Robię sobie filozofię

[Hipis]

Czuję radość, siły mam więcej, nie narzekam na życie i nie tłumię złości czy innych emocji i mogę się uśmiechać bo ojciec nie zakazuje.

[pycioslawa]

I kto tutaj komu dał szczęście?

[Hipis]

Ty mi, poszedłem za szczęściem i jest rewelacyjnie.

[pycioslawa]

Teraz analogicznie oddając połowę szczęścia możesz wszystko popsuć, więc może lepiej nie dopuszczać się takich rzeczy? Ja sobie daję radę jako pechowiec, chociaż złe zdarzenia bardzo mnie zmieniły. I takiej mnie nie znasz nawet. Po co ryzykować?

[Hipis]

Trzeba iść za falą szczęścia, na razie jest tak, jutro może być inaczej, dobrze mi z Tobą i chcę tak na całe życie.
Praca jest problemem, ponieważ mnie nie lubi, trochę szastam pieniędzmi ale z myślą o szczęściu że mi go nie zabraknie i w odpowiednim momencie dostanę robotę, odrzucanie przez rekruterów jest częścią procesu poszukiwania pracy i już się przyzwyczaiłem.

[pycioslawa]

Praca jest problemem, ponieważ mnie nie lubi

Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.

[Hipis]

Rynta... Rencina...

[pycioslawa]

Rynta... Rencina...

To oboje trafimy do dpsu.

[Hipis]

Przecież dzięki naszemu szczęściu rząd uchwali 2000zł renty bo zdejmie podatki.

[pycioslawa]

To trafimy do dobrego dpsu.

[Hipis]

Tego samego?

[pycioslawa]

Tak, damy w łapę żeby dali nam wspólny pokój.

[Hipis]

To będę musiał wypłacić BitCoiny?

[pycioslawa]

[Hipis]

To jak ja pojadę do matki po kody do waluty...

[pycioslawa]

Musisz filozoficznie do tego podejść, co lepsze - jakiś tam hajs czy spotkanie z matką.

[Hipis]

Nienawidzę matki, nie chcę jej widzieć już nigdy, mam powody.
To DPS odpada.

[pycioslawa]

Dlatego pracuj pókiś młody, nie mów że praca Cię nie lubi bo jej przykro.

[Hipis]

Przepraszam cię praco, wróć do mnie.

[Hipis]

Wczoraj przetestowałem tę filozofię, dużo mniej zmartwień jest na niej.