forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Catastrophique pisze: ↑pt lis 24, 2023 4:56 pm
Sięgnij sobie np po "Nową psychologię sukcesu" Carol Dweck czy "Co możesz zmienić a czego nie" Martina Seligmana.
Sam zmieniłem skrajnie introwertyczny charakter z fobią społeczną na bardzo pewnego siebie ekstrawertyka.
Przecież to idiotyczne... Kończ Wać Pan wstydu oszczędź!
Jak masz zamiar dalej się nad sobą użalać i samousprawiedliwiać to ja się wypisuję z tej dyskusji.
tak też mysle ze catostrofiks przesadza z tym hejtem bo niby jemu się udało
ale dużo schizolków bierze duże dawki sedacja i nie może pracować
powinien im doradzić
hejt na eocie nie jest potrzebny
choć każdy może się wypowiedzieć
Alez tak, dzieciaczki.
Wiem, ze to boli (bo wyglada na to, ze jednak trzeba i mozna dupe ruszyc), ale Wasze zycie zalezy od Was i to jak ono teraz wyglada jest tylko i wylacznie Wasza wina.
Ja nie wymyslilem, ze to tak dziala, to Stworca, plucie jadem jak teraz nic Wam nie da.
Radze wziac sie lepiej za siebie poki nie jest za pozno .
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Przegłosowany, jak chcesz coś przekazać Catastrofikowy, choć cokolwiek, nie ma żadnego sensu. To nie dawaj mu filmików, bo jak zwykła kłótnia da ma to paliwko i to 98 ocatanów, to filmik naszemu dziecku w ogóle z Johnem Brawvo da świdoamośc super gościa. Choć powiedzmy sobie szczerze prześmiewiajaćy go, to on tego nie kontakuje. Łon sie bedzie cieszył, śmiał, ze zajebisty.. Zbyt długo dawaliśmy mu wejść na boisko, kiedy nawet chłop nie mieści sie na ławce rezerwowych...
Jest taki oddział leczenia zaburzeń osobowości ja tam byłem i to wiele nie daje bo po 18 roku życia osobowość jest już ukształtowana i stała i nie wiele da się zrobić
oprócz tego jak ktoś mnie zhejtuje w necie to robi mi się gorąco i dusi mnie w klatce i trzęsą mi się ręce.. (chyba przez osobowość lękliwą). Kiedyś byłem ostro jechany w necie i teraz czasami jak wchodzę na jakieś forum to z góry spodziewam się ataku.. chyba mam uraz na tym punkcie
a co byłoby gdyby ktoś mnie atakował w realu?
albo gdybym spotkał na ulicy stado dresiarzy? Nie poradziłbym sobie
jestem za slaby żeby żyć
tylko myślenie że po śmierci nie ma niczego, powoduje że się nie zabijam. Chociaż kiedyś (pomiędzy 2004 rokiem a 2008) 3 razy się zabijałem i wtedy się nie zastanawiałem gdzie trafię po śmierci
filmik podobny do tego powyżej
widziałem tez wiele innych takich filmików i wszyscy mówią to samo, bo to jest sposób myślenia samców alfa
szkoda że mój ojciec nie uczył mnie w młodości takich zasad, zamiast tego mnie tłamsił biciem
Można zmienić osobowość, pisałem o tym, ale nie będę się już powtarzał.
Czyli na własne życzenie postanawiasz pozostać w beznadziei, w której jesteś.
OK.
Rzeczywiście, nikt Ci tego zabronić nie może.
Tylko, ze to czysty masochizm.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Ok. skoro gość w sumie z ulicy ci mówi ze sie da zmienić, a nawet profesor, specjalista z danej dziedziny piszący prace, ze sie nie da. Ze można zwiekszyć poziom życia, ale ze ogólnie sie nie da. Na pewno już lekami, a jak jest osobowość zjechana, do tego choroba psychiczna, to już w ogóle. Ale, ok. gość z ulicy ci mówi to. Kiedy sam preprezentuje, sądząc że sie da. Najbradziej cięzkie i skraje formy takiego zaburzenia, jeszcze wykłądy robi, dla pobudzenia ze jednak coś z sobą zrobił. Kiedy w sumie robiąc coś z sobą, jego zdanie, w sumie sie cofną. I wciąż cofa...ehhh
Do ciebie cynamon, polecam ci regularne wizyty i psychologie wspierającą. Catastrofik, nawet nie jest w pierwszej fazie, zdawania sobie sprawy ze jest zjebe... Ty już coś z tym zrobisz
Gdy ktoś taki jak Ty źle o mnie mówi, Fresh, to woda na mój młyn .
Głupki i przegrywy mnie nie lubią, cóż zrobić.
Potwierdza to tylko moją wysoką wartość.
Co do zmiany osobowości - to nie tylko moja opinia czy doświadczenie.
Podawałem tytuły książek do ktorych można sięgnąć aby zaczerpnąć nieco aktualnej wiedzy naukowej w tym temacie.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Do 26 roku życia byłem taki jak Ty teraz. W ogóle nie wychodziłem z domu, bardzo bałem się ludzi, marzyłem o tym aby mieć przyjaciół i dziewczynę. Uważałem jednak, też tak jak Ty, że nie jest mi to dane.
Po jakimś czasie jednak wziąłem się za siebie, zacząłem odważnie wychodzić do ludzi, poszedłem do pracy, zagadywałem dziewczyny i inne osoby i po kilku latach takiej bardzo intensywnej pracy nad sobą - zmieniłem się całkowicie, odwróciłem swój charakter, osobowość o 180 stopni. Jestem teraz bardzo pewnym siebie ekstrawertykiem, który wspaniale czuje się w towarzystwie innych ludzi, zwłaszcza kobiet a oni/one ze mną.
Oczywiście, praca nad sobą to nie tylko ekspozycja na strach, ale i zmiana myślenia, wartości i przekonań. Największym przełomem w moim życiu było uświadomienie sobie, że to ja odpowiadam za swoje życie i za jego jakość. W wielu jego dziedzinach, także społecznych, towarzyskich.
W ogóle nie było mi łatwiej, co inni mi tutaj sugerują. Okazałem po prostu więcej odwagi, wytrwałości, entuzjazmu i zaangażowania.
Nie byłem nigdy na żadnej terapii też - wszystko co osiągnąłem, osiągnąłem dzięki sobie samemu.
A, i wsparciu Boga oczywiście, dzieki któremu spotykałem właściwe osoby, natrafiałem na sytuacje, które mogą mnie rozwinąć. Który także przekazywał mi, że wszystko bedzie OK. I to jest prawda, teraz sam to wiem.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Ach - i książki.
Pomogła mi bardzo wiedza z rozwoju osobistego.
Treść tych książek potwierdziła mi, że jestem na właściwej drodze i robię to co trzeba.
Np, jeśli chodzi o walkę ze strachem - Susan Jeffers "Nie bój się bać". Ten cytat:
„No cóż” - mówiłam sobie – „po prostu się zmuś, a strach z czasem ustąpi”. Ale nigdy nie ustąpił! Któregoś dnia zaświtała mi w głowie następująca prawda: PRAWDA 1 DOPÓKI SIĘ ROZWIJAM, STRACH ZAWSZE BĘDZIE MI TOWARZYSZYŁ. Dopóki będę zdobywać świat, przyswajać nowe umiejętności, ryzykować, by zrealizować swoje marzenia - będę odczuwała strach
A Wy się właśnie boicie bać, unikacie strachu.
To bardzo zgubne, nierozsądne.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Gości, nie ty sie zmieniłeś tylko koneicznośc życia. To chyba z tego co ludzie piszą, to okres kiedy zostałeś sam na świecie i nie miał kto do domu papieru do podcierania przynieśc. Potem sprzedałeś majątek, przeniosłes sie do Warszawy i zacząłeś żywot "niebieskiego ptaka"...ehhh
To jest właśnie jedno z ryzyk sukcesu. Osoby, które Ci do pięt nie dorastaja beda próbowały Cie umniejszać, wymyślać bzdury, oczerniac etc. Juz dawno się na to uodporniłem.
Cytat dla Ciebie, Cynamon:
Machnij ręką na siebie. Zacznij działać teraz, gdy jesteś neurotyczny, niedoskonały, wiecznie zwlekający, leniwy, niezdrowy czy też jakiejkolwiek innej niecelnej etykiety w odniesieniu do siebie używasz. Idź naprzód i bądź najlepszą niedoskonałą osobą, jaką możesz być i zabierz się za rzeczy, jakich chcesz dokonać, zanim umrzesz. - Shōma Morita
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Fajnie piszesz o tym strachu Cata. Teraz paczę na ciebie inaczej. Jesteś kilka oczek wyżej ode mnie, Bo okazać strach to coś czego nie potrafię. Straszny mam opór przed tym by inni widzieli mój strach, nieumiejętność.
To czy się jest ekstrawertykiem czy introwertykiem, jest zależne od charakteru i ukształtowania układu nerwowego. Nie da się być introwertyczny i stać się nagle ekstrawertykiem. Tym bardziej po przeczytaniu dwóch książek. To co on opisuje to pic na wodę żeby po raz kolejny poniżyć i upokorzyć ludzi a siebie wynieś na piedestały. Desperacko woła o terapię. Ma z tym problem i nie wiem czy tu jakakolwiek terapia dała by radę jak już to tak daleko zabrnęło...