Powód "lapsusa" Michalika

[Zagubiona we mgle]

Trudno jest tutaj mówić o "winie". Ofiara nigdy nie jest odpowiedzialna za to, że ktoś ją krzywdzi. Może jedynie posiadać jakieś cechy, które powodują, że jest bardziej podatna na bycie ofiarą. Winieny jest dorosły, który wykorzystuje. Co do rodziców to ich też nie mozna "winić", a jedynie mówić, że nie ustrzegli dziecka przed krzywdą.

[mei]

Tylko trudno ustrzec dziecko przed osobami, które jeszcze do nie dawna miały ogromny kredyt zaufania w niektórych społecznościach.

[Kamil Kończak]

Może jedynie posiadać jakieś cechy, które powodują, że jest bardziej podatna na bycie ofiarą

A jakie to cechy posiada? Zgrabną dziewczęcą albo chłopięcą pupę? Filuterne blond loczki? Zgrabne dziecięce nózki?

A co jakie cechy posiada kobieta, ofiara gwałtu? Swoją młodość, atrakcyjność?

Albo ofiara zlodzieja? Nowy samochód, komórkę?

To są na prawdę poważne zarzuty.

[cezary123]

Jeżeli dziecko ma kochającą rodzinę to da odpór wszelkim pedofilom i zbrodniarzom, a przynajmniej nie znajdzie się tak łatwo w kręgu zagrożenia takimi rzeczami.

Co za bzdura. Pedofilii są winni pedofile a nie rodzice molestowanego dziecka.

Jeżeli są alkoholikami, rozwodnikami, bijącymi i przeganiającymi bachora gdzie pieprz rośnie?
Jeżeli dziecko nie będzie miało szczęścia znajdzie się wśród kryminalistów z ulicy i jakoś przeżyje prawem dżunglii. Pedofile występują tam rzadko. Jeżeli będzie miało jeszcze mniej szczęścia nie przeżyje.
Oczywiście, że tylko kryminaliści winni.

[Kamil Kończak]

Cezary już wiele razy słyszał, że demagogia to jego powołanie. W ten sposób zawsze można rozmyć winę przestępcy a zaczyna to pachnąć szarlatanerią i cynizmem. Na pewno nie jest to związane z moralnością.

Jednak nawet jeśli to są rozwodnicy (ciężki grzech) to nie przeganiają dziecka tam gdzie pieprze rośnie - mowa jest o KK - które według zwierzchników KK jest najlepszym miejscem dla takich dzieci.

[Mickey]

Cezary już wiele razy słyszał, że demagogia to jego powołanie. W ten sposób zawsze można rozmyć winę przestępcy a zaczyna to pachnąć szarlatanerią i cynizmem. Na pewno nie jest to związane z moralnością.

Jednak nawet jeśli to są rozwodnicy (ciężki grzech) to nie przeganiają dziecka tam gdzie pieprze rośnie - mowa jest o KK - które według zwierzchników KK jest najlepszym miejscem dla takich dzieci.

Odnośnie tego "ciężkiego grzechu" to nic dziwnego że Michalik próbował zrzucić winę na rozwodników za czyny pedofili. Przecież rozwodnicy to jeden z ważniejszych "wrogów" kościoła. Pojechał po najmniejszej linii oporu, tak mu było wygodnie.

[Kamil Kończak]

Nie pamiętam czy on mówił o rozwodnikach, czy raczej o rodzinach, gdzie nie ma miłości. To i tak nieistotne - może za 20 lat coś się zmieni w tym kraju. Może ludzie przestaną się bać żyć po swojemu.

[Zagubiona we mgle]

Może jedynie posiadać jakieś cechy, które powodują, że jest bardziej podatna na bycie ofiarą

A jakie to cechy posiada? Zgrabną dziewczęcą albo chłopięcą pupę? Filuterne blond loczki? Zgrabne dziecięce nózki?

A co jakie cechy posiada kobieta, ofiara gwałtu? Swoją młodość, atrakcyjność?

Albo ofiara zlodzieja? Nowy samochód, komórkę?

To są na prawdę poważne zarzuty.

No to teraz dałeś, Kamil!

Cechy psychiczne, które sprawiają, że nie potrafią się obronić, wyczuć niebezpieczeństwa.

[Kamil Kończak]

Więc słabością dziecka jest zaufanie jaką rodzina wpoiła mu do instutucji kościelnej. Słabością dziecka jest mizerność fizyczna i psychiczna z racji wieku.

Smuci mnie, że niektórych bardziej interesują cechy psychiczne ofiary niż sprawcy.

Jest tak, że przykład może nam dawać ktoś kto żyje zgodnie z zasadami, które głosi. Czy katolicy zastawiają się nad tym, że oni sami mogliby być przykładem dla swoich "duszpasterzy"? Od 1 do 1 harują, płacą uczciwie podatki, mają swoje rodziny więc wiedzą na czym polega trud wychowania dzieci. Kiedy złamią przepisy nie znajdą sposobu aby wykręcić się od kary. Kto jest więc tutaj prawdziwym nauczycielem życia? Religia w swojej zachłanności postawiła wszystko na głowie - to tak jakby dzieci w szkole były mądrzejsze od nauczycieli a pomimo tego dzieci wciąż przychodzą po nauki, mając nauczycieli za niepodważalny autotyret. Zbiorowa schizofrenia i upodlenie. Polacy jednak mają mentalność niewolników - niewolnikowowi odpowiada jego położenie. Zbyt długo żył w niewoli, do tego stopnia, że boi się wolności. Tego, że nie potrafiłby się w niej odnaleźć. Więzienie jest jakie jest ale reguły są znane. Światło słoneczne razi więc może nie warto otwiedać okien...

[Zagubiona we mgle]

Kamil, jesteś zaślepiony nienawiścią, więc żadna dyskusja na poziomie pozbawionym emocji nie jest z Tobą możliwa. W ogóle nie czytasz tego, co ktoś pisze.
Dziękuję za uwagę.

[Kamil Kończak]

Dziękuję za podsumowanie mnie. Zazwyczaj to katolicy piszą o czyjejś nienawiści jak Ty czy Ocean - o czymś to chyba mówi prawda? W drugą stronę takie ciosy poniżej pasa są o wiele rzadziej spotykane, chociaż wielu katolickich publicystów aż kipi negatywnymi emocjami np. Terlikowski czy Cejrowski. Katolikom to nie przeszkadza - im więcej agresji w wypowiedzi tym łatwiej identyfikują się z takimi osobowościami.

Tak się dzieje kiedy ludziom błędnie się wydaje, że ktoś kto uzewnętrznia swoje emocje jest bardziej wiarygodny. A jest całkowicie odwrotnie.

[Zagubiona we mgle]

Emocje są niewskazane w dyskusji zarówno u katolików, jak i niekatolików. Trzeba mieć własny system wartości, własne zdanie i nie krzywdzić ludzi, nawet jeśli różnimy się światopoglądowo.
Ciosem poniżej pasa jest Twój agresywny ton wypowiedzi, Kamilu, ale sądzę, że nie jesteś świadomy tego, jak odpychający jest ten styl prowadzenia rozmowy, bo - jak już pisałam - kierujesz się silnymi negatywnymi emocjami. Odnoszę wrażenie, że - w Twoim odczuciu - nie można mieć odmiennego zdania i jednocześnie się szanować nawzajem, tylko trzeba się wzajemnie atakować i jedna strona ma odnieść wygraną w tej walce, a druga przegraną - czyli wszystko albo nic.

[Kamil Kończak]

Ale przecież ja nie atakowałem Ciebie ani Twojej wiary w Boga. Krytykowałem grzechy kleru, do czego mam święte prawo. Zastanów się kto jest dla Ciebie Bogiem - może ksiądz? Różnica pomiędzy mną a Tobą polega na tym, że ja w swoich wypowiedziach konkretnie piszę o tym co mnie uwiera odnośnie religii. Twoim jedynym argumentem jest zazwyczaj pisanie o moich uczuciach. Robisz to chyba z bezsilności.

[Zagubiona we mgle]

Myślę, że sam czujesz się bezsilny i dlatego właśnie pozostaje Ci już tylko atakowanie, poniżanie i zniekształcanie rzeczywistości. Nie masz żadnego szacunku do rozmówcy, zwłaszcza jesli ma on odmienne zdanie.
Nie mówię o uczuciach, tylko o emocjach, a to one odgrywają u Ciebie ważniejszą rolę niż jakakolwiek prawda.

[Kamil Kończak]

Możesz wskazać konkretnie, gdzie emocje odgrywają u mnie większą rolę niż prawda? W którym miejscu się z nią minąłem? Obawiam się jednak, że nie będziesz potrafiła wskazać przykładów.

[Zagubiona we mgle]

Baw się dobrze, bo ja nie zamierzam dać się w to wciągać.

[Kamil Kończak]

Wiem, że nie zamierzasz bo nie potrafisz wskazać o to co pytałem. A teraz udajesz cnotkę, która nie będzie się zniżać do tak niskiego poziomu, tak zawistnej i pełnej nienawiści osoby jak ja

[Zagubiona we mgle]

Wiem, że nie zamierzasz bo nie potrafisz wskazać o to co pytałem.

Spodziewałam się tego typu komentarza - ciosu poniżej pasa - i nie rozczarowałeś mnie.

[Kamil Kończak]

Tylko udowadniasz, że musisz mieć ostatnie zdanie i to, że jesteś niesłowna. Napisałaś, że nie dasz się w to wciągnąć ale dalej tu jesteś i piszesz Więc kto ma problemy z prawdą? Gdybyś była przekonana co do swoich poglądów to olałabyś wypociny kogoś takiego jak ja.

[ocean]

...