a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Widocznie jesteś przywiązany do myśli o sobie Cezary. Osobowości niestety nie da się uchwycić bo jej nie ma. To zespół wyobrażeń.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Jestem przywiązany, ale też potrafię wyobrazić sobie, że każdy tak jest.Kamil Kończak pisze:Widocznie jesteś przywiązany do myśli o sobie Cezary. Osobowości niestety nie da się uchwycić bo jej nie ma. To zespół wyobrażeń.
Nie daję się nabierać pozorom reinkarnacyjnym.
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Cezary są dziwne wydarzenia które skłaniają nad tym by się reinkarnacji przyjrzeć bliżej. Ale to jak kto czuje.
Naprzykład dziecko mające 9 lat z Anglii co opowiadało z manią wręcz że żyło już wcześniej w jakiejś rodzinie ( powiedziało jakiej ) , opisało to dziecko wygląd domu , sposób śmierci ojca itd. Pojechali do tej miejscowości i okazało się że wygląda to tak jak mówiło to dziecko. Czy to manipulacja? tego nie wiem.
Naprzykład dziecko mające 9 lat z Anglii co opowiadało z manią wręcz że żyło już wcześniej w jakiejś rodzinie ( powiedziało jakiej ) , opisało to dziecko wygląd domu , sposób śmierci ojca itd. Pojechali do tej miejscowości i okazało się że wygląda to tak jak mówiło to dziecko. Czy to manipulacja? tego nie wiem.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Mistyczni guru o "schizofrenikach":
"Schizofrenicy z uwagi na chorobliwą wrażliwość mogą mieć stany przypominające doświadczenia mistyczne, sny, wizje, nawet poprawne i prawdziwe z początku. Poznać jednak osoby z przewlekłą schizofrenią, że nie są zdolne do uczenia się w stały sposób, a wszystko robią jedynie okresowo i z doskoku, czyli pochodzą parę miesięcy czy nawet lat na duchowe zajęcia do jakiegoś Mistrza, a potem wszystko co robiły dość nagle zostawiają i porzucają, zajmując się czymś innym, chodząc znów do innego Guru i jeszcze twierdząc czasem wbrew prawdzie, że nigdy nie należały do Wspólnoty i Guru u jakiego przez wiele miesięcy czy kilka lat pobierały nauki. Gwałtowne odejście jakiejś mistycyzującej osoby ze Wspólnoty pokazuje, że choroba duszy się pogłębia, chore schizo-ego nie może znieść procesów oczyszczania i przemiany wnętrza, stąd porzuca Guru, Grupę, a nawet złośliwie neguje wartość tego, co dotychczas robiła."
Zamiast "mistrza/guru" wystarczyłoby wstawić np. kler, a zamiast "wspólnoty/grupy" kościółek katolicki albo jakąkolwiek inną sektę. Poniżej cytaty potwierdzające, że uczeń/uczennica = bezmyślna owieczka zmuszona polegać na autorytecie i niemogąca niczego osiągnąć bez wsparcia grupy i "prawdziwego mistrza", czyli typowa psychomanipulacja (bez zniewolenia nie ma "oświecenia").
Ciekawe co się stanie jeśli ofiara kiedyś odmówi dawania na tacę - skończy się to tylko wykluczeniem ze wspólnoty czy czymś gorszym?
"Syndrom patentu na prawdę, wyrażanego jako podszywanie się pod nauki własnych mistrzów czy nauczycieli, a które jednak od Nich nie pochodzą, a są własną niezbyt udaną lub wręcz fatalną produkcją osoby praktykującej to ciężka kategoria błędnych idei i fałszywych nauk w dziedzinie duchowości! Mistrzowie wymagają sprawdzania i korygowania wszelkich uzmysłowień i interpretacji, aby zapewnić wysoki standard dla głoszonych nauk, których egoistyczne lub trywialne spłaszczanie, spłycanie nie powinno mieć miejsca."
"Wyrywanie cytatu z kontekstu i dorabianie doń jakiejś teorii jakiej Mistrz nigdy nie głosił jest typowym, obłudnym posunięciem osób chorych na egotyzm i tak zwaną żądze własnej racji, która zwykle się z czasem zamienia w karykaturę duchowej nauki i podupadłe zwiedzenie w ślepe uliczki."
"Nabieranie właściwych poglądów i przekonań, właściwych, czyli umożliwiających rozwój duchowy w ogóle i przyspieszających staje się znów jak w czasach Gautama Buddha najpilniejszą koniecznością, stąd wysiłek wielu Mistrzów, Świętych i Proroków aby przywrócić ludziom zachodu poprawną wiedzę o duchowej Drodze i o duchowym rozwoju ludzkich istot."
"Istnieje spora grupa fałszywych, błądzących uczniów, szczególnie w krajach na Zachodzie, którzy głoszą brednie o jakiś własnych ścieżkach czy konieczności porzucania swoich mistrzów i guru. Tymczasem wszystkie uznane tradycje mistycznego przekazu z Mistrza na Ucznia pokazują, że zawsze odejście ucznia od Guru oznacza upadek ucznia, zahamowanie jego rozwoju, a jeśli taki odpadły próbuje czegoś nauczać, to po pewnym czasie całe to nauczanie upadłego duchem odstępcy ulega wykolejeniu, chociażby i fajnie lub mądrze na początku wyglądało. Odpadli zwykle po kilku/nastu latach ulegają duchowemu wypaleniu i zaprzestają działalności duchowej. Dzieje się tak dlatego, że odchodząc od Mistrza Światła odcięli się od Źródła i nie są już dalej wspierani przez duchowe siły."
"Lekarstwem dla tych co bredzą pod szyldem prawdy jest rzetelne studiowanie duchowej wiedzy pod okiem kompetentnego Mistrza Duchowego połączone ze sprawdzającymi egzaminami i uczeniem pamięciowym. Umysł nieczysty to w szczególności taki umysł, co jest wypełniony błędnymi poglądami w dziedzinie duchowego rozwoju, praw i zasad duchowej drogi i praktyki!"
"Błędne teorie o własnych ścieżkach produkują ludzie, którzy duchowość i rozwój duchowy mylą z intymnością osobistego życia miłosnego, które buduje się w związkach z własnego wyboru! Takie pomylenie konceptualne charakterystyczne jest dla światka duchowo prymitywnego, na najniższych stopniach ewolucji świadomości, na poziomach łonowych, gdzie potrzeby duchowe dopiero się budzą. Tak naprawdę jednak życie duchowe i rozwój duchowy człowieka odbywa się w zespole, w grupie i tylko dzięki wsparciu wzajemnym Trzech Klejnotów Drogi: Guru/Mistrza, Dharmy, Sanghi (Grupy) i ucznia, jakikolwiek duchowy uczeń czy uczennica może osiągnąć Oświecenie i Wyzwolenie, ba nawet jakikolwiek postęp!"
"Jeśli ktoś przychodzi do jakiegoś Mistrza czy Guru przez rok czy dwa, a nawet kilka lat i uczy się trochę, a potem wybiera jeno to, co mu się podoba, a resztę odrzuca, bo nie rozumie czy jeszcze nie czuje i tak próbuje rozwijać jakąś własną aktywności, nauczać ludzi, to pokazuje, że jest ograniczonym umysłowo nieukiem, który po skończeniu jednego czy dwóch semestrów na uniwersytecie i porzuceniu szkoły chce grać rolę pana Magistra, a nawet może profesora duchowości z patentem na prawdę."
"Nie wierzcie w uduchowienie ani zaawansowanie osób, które porzuciły jakieś duchowe obowiązki, role czy funkcje we wspólnocie dla rzekomo lepszego funkcjonowania. Kto porzuca daną mu pracę w duchowej grupie ten się cofa w rozwoju, a w końcu upada i idzie w Ciemność, nie inaczej! Zaawansowanie duchowe widać w większej ilości realnie wykonanej pracy dla Misji Guru i całej wspólnoty, a nie w gdybaniach o poprzednich wcieleniach ani przechwałkach ile to i jakich tajemnych inicjacji się nazbierało!"
http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdro ... artii.html
"Schizofrenicy z uwagi na chorobliwą wrażliwość mogą mieć stany przypominające doświadczenia mistyczne, sny, wizje, nawet poprawne i prawdziwe z początku. Poznać jednak osoby z przewlekłą schizofrenią, że nie są zdolne do uczenia się w stały sposób, a wszystko robią jedynie okresowo i z doskoku, czyli pochodzą parę miesięcy czy nawet lat na duchowe zajęcia do jakiegoś Mistrza, a potem wszystko co robiły dość nagle zostawiają i porzucają, zajmując się czymś innym, chodząc znów do innego Guru i jeszcze twierdząc czasem wbrew prawdzie, że nigdy nie należały do Wspólnoty i Guru u jakiego przez wiele miesięcy czy kilka lat pobierały nauki. Gwałtowne odejście jakiejś mistycyzującej osoby ze Wspólnoty pokazuje, że choroba duszy się pogłębia, chore schizo-ego nie może znieść procesów oczyszczania i przemiany wnętrza, stąd porzuca Guru, Grupę, a nawet złośliwie neguje wartość tego, co dotychczas robiła."
Zamiast "mistrza/guru" wystarczyłoby wstawić np. kler, a zamiast "wspólnoty/grupy" kościółek katolicki albo jakąkolwiek inną sektę. Poniżej cytaty potwierdzające, że uczeń/uczennica = bezmyślna owieczka zmuszona polegać na autorytecie i niemogąca niczego osiągnąć bez wsparcia grupy i "prawdziwego mistrza", czyli typowa psychomanipulacja (bez zniewolenia nie ma "oświecenia").
"Syndrom patentu na prawdę, wyrażanego jako podszywanie się pod nauki własnych mistrzów czy nauczycieli, a które jednak od Nich nie pochodzą, a są własną niezbyt udaną lub wręcz fatalną produkcją osoby praktykującej to ciężka kategoria błędnych idei i fałszywych nauk w dziedzinie duchowości! Mistrzowie wymagają sprawdzania i korygowania wszelkich uzmysłowień i interpretacji, aby zapewnić wysoki standard dla głoszonych nauk, których egoistyczne lub trywialne spłaszczanie, spłycanie nie powinno mieć miejsca."
"Wyrywanie cytatu z kontekstu i dorabianie doń jakiejś teorii jakiej Mistrz nigdy nie głosił jest typowym, obłudnym posunięciem osób chorych na egotyzm i tak zwaną żądze własnej racji, która zwykle się z czasem zamienia w karykaturę duchowej nauki i podupadłe zwiedzenie w ślepe uliczki."
"Nabieranie właściwych poglądów i przekonań, właściwych, czyli umożliwiających rozwój duchowy w ogóle i przyspieszających staje się znów jak w czasach Gautama Buddha najpilniejszą koniecznością, stąd wysiłek wielu Mistrzów, Świętych i Proroków aby przywrócić ludziom zachodu poprawną wiedzę o duchowej Drodze i o duchowym rozwoju ludzkich istot."
"Istnieje spora grupa fałszywych, błądzących uczniów, szczególnie w krajach na Zachodzie, którzy głoszą brednie o jakiś własnych ścieżkach czy konieczności porzucania swoich mistrzów i guru. Tymczasem wszystkie uznane tradycje mistycznego przekazu z Mistrza na Ucznia pokazują, że zawsze odejście ucznia od Guru oznacza upadek ucznia, zahamowanie jego rozwoju, a jeśli taki odpadły próbuje czegoś nauczać, to po pewnym czasie całe to nauczanie upadłego duchem odstępcy ulega wykolejeniu, chociażby i fajnie lub mądrze na początku wyglądało. Odpadli zwykle po kilku/nastu latach ulegają duchowemu wypaleniu i zaprzestają działalności duchowej. Dzieje się tak dlatego, że odchodząc od Mistrza Światła odcięli się od Źródła i nie są już dalej wspierani przez duchowe siły."
"Lekarstwem dla tych co bredzą pod szyldem prawdy jest rzetelne studiowanie duchowej wiedzy pod okiem kompetentnego Mistrza Duchowego połączone ze sprawdzającymi egzaminami i uczeniem pamięciowym. Umysł nieczysty to w szczególności taki umysł, co jest wypełniony błędnymi poglądami w dziedzinie duchowego rozwoju, praw i zasad duchowej drogi i praktyki!"
"Błędne teorie o własnych ścieżkach produkują ludzie, którzy duchowość i rozwój duchowy mylą z intymnością osobistego życia miłosnego, które buduje się w związkach z własnego wyboru! Takie pomylenie konceptualne charakterystyczne jest dla światka duchowo prymitywnego, na najniższych stopniach ewolucji świadomości, na poziomach łonowych, gdzie potrzeby duchowe dopiero się budzą. Tak naprawdę jednak życie duchowe i rozwój duchowy człowieka odbywa się w zespole, w grupie i tylko dzięki wsparciu wzajemnym Trzech Klejnotów Drogi: Guru/Mistrza, Dharmy, Sanghi (Grupy) i ucznia, jakikolwiek duchowy uczeń czy uczennica może osiągnąć Oświecenie i Wyzwolenie, ba nawet jakikolwiek postęp!"
"Jeśli ktoś przychodzi do jakiegoś Mistrza czy Guru przez rok czy dwa, a nawet kilka lat i uczy się trochę, a potem wybiera jeno to, co mu się podoba, a resztę odrzuca, bo nie rozumie czy jeszcze nie czuje i tak próbuje rozwijać jakąś własną aktywności, nauczać ludzi, to pokazuje, że jest ograniczonym umysłowo nieukiem, który po skończeniu jednego czy dwóch semestrów na uniwersytecie i porzuceniu szkoły chce grać rolę pana Magistra, a nawet może profesora duchowości z patentem na prawdę."
"Nie wierzcie w uduchowienie ani zaawansowanie osób, które porzuciły jakieś duchowe obowiązki, role czy funkcje we wspólnocie dla rzekomo lepszego funkcjonowania. Kto porzuca daną mu pracę w duchowej grupie ten się cofa w rozwoju, a w końcu upada i idzie w Ciemność, nie inaczej! Zaawansowanie duchowe widać w większej ilości realnie wykonanej pracy dla Misji Guru i całej wspólnoty, a nie w gdybaniach o poprzednich wcieleniach ani przechwałkach ile to i jakich tajemnych inicjacji się nazbierało!"
http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdro ... artii.html
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
-
- bywalec
- Posty: 131
- Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
- Status: Obalacz światopoglądów.
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
http://www.infra.org.pl/ycie-po-yciu/nd ... hanti-deviSłonecznik1 pisze:Cezary są dziwne wydarzenia które skłaniają nad tym by się reinkarnacji przyjrzeć bliżej. Ale to jak kto czuje.
Naprzykład dziecko mające 9 lat z Anglii co opowiadało z manią wręcz że żyło już wcześniej w jakiejś rodzinie ( powiedziało jakiej ) , opisało to dziecko wygląd domu , sposób śmierci ojca itd. Pojechali do tej miejscowości i okazało się że wygląda to tak jak mówiło to dziecko. Czy to manipulacja? tego nie wiem.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Jak już pisałem, osoby chore na schizofrenię nie działają w imię postępu. Biorą życie takim jakim jest, co wybija guru z rytmu i zamiast korzystać z doświadczeń osoby chorej która częściej jest w tu i teraz, wolą kierować się ego i burzyć się na to jak tak można porzucić mistrza."Schizofrenicy z uwagi na chorobliwą wrażliwość mogą mieć stany przypominające doświadczenia mistyczne, sny, wizje, nawet poprawne i prawdziwe z początku. Poznać jednak osoby z przewlekłą schizofrenią, że nie są zdolne do uczenia się w stały sposób, a wszystko robią jedynie okresowo i z doskoku, czyli pochodzą parę miesięcy czy nawet lat na duchowe zajęcia do jakiegoś Mistrza, a potem wszystko co robiły dość nagle zostawiają i porzucają, zajmując się czymś innym, chodząc znów do innego Guru i jeszcze twierdząc czasem wbrew prawdzie, że nigdy nie należały do Wspólnoty i Guru u jakiego przez wiele miesięcy czy kilka lat pobierały nauki. Gwałtowne odejście jakiejś mistycyzującej osoby ze Wspólnoty pokazuje, że choroba duszy się pogłębia, chore schizo-ego nie może znieść procesów oczyszczania i przemiany wnętrza, stąd porzuca Guru, Grupę, a nawet złośliwie neguje wartość tego, co dotychczas robiła."
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
dzięki za wklejki.
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Objawienia Matki Boskiej i świętych, tam, gdzie fizycy wykrywają tylko materię a biolodzy człowieka i bakterie, też występują.Słonecznik1 pisze:Cezary są dziwne wydarzenia które skłaniają nad tym by się reinkarnacji przyjrzeć bliżej. Ale to jak kto czuje.
Naprzykład dziecko mające 9 lat z Anglii co opowiadało z manią wręcz że żyło już wcześniej w jakiejś rodzinie ( powiedziało jakiej ) , opisało to dziecko wygląd domu , sposób śmierci ojca itd. Pojechali do tej miejscowości i okazało się że wygląda to tak jak mówiło to dziecko. Czy to manipulacja? tego nie wiem.
Dom jest do domu podobny a człowiek do człowieka.Świadomość i pamięć tak samo. Śmierć do śmierci.
Ja wierzę w równość dusz i to by bylo krzywdzące dla owej prawdziwej zmarłej osoby, która rzekomo kontynuuje istnienie w tym dziecku.
Tylko tyle dostało?
Tylko tyle jest po śmierci?
Życie pozagrobowe w drugim człowieku?
Raczej owa realne zmarła osoba ma przed sobą teraz nieskończenie większą Tajemnicę, taką samą jaka czeka każdy byt i nas samych.
A żywi mogą sobie wymyślać i kombinować co chcą.
Ja bym się nie podszywał pod nikogo sprzed swoich narodzin, nawet jeżeli uzyskałbym przypadkiem kopie jego wspomnień. To zwykła materia i informacja a nie jego dusza.
Pisałem o tym wielokrotnie.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Jednak to co piszesz to zwykły bełkot - niestety. Lanie wody.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Bo nie rozumiesz o co mi chodzi.Kamil Kończak pisze:Jednak to co piszesz to zwykły bełkot - niestety. Lanie wody.
Odpowiedz mi na pytanie: czy wierzysz, że będziesz istniał po śmierci jako byt taki jak my teraz na Ziemi?
Jaki jest los pozagrobowy życia?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Za to innym pozorom dajesz się świetnie nabierać (wiara w Boga, życie wieczne, itd.)cezary123 pisze:Nie daję się nabierać pozorom reinkarnacyjnym.

Pozdrawiam.m
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Sam nie wiesz w co wierzysz. Ja jednak odróżniam katolickie brednie od Twoich wymysłów, które są jeszcze bardziej zagmatwane.cezary123 pisze:Bo nie rozumiesz o co mi chodzi.Kamil Kończak pisze:Jednak to co piszesz to zwykły bełkot - niestety. Lanie wody.
Odpowiedz mi na pytanie: czy wierzysz, że będziesz istniał po śmierci jako byt taki jak my teraz na Ziemi?
Jaki jest los pozagrobowy życia?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Wierzę, że nie będę istniał po śmierci tutaj drugi raz jako byt doczesny ziemski. Nawet jako Ty.Kamil Kończak pisze: Sam nie wiesz w co wierzysz. Ja jednak odróżniam katolickie brednie od Twoich wymysłów, które są jeszcze bardziej zagmatwane.

I mamy tym sposobem sprawę "wędrówki dusz" rozwiązaną.
Nie wiem, czy znasz na tyle wiarę chrześcijańską aby tak odróżniać. Wcale nie jest to na pewno do końca takie jak Tobie się wydaje.
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Boga nie da się przekombinować, więc nasza dyskusja o Nim jest w tej chwili przejrzysta dla Niego i nie ma sensu.moi pisze:Za to innym pozorom dajesz się świetnie nabierać (wiara w Boga, życie wieczne, itd.)cezary123 pisze:Nie daję się nabierać pozorom reinkarnacyjnym.
Pozdrawiam.m
A w życie wieczne mogę wierzyć, ale nie jako "życie pozagrobowe", ale jako kontynuację ciągłości istnienia nas samych. Każdego w sobie samym, co do jednego. Nieważne w jakich warunkach i wszechświecie. Ważne, że to będę właśnie ja czy Ty.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Bo nie ma czegoś takiego jak wiara katolicka (dla odróżnienia od mniej ekstremalnych i bardziej normalnych odłamów chrześcijaństwa) - to jedna wielka demagogia. Jeden ksiądz powie Ci tak a drugi inaczej. To kwestia interpretacji i wymyślenia bardziej przekonującej bajeczki. Tak jak w wątku o Jezusie na Stadionie - ktoś cytował słowa księdza odnośnie tego dlaczego Jezus zwątpił. Normalny człowiek nie zrozumiałby takiego wyjaśnienia - katolik jest jednak inny. Przyzwyczajony jest do tego, że sens może mieć bardzo luźne powiązania. Wystarczy tylko namiastka, pozór prawdy, wiarygodności.
A to co niespójne, niedorzeczne, nielogiczne - przykrywa katolicka ignorancja. Można więc wierzyć w Boga, który jest miłością i wieczne piekło - katolik w mig wytłumaczy, że coś takiego ma sens.
Albo ktoś pokroju Terlikowskiego. Facet ma chyba jednak problem, tak jak reszta fundamentalnych katolików - co zrobić w sytuacji kiedy ich papież nie pluje na wszystkich jadem, o homoseksualistach mówi w sposób grzeczny i kulturalny. No i przedstawia pogląd, który dla zaściankowego katolika może być szokiem. Do tej pory był przyzwyczajony, że może wszystkich nagminnie oceniać czyli oczerniać zasłaniając się swoiście pojmowaną moralnością.
A to co niespójne, niedorzeczne, nielogiczne - przykrywa katolicka ignorancja. Można więc wierzyć w Boga, który jest miłością i wieczne piekło - katolik w mig wytłumaczy, że coś takiego ma sens.
Albo ktoś pokroju Terlikowskiego. Facet ma chyba jednak problem, tak jak reszta fundamentalnych katolików - co zrobić w sytuacji kiedy ich papież nie pluje na wszystkich jadem, o homoseksualistach mówi w sposób grzeczny i kulturalny. No i przedstawia pogląd, który dla zaściankowego katolika może być szokiem. Do tej pory był przyzwyczajony, że może wszystkich nagminnie oceniać czyli oczerniać zasłaniając się swoiście pojmowaną moralnością.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Kamilu nie wiem, co Terlikowski myśli, do homoseksualistów też nie żywię nienawiści, piekła nie spodziewam się dla nikogo z nas, ale wiem jedno:
Nasza śmierć i nicość nie są żadną podstawą ani powodem do przejścia punktu widzenia w drugiego innego żyjącego człowieka. Nic to dla nich pokoleniami nie zmienia, ani nasza świadomość ani pośmiertna nieświadomość ziemska.
Tak więc nie ma reinkarnacyjnego dalszego ciągu istnienia bytu z powrotem w doczesności na Ziemi.
Może być tylko kontynuacja istnienia każdego siebie samego, w chwilę po śmierci ciała, ale już jako nikt z innych nowych bytów tu w doczesności.
Co dalej to Bóg Jeden wie.
I dolicza się tych narodzonych po naszej śmierci jako równe nam osoby, a nie jako nasze "wcielenia".cezary123 pisze:Każdego w sobie samym, co do jednego. Nieważne w jakich warunkach i wszechświecie. Ważne, że to będę właśnie ja czy Ty.
Nasza śmierć i nicość nie są żadną podstawą ani powodem do przejścia punktu widzenia w drugiego innego żyjącego człowieka. Nic to dla nich pokoleniami nie zmienia, ani nasza świadomość ani pośmiertna nieświadomość ziemska.
Tak więc nie ma reinkarnacyjnego dalszego ciągu istnienia bytu z powrotem w doczesności na Ziemi.
Może być tylko kontynuacja istnienia każdego siebie samego, w chwilę po śmierci ciała, ale już jako nikt z innych nowych bytów tu w doczesności.
Co dalej to Bóg Jeden wie.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
A skąd to wiesz? Ja np. widzę, że nawet nie wiesz czym jest osobowość i istota ludzka. Logika też jest Ci obca. Wiesz, że nie masz racji ale lubisz się przekomarzać.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Co do osobowości i istoty to mnóstwo ludzi przed nami zastanawiało się nad tym i nie doszło do żadnych rozwiązań.Kamil Kończak pisze:Ja np. widzę, że nawet nie wiesz czym jest osobowość i istota ludzka.
Czy osobowość to sama informacja? Jeżeli wyślemy naszą pełną informację o sobie ( o całym swoim organizmie i mózgu) wszystkim na świecie, to nagle zaistniejemy tam wszędzie jednocześnie?
Coś oprócz tego musi w nas być.
Dlaczego śmierć przecina to tak, że człowiek istnieje sobą do dziś, pomimo tego, że człowiek nie istnieje?
Wiem, że reinkarnacja nie może być prawdą.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Czym jest istnienie wiesz w psychozie jak mózg praktycznie jest aż tak przeciążony, że nie działa, a Ty istniejesz.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: a może OPĘTANIE PRZEZ DEMONA?
Karmy takżecezary123 pisze:Boga nie da się przekombinowaćmoi pisze:Za to innym pozorom dajesz się świetnie nabierać (wiara w Boga, życie wieczne, itd.)cezary123 pisze:Nie daję się nabierać pozorom reinkarnacyjnym.
Pozdrawiam.m

Pozdrawiam.m.