Materiały biblijne

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

cezary123 pisze: wt maja 22, 2018 10:21 pm Wiem, że protestanci wywyższyli Biblię ponad wszystko, ale to tylko taka ich moda.
To nie moda tylko nowo narodzenie, którego nie przeżyłeś.
cezary123 pisze: wt maja 22, 2018 10:21 pm A co, jeżeli naprawdę Biblia jest zwyczajnie ograniczona przez rzeczywistość w jakiej powstawała a jej dalekie efekty w umysłach obecnych czytelników są również ograniczone przez aktualny stan świata?
Dzisiejszy człowiek zmaga się tak samo ze swoją upadłą (czyt. grzeszną) naturą jak w czasach przed Chrystusem i po Chrystusie. Zmieniły się tylko okoliczności w których jeszcze bardziej oddalamy się od Boga gromadząc sobie Boży gniew na dzień objawienia sprawiedliwego sądu Boga (Rz 2:5). Słowo Boże jest dziś tak samo aktualne jak w czasach kiedy było spisywane zgodnie z Bożym planem odkupienia człowieka. List do Hebrajczyków 4:12 mówi: "Bo żywe jest słowo Boże i skuteczne i więcej przerażające nad każdy miecz po obu stron ostry i dosięga aż do rozdzielenia duszę, i ducha, i stawów, i szpików, i rozeznawcą jest mysli i umysłów serca" (Biblia Brzeska 1563 r.). Podczas gdy Biblia została napisana przez więcej niż czterdziestu autorów podczas okresu dłuższego niż 1500 lat, jej dokładność i aktualność do dzisiaj pozostają niezmienne. Biblia jest jedynym obiektywnym źródłem całego Bożego objawienia, które Bóg ma dla nas na temat siebie i na temat Jego planu dla ludzkości.

Biblia posiada wiele informacji na temat naturalnego świata, co zostało potwierdzone przez naukowe obserwacje i badania. Oto niektóre z miejsc, które o tym mówią: 5 Księga Mojżeszowa 17:11, Księga Kaznodziei Salomona 1:6-7, Księga Hioba 36:27-29, Psalm 102:25-27 i List św. Pawła do Kolosan 1:16-17. W trakcie gdy Bóg ukazuje nam obraz Swojego odkupienia dla ludzkości, wiele innych Jego cech jest nam również objawionych. Dzięki temu Biblia dostarcza nam wiele informacji na temat ludzkiego zachowania i naszych tendencji. Nasze własne doświadczenie życiowe z dnia na dzień jest dowodem na to, że Biblia jest bardziej aktualna i lepiej opisuje ludzkie życie niż jakikolwiek tekst psychologiczny. Wiele faktów historycznych zapisanych w Biblii zostało potwierdzonych w źródłach pozabiblijnych mówiących o tych samych wydarzeniach. Często historyczne badania dowodzą, że biblijne i pozabiblijne źródła tych samych wydarzeń zgadzają się ze sobą. W wielu chwilach Biblia jest uznawana nawet za wierniejsze źródło.

Jednak Biblia nie jest ani książką historyczną, ani tekstem psychologicznym, ani czasopismem naukowym. Biblia jest źródłem danym nam przez Boga mówiącym o Nim samym i o tym czego chce i co zaplanował dla ludzkości. Najbardziej znacząca część objawienia to prawda o naszym oddzieleniu od Boga przez nasz grzech o Bożym wyciągnięciu ręki, gdy On sam przywraca nam społeczność przez ofiarę Swojego Syna - Jezusa Chrystusa na krzyżu. Nasza potrzeba odkupienia nie zmienia się. Nie zmienia się też Boże pragnienie, by pojednać nas z Sobą Samym.

Biblia zawiera wiele aktualnych i dokładnych informacji. Jej najważniejsze przesłanie: odkupienie jest uniwersalne, stosuje się do całej ludzkości. Słowo Boże nigdy nie będzie przestarzałe, zastąpione lub do poprawienia. Zmieniają się kultury, prawa, pokolenia następują po sobie, ale Słowo Boże jest dziś tak aktualne jak wtedy, gdy zostało napisane. Nie wszystkie wersety mają zastosowanie dosłownie do naszego życia dziś, ale całe Pismo Święte mówi o prawdzie, którą możemy i powinniśmy zastosować dziś w naszym życiu.

Możemy być pewni, że Bóg zachował niezmienione swoje Słowo zgodnie z jego oryginalnym przesłaniem. Niezmienność oznacza po prostu to, że możemy ufać Pismu Świętemu, ponieważ Bóg w swojej ponadnaturalnej suwerenności doglądał procesu przekazu jego Słów przez wszystkie wieki.

Powinniśmy mieć również świadomość, że nie posiadamy oryginalnych manuskryptów, czy podpisów. Dysponujemy ponad tysiącem kopii manuskryptów. Te manuskrypty różnią się między sobą, ale różnice te dotyczą małych nieznaczących rzeczy, które w żaden sposób nie wpływają na podstawy nauki i przesłania Słowa Bożego. Różnice te występują głównie w pisowni. Oczywiście nie wpływają one na spójność Pisma, ani też nie wskazują jakoby Bóg nie zachował swojego Słowa. Badając różnice pomiędzy jednym manuskryptem a drugim możemy zauważyć i określić jakie słowo zostało oryginalnie użyte.

Starożytni skrybowie, których zadaniem było wierne przepisywanie Pisma Świętego byli bardzo skrupulatni. Przykładem ich precyzji było liczenie wszystkich liter w danej księdze i zaznaczanie środkowej litery w księdze. Następnie liczyli wszystkie litery w kopii tekstu i zaznaczali środkową literę, aby w ten sposób upewnić się, że tekst przepisywany zgadza się z tekstem oryginalnym. Stosowali takie czaso- i pracochłonne metody, aby zachować dokładność przepisywanego tekstu z oryginałem.

Poza tym Pismo Święte potwierdza Boży plan zachowania jego Słowa. W Ew. Mateusza 5:18 Jezus mówi: "Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z prawa, aż wszystko się wypełni." Jezus nie mógłby złożyć takiej obietnicy, gdyby nie był pewien, że Bóg zachowa swoje Słowo. Jezus również powiedział: "Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą" (Ew. Mateusza 24:35 Ew. Marka 13:31 Ew. Łukasza 21:33). Boże Słowo nie przeminie i wypełni się to co Bóg zaplanował.

Prorok Izajasz natchniony Duchem Świętym stwierdził, że Boże Słowo przetrwa na wieki: "Trawa usycha, kwiat więdnie, gdy wiatr PANA powieje na nie. Zaprawdę ludzie są trawą. Trawa usycha, kwiat więdnie, ale słowo naszego Boga trwa na wieki." (Iz 40:8-9) Ani Izajasz ani Piotr nie mogliby czegoś takiego stwierdzić gdyby nie rozumieli czym jest Boża ochrona i zachowanie Pisma Świętego.

Gdy Biblia mówi, że Boże Słowo nie przeminie nie może to oznaczać, że jest ukryte w jakiejś próżni w niebie. Boże Słowo zostało dane ludzkości i nie wypełniłoby swojego celu, gdyby nie było dla nas dostępne. "Wszystko bowiem, co przedtem napisano, ku naszej nauce napisano, abyśmy przez cierpliwość i pociechę z Pism mieli nadzieję." (Rzymian 15:4). Poza tym żaden człowiek nie może dostąpić zbawienia bez przesłania ewangelii, która jest spisana w Bożym Słowie (1 Koryntian 15:3-4). Zatem, aby zwiastować ewangelię "na krańce świata" (Dzieje Apostolskie 13:47), Słowo musi być zachowane. Jeśli Pismo Święte w sposób ponadnaturalny nie zostałoby zachowane to w żaden sposób nie byłoby możliwe zapewnienie spójności przesłania ewangelii.
cezary123 pisze: wt maja 22, 2018 10:21 pm Ludzie muszą też używać własnego rozumu i nauki, bo nic lepszego do poznania świata i siebie nie mamy w ogóle.
Mylisz się, wiara w Boga i nauka nie są sprzeczne. Nauka została zdefiniowana jako "obserwacja, identyfikacja, opis, badania eksperymentalne, teoretyczne wytłumaczenie różnych zjawisk". Nauka jest metodą, której ludzkość może użyć, aby lepiej zrozumieć wszechświat. To jest poszukiwanie wiedzy przez obserwację i przypuszczenia. Postępy w nauce ukazują zasięg ludzkiej logiki i wyobraźni. Jednakże wiara chrześcijanina w naukę nigdy nie powinna być jak wiara w Boga. Chrześcijanin może pokładać wiarę w Boga i może mieć szacunek dla nauki o ile pamięta za którą z tych dwóch opcji stoi Ktoś doskonały.

Nasza wiara w Boga jest pokładaniem zaufania. Wierzymy w Jego Syna, który daje nam zbawienie w Jego Słowo, które może nas instruować i poprawiać i w Jego Świętego Ducha, który nas kieruje. Nasza wiara w Boga powinna być absolutna ponieważ kiedy uwierzyliśmy w Boga zależymy od doskonałego, wszechmocnego, wszystko wiedzącego Stwórcy. Nasza wiara w naukę powinna być intelektualna – i nic poza tym. Możemy liczyć na to, że nauka rozwiąże wiele problemów we wspaniały sposób, ale możemy też brać pod uwagę jej pomyłki. Jeżeli pokładamy ufność w nauce, polegamy na pełnych wad, grzesznych, ograniczonych śmiertelnych ludziach. Nauka w historii częstokroć pomyliła się w wielu kwestiach, takich jak kształt Ziemi, lot sterowany, szczepionki, transfuzja krwi, a nawet rozmnażanie się. Bogu nigdy nie udowodniono, że się pomylił.

Prawda nie jest czymś, czego chrześcijanin mógłby się bać, więc nie ma żadnego powodu dla chrześcijanina, by bał się albo nienawidził prawdziwej nauki. Uczenie się o sposobie w jaki Bóg zbudował nasz wszechświat pozwala całej ludzkości w docenieniu cudu stworzenia. Poszerzanie naszej wiedzy pomaga nam zwalczać chorobę, ignorancję i nieporozumienia. Jednakże pojawia się pewne niebezpieczeństwo, kiedy naukowcy zaczynają wierzyć w ludzką logikę bardziej niż w naszego Stwórcę. Osoby te nie różnią się zbytnio od tych, którzy poświęcili się religii – oni wybrali wiarę w Człowieka i znajdują fakty popierające ich wizję.

Jednak najbardziej racjonalni naukowcy nawet ci, którzy nie chcą uwierzyć w Boga uznają pewien brak pełni w naszym zrozumieniu wszechświata. Przyznają, że ani Bóg ani Biblia nie mogą zostać udowodnione, albo obalone przez naukę podobnie jak wiele z ich ulubionych teorii ostatecznie nie może zostać udowodnionych albo obalonych. Nauka ma być naprawdę neutralna ma szukać tylko prawdy, a nie dowodu na jakiś obraz świata. Bóg zawsze chciał byśmy przyszli do Niego przez wiarę, a nie przez logikę.

Wiele z dowodów naukowych popiera istnienie Boga i jego dzieło. Psalm 19:1 mówi: "Niebiosa głoszą chwałę Boga, a firmament obwieszcza dzieło jego rąk." Ponieważ nowoczesna nauka mówi więcej o wszechświecie znajdujemy więcej dowodów na Stworzenie. Zdumiewająca złożoność i replikacja DNA, zawiłość i łączenie się ze sobą praw fizyki i całkowita harmonia wszystkich uwarunkowań i warunków chemicznych tutaj na ziemi, wszystko to udowadnia prawdziwość przesłania Biblii. Chrześcijanin powinien zrozumieć naukę, która szuka prawdy, ale odrzucić "duchownych nauki" którzy uznają, że ludzka wiedza jest ponad Boga.

PS.
cezary123 pisze: wt maja 22, 2018 10:21 pm Biblia sugeruje: "Ktokolwiek twierdzi, że zna Osobę Boga a nie rozumie tajemnicy człowieka, kłamie, bo nie może poznać Transcendencji, której nie widzi, jeżeli najpierw nie pozna siebie, którego widzi
Parafraza zawsze stwarza ryzyko niewłaściwej interpretacji i wyciąganiu nieodpowiednich wniosków. Nie mam nic przeciwko poznawaniu Słowa Bożego napisanego parafrazą, jednak tłumaczenie dosłowne zawsze będzie dla mnie najcenniejsze. Poza tym, czy ta parafraza to Twoja interpretacja tekstu Jana 4:20? Czy mógłbyś podać źródło przekładu, które wykorzystałeś?

"Jeśli ktoś mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi swego brata, jest kłamcą. Kto bowiem nie miłuje swego brata, którego widzi, jak może miłować Boga, którego nie widzi?" (1Jana 4:20 Uwspółcześniona Biblia Gdańska))

PPS.

Nie obraź się Cezary123, ale poruszasz tyle kwestii jednocześnie, że nie sposób prowadzić z Tobą wymiany zdań. Mam wrażenie jakbyś nie potrafił zapanować nad słowotokiem jaki można zaobserwować u Ciebie na forum. Poza tym nie wiem w jakim celu zamieszczasz katolickie źródła, których treści nie mają nic wspólnego z tematem wątku.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: cezary123 »

Tal pisze: Parafraza zawsze stwarza ryzyko niewłaściwej interpretacji i wyciąganiu nieodpowiednich wniosków. Nie mam nic przeciwko poznawaniu Słowa Bożego napisanego parafrazą, jednak tłumaczenie dosłowne zawsze będzie dla mnie najcenniejsze. Poza tym, czy ta parafraza to Twoja interpretacja tekstu Jana 4:20? Czy mógłbyś podać źródło przekładu, które wykorzystałeś?
W pewnym sensie moja, choć oczywiście inspirowałem się oprócz Biblii całą nauką i wiedzą jaką otrzymałem w szkołach i poza szkołami, a która ukształtowała mój umysł na obecnym poziomie :)
Bez tego nawet dosłowne słowa Biblii nie zaistniałyby w ogóle w przestrzeni pojęciowej człowieka, nie mówiąc o wyciąganiu wniosków.
Najbardziej lubię obecnie przekład Biblia Paulistów.

Co to znaczy miłować niewidzialnego Boga dopiero po tym, jak nauczymy się miłować widzialne osoby ludzkie? Czy da się miłować coś, czego nie ogarniamy poznaniem, o czym nic nie wiemy albo nie chcemy wiedzieć? Nie, bo wtedy nie dla nas żadnego znaczenia. Nie wywiera na nas żadnego wpływu ani my na niego.
Tego etapu nie da się pominąć idąc wzwyż w poznaniu bytu aż do Transcendencji.
Dlatego też wkleiłem link o poznaniu siebie, o filozofii człowieka.

Artykuł o zaburzeniach psychicznych skojarzonych treścią z religią wkleiłem ku przestrodze. Nikt przecież nie chce żeby to, co uważa za najświętsze i najprawdziwsze okazało się tylko igraszką chorej psychiki i cierpieniem zamiast prowadzić do sensownej duchowości.
Jestem tolerancyjny w obliczu różnorodności wyznań, bo wiem jakie czynniki historyczne i polityczne sprawiły, że tak jest. I katolicy mają swoje grzechy w historii i wyznania powstałe po Reformacji i wszystkie inne.

Artykuł o syndromie jerozolimskim z kolei jak najbardziej, według mnie, jest związany ze zjawiskiem Biblii. To, co zachowało się jako literatura, mogło też mieć różne dziwne aspekty nawet i w tamtych czasach, czasach pisarzy Biblii. To też pewna aluzja do niektórych przeżyć pojawiających się u chorujących na tym forum i ostrzeżenie. Do historii starożytnej też trzeba podchodzić z rozsądkiem, bo nie wszystko było takie chwalebne i mądre i może dawać nawet po wiekach jakieś błędy i dziwne efekty u współczesnych.
Tal pisze: Nie obraź się Cezary123, ale poruszasz tyle kwestii jednocześnie, że nie sposób prowadzić z Tobą wymiany zdań. Mam wrażenie jakbyś nie potrafił zapanować nad słowotokiem jaki można zaobserwować u Ciebie na tym forum.
Moja metoda jest taka: czytam wypowiedź rozmówcy i to, co najbardziej mnie poruszyło, co wyłania się jako jakiś motyw przewodni, staram się przeanalizować, zrozumieć dokąd może to zaprowadzić, i jak najbardziej skrótowo a jednocześnie jak najbardziej starając się dotknąć najważniejszego problemu wyłaniającego się na horyzoncie odpowiadam ze swojego punktu widzenia.
Oczywiście dla mnie może być dostrzegalny problem inny, niż rozmówca uważał pisząc swoją wypowiedź.

Tu akurat najbardziej streszczając się, mogę napisać, że nie mamy możliwości z góry ufać żadnej nadprzyrodzonej ręce Boskiej nad tą literaturą historyczno-religijną. Wszystko z Biblii trzeba analizować tak, jakby było podejrzenie, że to tylko ludzkie, niedoskonałe i względne twory. Jeżeli znajdziemy coś obiecującego, coś dobrego, co się sprawdza i prowadzi do dobra, to tak.
Ale tak samo badamy przyrodę, nas samych, człowieka, społeczeństwa i rozwijamy cywilizację i kulturę.
Podejście dogmatyczne może wyrządzić nam szkody, bo przecież nie mamy pewności czy jakikolwiek ponadludzki rozum pragnący naszego dobra i mający możliwość to zrealizować w ogóle dał radę zaistnieć.
Podziwiam ludzi, którzy tak łatwo dają wiarę i rzucają się na fale losu z takim zaufaniem. Czasem później jest lament i pretensje do wszystkiego. A to dziecko zginie w przypadkowym wypadku, a to dziwnym zbiegiem okoliczności pół narodu wymrze z głodu podczas modlitw wrogich bogatych sąsiadów, a to tsunami zabije ćwierć miliona osób tylko dlatego, że chciały podziwiać piękno stworzenia a bezmyślny ocean zamiast ich przytulić i docenić to... I trzeba współczuć Stwórcy, zrozumieć jego problem, zmądrzeć i trochę stać się odpowiedzialnymi za wszystko w tej samotni kosmosu.
Dlaczego świat nie chce nas chronić, wydaje się nie mieć dostępu do wiedzy o naszym istnieniu tu inaczej niż tylko "wiedzę" o fragmentach jego materii, którymi jesteśmy na najniższym poziomie i którą prawa natury łączą z całością, dlaczego rzeczywistość nie jest opiekuńcza itd...
Tal pisze: Możemy być pewni, że Bóg zachował niezmienione swoje Słowo zgodnie z jego oryginalnym przesłaniem. Niezmienność oznacza po prostu to, że możemy ufać Pismu Świętemu, ponieważ Bóg w swojej ponadnaturalnej suwerenności doglądał procesu przekazu jego Słów przez wszystkie wieki.
To dobrze. Być może taka ponadwiekowa literatura religijna dobrze służyła interesom narodu wybranego, a potem po rozpowszechnieniu się chrześcijaństwa i przekazaniu treści całemu światu trwa jak niewymierający gatunek. To już musi być Bóg?
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

cezary123 pisze: czw maja 24, 2018 9:39 pm ..streszczając się, mogę napisać, że nie mamy możliwości z góry ufać żadnej nadprzyrodzonej ręce Boskiej nad tą literaturą historyczno-religijną. Wszystko z Biblii trzeba analizować tak, jakby było podejrzenie, że to tylko ludzkie, niedoskonałe i względne twory..
Nie rozumiem dlaczego napisałeś "nie mamy" zamiast "nie mam"? Czy Twoje poglądy reprezentują tutejszych forumowiczów? Czy może piszesz w imieniu swojej rodziny, a może województwa? Myślę, że zbyt pochopnie oceniasz pewne sprawy mierząc je ludzką miarą. Problem z jakim zmagasz się Ty i wielu innych dotyczy kwestii wiary. Zadaj sobie jednak pytanie, dlaczego chrześcijanie w pierwszych wiekach oraz kolejnych, aż po dziś dzień oddają życie za wiarę w Jezusa Chrystusa? Co umacnia tych ludzi i utwierdza w swoich przekonaniach? Czy Bóg, któremu służą i wychwalają Jego imię to wymysł ludzkich ambicji? Nie! Ponieważ Duch Święty (Duch Prawdy) zstąpił na ziemię po wniebowstąpieniu Chrystusa, aby przekonywać świat o grzechu, o sprawiedliwości i osądzie (Ew. Jana 16:8-11), który zamieszkuje w wybranych Bożych (1Kor 3:16-17, 6:19). Zachęcam przeczytać cały 11 rozdział Listu do Hebrajczyków poświęconego "bohaterom wiary", których życie zawsze było ukryte w Bogu.
cezary123 pisze: czw maja 24, 2018 9:39 pm Podejście dogmatyczne może wyrządzić nam szkody, bo przecież nie mamy pewności czy jakikolwiek ponadludzki rozum pragnący naszego dobra i mający możliwość to zrealizować w ogóle dał radę zaistnieć.
"Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że on jest i że nagradza tych, którzy go szukają."
(Hbr 11:6)
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: cezary123 »

Tal pisze:Nie rozumiem dlaczego napisałeś "nie mamy" zamiast "nie mam"?
Napisałem tak na podstawie informacji o wynikach doświadczeń istot rozumnych żyjących na naszej planecie. Dalej wyjaśniłem o co chodzi. O losy Życia w ewolucji i jego rozczarowania. Smutne to, ale niestety prawdziwe.
Tal pisze: Zadaj sobie jednak pytanie, dlaczego chrześcijanie w pierwszych wiekach oraz kolejnych, aż po dziś dzień oddają życie za wiarę w Jezusa Chrystusa?
Bo On ich tego nauczył. Sam oddał życie, jak sądził - ziemskie, ludzkie dla spraw Boskich. Były wojenki ludzkie, podboje i nierównowaga sił politycznych.
Jezus Chrystus był fajną postacią, ale bardzo tragiczną. W dzisiejszej cywilizacji dąży się do pokoju i bezpieczeństwa, tolerancji, humanizmu i współpracy między narodami, długowieczności, zdrowia i dobrostanu.
Pierwsi chrześcijanie oddawali życie, bo mieli nadzieję zmartwychwstania i zobaczenia Boga i Jezusa Chrystusa w niebie czy gdzieś w okolicach. Dlatego tak szastali swoim istnieniem na tle niegodziwego świata. Porównajmy to z oddaniem życia przez osobę, która wie, że nie ma nadziei dla umarłych, że powrót świadomości jest niemożliwy w ogóle, i bo Wszechświat jest zbyt mały, skromny i przypadkowy i ma przestrzeń niezorganizowaną do takich zjawisk a jednak ktoś potrafi wyrzec się wszystkiego i oddać życie za jakąś sprawę. Za naród w wojnie, za uratowanie bliźniego w wypadku czy chorobie śmiertelnej, czy za jakieś dobra czy jakąś ideę, która będzie odradzała się i trwała w jego dzieciach i potomkach podczas jego wiecznego nieistnienia. To są trudne sprawy i sam osobiście nie znam takiej idei. Życie jest wartością najwyższą.
Tal pisze: Zachęcam przeczytać cały 11 rozdział Listu do Hebrajczyków poświęconego "bohaterom wiary", których życie zawsze było ukryte w Bogu.
To pięknie, że wierzyli. Św. Paweł odwoływał się w tym liście do ciągłości z Bogiem narodowym Izraela po to, żeby wprowadzić delikatnie a kompatybilnie Jego Syna z chrześcijaństwem.
Niestety najwięksi bohaterowie wiary i tak podlegają prawom przyrody, a przyroda martwi się od zawsze tym, że prawdopodobnie Stwórca nie dał rady zaistnieć i pozostawił ją samą sobie na nieznanym a bardzo pod-boskim poziomie. Ze Stwórcą i Absolutem teoretycznym nic nie jest kompatybilne.
Mojżesz topił tłumy Egipcjan w Morzu Czerwonym jak tworzył swój naród a jak przyszło tsunami w 2004 roku, to zdębiał z przerażenia w zaświatach. Jakie to przypadkowe i bezmyślne, okrutne i bezosobowe. Dramat i przypadek. Brak technologii ostrzegającej o tsunami, nie mówiąc o takiej, która pozwoliłaby tę energię fal gdzieś indziej skierować albo odebrać. Zresztą, jak by była, to zaraz narody wykorzystałyby znowu ją do swoich wojenek i polityki.
Najlepiej rzucić Ziemię i iść do nieba, do Boga, jak wszyscy wierni wszechczasów. A nasza planeta nadal będzie wydawała istoty pod-ludzkie, nie mające takiej świadomości i dylematów i życie będzie kwitło, rozmnażało się i umierało naturalną śmiercią lub w kataklizmach i wypadkach, jak to się od 3,5 miliarda lat cały czas przed człowiekiem działo i będzie działo nadal. Nikt nie zawoła już do Transcendencji o pomoc w rozwiązaniu tego dylematu istnienia.
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

Cezary123 fragment ewangelii Mateusza 7:13-14 mówi, że niewielu kroczy drogą prawdy i życia, bo ludzie bardziej umiłowali ciemność z powodu swoich złych uczynków (Jan 3:19). Znaczna większość wybiera niestety szeroką bramę i kroczy przestronną drogą, która prowadzi na zatracenie. Nie rozumiem Twojej niepohamowanej żądzy ogarnięcia rozumem nieskończonego i niezgłębionego Boga nie mającego początku, ani końca. Według mnie kieruje Tobą bardzo pyszna i egoistyczna postawa na pewno zasmucająca żywego Boga, a już tym bardziej, gdy patrzy na współczucie jakie starasz się Mu "ofiarować" z racji Jego "niemożności zaistnienia", kiedy to fakty historyczne potwierdzające wiarygodność Słowa Bożego i przede wszystkim osobę i dzieło Jezusa Chrystusa w którym mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa (Kol 2:9) odrzucasz.

Marcin Luter w komentarzu do Listu Judy mocnymi słowami zreferował postawę większości ludzi na świecie.

"Wy zaś, umiłowani, pamiętajcie słowa wcześniej wypowiedziane przez apostołów naszego Pana Jezusa Chrystusa; Gdy mówili do was, że w czasach ostatecznych pojawią się szydercy, postępujący według własnych bezbożnych pożądliwości." (Jud 1:17-18)

(...) "pożądliwości bezbożnego życia" jakie ci prowadzą i urabiają wszystko stosownie do własnych przyjemności - ani władzy świeckiej, ani Słowa Bożego przy tym nie poważając. Nie podlegają ani zewnętrznemu, ani wewnętrznemu rządowi - ani boskiej, ani ludzkiej kontroli.
Dryfują w swych żądzach pomiędzy niebem, a ziemią, tak jak diabeł ich prowadzi.


"Oni są tymi, którzy sami się odłączają, zmysłowi, niemający Ducha." (Jud 1:19)

(...) są to ludzie zmysłowi i zezwierzęceni, nie mający więcej pojęcia i ducha niż koń czy osioł. Prą do przodu, kierowani przyrodzonym rozumem i cielesnym umysłem, a nie mają Słowa Bożego, wedle którego panowaliby nad sobą i żyli."

Zachęcam do obejrzenia czterech części filmu dokumentalnego o Tekście, który doprawdy jest niezniszczalny. Poznaj przy tej okazji dzielnych mężów bożych, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Syna Bożego Jezusa Chrystusa i poszli za nim.

[youtube]YOJJipKNaRY[/youtube]
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: cezary123 »

Dziękuję, lubię ciekawe filmy dokumentalne. Obejrzę.
Tal pisze: Cezary123 fragment ewangelii Mateusza 7:13-14 mówi, że niewielu kroczy drogą prawdy i życia, bo ludzie bardziej umiłowali ciemność z powodu swoich złych uczynków (Jan 3:19).
Ja osobiście staram się czynić jak najwięcej dobra, ale jak wiadomo zasoby na tym świecie są ograniczone, i to nie tylko te ekonomiczne, ale i emocjonalne i duchowe. Nie ma chyba większej frustracji chcieć pomóc i wiedzieć jak, ale nie mieć do dyspozycji wystarczającej ilości zasobów. Uratujemy jedną istotę ludzką od głodu i chorób a miliony innych musimy odprawić z kwitkiem.
Oczywiście nie winię za to jakiegoś hipotetycznego wszechmocnego złośliwca, który patrzy na to z nieba i bawi się naszym kosztem jak kot myszką skazaną na ostateczną klęskę albo jak ktoś mrówką próbującą wypłynąć z kałuży wody dając jej nadzieję, podsuwając patyk, aby potem ze znudzeniem strząsnąć ją i pozwolić jej zginąć.
Nie złoszczę się na nikogo, ale współczuję.
Tal pisze: Nie rozumiem Twojej niepohamowanej żądzy ogarnięcia rozumem nieskończonego i niezgłębionego Boga nie mającego początku, ani końca. Według mnie kieruje Tobą bardzo pyszna i egoistyczna postawa na pewno zasmucająca żywego Boga, a już tym bardziej, gdy patrzy na współczucie jakie starasz się Mu "ofiarować" z racji Jego "niemożności zaistnienia"

Nigdy bym nie pomyślał, że jestem pyszny i egoistyczny, ale skoro tak twierdzisz, to przemyślę to. To znaczy ogarnę rozumem niestety... :)
W życiu bym nie chciał zasmucić Absolutu, ale współczucia swojego nie wycofam, bo być może stała się tragedia...
Cieszę się, że prawie nikt nie rozumie i Ty nie rozumiesz albo maskujesz zrozumienie wiarą. Trudno, Kasandra nie martwiła się tym, to i ja nie muszę. Prawda czasem zbyt mocno boli, zwłaszcza, że wcale tak być nie musiało teoretycznie.
Tal pisze: kiedy to fakty historyczne potwierdzające wiarygodność Słowa Bożego i przede wszystkim osobę i dzieło Jezusa Chrystusa w którym mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa (Kol 2:9) odrzucasz.
Fakty historyczne mogą dać tylko pewną układankę w umyśle ludzkim, powodującą brak dalszych poszukiwań i komfort dotarcia do jakiegoś porządku. Dla każdego inny poziom tego będzie już Bogiem i Absolutem.
Nadludzki porządek panuje też np. we wnętrzu atomu dowolnego pierwiastka materii nieożywionej, którego nigdy nie zobaczymy gołym okiem a nikt nie twierdzi, że to jest nadprzyrodzone i żywy przejaw jakiejś istoty.

Jezus Chrystus na ziemi był człowiekiem. Jeżeli to już cały Bóg, to trudno.
W sumie nie mamy innego wyjścia. W dowolnej rzeczywistości najwyższy możliwy poziom można uznać za Boga.

Co to znaczy "pełnia Bóstwa"? Czy chodzi o jakąś idealną rzeczywistość, idealny świat, doskonałą nieśmiertelną istotę? Do czego wiara ma prowadzić?
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

Nie zrozum mnie źle Cezary123, nie oceniam Ciebie tylko Twoją niewłaściwą postawę. Szukasz odpowiedzi na egzystencjalne pytania i bardzo dobrze, bo nie każdego stać na tego typu refleksje i rozmyślania. Jednak nie uznałeś Chrystusowego autorytetu i nie przyjąłeś do serca świadectwa o prawdzie jakie dał Jezus (Jan 18:37). Biblia wyraźnie stwierdza, że ludzie na świecie dzielą się na dwie grupy i jak na razie niestety, ale zaliczasz się do tych drugich.

"Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy Bogu, zrobił z niego kłamcę, bo nie uwierzył świadectwu, które Bóg dał o swoim Synu. A to świadectwo jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w jego Synu. Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia." (1J 5:10-12)

W wolnej chwili zachęcam do przeczytania - Co to jest prawda? i przede wszystkim - Istota prawdziwej pokuty oraz Właściwie zrozumieć ewangelię
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Materiały biblijne

Post autor: danielek »

Ludzie wam potrzeba spokoju eh lol :D
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: cezary123 »

Tal pisze: Szukasz odpowiedzi na egzystencjalne pytania i bardzo dobrze, bo nie każdego stać na tego typu refleksje i rozmyślania. Jednak nie uznałeś Chrystusowego autorytetu i nie przyjąłeś do serca świadectwa o prawdzie jakie dał Jezus (Jan 18:37).
Kieruję się zasadą: "szukaj argumentów a nie autorytetów, bo zawsze można znaleźć inne autorytety" :)
Bertrand Russel wyjaśniał dokładnie dlaczego tak trzeba. (Nie mylić z nazwiskiem Charles Taze Russel, który zajmował się zupełnie czymś innym).
Z tego co wiem, to Jezus Chrystus w swoim małym okienku czasowym miał zbawić nas od grzechu pierworodnego, czyli tego czegoś, co zrobili pierwsi ludzie Adam i Ewa i jest to sfera jednej określonej religii z Bliskiego Wschodu.
Powiedzmy, że sięgam wyobraźnią poza te czasy i przestrzenie i szukam obiektywnej prawdy o całej rzeczywistości.

Warto odróżnić wiarę od wiedzy. (oczywiście niekoniecznie taką jak poszczególne religie). Gdyby to, w co wierzymy (owe uniwersalne idealne rzeczywistości i sens) można było udowodnić i uzasadnić, to nie byłoby po co wierzyć. Cała sztuka wierzyć, kiedy prawie nic nie wskazuje na to, że może nas jakiś sens uratować. I oczywiście, wtedy kiedy prawie wszystko wskazuje, że wszelkie ideały nie są nieśmiertelne i doskonałe.
Wiarę mam, niezależną od wiedzy. To są dwie różne ścieżki w moim umyśle. Połączą się, kiedy świat i Absolut okaże się doskonały i wszystko co dobre da radę w ogóle zaistnieć.
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Materiały biblijne

Post autor: danielek »

No zjem was za takie długie teksty ;>
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: cezary123 »

Tal pisze: pn maja 28, 2018 10:51 am Biblia wyraźnie stwierdza, że ludzie na świecie dzielą się na dwie grupy i jak na razie niestety, ale zaliczasz się do tych drugich.



Słyszałem już to od Świadków Jehowy. Przykre dosyć, ale trzeba dojść, o co w tym chodzi naprawdę.
Niektóre takie myśli rozmówców ignoruję uprzejmie, bo wiem, że wiążą się z segregacją na potrzeby ich organizacji religijnych, a to z kolei z całkiem ziemskimi problemami historyczno-społeczno-polityczno-ekonomicznymi ich tworzenia i utrzymania obecnie i w przyszłości narodowej. Z daleka wygląda każdy taki podział równych sobie osób na dosyć sekciarski a najśmieszniejsze jest, że owe podziały sugerowane wiernym przez różne religie nie pokrywają się ze sobą. Ekumenizm jest bardzo trudny. Nie chcę się w to zagłębiać.

Zresztą, na chłopski rozum, to ludzie na naszej planecie od wieków nie dzielą się na Jezusowych i nie Jezusowych a na takich, jak Pawlak powiedział w pewnej komedii. :)
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

cezary123 pisze: pn maja 28, 2018 2:06 pm Z tego co wiem, to Jezus Chrystus w swoim małym okienku czasowym miał zbawić nas od grzechu pierworodnego, czyli tego czegoś, co zrobili pierwsi ludzie Adam i Ewa i jest to sfera jednej określonej religii z Bliskiego Wschodu.
To nie jest żadna "sfera", tylko prawda, którą ludzie odrzucają, bo osądza ich życie w tym i Twoje. Sedno problemu tkwi w uświadomieniu sobie prawdziwej natury człowieka, która jest upadła i zła (grzeszna).

GRZECH PIERWORODNY

P: Czy wszyscy ludzie upadli na skutek pierwszego grzechu Adama?

O: Bóg zawarł przymierze nie tylko z Adamem, ale również z jego potomstwem. Wszystkie pokolenia, które pochodzą od Adama i Ewy zgrzeszyły w Adamie i upadły razem z nim w jego pierwszym występku.

"tak jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech – śmierć" (Rz 5:12).

Adam jest przedstawicielem całej rasy, gdy on trwał w niewinności trwaliśmy i my, kiedy upadł, upadliśmy wszyscy. Zgrzeszyliśmy w Adamie i to właśnie mówi tekst (Rz 5:12) "Dlatego, tak jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech – śmierć, tak też na wszystkich ludzi przeszła śmierć, ponieważ wszyscy zgrzeszyli."

Adam jest głową ludzkości stając się winnym sprowadził winę na nas – jako dzieci zabójcy jesteśmy poplamieni krwią. [Omnes unus ille Adam fuerunt]. "Każdy z nas", mówi Św. Augustyn, "zgrzeszył w Adamie, ponieważ jesteśmy częścią Adama".

P: Jeśli Adam, gdy upadł pociągnął za sobą wszystkich ludzi, dlaczego, kiedy jeden anioł zgrzeszył nie upadli wszyscy aniołowie?

O: Nie jest to taki sam przypadek. Aniołowie nie byli ze sobą tak powiązani jak ludzie. Nazywani są gwiazdami porannymi i tak jak gwiazdy są niezależnymi od siebie bytami. Nie tak jednak było z nami, byliśmy bowiem w lędźwiach Adama, gałązkami wyrastającymi z jednego pnia, jesteśmy częścią Adama, dlatego kiedy on zgrzeszył, my zgrzeszyliśmy.

W jaki sposób grzech Adama stał się naszym udziałem?

(1) Przez przypisanie. Starożytni Pelagianie uważali, że grzech Adama wywiera na potomność wpływ jedynie poprzez naśladownictwo, a nie przypisanie. Tekst pisma: "ponieważ wszyscy zgrzeszyli", zaprzecza tej tezie.

(2) Przez dziedziczenie. Nie tylko przypisana jest nam wina Adama, ale przechodzi na nas jego zdeprawowana natura, jakby trucizna, która wlana do źródła, przenosi się do cysterny. To właśnie nazywamy grzechem pierworodnym. "w grzechu poczęła mnie moja matka" (Ps 51:5). Trąd Adama przylgnął do nas, jak trąd Naamana przeszedł na Gehaziego (2 Krl 5:27).

Ta pierwotna skłonność do złego, nazywana jest:

(1) "Starym człowiekiem" (Ef 4:22). Słowo "Stary" nie oznacza niedołężnego, ale istniejącego od dawna oraz zdeformowanego. W starszym wieku cielesne piękno więdnie tak samo grzech pierworodny jest stary, ponieważ w nim zwiędło nasze pierwotne piękno. Czyni nas on zdeformowanymi w oczach Bożych.

(2) "Prawem grzechu" (Rz 7:25) Grzech pierworodny ma w sobie [vim coactivam], "moc prawa", które wiąże nas z grzechem więzami lojalności. Ludzie muszą zrobić to co co nakazuje Prawo grzechu. Przejawia się to zaś zarówno w miłości do grzechu jak też w nieodpartej i przymuszającej mocy Prawa grzechu.

W grzechu pierworodnym jest coś ogałacającego nas i coś hańbiącego.

(1) Ogałacającego. [Carentia Justitiae debitae] "brak nam sprawiedliwości, której potrzebujemy". Straciliśmy doskonałą jakość duszy, którą kiedyś mieliśmy. Grzech zniszczył barierę pierwotnej czystości w której tkwiła nasza siła.

(2) Hańbiącego. Grzech pierworodny skaził i zhańbił naszą pierwotną naturę. Rzymianie śmiercią karali za zatruwanie źródeł wód. Grzech pierworodny zatruł naszą naturę, obrócił piękny wygląd w brzydotę trędowatego; zmienił jaśniejący blask naszych dusz w najgłębsze ciemności.

W grzechu pierworodnym zło stało się dla nas czymś naturalnym. Obecnie człowiek z natury swojej nie może nie grzeszyć. Gdyby nawet diabeł nie kusił nas i zabrakło by złych przykładów do naśladowania tak mocne jest w nas Prawo grzechu, że nie możemy zaniechać grzeszenia (2P 2:14). [peccato cessare nesciunt], "który nie może przestać grzeszyć", tak jak koń, który jest kulawy na przemian idzie i zatrzymuje, nie może iść bez przystawania.

W grzechu pierworodnym naturalnym zachowaniem jest:

(1) niechęć do dobrego. Człowiek ma pragnienie, aby być szczęśliwym, ale sprzeciwia się temu co do tej szczęśliwości prowadzi. Ma wstręt do świętości. Nie chce przemiany serca. Od kiedy odeszliśmy od Boga nie ma w nas woli, aby powrócić do Niego.

(2) Skłonność do zła. Jeżeli, jak twierdzą Pelagianie jest w ludziach tak wiele dobra po upadku Adama to dlaczego nie jest widoczna ta piękna skłonność? Doświadczenie mówi nam bowiem, że naturalne ukierunkowanie duszy jest ku temu co złe. Widzieli to jasno poganie. Filozof Hierocles mówił: "Zło jest wpisane w naszą naturę". Grzech smakuje słodko jak miód: "(..) pije nieprawość jak wodę." (Job 15:16). Jesteśmy jak spragnieni wędrowcy na pustyni, których pragnienie musi być zaspokojone. Człowiek ma w sobie nieodparte pragnienie czynienia zła, które może zaspokoić tylko grzesząc. Chociaż popełnianie grzechu zmęczy grzesznika mimo to chce on i musi dalej grzeszyć. "Oni, stawszy się nieczuli, oddali się rozpuście, dopuszczając się wszelkiej nieczystości z zachłannością" (Ef 4:19). Jesteśmy podobni do człowieka wyczerpanego pewnym zajęciem, jednakże on lubi je tak bardzo, że nie przestanie mu się oddawać. "(...) Przyuczyli swój język do mówienia kłamstwa, męczą się, aby popełnić nieprawość (...) z powodu podstępu nie chcą mnie poznać, mówi PAN." (Jer 9:5-6). Chociaż Bóg ustanowił wiele ognistych mieczy, by nie dopuścić do różnych grzechów i tak ludzie je popełniają dowodząc przemożnego apetytu na zakazane owoce.
Ostatnio zmieniony wt maja 29, 2018 11:51 am przez Tal, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

Patrząc dalej na naturę grzechu pierworodnego, rozważ:

Jego uniwersalne działanie.

Ta trucizna rozchodzi się we wszystkie części i władze duszy. " (...) Cała głowa chora, całe serce omdlałe." (Iz 1:5). Podobnie jest u chorego pacjenta, który ma wiele ognisk choroby: obrzęknięta wątroba, nogi zakażone gangreną w płucach płyn tak że z trudem oddycha. Tak samo beznadziejne jest nasze zakażenie grzechem – gangrena duszy, aż Chrystus przetaczając w nas swoją uzdrawiającą krew uleczy nas.

(1) Deprawuje nasz rozum. Podobnie jak pierwszego dnia stworzenia "ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód" (Rdz 1:2), tak jest z naszym umysłem: ciemności zalega nad tym bezmiarem. Jak sól jest w każdej kropli morskiej wody, gorycz w każdej gałązce piołunu tak grzech jest w każdej dziedzinie ludzkiego poznania. Umysł nasz tkwi w ciemności, nie umiemy poznać Boga. Odkąd Adam zjadł owoc z drzewa wiedzy, a jego oczy otworzyły się, utracił duchowy wzrok. Nawet mędrcy popełniają wiele błędów i pomyłek, nie umiemy prawidłowo rozróżnić dobra i zła, zamieniamy gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz (Iz 5:20). Co więcej nasz rozum słynie z pychy, wywyższania się, zwykłego uprzedzenia i pustego rozumowania ignorującego Stwórcę. "Jak długo będą trwać w tobie twoje niegodziwe myśli?" (Jer 4:14).

(2) Zanieczyścił serce. Stało się ono zabójczo złe. (Jer 17:9). Serce jest małym piekłem. W sercu mieszkają legiony pożądliwości, zatwardziałości, niewierności, hipokryzji, płomiennego pożądania, burzy się ono jak sztormowe morze pełne złych myśli wobec innych. "A przy tym serce synów ludzkich jest pełne zła, a głupota znajduje się w ich sercach, póki żyją" (Kzn 9:3). Serce jest [Officina diaboli] "diabelskim warsztatem", gdzie wytwarzane są wszelkie grzechy.

(3) Skaził wolę. Upór jest źródłem buntu. Grzesznik krzyżuje wolę Bożą, aby wypełnić własną: "będziemy spalać kadzidło królowej niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, jak dotąd czyniliśmy" (Jer 44:17). W naszej woli zakorzeniła się nienawiść wobec świętości, mamy jakby kolana z żelaza, które odmawiają ugięcia się przed Bogiem. Gdzież więc jest wolność woli, kiedy jest ona wypełniona nie tylko ignorancją, ale otwartą opozycją do tego co Boże?

(4) Zmienił emocje. Emocje stały się jak rozstrojone skrzypce, nie potrafią zagrać miłej melodii. Są one mniejszymi kołami, które są prowadzone przez wolę, wielkie koło. Nasze uczucia zostały skupione wokół niewłaściwych obiektów. Swoją miłość kierujemy ku grzechowi, a radość czerpiemy ze stworzenia. Nasze uczucia są jak apetyt człowieka chorego, pragnie on zjeść niezdrową potrawę, która jest szkodliwa, majaczy i woła w gorączce: "podajcie mi wina". I tak w naszym ciele zamiast świętych tęsknot płoną nieczyste pożądania.

Grzech pierworodny jest czepliwy jak rzep.
Przyczepia się tak ściśle jak czarny pigment do skóry Etiopczyka, nie możemy się go pozbyć. Paweł Apostoł strząsnął w ogień żmiję, która przyczepiła mu się do ręki, ale my nie możemy się pozbyć zepsucia. Grzech jest podobny do dzikiego drzewa figowego, które rośnie na ścianie domu. Będzie rosło nawet gdy obetniesz jego korzenie, bo inne korzenie są wrośnięte w ścianę i te nie zostaną zlikwidowane dopóki nie rozbijesz muru na kawałki. Pożądanie nie przychodzi do ciebie na chwilkę na jedną noc ono przychodzi na stałe i nie odejdzie. "grzech, który we mnie mieszka" (Rz 7:17).

To jest [malus genius] "zły duch", który nawiedza nas gdziekolwiek idziemy. "Kananejczycy dalej mieszkali w tej ziemi" (Joz 17:12).

Grzech pierworodny przeszkadza nam w oddawaniu Bogu właściwej chwały.
Skąd bierze się to "otępienie i martwota w religii"? To owoc grzechu pierworodnego. On sprawia, że zasypiamy praktykując religię. "Nie czynię bowiem dobra, które chcę, ale zło, którego nie chcę, to czynię." (Rz 7:19). Grzech jest podobny do ciężarka. (Hbr 12:1). Człowiek, który ma ciężary przywiązane do nóg nie może szybko biegać. Grzech pierworodny jest podobny do morskiego stwora, minoga, którego opisywał Pliniusz. Przyczepia się on do kilu statku i utrudnia żeglugę.

Grzech pierworodny, często jest ukryty w duszy,
jak korzeń, który biegnie pod ziemią co jakiś czas spod niej się wyłaniając. Chrześcijaninie, choć nie możesz w to uwierzyć, zło które mieszka w twoim sercu, wybuchnąć może nagle, jeśli Bóg wstrzyma swą łaskę. "Chazael powiedział: Co? Czy twój sługa jest psem, żeby miał czynić tak straszną rzecz?" (2Krl 8:13). Chazael nie mógł uwierzyć, że taki korzeń goryczy mieszka w jego sercu, że będzie bez skrupułów mordował izraelskie kobiety i dzieci. Czy sługa twój to pies? Tak, nawet gorszy od psa, gdy zepsucie zapali się w nim ze zdradliwą siłą.

Jeśli ktoś by przyszedł i powiedział do Piotra: Piotrze, za kilka godzin wyprzesz się Chrystusa, on powiedziałby, "Czy sługa twój to pies?" Ale niestety! Piotr nie znał swego serca, nie wiedział, że zepsucie pogrzebie lojalność i miłość do Jezusa. Gdy morze jest spokojne przybiera piękne kolory, ale kiedy wiatr zawieje morska otchłań staje się szalejącą i spienioną! Jeśli więc teraz twoje serce wydaje się dobre, pamiętaj: gdy powieje wiatr pokusy, twój grzech pierworodny wzburzy się pianą pożądania i namiętności. Kto by pomyślał, że Dawid będzie cudzołożnikiem, Noe pijakiem, a Hiob bluźniercą? Jeśli Bóg zostawi człowieka samemu sobie, nagle i gwałtownie grzech pierworodny rozpali najświętszego człowieka z całej ziemi!

Grzech pierworodny miesza się i łączy z naszymi religijnymi obowiązkami i czynami miłości.

(1) Z obowiązkami religii. Jak częściowo sparaliżowana ręka, która nie może poruszać się bez drżenia, tak my nie możemy uczynić świętego czynu bez grzechu, choć szczerze pragniemy pierwotnej sprawiedliwości. Wszystko, czego dotknął się trędowaty jest nieczyste, grzech pierworodny to trąd, który kala nasze modlitwy i łzy wzruszenia przed Panem. Nie można pisać piórem i nie robić kleksów. Nie twierdzę zaś, że święte obowiązki i dobre uczynki odrodzonych chrześcijan to grzechy, bo byłoby to obrażaniem Ducha Chrystusowego, który nas zbawił. Mówię jednak, że do najlepszych dzieł pobożności przyczepia się grzech. Tylko krew Chrystusa sprawia, że nasze świętości są przez Boga przyjmowane jako godne.

(2) Z dziełami miłości. W sercu wierzącego mieszają się: niewiara z wiarą, oziębłość z gorliwością, duma z pokorą. Jak słabe płuca są przyczyną astmy lub trudności w oddychaniu, tak pierwotne zepsucie zaraziło nasze serca, tak, że nasze dzieła miłości są bardzo słabe.

Grzech pierworodny jest w nas czynny i pełen energii.
Ciągle namawia i ciągnie nas do zła, jest jak zdeprawowany więzień recydywista. "Tego bowiem, co robię, nie pochwalam, bo nie robię tego, co chcę, ale czego nienawidzę, to robię." (Rz 7:15). Jak Paweł mógł robić coś, czego nienawidził? Grzech pierworodny podburzył go i pokonał. Grzech pierworodny jest jak żywe srebro, zawsze w ruchu. Gdy śpimy grzech jest w stanie czuwania w naszych sennych marzeniach. Grzech pierworodny daje głowie złe myśli, a rękom wprowadzenie zła w czyn. Ma on w sobie [principium motus, not quietis] "zasadę zamętu, zamiast opanowania", jest jak puls, zawsze wyczuwalny.

Grzech pierworodny jest przyczyną wszystkich grzechów.
Jest [fomes peccati] "paliwem grzechu", to łono w którym poczynają się wszystkie rzeczywiste grzechy. Potem dopiero człowiek staje się zabójcą, cudzołożnikiem czy złodziejem. Choć te wynikowe grzechy mogą być bardziej spektakularne to grzech pierworodny jest gorszy, bo przyczyna jest ważniejsza niż skutek.

Nie jest on w pełni wyleczalny w tym życiu.
Mimo, że łaska pokonuje grzech to nie usuwa go całkowicie. Choć jesteśmy podobni do Chrystusa mając pierwsze owoce Ducha to różnimy się od Niego mając pozostałość ciała grzechu. W tym łonie są obok siebie dwa narody. Grzech pierworodny jest jak drzewo opisane w (Dn 4:23), choć obcięto mu konary i pień, korzenie pozostały. Mimo, że Duch Święty, Pocieszyciel będzie osłabiać grzech w sercach pobożnych, pień grzechu pierworodnego pozostaje. To morze, które w tym życiu nie zostanie wysuszone.

P: Dlaczego Bóg pozostawił pierwotne skażenie w sercach odrodzonych i wezwanych do nieba? Mógł uwolnić nas od niego, dlaczego nie chciał?

(1) Zrobił to, aby pokazać moc Jego Łaski w najsłabszym wierzącym. Łaska pokonuje wartki strumień zepsucia. Jak to możliwe? Zepsucie ma źródło w ograniczonym stworzeniu, lecz łaska wypływa z Wszechmogącego Boga.

(2) Bóg pozostawia w nas pierwotne skażenie, abyśmy tęsknili za niebem, gdzie grzech nie będzie nas kalał, a diabeł kusił. Kiedy Eliasz został wzięty do nieba jego płaszcz spadł na ziemię. Tak samo będzie, gdy aniołowie poprowadzą nas do nieba – płaszcz grzechu spadnie nam z barków na zawsze. Tam nigdy już nie będziemy narzekać na chorobę ciała i na serce, któremu brak wiary.
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

W/Z 1: Jeśli grzech pierworodny został przekazany nam
i będzie z nami na ziemi aż do śmierci, niech się poważnie zastanowią Libertyni i Kwakrzy, którzy mówią, że są bez grzechu. Dbają o doskonałość uczynków, wykazują dużo pychy i arogancji, ale uczciwy człowiek dojrzy nasiona grzechu pierworodnego nawet w najlepszym z nich. "Doprawdy, nie ma człowieka sprawiedliwego na ziemi, który czyniłby dobrze i nie grzeszył." (Kzn 7:20). Paweł skarżył się na "ciało śmierci" (Rz 7:24). Choć łaska oczyszcza serce, nie wydoskonala go ostatecznie.

Pamiętajcie jednak, że, jak mówi Apostoł do wierzących, ich "stary człowiek jest ukrzyżowany" (Rz 6:6) jak również, że są oni "umarłymi dla grzechu" (Rz 6:11).

Wierzący umarł dla grzechu na dwa sposoby.

(1) W duchu. Jest on martwy wobec [Reatus] – "winy" grzechu, oraz co do [Regnum] – "panowania" grzechu. Miłość do grzechu została ukrzyżowana.

(2) Według zasady prawnej. Człowiek, który jest skazany na śmierć, jest już jakby wyeliminowany ze społeczeństwa. Twój i mój wyrok śmierci został wydany, jest prawomocny i czeka na wykonanie. Grzesznik umrze, i spadnie na dno grobu, choć w chwili obecnej, grzech na trochę został pozostawiony przy życiu. W tym życiu, nic, oprócz śmierci, nie uwolni nas od "ciała śmierci".

W/Z 2: Miejmy głęboko w sercu świadomość pierworodnego zepsucia,
i bądźmy tym głęboko upokorzeni. Przylgnęło ono do nas jak choroba, jest czynne w naszym ciele ciągnąc w kierunku zła. Grzech pierworodny jest gorszy od wszystkich rzeczywistych grzechów, bo źródło jest ważniejsze niż strumień. Niektórzy sądzą, że tak długo jak są zwykłymi parafianami są wystarczająco dobrzy i nie widzą swej zatrutej natury. Rzeka może toczyć czyste wody, ale na dnie kryć się może obrzydliwe robactwo.

Oto człowieku nosisz piekło przyklejone do ciebie to zaś co wciąż robisz to zanieczyszczasz wszystko z czym się zetkniesz. Twoje serce jest jak bagnisty muł, którego smród i trucizna przechodzi do przepływającej obok wody. Nawet jeżeli zostałeś przez wiarę odrodzony jest wiele "starego człowieka" w "nowym człowieku". Och, jakże mocno i stale powinien grzech pierworodny przywodzić nas do pokory!

Jednym z powodów, dlaczego Bóg pozostawił w nas grzech pierworodny to, aby był dla nas jak ostroga dla wierzchowca – pokazująca, że naprawdę jesteśmy niczym bez łaski Boga. Istnieje opowieść, że biskup Aleksandrii, gdy lud przyjął chrześcijaństwo zniszczył wszystkie bożki w mieście oprócz jednego. Celem jego pozostawienia było zaś, by ludzie wstydzili się swojego dawnego postępowania, gdy do tych bożków chodzili w dniach swojego bałwochwalstwa. Bóg właśnie po to pozostawił grzech pierworodny, abyś bracie zwinął swój pióropusz dumy. Pod srebrnymi skrzydłami łaski nadal wyraźnie widać czarne nogi zepsucia grzechu.

W/Z 3: Niech świadomość naszej pozycji prowadzi nas do codziennego wypatrywania pomocy z niebios.
Prośmy, by krew Chrystusa zmywała winy naszych grzechów, by Jego Duch uśmiercał moc grzechu; prośmy wreszcie o większą dojrzałość w przyjmowaniu łaski Bożej. Mimo, że łaska nie może grzechu zupełnie usunąć to sprawi, że nie będzie w nas grzech panował, choć nie wyrzuci go to skutecznie go powstrzyma. Pocieszajmy się na koniec tym, że, gdzie łaska walczy z grzechem tam dokonuje skutecznego podboju.

W/Z 4: Niech świadomość obecności wroga,
tj. grzechu pierworodnego sprawi, że zazdrośnie będziemy strzec naszych serc. Grzech w naszej naturze jest jak śpiący lew, gdy coś go obudzi wpada we wściekłość. Chociaż czasami grzeszna natura wydaje się zwyciężona jak żar przysypany popiołem, gdy go trochę przemieszasz i dorzucisz drewna – wybuchnie płomieniem, szybko się to może stać, a wielkie grzechy może popełnić nawet największy święty! Dlatego zawsze musimy czuwać. "A to, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!" (Mk 13:37). Niewierne serce musi mieć czujnego stróża!

źródło - http://bapt.pl/czytelnia/watson-tomasz/ ... erworodny/
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: cezary123 »

Tal pisze: P: Jeśli Adam, gdy upadł pociągnął za sobą wszystkich ludzi, dlaczego, kiedy jeden anioł zgrzeszył nie upadli wszyscy aniołowie?

O: Nie jest to taki sam przypadek. Aniołowie nie byli ze sobą tak powiązani jak ludzie. Nazywani są gwiazdami porannymi i tak jak gwiazdy są niezależnymi od siebie bytami. Nie tak jednak było z nami, byliśmy bowiem w lędźwiach Adama, gałązkami wyrastającymi z jednego pnia, jesteśmy częścią Adama, dlatego kiedy on zgrzeszył, my zgrzeszyliśmy.
O, to ciekawe i to bardzo. Z nudnego naszego ludzkiego myślenia nagle wyłania się coś poza nami, podejrzenie jakiejś transcendencji. Aniołowie.
Załóżmy, że to co nazywamy "aniołami" rzeczywiście istnieje i może istnieć w ten ciekawy sposób jako "niezależne od siebie byty". Jest nad czym rozmyślać i tęsknić do takiej formy istnienia
Jezus powiedział o nas, że po zmartwychwstaniu nie będziemy zależni od jednej kobiety a ona od nas, ani w ogóle sami od kogokolwiek i nie będzie siedmiu chłopa bić się o nią jedną, ale będziemy jak aniołowie w niebie.
Może to o to chodziło? :)
Ale jak to zrozumieć do końca?
Tal pisze: To nie jest żadna "sfera", tylko prawda, którą ludzie odrzucają, bo osądza ich życie w tym i Twoje. Sedno problemu tkwi w uświadomieniu sobie prawdziwej natury człowieka, która jest upadła i zła (grzeszna).
Nieco wyżej podałem link o tajemnicy połączenia (dowolnej) natury z osobą. Teraz się przyda.
Właśnie. Jak natura, czyli to co dało radę w ogóle zaistnieć i to w taki a nie inny sposób, łączy się z osobą i powstajemy my albo ktoś?
W rzeczywistości, w której Absolut nie dał rady w ogóle zaistnieć, dowolne ruiny prezentujące się teraz jako materia świadoma siebie, zaczepiają się poziomu bytu, który znany jest nam samym jako tzw. osoba i konstytuują byt, który chodzi po świecie jako organizm człowieka na przykład.
Co jeszcze może przybrać formę osoby? Jakie zbiegi okoliczności, błędy, jakie formy życia, jakie systemy zła? Jakie formy dobra? Dlaczego przypisuje się nadludzkiemu złu całego świata też połączenie z osobą, jako tzw. Satan?
Dlaczego tak wiele przypadków, automatycznych przenosin dawniejszych układów organizmów, błędów, przybliżonych rozwiązań, aby tylko funkcjonowały w środowisku wlecze się przez całą ewolucję? Tak jakby robiła to nieświadoma machina. Co trzeba zrobić, żeby osoba nie musiała dostać w spadku ewolucyjnym tej całej natury? Jak na razie cały czas przybiera tę naturę, bo innego życia na planecie jeszcze nie ma.

Nie sądzę, żeby grzech i zło wyjaśniało wszystko. Od nicości do pełnego Absolutu jest cała przestrzeń bytów potencjalnych, ale niekoniecznie istniejących w rzeczywistości.
Z drugiej strony, przecież nikt nie jest winien tym ograniczeniom, które przybiera podczas narodzin i życia świadoma siebie osoba. To prawdopodobnie inspirowało twórców religii do wysnucia teorii przypisania i dziedziczenia zła i niedoskonałości itp.
Jeżeli religie twierdzą, że istniała kiedyś osoba doskonała, która znalazła naturę dobra i pełnego Absolutu, a jednak to wszystko utraciła, to pięknie.
Można tak wierzyć.
Trudniej znaleźć we Wszechświecie rzeczywistość, która byłaby w stanie dorównać owym marzeniom.
Oczywiście jest się czym zająć, bo bez natury dobra świat będzie niszczył nas a my jego, jak do tej pory przez wieki krwawej ewolucji i historii.
Każde najdrobniejsze ulepszenie siebie i innych jest na wagę złota.
Tal pisze: W/Z 3: Niech świadomość naszej pozycji prowadzi nas do codziennego wypatrywania pomocy z niebios.
Prośmy, by krew Chrystusa zmywała winy naszych grzechów, by Jego Duch uśmiercał moc grzechu; prośmy wreszcie o większą dojrzałość w przyjmowaniu łaski Bożej. Mimo, że łaska nie może grzechu zupełnie usunąć to sprawi, że nie będzie w nas grzech panował, choć nie wyrzuci go to skutecznie go powstrzyma. Pocieszajmy się na koniec tym, że, gdzie łaska walczy z grzechem tam dokonuje skutecznego podboju.
Tylko ciekawe, kto naprawi Boga Stwórcę samego i Absolut. Kto albo co okaże Jemu łaskę, żeby w pełni mógł zaistnieć w tej jedynie możliwej ograniczonej rzeczywistości. (Oczywiście wtedy Stwórca rozwinie skrzydła i stworzy nieskończoną wszechmocną przestrzeń i zmieni ten stan rzeczy ;) )
Co do krwi Chrystusa - straszne. Nigdy tego nie rozumiałem. Jestem zbyt wrażliwy.
Bogowie nie zabijajcie się dla nas i nie wykrwawiajcie na ofiarę dla jakiejś rzeczywistości! :)
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

[youtube]vBre_zLdYzM[/youtube]
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

[youtube]zWJD0yTyDm4[/youtube]
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
kaznodzieja
zaufany użytkownik
Posty: 748
Rejestracja: sob mar 02, 2013 4:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: kaznodzieja »

bartek29 pisze: wt maja 22, 2018 11:45 am Niestety nie jestem w stanie łaski uświęcającej,więc to co bym napisał nie było uświęcone to milcze.
Wystarczy być pokornym i uwierzyć w to co Jezus Chrystus objawił;

Jezus nazywa swego Ojca jedynym prawdziwym Bogiem. -nie trójjedynym
Jezus wielokrotnie powtarzał że ,,Ojciec jest większy niż ja- a dogmat o trójcy naucza że jest równy Ojcu.
Jezus został stworzony przez swego Ojca - a dogmat o trójcy mówi że nie miał początku


Jezus powiedział do swoich uczniów że muszą być pokorni jak małe dziecko.
Jeżeli jesteś pokorny to uwierzysz w słowa Jezusa a nie odstępców.
Daniela 12;10 ,,, A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją.
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: Tal »

kaznodzieja pisze: pt lut 01, 2019 8:26 am Jezus nazywa swego Ojca jedynym prawdziwym Bogiem. -nie trójjedynym
Syn jest Bogiem

Jan 1:1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo

Jan 5:23 Aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, nie czci i Ojca, który go posłał

Hebr. 1:2-8 W tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez swego Syna, którego ustanowił dziedzicem wszystkiego, przez którego też stworzył światy; 3 Który, będąc blaskiem jego chwały i wyrazem jego istoty i podtrzymując wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z naszych grzechów przez samego siebie, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach; 4 I stał się o tyle wyższy od aniołów, o ile znamienitsze od nich odziedziczył imię. 5 Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, ja ciebie dziś zrodziłem? I znowu: Ja będę mu Ojcem, a on będzie mi Synem? 6 I znowu, gdy wprowadza pierworodnego na świat, mówi: Niech mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boga. 7 O aniołach zaś mówi: On czyni swoich aniołów duchami, a swoje sługi płomieniami ognia. 8 Lecz do Syna mówi: Twój tron, o Boże, na wieki wieków, berłem sprawiedliwości jest berło twego królestwa

Syn nie jest Duchem Świętym

Jan 14:26 Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, on nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem

Ojciec nie jest Duchem Świętym

Jan 14:16 A ja będę prosił Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby z wami był na wieki
kaznodzieja pisze: pt lut 01, 2019 8:26 am Jezus wielokrotnie powtarzał że ,,Ojciec jest większy niż ja- a dogmat o trójcy naucza że jest równy Ojcu.
Nie rozumiem dlaczego wprowadzasz w błąd pisząc wielokrotnie skoro Jezus tylko jeden raz tak powiedział tj. Jan. 14,28 i kontekst tej wypowiedzi mówi nam, że Jezus przemawia do zasmuconych bliskim Jego odejściem uczniów jako człowiek, którego moc tyle razy widzieli i podziwiali. Nie zaś, jako pełen chwały Syn Boży, różny tylko osobowo od Ojca. Miłość uczniów kieruje się ku Jezusowi jeszcze ciągle w Jego rzeczywistości dotykalnej, ludzkiej. Mistrz z Nazaretu natomiast chce im objawić to co już wielokrotnie zaznaczał poprzednio: w Jego czynach działa i w Jego słowach przemawia Ojciec, który z Nim stanowi jedno (Jan 10,30).

Syn jest równy z Ojcem

Jan 5:23 Aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, nie czci i Ojca, który go posłał

Jan 17:10 I wszystko moje jest twoje, a twoje jest moje

Ojciec mówi aniołom, aby czcili Jego Syna

Hebr. 1:6 I znowu, gdy wprowadza pierworodnego na świat, mówi: Niech mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boga

Syn stworzył świat

Jan 1:3 Wszystko przez nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało.

Kol. 1:16-17 Przez niego bowiem wszystko zostało stworzone, to, co w niebie i to, co na ziemi, to, co widzialne i co niewidzialne, czy trony, czy panowania, czy zwierzchności, czy władze. Wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone. 17 On jest przed wszystkim i wszystko istnieje dzięki niemu.

Hebr. 1:2 W tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez swego Syna, którego ustanowił dziedzicem wszystkiego, przez którego też stworzył światy
kaznodzieja pisze: pt lut 01, 2019 8:26 am Jezus został stworzony przez swego Ojca - a dogmat o trójcy mówi że nie miał początku
Ojciec rodzi Syna

Hebr. 1:5 Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, ja ciebie dziś zrodziłem? I znowu: Ja będę mu Ojcem, a on będzie mi Synem?

Mowa o zrodzeniu w przeszłej wieczności, zanim powstał czas. Nie jest tutaj mowa o narodzeniu ziemskiego ciała i ludzkiej natury Pana Jezusa, ponieważ to nie Bóg Ojciec tego dokonał lecz Bóg Duch Święty poprzez swoją moc, zwaną mocą Najwyższego.

Łuk. 1:35 Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to święte, co się z ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.

Syn jest wieczny ze swoim Ojcem

Jan 17:5 A teraz ty, Ojcze, uwielbij mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim powstał świat

Hebr. 1:2-3 W tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez swego Syna, którego ustanowił dziedzicem wszystkiego, przez którego też stworzył światy; 3 Który, będąc blaskiem jego chwały i wyrazem jego istoty i podtrzymując wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z naszych grzechów przez samego siebie, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach

Duch Święty jest Bogiem

Dzieje 5:3-4 Lecz Piotr powiedział: Ananiaszu, dlaczego szatan tak napełnił twoje serce, abyś okłamał Ducha Świętego i odłożył sobie część pieniędzy za ziemię? 4 Czy to, co miałeś, nie było twoje? A to, co otrzymałeś za sprzedaż, czy nie pozostawało w twojej mocy? Dlaczego dopuściłeś to do swego serca? Nie okłamałeś ludzi, lecz Boga

Jest trzech świadków [Ojciec, Syn i Duch], którzy świadczą o Synu

Jan 8:18 Ja jestem tym, który świadczy sam o sobie i świadczy o mnie Ojciec, który mnie posłał

Jan 15:26 Duch prawdy, który wychodzi od Ojca, on będzie świadczył o mnie

1 Jana 5:7 Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są.

Celem dokładnego zbadania zagadnienia Trójcy Świętej odsyłam wszystkich, a zwłaszcza Ciebie @kaznodziejo do poniższego źródła i Biblii.
http://www.reformowani.info/swiadectwo- ... jjedynego/
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
kaznodzieja
zaufany użytkownik
Posty: 748
Rejestracja: sob mar 02, 2013 4:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Materiały biblijne

Post autor: kaznodzieja »

Po co się męczysz i tracisz czas na udowodnienie istnienia czegoś czego nie ma. Nie lepiej uwierzyć w coś co jest oczywiste.
Jeżeli Jezus powiedział że jego Ojciec jest jedynym prawdziwym Bogiem to poprostu uwierz Jezusowi.
Czy nie na tym właśnie polega prawdziwa wiara ? aby wierzyć w słowa Jezusa ?

Ponadto sprawdzaj kontrowersyjne wersety w innych przekładach Biblii .
Daniela 12;10 ,,, A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”