego i złego. Niemal czułem jak przenika do mojej głowy i pragnie zapanować nad moim umysłem. Chciałem go z tamtąd wyprzeć, ale nie mogłem, był za silny i w dodatku zaczynał mnie zastraszać. Co gorsza, zaczął opanowywać strukture materialną mojego ciała, czułem jak owija się wokół każdej komórki i przejmuje nad nią kontrole. W głowie było coraz mniej mnie samego, a coraz więcej niego i to było już nie niepokojące a straszne. Bałem się nie tylko o siebie a także o rodzine(bo skąd miałemwiedzieć co zrobi z moim ciałem jak mnie już nie będzie? killim wszystkich?możliwe). Musiałem to szybko zmienić, włączyłem telewizor i przy maksymalnym wysiłku woli chciałem skoncentrować wszystkie myśli na programie tv by wyprzeć go ze świadomości. Nic, menda była niedozdarcia. Wtedy zacząłem się modlić...i wtedy odszedł.
Było to najniezwyklejsze co mi sie przytrafiło, ale za żadne skarby nie chicalbym by przytrafiło sie znowu.
Miałem też epizod z ręką(swoją) ,którą gryzłem w przepływie szału. Wtedy zamknałęm oczy i widziałem grzbiet bestii, ale to trwało może góra pół minuty i nie dorasta do piet tamtemu co było wcześniej.
Teraz nie wierze w opętania. Kiedyś czytałem ,ze takie epizody zdarząją się gdy człowiek wierzy że istnieje dusza oderwana od ciała. Że takie myślenie powoduje m.in. schizofrenie. Pisał także, że dusza jest integralną częścia ciała i że nie może istnieć bez niego. I dlatego ze ludzkość zrezygnowała własnie z takiego myslenia jest przyczyną chorób psychicznych.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 355
- Rejestracja: sob kwie 26, 2008 10:37 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Niestety nie śledzę tego wątku od początku, ale powiem Wam, że ksiądz nam na religii mówił, że opętanie dzieje się za zgodą człowieka, który ma zostać opętany, a ja na takie coś się nie godziłem o ile pamiętam
"Oddech weż, już najgorsze jest za Tobą
W końcu gdzieś, bedzie lepiej, daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość
przecież wiesz "
W końcu gdzieś, bedzie lepiej, daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość
przecież wiesz "
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Racja,Lukasz pisze:zbyszek pisze:... ktoś może się czuć urażony, że tak potraktowałeś czyjąś "wiare" ....
spójrz tu: http://schizofrenia.evot.org/viewtopic. ... 961#p43961
Mamy dwie osoby, obie szczere, życzliwe dla partnera i nie da się zwątpić o ich dobrej woli, a jednak wizja świata jednej z nich jest dla drugiej obraźliwa.
Według mnie jedyne wyjście z tej matowej wydawałoby się sytuacji to wyjaśnienie kto ma urojenia, a kto nie. Takie wyjście istnieje ponieważ logika, fakty, sprawdzone procedury, opisy znanych zaburzeń, etc. istnieją niezależnie od ich dwojga.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Łukasz, chodzi o moją postawę, a nie Twoją ! Słusznie zarzuciłeś MOJEMU postowi, że mógłby obrażać czyjąś wiarę.
- Peter
- zaufany użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: sob gru 22, 2007 6:36 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pomorze
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
chciałem także i w tym temacie zabrać głos...
Trzeba pamiętać, że prawie 90% przypadków zaburzeń zachowania wiąże się ściśle z chorobami psychicznymi i tylko z chorobami...
jednak...
nie można bagatalizować faktu, że ludzie często zdrowi psychicznie popadają w zniewolenie duchowe, w skrajnym przypadku w opętanie...
dlatego to nie jest średniowiecze, tylko duchowa rzeczywistość.
wątek religijny w psychozach jest częsty, jednak przekonanie o tym, że jest się potępionym to niestety wynik choroby, a nie decyzja Boga, który jest Miłością...
leczenie przecież sprawia, że oskarżenia chorobowe znikają i tu jest nadzieja, że dobra reakcja na leczenie wyprowadza człowieka z tego stanu...
powiem na koniec tylko jedno...
paradoksalnie epizody w moim przypadku sprawiły to, że w kwestiach wiary jestem większym realistą i nie myślę życzeniowo...
przedtem było różnie z tym i często za bardzo przesadzałem w tych kwestiach
a tak na koniec życzę wszystkim wierzącym, odwiedzającym to forum, wnikanie w nauczanie Kościoła, który jasno wypowiada się w zasadniczych kwestiach wiary, i wcale nie mówi, że piekła nie ma...
także można być realistą, nie umniejszając Bożego Objawienia...
Trzeba pamiętać, że prawie 90% przypadków zaburzeń zachowania wiąże się ściśle z chorobami psychicznymi i tylko z chorobami...
jednak...
nie można bagatalizować faktu, że ludzie często zdrowi psychicznie popadają w zniewolenie duchowe, w skrajnym przypadku w opętanie...
dlatego to nie jest średniowiecze, tylko duchowa rzeczywistość.
wątek religijny w psychozach jest częsty, jednak przekonanie o tym, że jest się potępionym to niestety wynik choroby, a nie decyzja Boga, który jest Miłością...
leczenie przecież sprawia, że oskarżenia chorobowe znikają i tu jest nadzieja, że dobra reakcja na leczenie wyprowadza człowieka z tego stanu...
powiem na koniec tylko jedno...
paradoksalnie epizody w moim przypadku sprawiły to, że w kwestiach wiary jestem większym realistą i nie myślę życzeniowo...
przedtem było różnie z tym i często za bardzo przesadzałem w tych kwestiach
a tak na koniec życzę wszystkim wierzącym, odwiedzającym to forum, wnikanie w nauczanie Kościoła, który jasno wypowiada się w zasadniczych kwestiach wiary, i wcale nie mówi, że piekła nie ma...
także można być realistą, nie umniejszając Bożego Objawienia...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Ciekawy artykuł, jednak to trochę nie cała prawda. Nikt nie poddaje w wątpliwość istnienie efektów placebo i autosugestii. Dlatego poważne badania powinny wykluczać autosugestię - i tu jak się zdaje nikt nie wie jak to zrobić i zaczynają się kłótnie.Lukasz pisze:badania wcale nie są tak jednoznaczne.
Jak działa autosugestia ? Człowiek potrafi przy pomocy swojej psychiki (podświadomości) lepiej zmobilizować siły. Choć wydaje się to dziwne dotyczyć to może wręcz np. mobilizacji systemu odpornościowego na poziome prawie biomolekularnym ! Np. ktoś, kto ma do wykonania ważne zadanie nie zachoruje na grypę ! A po wykonaniu zadania rozłoży go dwa razy silniej infekcja - siły witalne zostały wcześniej "zużyte".
Więc jak obejść efekt autosugestii ? Rzadko kto wie i rozumie, że efekt placebo nie może działać właśnie w schizofrenii. Dlaczego - bo tu witalne siły psychiki pacjenta są z zasady skierowane w niewłaściwą stronę - na tym polega przecież ta choroba !
W rezultacie faktu, że choroba dotyka samej psychiki a nie tylko somy nie działa w schizofrenii żadne psychoterapia ani wszelkie inne metody mobilizujące podświadomość.
W konsekwencji badanie wpływu modlitwy na rozwój schizofrenii daje wyjątkową szansę odpowiedzi na postawione pytanie. Wystarczy objąć nim 100 osób - 50 modlących się i 50, którzy przez okres badanie nie będą się modlić. Proszę nie pomylić modlących z wierzącymi - badamy tylko wpływ modlitwy niezależnie od tego, czy modlący się w efekt swojej modlitwy wierzy, czy nie.
Badanie wpływu nie modlitwy, lecz wiary byłoby dość trywialne. W ogóle nie trzeba go przeprowadzać. Wystarczy spojrzeć, jak rozkład zachorować koreluje z rozkładem religii na świece - tu już wiemy, że związku brak
Badania dotyczące wpływu modlitwy na rokowania schizofrenii były rzeczywiście przeprowadzane. Na ile pamiętam pokazywały one, że czy się modlisz, czy nie ...
i tak Cię diabli wezmą

Nie potrafię ich już teraz odszukać. Może ktoś odnajdzie je w sieci.
A tak na serio - bierz leki i diabli nie wezmą - też statystycznie udowodnione !