Prośba

[Kiciuś_XXL]

Każdy jest inny i ma własny pomysł na szczęście.
Jeden zapragnie mieć dzieci i drugiego nie zrozumie dlaczego ich nie chce mieć.
Jeden będzie zadowolony siedząc w domu a drugi ma potrzebę spełniać się zawodowo.
Jedni studiują i bo chcą a inni nie czują potrzeby.
Jedni faceci szukają partnerki a inni faceci partnera.
Chodzi mi o to że np salwinik nie da rady przekonać flegmatyka że jego koncepcja się obycia jest lepsza bo akurat on tak lubi więc powinien być taki sam. Kolejne dwa typy osobowości czyli melancholik i choleryk tez nie zmieni tego drugiego. To tylko strata czasu.
Stety albo niestety każdy ma prawo być takim jakim go stworzyła natura. Byleby było mu z tym dobrze.

Orientacja seksualna to insza inność ale namawianie geja do związku z kobieta gdy ten się nie przyznaje kim jest może doprowadzić do katastrofy.

[cezary123]

jak by mieli przeżyć to by przeżyli, a tak to sie tylko użalasz nad rozlanym mlekiem

W historii ludzkości były systemy, które pozwalały ludziom przeżyć i takie reżimy, które uśmiercały większość dla korzyści ocalałej "lepszej" elity. W innym układzie inaczej by się wszystko potoczyło.
Jednostka powinna mieć możliwość odwołania się do obowiązującego prawa, żeby w ponadjednostkowy sposób zapewnić sobie sprawiedliwość.
Możliwe, że mniej przystosowani w ewolucji giną nieodwracalnie i nikt lokalnie nie jest temu winny, ale globalnej sprawiedliwości w ten sposób nie ma. Ludzkość cały czas robi coś w tym kierunku, żeby ograniczyć najgorszą niesprawiedliwość.
Chodzi mi o to, że dobry system prawny daje równe szanse każdemu. Wszyscy mamy równe prawa. Zaczynając od podstawowych praw człowieka: do życia od poczęcia do naturalnej śmierci itd.

Państwa na arenie międzynarodowej mają prawo samostanowienia, mogą rywalizować o zasoby planety, rządzić jak chcą swoim krajem, prowadzić wojny, kraść i zabijać ludzi itd, ale wcześniej czy później i tak je się rozlicza z tego i chwilowi zwycięzcy muszą tłumaczyć się przed Międzynarodowym Trybunałem, i nie ma wtedy wygranych i przegranych a dochodzi się sprawiedliwości. Teraz też, jakieś państwo zbyt nabroi i już jest karcone przez obserwatorów z tych najsilniejszych struktur na świecie.

Tu na forum proponowałbym jakiś układ odniesienia w postaci prawa właśnie. Równe prawa dla wszystkich i sprawiedliwość a nie prawa natury i ewolucji.

[Kiciuś_XXL]

Tygrys kiedy jest głodny zabija inne zwierzęta o ile wie ze go pokona.
Czasem bywa tak że hipopotamy obronią słabszą antylopę w wodopoju przed aligatorami.
Świat zwierząt może fascynować ale ludzie wywodzą się od zwierząt.

Nie powinno tak być że cwaniaki atakują słabszych bo poprostu łatwiej im ich pokonać. Nie rozumiem dlaczego silniejsi muszą wypierać słabszych. Dlaczego u innych występuje obojetnosc kiedy słabsi cierpią. Moje osobiste zdanie.
Jestem cierpliwy i obserwuje odwrót sytuacji i widzę że ci słabsi stają się silniejsi a silniejsi słabszymi. Życie, raz jednym się powodzi raz drugim.

[lasta]

Nie rozumiem dlaczego silniejsi muszą wypierać słabszych. Dlaczego u innych występuje obojetnosc kiedy słabsi cierpią.

Gdybyś znał wiedzę o motywacji to byś wiedział, że w trudniejszych sytuacjach łatwiej komuś wyjść z kryzysu poprzez negatywną motywację wzmacniającą... Nie wszystko jest miękkie i różowe oraz słodkie co można również lubić i gdy tego brak idzie się do innej cukierni, ale trzeba mieć siły, no tak, strach przed zamknięciem kolejnej cukierni może być za słabo motywujący, w dodatku może być jeszcze bardzo wygodnie, mimo pozorów, że jest źle, żeby coś z tym zrobić... Ale pojawiają się sygnały, bo inni coś widzą, więc najpierw jest zaprzeczenie, mimo że się czuje, że może faktycznie jest coś nie tak... Itd.

[Kiciuś_XXL]

Gdzie tak piszą o motywacji?

[lasta]

Gdzie tak piszą o motywacji?

Czy ja mam za Ciebie szukać we wszystkich źródłach? Jest wyszukiwarka, proszę sobie znaleźć treści o motywacji z psychologicznego punktu widzenia...

[Kiciuś_XXL]

W wyszukiwarce gdybym szukał odpowiedzi dlaczego boli mnie brzuch dowiedziałbym się że mam raka.
Dlatego Ty daj namiar.

[cezary123]

Gdybyś znał wiedzę o motywacji to byś wiedział, że w trudniejszych sytuacjach łatwiej komuś wyjść z kryzysu poprzez negatywną motywację wzmacniającą...

To zależy.
Pewien znany psycholog uratował dziewuchę z kryzysu. Była studentką i przerażał ją ogrom nauki, której musiałaby się poświęcić. Nie wyobrażała sobie tego i już zaczynała się gubić i nie dawać sobie rady. Z drugiej strony cierpiała, bo wiedziała, że to jest coś cennego i warto do tego dążyć.
Przyszła z chłopakiem do psychologa, żeby coś poradził.
Psycholog gadał z nią krótko: "A po co ci to dziewczyno? Rzuć to w ... i zostań fryzjerką".
Będzie szczęśliwa i spełniona już zaraz.

Dziewucha załamała się, zaczęła histeryzować, jej chłopak już miał bić psychologa, dzwonił do niego z pretensjami, że zniszczył ją i w ogóle.
Minął semestr, drugi, dziewczyna całkowicie poświęciła się swojemu celowi, zaliczała kolejne etapy, wciągnęła się w naukę, skończyła dobre studia i zadowolona. Miał podejście do pacjentów, ale to zależy od osoby.
Jednego człowieka motywacja typu: "Ty nic nie umiesz", zachęci do robienia na przekór i pokazania, że jest inaczej, a innemu podetnie skrzydła, zadziała deprymująco i zniechęci.
Zależy co kieruje tą osobą: chęć zrobienia innym na złość a sobie dobrze (jak to w książce Tajemniczy Ogród dziewucha wyleczyła niepełnosprawnego chłopaka z garba), czy coś zupełnie innego, na przykład chęć współpracy a nie rywalizacji. Integracji ze środowiskiem i miłości (jak na przykład wykorzystują to niektóre sekty do motywowania wyznawców wolontariuszy i zacieśniania między nimi więzi dla większej jednomyślności i wydajności).
Zresztą to jest problem zarządzania ludźmi i są różne szkoły.




Później psycholog zaczął pisać książki. Stał się bardzo znany w środowisku, superwizjerzy, koledzy wspominali, że wołał wtedy: "Napisałem kilka mało znaczących książek, a potem zostałem bogiem!"

Ni stąd ni zowąd nagle później gruchnęła wieść, że dopuścił się pedofilii i afera na całą Polskę....

[Kiciuś_XXL]

Tak bywa.
A miało być tak pięknie

[cezary123]

Tak bywa.
A miało być tak pięknie

Wniosek może być taki, że nie należy ufać ludziom bezkrytycznie, nawet jeżeli posługują się skutecznymi metodami w życiu zawodowym. Wszyscy ludzie są niedoskonali, omylni, czasem błądzą, mają słabości, zgubne nałogi, popełniają śmiertelne błędy, można powiedzieć, że "wszyscy są grzeszni" i cudów nie ma.
Są tylko przybliżone metody rozwiązywania problemów i często mają efekty uboczne.


Zresztą metody bywały kontrowersyjne.

"W śledztwie i przed sądem psycholog mówił, że jego działanie było formą "terapii dzieci autystycznych", co miało je "otworzyć"".
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news- ... rp_state=1


"Całe życie Andrzeja Samsona wypełniały tajemnice. Nawet śmierć nie dosięgła go jawnie przy świadkach, w świetle dnia, lecz w ciemnościach nocy. W czasie snu. Przypieczętowując prawidłowość, że to wszystko, co u niego koszmarne, było ukryte przed oczami innych - pisze Jerzy Jachowicz.
Tymi panoszącymi się w jego życiu tajemnicami były dwa demony: alkohol i dewiacja seksualna - pedofilia. Nie wiadomo, który z nich napędzał ten drugi. Czy alkoholizm wyzwalał skłonności pedofilskie, czy stał się środkiem zagłuszającym świadomość, że on, lekarz, wyrządza niepowetowane krzywdy swoim ofiarom? Tylko on sam przez wiele lat wiedział, że porusza się w dwóch światach. W tym pierwszym uchodził za gwiazdę psychologii, autorytet wychowawczy, był autorem powieści, książek specjalistycznych z zakresu psychologii i wychowania".
https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/a ... dawno.html

[Kiciuś_XXL]

Pomagał a zarazem krzywdził. Ciężko ten świat ogarnąć.
Co jest grane?
Matka natura płodzi wszystko jak leci. Dewiacji wszelakiej. Rzeczywiście ten świat jest niedoskonały.

[Digital]

Świat jest zły i zepsuty, warto to mieć na względzie. Wielu uważa, że aby w nim żyć należy mocno ubrudzić się, poddać się zepsuciu oraz spaczeniu, krakać jak wrony wokoło skoro wlazło się między one. Spaczenie przybiera wiele postaci. I ręka rękę myje.
Bardzo ciężko jest żyć w świcie, uczestniczyć czynnie w tym życiu pozostając nieskalanym. Warto jednak próbować i do tego dążyć. I lepiej jest moim zdaniem być wyłączonym na margines społeczeństwa niż dać się ubabrać w tym łajnie, ale to moje prywatne zdanie.

[Walet Pikowy]

Digital a czy to nie Twoje wyobrażenie?

[Digital]

Nie, albo się płynie z prądem ale wtedy trzeba mieć świadomość że rzeka może cię porwać i się utopisz, albo nie wchodzi się do rzeki. Stojąc na brzegu nie ryzykujesz ale też nie należysz do tych co płyną, nie jesteś jednym z nich, a oni tobą gardzą za tchórzostwo. Jednak wolę być tchórzem na marginesie, niż babrać się w łajnie albo utopić. Każdy robi jak chce, to jego wybór i jego życie.

[Digital]

Digital a czy to nie Twoje wyobrażenie?

Jakbyś przeczytał Pismo Święte, to wiedziałbyś o czym mówię. Polecam dobra lektura, pouczająca i ponadczasowa.

[Walet Pikowy]

Dowodem jest Lewandowski ile decyduje u nas mentalność.Długo przecież nie było aż tak dobrego piłkarza z Polski.A teraz jest sporo niezłych i dobrych piłkarzy z Polski.

Trzeba trochę nabrać dystansu do diagnozy,żeby zacząć żyć lepiej.

[lasta]

Dlatego Ty daj namiar.

Na T to tramwaj staje, jak nie umiesz szukać, to sobie kogoś zatrudnij, może potwierdzi się to w kilku źródłach lub nawet w doświadczeniu wielu osób...

[Kiciuś_XXL]

Martwię się czy nie robisz sobie krzywdy czytając rynsztokowe poradniki motywujące.

Może na początek polecam poradniki Josepha Murphiego sprzedawane w setki milionowym nakładzie.

[Digital]

Czytałem, potwierdzam dobra rzecz.

[Digital]

Dowodem jest Lewandowski ile decyduje u nas mentalność.Długo przecież nie było aż tak dobrego piłkarza z Polski.A teraz jest sporo niezłych i dobrych piłkarzy z Polski.

Trzeba trochę nabrać dystansu do diagnozy,żeby zacząć żyć lepiej.

Coś w tym może być.
Nie znam się na piłce nożnej