Z woli Boga i Szatana

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Z woli Boga i Szatana

Post autor: irena »

Tak, moje wspomnienia są piękne, ale już nie chcę do tego stanu wrócić. To co miano mi przekazać, przekazano i koniec. Ojciec w Ostaszkowie był 5 lat. Od 1944 do 1949 r. Gdy go pytałam jak tam było tylko się uśmiechał i mówił, że była wojna, tak było trzeba. Tam gdzie byłem były polskie napisy naścianach. Teraz opowiedział mi jak przepowiadał przyszłość wielkim tego swiata. Był tam wieszczem, do którego jechały rózne osoby. Ja też miałam dar przepowiadania przyszłosci, ale został mi odebrany. Opowiedział mi teraz o spotkaniach z wiloma osobami. Między innym był tam Karol Wojtyła już wtedy przenaczony na papieża.

Wizyta Kormorana

Teraz wiozą Kormorana .
W jego sercu wielka rana.
Bogu służy on za księdza.
W jego duszy marna nędza,
Bo chociaż mówi do ludu,
W jego życiu nie ma cudu,
Gdyż swej rany nie wyliżę.
Jego luba ziemię gryzie.
Bóg więc wybrał go na sługę
I dał suknie białe długie.
Do śniadania więc zasiada
On w sukmanie, no i gada:
- Tyś przez ludzi będziesz czczony.
Twój los będzie uwieńczony
Błogosławieństwem na ziemi.
Świat na twój gest też się zmieni.
Lecz nie zaznasz ty spokoju…
Pójdźmy teraz do pokoju,
Gdzie matka swą przędzę mota,
Tam może przyjdzie ochota…
I wstał zza stołu z kretesem,
Bo mieszkał pod złym adresem.
Krój, bryczesy z wyłogami,
Czarne buty z cholewami,
Koszula w kratkę utkana.
Poznaj że wolnego pana.
Po śniadaniu spacer krótki,
Żeby wspólne były nutki.
Tam napisy także były,
Lecz żądnemu nie wadziły.
- Ty Kormoran jest z Wadowic.
Kiepski z ciebie jest herbowic.
Tylko swój krucyfiks dźwigasz
I przed Bogiem ciągle migasz
Światłem oczu twych szarości,
Lecz w twym sercu zadra gości.
Na to Arze odpowiada:
- Tyś gospodarz, nie graj dziada.
Twoja dusza harda, dumna.
Nie polecisz ty do gumna.
Ciebie w Niebie tam wybrali.
W tym obozie karty dali,
A ty grasz jak szatan z piekła.
Wstała matka i tak rzekła:
- Dzieci moje, wasze losy
Tyle warte co te kłosy.
Co je sama sierpem rznęła,
A potem na żarnach mięła
Ziarno i chleb ten upiekła.
Mego syna dola z piekła.
Twoja jednak z niebios bramy,
Lecz twój żywot jest skalany.
Będziesz cierpiał wielkie męki
I zmieniał Pannie sukienki.
Będziesz koronki odprawiał
I nadzieje ludziom dawał.
Będą grać o twoją duszę.
Ty będziesz powtarzał: muszę
Dojść do końca, spełnić rolę,
Bo inaczej skonam w smole.
Na to Ara tak powiada:
-Ja mam braci, trudna rada.
My dla siebie słowo dali.
Ojców swoich też słuchali.
Szukaj w świecie swojej łaski
I klękaj tam gdzie obrazki.
Siadaj na tron jak się zdarzy
Wykonany przez rzeźbiarzy.
Na to Kormoran zaskrzeczy:
-Ty jesteś chłopak do rzeczy.
Będę szukać cię na ziemi,
Kiedy los nasz się odmieni.
A jak już będę przegrany
Siądę na leżak składany
I wyzwolę swój zmysł szósty.
Obok będzie twój tron pusty.
Gdy spotkamy się gdzieś w Niebie.
Każdy przyniesie dla siebie
To co wykonał na ziemi.
I los świata też się zmieni.

Zdjęcie papieża na leżaku, a obok puste czarne krzesło.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Z woli Boga i Szatana

Post autor: irena »

Najważniejsze to poznać przyczynę obłędu. Moja tkwiła we włoskiej fabryce Imola. Byłam w ich polskim sklepie głowną księgową. W 2006 r. Włosi przystapili do zmian w swoim sklepie, a ja byłam ich doradcą. Potem mnie wyrzucili zarzucając podwójne zachowanie. Do księgowego Stefano opetało mnie jakieś uczucie miłości, a ich gry biznesowe sposodowały mój obłęd: Grę w pokera. Ponieżej fragment moich wspomnień. Byłam pewna, że przeszedł do mnie Stefano.


"Był wieczór. W radio leciały audycje, których treści kierowane były do mnie. Chodziłam niecierpliwie po całym domu. Weszłam do sypialni. Na łóżku leżał mąż, a w telewizji leciał program rozrywkowy. Popatrzyłam przez chwilę. Tematyka związana była z podróżnikiem, który podgląda wybranych ludzi i ich filmuje. Teksty były dosyć frywolne. Wydawało mi się, że program dotyczy mnie. Zabrałam swoją pościel i przeniosłam się do drugiego pokoju. Położyłam się, ale nie mogłam zasnąć. Czekałam na jego przybycie. Nasłuchiwałam. W środku nocy usłyszałam szmery na zewnątrz za oknem, a następnie trzaski podłogi, poczułam zapach męskich perfum i wiedziałam, że ktoś jest w pokoju. Poczułam się wspaniale, jęczałam i wiłam się z rozkoszy, po raz pierwszy w życiu przeżyłam coś tak cudownego. Serce paliło mi ogniem. Rano obudziłam się we krwi, gdyż po przerwie wrócił mi okres. Byłam w rozpaczy. Czułam, że umarło we mnie marzenie o macierzyństwie. Zaczęłam płakać. Wtedy zadzwonił telefon komórkowy. Usłyszałam westchnięcie męskiego głosu, szum fal morza i krzyk mew. Wstałam, ubrałam się w spodnie, bluzę i beżowy płaszcz. Na dworze mżyło, więc wzięłam parasol i skierowałam się w stronę morza."
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: Z woli Boga i Szatana

Post autor: irena »

Fragment z pisma do lekarki, która mnie "leczy":

"Schizofrenicy zagrażają albo sobie albo innym, więc trzeba ich pod przymusem „leczyć”. A może trzeba ich zrozumieć, wysłuchać, uwierzyć w ich przesłanie. Pomóc im zrozumieć to co dzieje się w ich duszy. Tego nie można się bać. Moja rozmowa z innym światem była cudowna, a chemia przekleństwem. Po co była ta chemia, która odbierała mi dar myślenia ?"
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”