Świadectwo istnienia Boga

[Niemamnie]

viewtopic.php?f=90&p=579205#p579205

Fragment o kradzieży już zrozumiałem, to była próba.

[hvp2]

Moim zdaniem świadectwem istnienia Boga jest Źycie na Ziemi, jak też cały Wszechświat.

[Niemamnie]

Czasami jednak Bóg patrzy na swoje owieczki i im pomaga. Dla mnie zrobił cud abym uwierzył w Niego.

[Maniuś]

dokładnie Hvp2 caly wszechświat który jest nieskończony jest świadectwem Boga

[Niemamnie]

Kamienie nie wyznają Boga bo są kamieniami, więc nie cały wszechświat.

[Niemamnie]

Zrobię 3 różańce, jak postanowiłem, to będzie mój wkład pracy na rzecz Boga.

[Niemamnie]

Część materiałów na różaniec.

[Niemamnie]

[Niemamnie]

Wykonałem 3 różańce, teraz muszę je poświęcić.

[Niemamnie]

[cezary123]

Moim zdaniem świadectwem istnienia Boga jest Źycie na Ziemi, jak też cały Wszechświat.

Jest świadectwem braku Boga. I teraz albo przyjmujemy te kolorowe i pachnące resztki do reakcji ze sobą i ewoluujemy chwaląc Stwórcę, do czasu znalezienia się w szczękach rekina albo z bakcylem dżumy w środku, albo współczujemy Istocie i liczymy na niemożliwe. Ale przynajmniej to wszystko prześmignie nam w okamgnieniu, ta cała czasoprzestrzeń, miliardy lat, wszechświaty niedoskonałe i pełne cierpienia, kiedy już będziemy leżeć.
Siłują się tu za rękę dwie nieskończoności: nieskończoność istnienia i nieskończoność nieistnienia. Co z tego, że nic więcej nie będzie już nigdy. Na inny świat też czekamy w tej samej zupełnej nicości. Jeżeli wszystko to tylko już nic, to może za nieskończoność nieistnienia pojawi się inne cokolwiek. Może inny świat wyłoni się ot tak, z niczego?

[hvp2]

To że z jakichś pierwotnych aminokwasów powstało Życie i organizmy coraz bardziej skomplikowane jest dla mnie oczywistym przejawem Woli Boga!! Gdyby tej Woli nie było to białka by po prostu ulegały rozkładowi bez śladu...

[Dobro]

Łączy je świadomość.

[Niemamnie]

Niejeden mędrzec szukał odpowiedzi jak powstało życie i jej nie znalazł, podobno Bóg nie gra w kości, ale przy tworzeniu życia raz zagrał zmieniając prawdopodobieństwo połączeń elementów materii nieożywionej.

[cezary123]

To że z jakichś pierwotnych aminokwasów powstało Życie i organizmy coraz bardziej skomplikowane jest dla mnie oczywistym przejawem Woli Boga!! Gdyby tej Woli nie było to białka by po prostu ulegały rozkładowi bez śladu...

Dla mnie jest przejawem właściwości chemicznych owych cząsteczek. Oczywiście, że są ciekawe i dążą do rozwoju, ale to tylko proces a nie wola. Wolę materii można przypisywać tak jakby wstecz, kiedy już powstanie w wyniku reakcji świadoma rozumna istota. Równie dobrze można podejrzewać, że gdyby nie wola Stwórcy, to by Księżyc na Ziemię dawno spadł, a nie kręcił się zawieszony na niczym. Albo, że elektrony przestałyby płynąć i tworzyć ładunki elektryczne.
Biblia mówi, że Bóg zdecydował w pewnym momencie uczynić kogoś na swoje podobieństwo i w ten sposób stał się człowiek. Czy mamy to tak rozumieć, że wtedy na pustkowiu popiołów z gwiazd, na planecie dopiero wygasłej, pojawiła się postać taka, jaką dysponuje teraz byt zwany człowiekiem i stwierdziła, że warto wszcząć wielomiliardoletnią ewolucję, aby doprowadziła po wielu krwawych i dziwnych perypetiach do ponownego spotkania takiej istoty, tym razem już powstałej naturalnie? I owa istota zacznie rozumieć wszechświat, zastanawiać się nad możliwościami Życia, podziwiać procesy i pomniejsze byty w środowisku, które wszystko ukształtowało tak zręcznie, jakbyśmy to my sami aktem woli dla naszego istnienia przygotowali, albo skumali się z wysłannikiem wstecz, zwanego Stwórcą Ojcem, że w ten sposób do naszego powstania i szczęścia doprowadzi?
Nie da się prościej zaistnieć? Skoro już przed tym wszystkim był ktoś, kogo jesteśmy podobieństwem, to po co ta cała zabawa w lepienie chemiczne od cząsteczki do cząsteczki, smaganych żywiołami, cierpiących, ewoluujących mozolnie aby osiągnąć koronę stworzenia, czyli obraz Boga?
Bozia też w ten sposób doszła do tego kim i czym jest? Pewnie nie musiała.
A poza tym człowiek, to jeszcze nie żadne podobieństwo Absolutu. W czasy dziewiczego Kosmosu należałoby wysłać jakąś istotę ostateczną z ostatecznej możliwej przyszłości, żeby program stworzenia obejmował najwyższy możliwy byt. Jaki, to jeszcze nie wiadomo, i tu jest cały problem. Nie wiadomo kto i co tak naprawdę ostatecznie stwarza-odtwarza w materii. Ale wygląda obiecująco, choćby jeszcze sam o sobie nie wiedział

[Niemamnie]

29 czerwca Bóg chciał abym po modlitwie przy świętym źródle się udławił, złamał tym samym swoje przykazanie: nie zabijaj.
Zadaję Bogu pokutę: uczyń elfami wszystkich którzy tego chcą.

viewtopic.php?f=30&t=33529#p579097

To już drugi grzech Boga.