cezary123 pisze: ↑wt sty 31, 2017 4:58 pm
Na manifestacje nie idę.
Ale ciekawi mnie co tam było.
[youtube]1E894d6i66w[/youtube]
[youtube]msJydX6Xqpw[/youtube]
Tu też się spierają czy warto protestować, czepiać się właśnie tej organizacji, czy po prostu nie wchodzić do niej albo zapomnieć. Ale czy tak się da? Pół rodziny u ŚJ, znajomi, przyjaciele, wspólne wizje przyszłości, układy prywatne wyznawców Jehowy itd.
Niektórzy z tych burzących się byłych ŚJ "odstępców" pozostawili tam jakieś majątki, jakieś współudziały w firmach, jakichś biznesach, małżeństwach rozbitych itd. Pewnie dlatego tak się szarpią. Po prostu obie strony mają coś sobie do zarzucenia i skrzętnie to wykorzystują. Nikt nie jest stuprocentowo czysty. Jak to na świecie bywa. Najpierw przymykają oczy na wzajemne wady, przekręty, siedzą dopóki im dobrze, a jak co do czego, coś się stanie, to ratują się wołając o czystą prawdę i uczciwość. Oczywiście tragedie z powodu nie przyjęcia krwi, przestępstwa, wykorzystywanie, wyciąganie z ludzi życia, energii i wiary dla preparowanej metafizyki to obiektywne fakty i zarzuty.
Najciekawsze zdanie było o tym, że niektórzy byli ŚJ po wyrzuceniu odczuwają wielką pustkę i brak sensu życia. (pomijając nagłą ziemską pustkę w relacjach z wszystkimi ludźmi, którzy ich do tej pory otaczali) Niestety tak to jest po wielu latach wiary i dlatego tak ich tam ciągnie. To dlaczego dali się wywalić?
Szok związany z nagłą zmianą twarzy "przyjaciół" i braci był zbyt silny i nieodwracalny i poznali smak ogólnej obłudy?
Inni po prostu dla idei i "zawodowo". Był też Piotr Andryszczak, znawca zmieniających się doktryn i literatury ŚJ od pokoleń.
https://watchtower-forum.pl/topic/7388- ... ent=398061