
Może niech komandosi sobie pocierpią zamiast wojować.
Może gdyby nie było tego pomysłu z odkupieniem na krzyżu, to nie byłoby dalszych tego konsekwencji w historii stada ludzkiego - nie byłoby Holocaustu i milionów ofiar, no bo przecież Żydzi zamordowali Boga wcielonego.
Może gdyby PAN bardziej humanitarnie sprawdzał siłę wiary Abrahama, to nie byłoby później tej całej wiązki religii monoteistycznych i islamu z dżihadem i innymi jego problemami powszechnymi.
Może trzeba było rozwijać się na tej małej planecie w kierunku mniej nadprzyrodzonych domysłów o istocie rzeczywistości.
Ale to i tak naiwne, bo od zawsze ludzkość tkwiła w bagnie niewyobrażalnych mitów, domysłów, tradycji i reakcja z naturalnym środowiskiem jeszcze pogarszała stan rzeczy. Robiło się mętne i okrutne zamieszanie.
Może i lepiej było zamykać się świętym jednostkom w swojej wierze, przeżyciach religijnych w swoim okienku czasowym czasoprzestrzeni i odchodzić ze świętym spokojem. A co namieszano w niepoznawalnych ruinach rzeczywistości, to namieszano, to i tak nikt tego nie odkręci, ani nie zrobi lepiej. Trzeba działać na wyczucie, żeby móc poruszać się w tym chaosie. I rozwijać świadomość rzeczywistości i mądrość.