Kot - kociarze i kociary

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

A czeszecie swoje koty? Ja, szczególnie w lecie, staram się usuwać wypadająca sierść - zawsze to troche czyściej jest w domu. Ale mój Fredu daje się czasać tylko wtedy, gdy je. Używam jakiejś drucianej szczotki - dla zwierzaków.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Catastrophique »

Cały czas czytam Freud zamiast Fredu i wyobrażam sobie kota w okularach i z pogardliwą miną :P.
Nie czeszę swojego kota. Wkurzyłby się. Ma bardzo zadbaną sierść, właściwie sam o nią dba :).
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

A jak sobie dajesz radę z kłakami ? Widocznymi szczególnie na czarnych ubraniach...

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Catastrophique »

Mój kot nie linieje tak mocno, żeby kłaki jakoś przeszkadzały, czy było ich więcej.
Czasami jakieś pojedyncze włoski na ubraniach, i tyle.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Zabłąkany
zaufany użytkownik
Posty: 859
Rejestracja: sob kwie 07, 2012 8:26 pm
Status: Aktualnie się opierdalam
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 42765946
Lokalizacja: Wołomin
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Zabłąkany »

moi pisze:A jak sobie dajesz radę z kłakami ? Widocznymi szczególnie na czarnych ubraniach...

Pozdrawiam.m.
Mnie też to zastanawia, bo zawsze jak tylko wezmę ją na ręce, to cała bluza w kłakach. Może macie jakieś propozycje na rozwikłanie tego problemu?
Cel: Nic nie robiąc - osiągasz mnie. Idąc przed siebie - osiągasz mnie. Sukces zależy od tego, czy stoisz czy idziesz. Zatem jaki jest Twój cel?
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

Mój masakrycznie lnieje. Ja używam rolek do ubrań.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Ralf »

my z tatą kota czeszemy specjalną szczotką do tego przeznaczoną i włoski wychodzą i je wyrzucamy. :) Codziennie go czeszemy i zawsze dużo wychodzi.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

A jak z kastracją/sterylizacją? Jesteście za czy przeciw?
Ja swojego kota wykastrowałam, gdy był jeszcze mały - miał 6 czy 7 miesięcy. Najwcześniej, jak się dało. Kiedy wykastruje się kota w późniejszym wieku, nadal może znaczyć teren swoim moczem. W tej chwili nie mam żadnych problemów z kotem: nie sika po kątach, nie wyje w nocy. Jest grzecznym, domowym kotkiem :)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Catastrophique »

Ech, to ciężki temat.
Byłem przeciwny kastracji, ale nasz kot wszędzie posikiwał, zaznaczał teren. Przechodził na balkon sąsiadów i tam robił to samo, cały czas musieliśmy słuchać uwag od nich. Mogli mu coś zrobić, nasi sąsiedzi to raczej nie "kociarze".
Tak więc, trzeba go było wykastrować. Miał rok.
Nie stał się jednak zbytnio grzeczny ani domowy, lubi "pobić się" z innymi kotami na podwórku, ma dziwne humory, raz się przymila, raz fuka, czasami ugryzie, choć raczej lekko.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5440
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Bright Angel »

A moja jedna kotka w sobotę złamała łapkę. Dzisiaj miała operację i założony gips. Teraz śpi po narkozie. Szkoda kotka.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

Biedactwo. Jak to się stało?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5440
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Bright Angel »

Dokładnie nie wiadomo, bo mają zrobiony otwór w drzwiach piwnicy i same mogły sobie wychodzić na działkę i przychodzić do domu. Rano w sobotę rodzice zobaczyli, że kuleje. Prawdopodobnie spadła z drabinek winogrona i jakoś nieszczęśliwie upadła. Była też wersja, że ją samochód potrącił, ale jakoś to jest mało prawdopodobne, bo ona raczej nie wychodzi poza działki.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

No też jakoś nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób mój kot łamie nogę...
Mógł ją ktoś przytrzasnąć drzwiami?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5440
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Bright Angel »

Drzwi odpadają, wszyscy spali rano.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: moi »

Może ktoś na działkach nadepnął jej (nawet niechcący) na łapkę?
Mojego kota kiedyś zdeptałam i dosyć kulał po tym. Ale wszystko dobrze się skońćzyło.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5440
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Bright Angel »

To też odpada. Na jednej działce obok nie ma nikogo od 3 lat. Na drugiej też mało prawdopodobne. Tak jak napisałem wcześniej, najprawdopodobniej spadła z winogrona. Moje kotki często tam wchodzą, a u sąsiadki jest stara drewniana drabinka. Też rano słyszałem jakby coś się waliło za oknem.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
lawenda
zaufany użytkownik
Posty: 1757
Rejestracja: pn paź 07, 2013 4:03 pm
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: lawenda »

mój kot spadł kiedyś z balkonu, ale na szczęście nic się nie stało.
Kotki lubią wchodzić wysoko, najczęściej małe mają problemy z zejściem, z powrotem.
Kocia natura.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: boris »

Mam pytanie. Przychodzi do mnie kot, czasami. Chcę go zachęcić by przychodził częściej. Ale nie stać mnie na rybki. Teraz mam niewielki zapas suszonych małych rybek, jak bym mu dawał tylko to - zapas szybko by się wyczerpał i kot przestałby przychodzić. W sumie nie zależy mi aż tak bardzo na jego odwiedzinach, ale mam też szczury. Kot jest dość mizerny i nie wygląda na takiego coby mógł złapać szczura, ale widać, że się stara i szczurom się to nie podoba - stały się mniej bezczelne.

No i oszukuję kota. Drobię parę małych rybek, zalewam gorącą wodą i dostaję esencję rybną, którą następnie mieszam z ryżem. Ryż zaczyna pachnieć jak ryba i kot zżera. Ale nie jestem pewien, czy ryż kotom czasem nie szkodzi. Moja znajoma, z którą nie mam obecnie kontaktu opowiadała o swoim kocie, iż uważał się za członka rodziny i chciał żreć wszystko to co inni jedli ze stołu, natomiast kategorycznie odmawiał kociej karmy. Ale ten kot najwyraźniej miał problemy z tożsamością, nawet załatwiać próbował się tak jak wszyscy, ale po tym jak wpadł do muszli, zadowalał się już tylko umywalką.

To dygresja, nie mniej nawet jeżeli prawdziwa (relacjonuję jak mi opowiadano, sam tego nie widziałem), to musiał dostawać ze stołu spore kawałki mięsa, natomiast "mój" kot dostaje u mnie głównie ryż polany cienkim rybnym sosem. Jak bardzo taka dieta może być dla niego szkodliwa?
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Arom
zaufany użytkownik
Posty: 2413
Rejestracja: wt sie 30, 2011 9:30 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Arom »

Ryż raczej nie powinien zaszkodzić Twojemu kotkowi.

PS. Moje kocury uwielbiają przegryzać nerki wieprzowe (cynaderki) - przepadają za tym, a na deser
danie jarskie: marchewka, ogórek, zielony groszek.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Kot - kociarze i kociary

Post autor: Ralf »

moi pisze:A jak z kastracją/sterylizacją? Jesteście za czy przeciw?
Jestem ZA. Mojego kotka wysterylizowałem jak miał około 6-7 miesięcy. I dobrze się zachowuje. W innym przypadku pewnie by sikał wszędzie...
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
ODPOWIEDZ

Wróć do „zwierzaki”