Z drugiej strony prawda o duszy nieśmiertelnej też wyklucza istnienie wielożyciowe bez ego.

Moderator: moderatorzy
Za bardzo tego nie zrozumiałemcezary123 pisze:
Z drugiej strony prawda o duszy nieśmiertelnej też wyklucza istnienie wielożyciowe bez ego.
Widzisz - ale katolicyzm pod który się podczepiasz twierdzi inaczej i zaznacza, że po śmierci dusza nie scala się z Bogiem tylko jest osobnym bytem. Jednak tymi słowami niechcący wpisujesz się w to co mówi mistycyzmcezary123 pisze: nawet nie jest istnieniem ale samym Bogiem.
Mówił tymi słowami o etapach wędrówki duszy.W domu Ojca mego jest mieszkań wiele.
Przecież i ego i świadomość to iluzja. Możliwe, że źle coś sama napisałam i przeinterpretowałam się. Nie trzeba od razu łapać za słówka, tylko najlepiej samemu sięgnąć do nauk nauczycieli buddyjskichKamil R J pisze:moi pisze:
Dla mnie ego to iluzja. Nie świadomość.
Pozdrawiam.m.I jak tu z Tobą poważnie rozmawiać jeśli co chwilę sama sobie zaprzeczaszmoi pisze:Moim zdaniem świadomość to inna nazwa dla ego.
Pozdrawiam.m.
Ty również parę razy mocno się pomyliłeś (np. mówiąc, że oświecenie i przebudzenie to dwa różne stany). Jednak nadal traktuję Cię poważnie.Kamil R J pisze:Nie dziw się więc, że wiele osób nie traktuje poważnie takiego buddyzmu ( nie mówię, że każdy taki jest bo nie znam wszystkich odłamów). To co piszesz jest po prostu nielogiczne i ma mało wspólnego z tym co racjonalne.
Ale też nie wiesz, czy ego i świadomość to iluzja. Tworzysz własne pojęcia i nazwy, które z buddyzmem nie mają nic wspólnego. Jeśli tak samo dowolnie traktujesz nauki mistyczne to co to za nauki?Kamil R J pisze:Ale ja nie muszę sięgać do nauk buddyjskich żeby myśleć logicznie i racjonalnie![]()
A ja wierzę w coś co sprawia odrębność człowieka od człowieka za życia i w przypadku śmierci i nieistnienia nieskończonego dowolnego z nich. A w swoją własną ( jedną z wszystkich "takich samych" dusz) jedyną dostępną mi na wieki nie muszę wierzyć tylko o niej wiem.moi pisze:Wybacz, ale ja nie wierzę w koncepcję duszy- czymkolwiek by ona według Ciebie nie była (indywidualna, zbiorowa, czy jeszcze jakaś inna).
Pozdrawiam.m.
Według nauk buddyjskich "ja" nie może "przeskakiwać" na innego człowieka, czy istotę, bo "ja" nie istnieje. To ułuda, coś, co sami tworzymy.cezary123 pisze: W teorii reinkarnacji to "ja" przeskakuje w niewyjaśniony i nieudowodniony sposób na innego człowieka czy istotę. Być może to jest tylko pozorna ciągłość istnienia pomimo śmierci tłumaczona tak tylko przez tych następnych, aktualnie żywych.