Chwile świetności buta
Moderator: moderatorzy
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Powrót do analogowego świata
Usiąść na kamieniu, pod samotną brzozą.
I z jej białej kory, wyryć strofę, myśl nową.
Aby wrócić w samotność, uciec od zgiełku,
ulicy, kontaktów, ciągłej pogoni za matem.
Podziwiać zapachy, widoki, szum morza w ręku.
I aby, gdy się najmniej spodziewasz, przyszła ona -
Twa wiosna , radosna, z uśmiechem i rzekła
Przyniosłam mandarynki, winne grono i słońce.
Pogwarzysz chwilkę, spojrzysz w jej błękitne oczy,
Ucałujesz, przytulisz i ulecisz na łąkę.
Zjesz wszytko i spojrzysz raz jeszcze,
na posadzkę, klamkę, okno i klatkę.
Usiąść na kamieniu, pod samotną brzozą.
I z jej białej kory, wyryć strofę, myśl nową.
Aby wrócić w samotność, uciec od zgiełku,
ulicy, kontaktów, ciągłej pogoni za matem.
Podziwiać zapachy, widoki, szum morza w ręku.
I aby, gdy się najmniej spodziewasz, przyszła ona -
Twa wiosna , radosna, z uśmiechem i rzekła
Przyniosłam mandarynki, winne grono i słońce.
Pogwarzysz chwilkę, spojrzysz w jej błękitne oczy,
Ucałujesz, przytulisz i ulecisz na łąkę.
Zjesz wszytko i spojrzysz raz jeszcze,
na posadzkę, klamkę, okno i klatkę.
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Re: Chwile świetności buta
pisz, pisz, będę czytać, podoba mi się 

- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Evot dot org
Przyszedł pewien jegomość z brodą,
Z teczką i miną niezbyt młodą.
Założył forum nieoczywiste,
W innym wymiarze – troszkę mgliste.
Forum inne dla tych innych,
Przez los uznanych za winnych.
Na nim pisać można wszystko,
Co leży nienormalnie blisko.
Pojęcia dobrze się czuję,
Choć śmiertelnie choruję.
Na lęki, głosy i fobie,
A umysł muszę trzymać w torbie.
Aby nie uleciał na wyżyny,
Spoglądać na ludzi z innej gliny.
Jak mesjasz czy ojciec Boga,
Jeden dzień bez – to trwoga.
I tylko moderator panuje,
Nad tym co tu zeświruje.
Od czytania różnych porad,
Lękliwych szeptów, głośnych narad.
Forum – jak każde inne,
Czasem jest dobre, czasem mylne.
Terapia za free, bez ściemniania,
Bez psychologicznego ogrania.
Bez kaftanów i krat w oknach,
Bez piguł, iniekcji, bajzlu w organach
Forum schizofrenia na evot dot org
[wieczór 19 IV 2010]
Przyszedł pewien jegomość z brodą,
Z teczką i miną niezbyt młodą.
Założył forum nieoczywiste,
W innym wymiarze – troszkę mgliste.
Forum inne dla tych innych,
Przez los uznanych za winnych.
Na nim pisać można wszystko,
Co leży nienormalnie blisko.
Pojęcia dobrze się czuję,
Choć śmiertelnie choruję.
Na lęki, głosy i fobie,
A umysł muszę trzymać w torbie.
Aby nie uleciał na wyżyny,
Spoglądać na ludzi z innej gliny.
Jak mesjasz czy ojciec Boga,
Jeden dzień bez – to trwoga.
I tylko moderator panuje,
Nad tym co tu zeświruje.
Od czytania różnych porad,
Lękliwych szeptów, głośnych narad.
Forum – jak każde inne,
Czasem jest dobre, czasem mylne.
Terapia za free, bez ściemniania,
Bez psychologicznego ogrania.
Bez kaftanów i krat w oknach,
Bez piguł, iniekcji, bajzlu w organach
Forum schizofrenia na evot dot org
[wieczór 19 IV 2010]
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Dziękuję 

- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Witam,
Poniżej kilka moich starszych wierszy:
Przy świecy z tomiku "Lot Opadającego Listka"
Przy świecy jasnym płomyku,
Usiadłem i nie wiedziałem.
Przeto słów znam bezliku,
A pejzaż jeden widziałem.
Jak tę zielność mam nazwać?
Błękit nieba zaobłoczyć?
Jak tę słodycz słońca oddać?
W szumie wód Cię zauroczyć?
By koń czasem głową machnął,
By motyl na progu zasnął,
By Dym uchodził z komina,
Nieraz przebiegła piesina.
Ogień w kominku gaśnie,
Potok opowie mi baśnie.
Czuję się tu jak w niebie
Pięknym, choć pustym bez Ciebie.
10 przykazań renegata z tomiku "Kiedy Umiera Młodość"
motto: Rozum prowadzi czasem równie daleko na bezdroża jak namiętności...
[J.C.]
1. Nie uciekaj, nie ma ucieczki, bo nie ma dokąd uciekać.
2. Naucz się żyć tu i teraz.
3. Nie patrz na innych.
4. Naucz się grać swoją rolę.
5. Tylko rodzice Cię kochają najmocniej.
6. Przyznaj się przed sobą, że jesteś chory.
7. Idź tam gdzie dyktuję Ci serce.
8. Módl się codziennie.
9. Chwytaj dni, godziny i każdą minutę.
10. Miej wszystko "w piździe" i nigdy nie mów "nie dam rady".
Codzienność umierającego bez końca z tomiku "Pochylony Nad Śmiercią"
Wstaje skoro świt
Po bezsennej nocy
Ze mną dnia mordercy
Wstają i czekają
Na każdy krok mój
Na życia zwątpienie
Staje przy oknie
Z ostatnim papierosem
I świadom się narażam
Na zawał, wylew, rak wszelaki
Samobójstwo też rozważam
I wszystko staje
Zatrzymuje
Pulsuje z wolna
Dopalam chciwie do końca
Z każdego wydechu
Spoziera marność
Marność żywota
Nic się nie dzieje
Wciąż żyję
Codziennie ginąc po stokroć
Weselenie z tomiku "Chwile Świetności Buta"
Skrzypnięcie, cisza, łza leci skrycie,
Młodzi szepczą cos w zachwycie,
A tłumek czeka, aż orkiestra
Wyda marsz, i pójdzie reszta
Sypać ryżem, forsą kwietną
Aż falbanki nogą zetną
A później głośna serenada,
Bramy, toast szczęście wpada
Do izby jak dwie nasze,
Na stołach napitki, mięso, kasze
Później rozepnie się guziki
Na parkiecie fiki-miki
O północy oczepiny
Dla przyjaciół i rodziny
A przed końcem skoczne harce
Bez skarpetek w ciągłej walce
Aż siły ich opuszczą,
Legną w kąty w noc tę duszną
I spoziera raz z pudełka
Gdy zabawa, taka wielka
Jednak kończyć trzeba, spanie
Koniec zabawy w lego, Panie.
Poniżej kilka moich starszych wierszy:
Przy świecy z tomiku "Lot Opadającego Listka"
Przy świecy jasnym płomyku,
Usiadłem i nie wiedziałem.
Przeto słów znam bezliku,
A pejzaż jeden widziałem.
Jak tę zielność mam nazwać?
Błękit nieba zaobłoczyć?
Jak tę słodycz słońca oddać?
W szumie wód Cię zauroczyć?
By koń czasem głową machnął,
By motyl na progu zasnął,
By Dym uchodził z komina,
Nieraz przebiegła piesina.
Ogień w kominku gaśnie,
Potok opowie mi baśnie.
Czuję się tu jak w niebie
Pięknym, choć pustym bez Ciebie.
10 przykazań renegata z tomiku "Kiedy Umiera Młodość"
motto: Rozum prowadzi czasem równie daleko na bezdroża jak namiętności...
[J.C.]
1. Nie uciekaj, nie ma ucieczki, bo nie ma dokąd uciekać.
2. Naucz się żyć tu i teraz.
3. Nie patrz na innych.
4. Naucz się grać swoją rolę.
5. Tylko rodzice Cię kochają najmocniej.
6. Przyznaj się przed sobą, że jesteś chory.
7. Idź tam gdzie dyktuję Ci serce.
8. Módl się codziennie.
9. Chwytaj dni, godziny i każdą minutę.
10. Miej wszystko "w piździe" i nigdy nie mów "nie dam rady".
Codzienność umierającego bez końca z tomiku "Pochylony Nad Śmiercią"
Wstaje skoro świt
Po bezsennej nocy
Ze mną dnia mordercy
Wstają i czekają
Na każdy krok mój
Na życia zwątpienie
Staje przy oknie
Z ostatnim papierosem
I świadom się narażam
Na zawał, wylew, rak wszelaki
Samobójstwo też rozważam
I wszystko staje
Zatrzymuje
Pulsuje z wolna
Dopalam chciwie do końca
Z każdego wydechu
Spoziera marność
Marność żywota
Nic się nie dzieje
Wciąż żyję
Codziennie ginąc po stokroć
Weselenie z tomiku "Chwile Świetności Buta"
Skrzypnięcie, cisza, łza leci skrycie,
Młodzi szepczą cos w zachwycie,
A tłumek czeka, aż orkiestra
Wyda marsz, i pójdzie reszta
Sypać ryżem, forsą kwietną
Aż falbanki nogą zetną
A później głośna serenada,
Bramy, toast szczęście wpada
Do izby jak dwie nasze,
Na stołach napitki, mięso, kasze
Później rozepnie się guziki
Na parkiecie fiki-miki
O północy oczepiny
Dla przyjaciół i rodziny
A przed końcem skoczne harce
Bez skarpetek w ciągłej walce
Aż siły ich opuszczą,
Legną w kąty w noc tę duszną
I spoziera raz z pudełka
Gdy zabawa, taka wielka
Jednak kończyć trzeba, spanie
Koniec zabawy w lego, Panie.
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
TYTUŁ: Wieczność konającego bez końca
CZ. 1. - Na początku była próżnia, bylo nic - nic nie bylo....
Motto: "Codzienność konającego bez końca" [TK]
Drogi pamiętniku ku potomnym - podróżo w czasie. Na ksieżyc i z powrotem (w jednym kapciu).
Wstałem. Położyłem się. Zegar tykał. Tyk Tyk Tyk. Świst,szept - TY TY TY - to Ty, to Ty, to TY.
Grzejnik grał Requiem Mozarta. A świeca dopalając się do końca ryczała Carmine Buranę w ciszy nocy.
ZA chwilę będzie świt. Za chwilę, za te 4 godziny, miną zmroki, wykroki. Kroki - lodówki kroki. Kuchenki zaloty.
Może papieros, może nie. W domu się nie pali- powtarza Maksymilian - Tatusiu. Latarnia spoziera zapraszając do walca na chodniku - pavement'cie. Fale Fale Fale. E-M, E-M, E-M - tak wziąć Faraday.
Niestety do pracy - kto pracuje - Król pracuję. Bóg pracuje. Snieg pojawił się tworząc biel kobiecego ciała. Wszedłbym niezdara. Zaliczona para.
Książe - lwem i lisem. Idz za glosem. Lasów, pól, bezdroży, kapliczek na rozstajach - co cie trzyma od nich z dala. Szum Szum - wentylator, wiatrator, trator, separator.
Zapałka, draska. dym, cisza, noc - piekno bez ludzkiego ciała. Gwiazdy wołają z góry. Gdzie są nasze chmury. Obnażają nas wśród Was. CiCi. Kwant Want. Emc'e w której ręce. Pęcę. Ence.
Chaos pojawił się i zginął. A przed próżnią była próżnia. Bibo się wypróżnia. Sanctus Bibo. Ignis God.
A nazajutrz nie odpoczywał.
Koniec CZ.1
cdn...
CZ. 1. - Na początku była próżnia, bylo nic - nic nie bylo....
Motto: "Codzienność konającego bez końca" [TK]
Drogi pamiętniku ku potomnym - podróżo w czasie. Na ksieżyc i z powrotem (w jednym kapciu).
Wstałem. Położyłem się. Zegar tykał. Tyk Tyk Tyk. Świst,szept - TY TY TY - to Ty, to Ty, to TY.
Grzejnik grał Requiem Mozarta. A świeca dopalając się do końca ryczała Carmine Buranę w ciszy nocy.
ZA chwilę będzie świt. Za chwilę, za te 4 godziny, miną zmroki, wykroki. Kroki - lodówki kroki. Kuchenki zaloty.
Może papieros, może nie. W domu się nie pali- powtarza Maksymilian - Tatusiu. Latarnia spoziera zapraszając do walca na chodniku - pavement'cie. Fale Fale Fale. E-M, E-M, E-M - tak wziąć Faraday.
Niestety do pracy - kto pracuje - Król pracuję. Bóg pracuje. Snieg pojawił się tworząc biel kobiecego ciała. Wszedłbym niezdara. Zaliczona para.
Książe - lwem i lisem. Idz za glosem. Lasów, pól, bezdroży, kapliczek na rozstajach - co cie trzyma od nich z dala. Szum Szum - wentylator, wiatrator, trator, separator.
Zapałka, draska. dym, cisza, noc - piekno bez ludzkiego ciała. Gwiazdy wołają z góry. Gdzie są nasze chmury. Obnażają nas wśród Was. CiCi. Kwant Want. Emc'e w której ręce. Pęcę. Ence.
Chaos pojawił się i zginął. A przed próżnią była próżnia. Bibo się wypróżnia. Sanctus Bibo. Ignis God.
A nazajutrz nie odpoczywał.
Koniec CZ.1
cdn...
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Part 2.
Tytul: Raj
Motto: gdziekolwiek byla ona tam byl raj (MT) pamietniki Adama i Ewy.
Byl poranek i dzien pierwszy.
Zalatwilem dzisiaj od jutra LFour. Wracam do pracy magika, szkarlatana i wrozbity. Lgarza. Kapotyna i barona .
Tydzien wolnosci tworzynia swiata. Jestem Bogiem wyobraz sobie. Ty tez mozesz byc Bogiem.
Musze odpoczac od swiata korporacji, domowych obowiazkow? Przyziemnych sprawunkow. Na rzecz czegos wznislejszego. Powoli stworze swiat fikci. W cafe Fikcja w WMG.
Cdn.
JP.
Tytul: Raj
Motto: gdziekolwiek byla ona tam byl raj (MT) pamietniki Adama i Ewy.
Byl poranek i dzien pierwszy.
Zalatwilem dzisiaj od jutra LFour. Wracam do pracy magika, szkarlatana i wrozbity. Lgarza. Kapotyna i barona .
Tydzien wolnosci tworzynia swiata. Jestem Bogiem wyobraz sobie. Ty tez mozesz byc Bogiem.
Musze odpoczac od swiata korporacji, domowych obowiazkow? Przyziemnych sprawunkow. Na rzecz czegos wznislejszego. Powoli stworze swiat fikci. W cafe Fikcja w WMG.
Cdn.
JP.
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
cz. 3
Tytuł Pomieszanie językół na budowie Wieży Babel.
Motto:
"
Są oni jednym ludem, i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.
Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!
"
Księdze Rodzaju, (Rdz 11,1-9):[1]
Jezyk C++,JaVA,python, perl, .NET. pascal, Erlang itd różnią się tylko jednym - szybkością w jakim rzemieślinik musi uderząć w miecz aby był cięty i bezskazy. Ale rezultat jest zawsze taki sam.
Opanuj jeden z tych jezyków doskonale a dogadasz się z każdym innym.
Amen. Powiedział Pan a lud powtórzył zaczynając udawać że nie zna się. ("Ja się nie znam, nie mam czasu zarobiony jestem")
I wszystko runęło i tak ludzie nigdy nie dotknęli nieba - które było już na wyciągnięcie ręki.
[Jeżeli jesteś silny udawaj słabego, jeżeli natomiast jesteś słąby - sprzedaj się jak kurtyzana w blasku księżyca przy pochodniach al-Bahr al-ahmar....
jp.
parafraza Sztuki WOjny Zun Si
Tytuł Pomieszanie językół na budowie Wieży Babel.
Motto:
"
Są oni jednym ludem, i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.
Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!
"
Księdze Rodzaju, (Rdz 11,1-9):[1]
Jezyk C++,JaVA,python, perl, .NET. pascal, Erlang itd różnią się tylko jednym - szybkością w jakim rzemieślinik musi uderząć w miecz aby był cięty i bezskazy. Ale rezultat jest zawsze taki sam.
Opanuj jeden z tych jezyków doskonale a dogadasz się z każdym innym.
Amen. Powiedział Pan a lud powtórzył zaczynając udawać że nie zna się. ("Ja się nie znam, nie mam czasu zarobiony jestem")
I wszystko runęło i tak ludzie nigdy nie dotknęli nieba - które było już na wyciągnięcie ręki.
[Jeżeli jesteś silny udawaj słabego, jeżeli natomiast jesteś słąby - sprzedaj się jak kurtyzana w blasku księżyca przy pochodniach al-Bahr al-ahmar....
jp.
parafraza Sztuki WOjny Zun Si
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Rozśmieszyłeś mnie tym stwierdzeniem "wiersze myślowe" 

Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
wiersze myślowe - z serii co autor mial na mysli - nic nie znaczą.
Nie wiem, nawet kiedy takie coś napisałem, może wtedy gdy mnie jeszcze nie było, albo byt mój był nie ustalony.
Mozesz przypomnic mi caly kontekst tego cytatu.
Pozdrawiam Cie moje bezdroże pobocza.
J.P.
Nie wiem, nawet kiedy takie coś napisałem, może wtedy gdy mnie jeszcze nie było, albo byt mój był nie ustalony.
Mozesz przypomnic mi caly kontekst tego cytatu.
Pozdrawiam Cie moje bezdroże pobocza.
J.P.
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Miałem na myśli to,że rozśmieszyłeś mnie w pozytywnym sensie a nie,że sie śmiałem.Po prostu fajne określenie,rzekłbym urocze.W pierwszym poście chyba było.Zrozumiałem je jako nazwanie wiersza typu filozoficznego,refleksyjnego a Ty pisałeś o inny wymiarze poezji,bardziej nastawionej na radość.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Noe lounge
Wszystko plynie.
Fotel. Kasia. Szydelko.
Wszystko plynie.
Fotel. Kasia. Szydelko.
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Otel Gdynia . Godz. 00:98. Nagle wjezdza czarne mitsunishi legend przelanuje ochrone i jeden czlowiek z ak47 powoli dazy do bocznego wejscia. Uczestnicy konferencji BalticTek sa zaskoczeni i przerazeni. Maja czym, gdyz to demon na ziemi. Ogien Bozy. Gniedw glebit.
Co dalej. Co zamowi tajemniczy wedrowiec o zmroku.
Cdn.
Co dalej. Co zamowi tajemniczy wedrowiec o zmroku.
Cdn.
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Uświdomiłem sobie dzisiaj w porze nocnej, ze mam znajomych na calyn świecie.
Dlatego stworze tomik poezji angielskiej - nowozytnej laciny.
Tu oto premiera pierwszego wiersza:
inzynieria mowy i jezyka czyli (DSP ch.j go wie)
POem #1
Geometria dzwieku przestrzennego
GEometry of space voice
Silent of moment
Like flash of blindness
Chaos of noise of comment
Like span of sikness
When I was young I read Young
When I was old I drive a mustang
Now I am rich and drung
Now I am pure and memeber of dukes gang
She was and gone
Left leaves and taste
She is and done
Stay and did muste
I know only one language
Body and ghost tickles
Scary Films of Larry
Cartoons of Micke's
Master of carpenter
Colonial enginner
Of space voice....
ps
Ghost dive raider z Hotelu Gdynia zamowil piwo i dal obola w postaci 2 PLNow i wyszedl zostawiajac napiwek (piwo w ty hotelu kosztuje 12-18 zl)
Ochrona zamilka z przerazenia :-)
Dlatego stworze tomik poezji angielskiej - nowozytnej laciny.
Tu oto premiera pierwszego wiersza:
inzynieria mowy i jezyka czyli (DSP ch.j go wie)
POem #1
Geometria dzwieku przestrzennego
GEometry of space voice
Silent of moment
Like flash of blindness
Chaos of noise of comment
Like span of sikness
When I was young I read Young
When I was old I drive a mustang
Now I am rich and drung
Now I am pure and memeber of dukes gang
She was and gone
Left leaves and taste
She is and done
Stay and did muste
I know only one language
Body and ghost tickles
Scary Films of Larry
Cartoons of Micke's
Master of carpenter
Colonial enginner
Of space voice....
ps
Ghost dive raider z Hotelu Gdynia zamowil piwo i dal obola w postaci 2 PLNow i wyszedl zostawiajac napiwek (piwo w ty hotelu kosztuje 12-18 zl)
Ochrona zamilka z przerazenia :-)
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Ponownie:
"
Bo każdy but ma swoje chwile, chwile świetności.
Potem może się zedrze, czekając aż szewc go ozdrowi, aby znów się cieszyć życiem.
"
Witam, po przerwie... Znowu drobne klocki Lego połączyły się w całość - w remizę strażacką, komisariat policji i szpital ratunkowy z karetką.
Dzisiaj spędziłem fajny dzień z synkiem. Między innymi byliśmy na spacerze z naszym psem Dingiem po mięso na obiad, synek jechał rowerkiem. W sklepie obok piersi z kurczaka kupiłem mu loda Big Milka....
Graliśmy w piłkę - nauczyłem go odbijać piłkę głową i łapać kortuwkę.
Graliśmy razem w PS w grę Awesounats (niby strzelanka, platformówką dla dzieci ale niezła strategia...)
Wykąpałem go, poczytaliśmy i pooglądaliśmy książkę "Księga Morza", wyjaśniłem mu skąd się biorą przypływy i odpływy zahaczając o prawo grawitacyjne planet pokazując pięść (Ziemia) i palec (Księżyc).
Na koniec dnia dostałem od niego soczystego buziaka...
Trzeba cieszyć się każdym dniem, lodem, wygranym wyścigu w PS i ukończonym okrążeniem na bieżni życia - pomimo...
//wieczor, lato - 2013
JP
"
Bo każdy but ma swoje chwile, chwile świetności.
Potem może się zedrze, czekając aż szewc go ozdrowi, aby znów się cieszyć życiem.
"
Witam, po przerwie... Znowu drobne klocki Lego połączyły się w całość - w remizę strażacką, komisariat policji i szpital ratunkowy z karetką.
Dzisiaj spędziłem fajny dzień z synkiem. Między innymi byliśmy na spacerze z naszym psem Dingiem po mięso na obiad, synek jechał rowerkiem. W sklepie obok piersi z kurczaka kupiłem mu loda Big Milka....
Graliśmy w piłkę - nauczyłem go odbijać piłkę głową i łapać kortuwkę.
Graliśmy razem w PS w grę Awesounats (niby strzelanka, platformówką dla dzieci ale niezła strategia...)
Wykąpałem go, poczytaliśmy i pooglądaliśmy książkę "Księga Morza", wyjaśniłem mu skąd się biorą przypływy i odpływy zahaczając o prawo grawitacyjne planet pokazując pięść (Ziemia) i palec (Księżyc).
Na koniec dnia dostałem od niego soczystego buziaka...
Trzeba cieszyć się każdym dniem, lodem, wygranym wyścigu w PS i ukończonym okrążeniem na bieżni życia - pomimo...
//wieczor, lato - 2013
JP
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
Witam po przerwie...
Końcówka października 2014 to dokładnie 11-sta rocznica, od kiedy zagościłem w świecie schiz. 11 lat z F20, 11 lat zażywania leków wiążących moje synapsy aby impulsy szły normalnie, powoli - jak należy....
Dokładnie po powrocie z U.S.A. 26 października 2003 trafiłem na oddział młodzieżowy Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego - obecnie imienia Tadeusza Bilikiewicza....
Nie pisałbym tego wszystkiego, gdyby mój kuzyn nie poleciał dwa tygodnie temu, tak jak ja przed laty do krainy snów, krainy pucybutów, krainy dolara... "betonu i stali".
"Co się porobiło z tą krainą Złą..." [Kult]
Kuzyn przesyła sweet focie i statusy poprzez fb, w 2003 nie było facebooka, a jak był to tylko w intranecie Harwardu... Wtedy to pisałem pamiętnik, ołówkiem w małym notesiku. Już dwa dni przed odlotem zacząłem spisywać swoje przemyślenia - dzień po dniu przez całe wakacje- pobytu w N.Y City, Washingotn DC, Miami i innych miastach i stanach Ameryki... Już wtedy gdy poszedłem do dziekana Gdyńskiej Szkoły Morskiej i dałem mu do ręki aplikację na studia razem z tkliwymi cytatami Jospeha Condrada - już wtedy wiem już teraz wszystkie moje synapsy powoli zaczęły przyspieszać.... Aby rozkręcać się dzień po dniu na obcej ziemi - Wild Wild West'u...
Niestety tylko pierwsze kilka dni z pamiętnika trafiło do Word'a tworząc wersję elektroniczną, pamiętnik przepadł gdzieś, a ja wylądowałem i ląduje już 11 lat wiedząc, że mój lot opadającego lista będzie trwać na lekarz do śmierci... Notabene napisałem w pamiętniku wiersz pod tytułem "Lot opadającego listka" w trakcie wizyty w National Gallery of Art - ekspozycja ta, która zainspirowała owy wiersz, to był silnik krokowy, który losowo wypuszczał co 10 sekundy w różnych częściach sufitu biały arkusz papieru - który następnie opadał przez kilka sekund. Może ten wiersz odszukam kiedyś i tutaj umieszczę.
A teraz jeden z mych amerykańskich wierszy z tomiku "Lot Opadającego LIsta" - napisany w piątkowe sierpniowe późne popołudnie w Fairfax'ie roku 2013-stego, popełniony po pracy, czekając na transport do domu...
Pozdrowienie
Z kraju, w którym nie jest lepiej, czy gorzej,
Jest inaczej, zależy kim jesteś i kto Ci pomoże.
Z kraju, gdzie lepiej by białym niż czarnym,
Gdyż będąc białym, możesz traktować wszystkich jak czarnych
Pozdrowienia z kraju snów, codziennie tych samych.
Z kraju grubasów, McDonaldów, betonu i stali.
Z kraju zróżnicowania rasowego, jak różnic pogody.
Z kraju szczęśliwości ukrytych zniewoleń,
Z kraju dziennych, nocnych, ukrytych wojen.
Zakazów, przesłań, lunchów, kapitalistycznej pogoni.
Z kraju golfa, footballu, hot dogów do woli.
Z kraju gdzie tylu bezdomnych, znajduje swoje miejsce....
Przesyła pozdrowienia Marcin M.
Życzę powrotów do Domów, nie ważne jaki on by był...
JaPalach - noc czerwcowa 2014
Końcówka października 2014 to dokładnie 11-sta rocznica, od kiedy zagościłem w świecie schiz. 11 lat z F20, 11 lat zażywania leków wiążących moje synapsy aby impulsy szły normalnie, powoli - jak należy....
Dokładnie po powrocie z U.S.A. 26 października 2003 trafiłem na oddział młodzieżowy Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego - obecnie imienia Tadeusza Bilikiewicza....
Nie pisałbym tego wszystkiego, gdyby mój kuzyn nie poleciał dwa tygodnie temu, tak jak ja przed laty do krainy snów, krainy pucybutów, krainy dolara... "betonu i stali".
"Co się porobiło z tą krainą Złą..." [Kult]
Kuzyn przesyła sweet focie i statusy poprzez fb, w 2003 nie było facebooka, a jak był to tylko w intranecie Harwardu... Wtedy to pisałem pamiętnik, ołówkiem w małym notesiku. Już dwa dni przed odlotem zacząłem spisywać swoje przemyślenia - dzień po dniu przez całe wakacje- pobytu w N.Y City, Washingotn DC, Miami i innych miastach i stanach Ameryki... Już wtedy gdy poszedłem do dziekana Gdyńskiej Szkoły Morskiej i dałem mu do ręki aplikację na studia razem z tkliwymi cytatami Jospeha Condrada - już wtedy wiem już teraz wszystkie moje synapsy powoli zaczęły przyspieszać.... Aby rozkręcać się dzień po dniu na obcej ziemi - Wild Wild West'u...
Niestety tylko pierwsze kilka dni z pamiętnika trafiło do Word'a tworząc wersję elektroniczną, pamiętnik przepadł gdzieś, a ja wylądowałem i ląduje już 11 lat wiedząc, że mój lot opadającego lista będzie trwać na lekarz do śmierci... Notabene napisałem w pamiętniku wiersz pod tytułem "Lot opadającego listka" w trakcie wizyty w National Gallery of Art - ekspozycja ta, która zainspirowała owy wiersz, to był silnik krokowy, który losowo wypuszczał co 10 sekundy w różnych częściach sufitu biały arkusz papieru - który następnie opadał przez kilka sekund. Może ten wiersz odszukam kiedyś i tutaj umieszczę.
A teraz jeden z mych amerykańskich wierszy z tomiku "Lot Opadającego LIsta" - napisany w piątkowe sierpniowe późne popołudnie w Fairfax'ie roku 2013-stego, popełniony po pracy, czekając na transport do domu...
Pozdrowienie
Z kraju, w którym nie jest lepiej, czy gorzej,
Jest inaczej, zależy kim jesteś i kto Ci pomoże.
Z kraju, gdzie lepiej by białym niż czarnym,
Gdyż będąc białym, możesz traktować wszystkich jak czarnych
Pozdrowienia z kraju snów, codziennie tych samych.
Z kraju grubasów, McDonaldów, betonu i stali.
Z kraju zróżnicowania rasowego, jak różnic pogody.
Z kraju szczęśliwości ukrytych zniewoleń,
Z kraju dziennych, nocnych, ukrytych wojen.
Zakazów, przesłań, lunchów, kapitalistycznej pogoni.
Z kraju golfa, footballu, hot dogów do woli.
Z kraju gdzie tylu bezdomnych, znajduje swoje miejsce....
Przesyła pozdrowienia Marcin M.
Życzę powrotów do Domów, nie ważne jaki on by był...
JaPalach - noc czerwcowa 2014
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
- japalach
- zaufany użytkownik
- Posty: 204
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
- Kontakt:
Re: Chwile świetności buta
motto: "To te chwile"
(https://www.youtube.com/watch?v=0SEg695ce3k)
Znalazlem wiersz, o ktorym pisalem w poprzednim poscie - "Lot Opadającego Listka..."
Przeleżała 11 lat w podręcznym wydaniu Bibli w czarnej skórzanaje oprawie, zamykanej na zamek - Biblie ta miałem w USA i do dzisiaj jest ze mna - nie czytana i zapomniana, jak wiara, którą posiadałem przed laty...
(przepraszam, wiersz skleciłem na szybko - na przezroczystym cieniutkim papierze - niedbale w natłoku myśli, zdań i wyrazów, które starałem się błyskawicznie przelewać na papier -obecnie nie wszystko jest czytelne i już nie pamiętam o co mi chodziło w tych gryzmołach
"
Ann Hamilton - "at hand" 2001
LOTEM OPADAJĄCEGO LISTKA
Zradzamy się w górze.
Gdzieś pod sufitem bytu.
Prowadzi nas mechanizm.
Niepoznany wtedy, potem.
Odrywamy łopotem,
Chwilowy uchwyty stwórcy.
I lecimy z nieznane.
Czując odrębny daizm.
A lecąc opadamy,
Unikatowym torem.
Innym wiatrem, światłem.
Samotnie bez dotyku.
Może uda się dostrzec
pocisk ???? koło nas.
Z którym opadniemy
Razem lub ??????
Na składzie upadłych dusz.
W przeznaczonym miejscu.
Nie wyrwiemy się dalej...
[HIRSHHORN MUSEUM - 22.07.2003]
Pozdrawiam - JaPalach - noc 18.07.2014
ps.
Mam zamiast przeniesc wszystkie bardziej wartosciowe moje posty z tego watku na moja nowa strone - ala blog - pod adresem:
http://pieknyumysl.com/wp/japa
Zapraszam do sledzenia jej...
Ahoj
(https://www.youtube.com/watch?v=0SEg695ce3k)
Znalazlem wiersz, o ktorym pisalem w poprzednim poscie - "Lot Opadającego Listka..."
Przeleżała 11 lat w podręcznym wydaniu Bibli w czarnej skórzanaje oprawie, zamykanej na zamek - Biblie ta miałem w USA i do dzisiaj jest ze mna - nie czytana i zapomniana, jak wiara, którą posiadałem przed laty...
(przepraszam, wiersz skleciłem na szybko - na przezroczystym cieniutkim papierze - niedbale w natłoku myśli, zdań i wyrazów, które starałem się błyskawicznie przelewać na papier -obecnie nie wszystko jest czytelne i już nie pamiętam o co mi chodziło w tych gryzmołach

"
Ann Hamilton - "at hand" 2001
LOTEM OPADAJĄCEGO LISTKA
Zradzamy się w górze.
Gdzieś pod sufitem bytu.
Prowadzi nas mechanizm.
Niepoznany wtedy, potem.
Odrywamy łopotem,
Chwilowy uchwyty stwórcy.
I lecimy z nieznane.
Czując odrębny daizm.
A lecąc opadamy,
Unikatowym torem.
Innym wiatrem, światłem.
Samotnie bez dotyku.
Może uda się dostrzec
pocisk ???? koło nas.
Z którym opadniemy
Razem lub ??????
Na składzie upadłych dusz.
W przeznaczonym miejscu.
Nie wyrwiemy się dalej...
[HIRSHHORN MUSEUM - 22.07.2003]
Pozdrawiam - JaPalach - noc 18.07.2014
ps.
Mam zamiast przeniesc wszystkie bardziej wartosciowe moje posty z tego watku na moja nowa strone - ala blog - pod adresem:
http://pieknyumysl.com/wp/japa
Zapraszam do sledzenia jej...
Ahoj
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/