co sądzicie o rozmowie Jezusa z szatanem-schizofrenia?

[cezary123]

Aha, też czasem na tym się przyłapuję.
Zacznij od spraw najważniejszych,jak skończysz to potem średnio ważne a potem może zostanie Ci trochę czasu na te mniej ważne i przyjemności ( bo czytanie Biblii i książek Świderkówny to sama przyjemność).
Nie na odwrót: że najpierw wszystkie drobne rzeczy aby coś zrobić i zaoszczędzić czasu na najważniejszą. Wtedy się nie wyrobisz.To nie działa w drugą stronę.

A tak poważnie to rzeczywiście jak już czytać Biblię, to tak aby zrozumieć. Trzeba mieć jakąś naukową wiedzę o jej powstawaniu. Nie tylko subiektywnego "ducha lektury" jak powieści i swojej interpretacji.

[Kamil Kończak]

Natomiast opowieść o jednym Bogu wymyka się z pod kontroli wszelkiego zdrowego rozeznania, jeżeli to rzekomo ten sam Bóg nakazuje różnych rzeczy w każdym z wyznań. Czasami te różnice są niewielkie, ale pogodzić wegetarianizm z mięsożerstwem? Tego nie potrafią nawet najwyborniejsi mąciciele.

Dzieje się dlatego, że religie powstają z podszeptu ludzkiego umysłu, na wyższym poziomie Uniwersalnego Umysłu czyli religijnego Szatana. Religie nie są tworem Boga - chyba nikt średnio rozgarnięty w to nie wierzy.

O ich cudach nikt nie pamięta

Mistrzowie tego rzędu nie zajmują się sztuczkami ani cudami - ich zadaniem jest przebudzić określone dusze i odprowadzić je do Boga. Wyraża to ta opowiastka.

Wówczas czwarty dobroczyńca przychodzi do więzienia. Dysponuje kluczem od więziennej bramy, otwiera ją i uwalnia więźniów na zawsze. Jego dobroć i wspaniałomyślność ma największą wartość. Święci przybywają do tego świata z kluczem do tego wielkiego więzienia i wzbudzają w nas miłość do Boga, wskazują drogą do naszego prawdziwego domu, uwalniają nas na zawsze z tego labiryntu ciemności. Zatem pomoc, którą ofiarują nam tacy święci posiada o wiele większą wartość niż ta, którą mogą udzielić dobroczyńcy, reformatorzy społeczni i przywódcy polityczni.

Ścieżka jaką Mistrzowie najwyższego rzędu prowadzą swoich uczniów do Boga nie ma nic wspólnego z naiwnością - od momentu inicjacji uczeń dostaje metodę do samodzielnego praktykowania, do tego aby urzeczywistnić Boga w sobie. Sam więc sprawdza na ile duchowe, mistyczne aksjomaty pokrywają się z teorią. Po to niezbędny jest żyjący Zbawiciel, "Słowo co ciałem się stało" bo tylko on może przyłączyć duszę do Słowa - tylko Słowo ma moc spalania więzów karmicznych, które przykuwają nas do tego świata.

Dusza więc wtapia się w Słowo i Słowem się staje. Nie jest to słowo mówione ani pisane - jest to najwyższa moc jaka stworzyła ten świat. Mistrz sam jest tą mocą na poziomie duchowym. Dlatego chociażby Jezus mówił, że będzie ze swoimi uczniami już na zawsze - jednak na poziomie duchowym, w światach wewnętrznych. To jego duchowa, astralna postać świadczy o jego boskości a nie jego ciało - religia katolicka jednak tego nie rozumie - stąd wiele dogmatów o ciele i krwi, o dziewictwie Marii. Można więc dywagować nad prawdziwością takich tez ale do momentu, kiedy człowiek sam tego nie sprawdzi, jego negacja jest czysto subiektywna, jest zwykłą ignorancją.

Wiele się ostatnio mówi i pisze o "ścieżkach duchowych", ale czy naprawdę wiadomo, czym jest ta "duchowa ścieżka", jak można na nią wstąpić i co dzieje się potem?

[kaznodzieja]

według mniem nie ma,,, żadnych podstaw,,, by Jezusa uznać za schizofrenika.
jak już wspomniałem był ,,,DOSKONAŁY,,,
przykład Jezusa daje podstawy do twierdzenia że człowiek posiada wrodzone zdolności (nie wiadomo czy każdy) do odbierania przekazów z dziedziny duchowej.
Bóg prawdopodobnie w ten sposób porozumiewał się z Adamem i Ewą w ogrodzie eden,a póżniej z innymi prorokami itd,
zbuntowany anioł(szatan,diabeł) i inni zbuntowani aniołowie(demony) najprawdopodobnie postanowili
wykorzystać ten kanał łączności z człowiekiem do swoich (chorych...........) celów.
przekonałem się o tym osobiście.mam pewnośc że w moim przypadku nie był to objaw tylko i wyłącznie choroby.
może kiedyś o tym napiszę,,,

[Kamil Kończak]

Przede wszystkim w schizofrenii człowiek jest w niewoli podświadomości - Nauczyciele tego rzędu co Jezus byli istotami nadświadomymi, oświeconymi. Wszystko co mówili jest całkowicie spójne choć dla ludzi pogrążonych w chaosie brzmi jak bełkot - ale to nie ma nic wspólnego z tymi doskonałymi jednostkami.

Poza tym nikt nie rozmawia z żadnym Szatanem bo nie jest to istota ludzka - to moc, siła negatywna, którą wyraża ludzkie ego. Jezus jednak był istotą czystą i nie ma mowy o żadnym kuszeniu go.

[kaznodzieja]

pytanie było do osób wierzących

[Kamil Kończak]

Rozumiem, że zostałem przez Ciebie zaklasyfikowany jako ateista?

[kaznodzieja]

ależ nie...poprostu wywnioskowałem że nie wierzysz w opis biblijny o kuszeniu Jezusa.lub o tym nie czytałeś.

[Kamil Kończak]

Masz rację - nie wierzę w opis biblijny bo ta księga była przez 2 tys. lat co chwilę zmieniana i edytowana.
Jeśli przyjąć, że Jezus był tym za kogo go uważamy, to takie wydarzenia nie mogły mieć miejsca.

Pokusy powstają wtedy, kiedy mamy pragnienia materialne - Mistrzowie najwyższego rzędu nie mają pragnień więc żadna pokusa nie może się wytworzyć. To chyba proste?

Kuszenie Jezusa jest po prostu zmyślone. Niby kto miał spisać te wydarzenia skoro z opisu wynika, że Jezus był na pustyni sam? Jezus miał spisać swoje własne kuszenie? To jest niedorzeczne.
Ale tak to jest jeśli ktoś ślepo wierzy zmyślonej Biblii i jej słowa traktuje jako prawdy absolutne, przyczynek do wielkich rozważań.

W ogóle wpierw warto się zastanowić czym jest pokusa i jak ona powstaje - to jednak opisałem.

Czy dziecko, które nigdy nie zaznało seksualności czy nawet pornografii ma pokusy z tym związane?
Tak samo innego typu. Nie ma ponieważ ten świat jest jeszcze dzieciom nieznany, jest dla nich niedostępny. Nie poznały go więc nie mogły wytworzyć się pewne pragnienia i reakcje z tym związane.
Czy dzieci kłamią jak ktoś ich tego nie nauczy? Dlatego Jezus mówił, że aby wejść do Królestwa Niebieskiego trzeba sie stać spowrotem jak dziecko - oczyścić swoje ego i umysł z tych wszystkich naleciałości.

Jak można więc wierzyć, że tak doskonała jednostka jak Jezus miała jakieś pokusy?

[kaznodzieja]

wiele osób wyraża się negatywnie o bibli.zazwyczaj są to osoby ,które jej nie znają.

[Kamil Kończak]

Świadkowie Jehowy znają biblię doskonale a i tak nic z tego nie wynika. Ja jednak znam całkiem dobrze.

Jednak gdyby kler trzymał się biblii to nie mógłby prowadzić swojego biznesu - jest tam napisane chociażby o tym, że biskup powinien mieć żonę. Wszystkie wielkie księgi różnych religii były zmieniane i fałszowane po to, aby wyrugować z nich czyste nauki duchowe na rzecz takich, które dawały możliwość manipulowania wiernymi.

[kaznodzieja]

mówisz że znasz biblię bardzo dobrze. czy ma to związek z schizofrenią? bo przypuszczam że większośc osób na tym forum ma te chorobę

[Kamil Kończak]

Napisałem, że znam biblię całkiem dobrze a nie bardzo dobrze A co ma do tego schizofrenia?
Nigdy nie stwierdzono mi tej enigmatycznej choroby. Poza tym nie utożsamiam się z moimi "demonami".

[kaznodzieja]

jest to dział o tematyce relgijnej związanej z schizofrenią.dlatego to pytanie.

[Kamil Kończak]

Dalej nie rozumiem - w wątku zadane były pytania więc chyba każdy może się w tej kwestii wypowiedzieć.
Rozumiem, że musi być w zgodzie z opinią autora?

[kaznodzieja]

nie chodzi mi o to by się z tobą kłócić.miałem nadzieję że opowiesz mi swoją chistorię jak zainteresowałeś się czytaniem bibli,czy to miało jakiś związek z przeżyciami relgijnymi

[Kamil Kończak]

Robisz błędy celowo? Wcześniej nie widziałem abyś je popełniał choć może przeoczyłem

Jakoś nigdy specjalnie nie interesowało mnie czytanie Biblii - byłem jednak w przeszłości członkiem paru wspólnot katolickich. Teraz jednak już mnie nie interesuje, w niczym mi nie pomaga to co jest w niej zawarte.

[kaznodzieja]

wiem że robię błędy.wiele ich miałem w życiu.a które masz na myśli?

[Kamil Kończak]

chistorię

Blędy mi nie przeszkadzają bo w końcu najważniejsza jest treść ale myślałem, że celowo to zrobiłeś

[kaznodzieja]

ja kiedyś dostałem biblie od szwagra,którą to on z kolei dostał od -jeżeli pamiętam dobrze-od zielonoświątkowców.
gdy ją zacząłem czytać ,,,zaczeły się dziadż różne dziwne rzeczy.
stąd to moje zainteresowanie w temacie przeżycia relgijne.
troche poczytam,popytam bo widzę że tu wiele różnych ciekawych osobowości.

[Kamil Kończak]

" Różne, dziwne rzeczy" to chyba jednak niezbyt dobry objaw prawda?

Jeśli interesują Cię wiarygodne nauki Jezusa polecam książkę Johna Davidsona " Ewangelia Jezusa - w poszukiwaniu jego prawdziwych nauk".