Czy wyszliscie z piekla depresji?
Moderator: moderatorzy
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12167
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
U mnie to nie jest zwykly dol.Dzis mi pomogla rozmowa z psychologiem i psychoterapia.Po tym w domu w koncu cos zrobilem,nie powiem inne samopoczucie ale to sie zaczelo od wyjscia na terapie,psycholog to podkreslala,musi pan chodzic,bo w domu lezac w lozku to sie bedzie poglebiac.Jutro moze mi zmieni doktor leczenie.Moze dostane antydepresant albo cos zmieni.Dzis po dlugim czasie mam ochote poczytac ksiazke albo obejrzec film.W zasadzie prawie nie lezalem w lozku dzis.Nastroj lepszy.
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Ja mam stany depresyjne prawie nieustająco. Co ciekawe są one lekceważone przez Terapeutkę i nieleczone. W depresji szybko mija czas, tyle że na absolutnie niczym. Nikogo też to nie obchodzi! No bo jak chory jest spokojny, to kogo niby miałoby to obchodzić??
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Spokojny na zewnątrz, a w środku...burza, albo i gorzej.hvp2 pisze:No bo jak chory jest spokojny, to kogo niby miałoby to obchodzić??
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Najgorzej kiedy na zewnątrz spokojny, a w środku...też już ''spokojny'', tzn. po burzach, ale bez ulgi. Za to wyczerpany, wykończony, bezsilny. Pełna niemoc. Niby żyjesz, biologicznie. Ale tak naprawdę cię nie ma. Nic nie rusza, nie obchodzi. To było moje dno, bo mówią że każdy ma swoje. Szacunek dla każdego, kto z tego stanu próbuje się wyrwać. I niech żaden niewydarzony terapeuta czy lekarz nie ośmiela się lekceważyć tego, bo niestety tacy bywają. Trzeba szukać dobrego, kompetentnego, do skutku. W końcu chodzi o nasze życie.Catastrophique pisze:Spokojny na zewnątrz, a w środku...burza, albo i gorzej.hvp2 pisze:No bo jak chory jest spokojny, to kogo niby miałoby to obchodzić??
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Słowo "niemoc" jest słowem odpowiednim. Jednak, dla ścisłości muszę dodać, że o farmakologiczne leczenie przeciwdepresyjne to ja mam duże opory prosić, bo w te środki, w wyniku wcześniejszych doświadczeń, nie wierzę.
Natomiast co do określenia "dno" to tak właśnie wspominam moje pobyty w psychiatryku.
Natomiast co do określenia "dno" to tak właśnie wspominam moje pobyty w psychiatryku.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12167
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Moja psycholog tez powiedziala wazna rzecz.Co pan oczekuje od lekow?chodzilo o to,ze one tak dokonca nie uzdrowia mojej obecnej ciezkiej sytuacji w jakiej sie znalezlem.W sumie mowi,ze nie chce ingerowac w leczenie,bo sie na tym nie zna.Dzis bedzie doktor i ciekawe co ona zrobi.Czy bedzie widziala problem i inny pomysl na leczenie.Czy po prostu sam w sobie jakos musze sie zebrac w szukaniu energi,motywacji, checi po przez ciezka praca zamiast pigulek,ktore byc moze sa droga na skroty.Po ostatnim dniu moze i mam sile by wyjsc z tego bez pigulek albo to chwilowy dobry stan bez stabilizacji.
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
A może po prostu i praca nad sobą i leki, bo przecież jedno nie wyklucza drugiego. Jeśli farmaceutyki mogą pomóc, to dlaczego z nich nie korzystać? To nie jest pójście na łatwiznę, tylko szukanie najskuteczniejszego sposobu walki z depresją. A i tak zawsze najważniejsze będzie d l a c z e g o chcemy tę walkę podjąć. Czyli motywacja. I tę trzeba najpierw w sobie odnaleźć. Tak czy inaczej ciężkiej pracy nad swoim jestestwem się nie uniknie.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12167
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Lekarz nic nie zmienila.Dzis sie spoznie na terapie.Mocno sie zmuszam by pojsc tam.Coz zrobic gdy sie nie chce
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
I ja pójdę dziś do swojego Ośrodka bo wiem, że powinnam, a nie dlatego że mi się chce. A to przecież nie jest ciężka praca, tylko kontakt z ludźmi.
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Dokładnie! Zgadzam się z tym. Depresja ma to do siebie, że nieleczona sama wygasa ale za jakiś czas powraca ze zdwojoną siłą. To może dosłownie zabić. Nie każdy znajdzie znowu w sobie siłę żeby dalej walczyć i żyć. Oczywiście antydepy to nie wszystko. One dają ulgę - można się wreszcie porządnie wyspać, znika ten nieznośny ból psychiczny, gonitwa myśli itd. ale nad swoimi błędnymi przekonaniami i tak trzeba popracować.Amber pisze: Jeśli farmaceutyki mogą pomóc, to dlaczego z nich nie korzystać? To nie jest pójście na łatwiznę, tylko szukanie najskuteczniejszego sposobu walki z depresją.
Melisa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Gonitwa myśli w depresji? Raczej w manii/psychozach.
Urojenia:
- wielkościowe najczęściej w zespole maniakalnym, rzadziej w paranoi lub schizofrenii.
- depresyjne w zespołach depresyjnych różnego pochodzenia, mogą być powodem tendencji samobójczych.
- prześladowcze w zespołach paranoicznych, parafrenicznych i paranoidalnych różnego pochodzenia.
http://www.bg.ump.edu.pl/inne/dydaktyka/skrypt.pdfI. Zaburzenia toku myślenia (formalne zaburzenia myślenia)
1. Spowolnienie toku myślenia - ubogie, skąpe skojarzenia, rozwlekłość, monoideizm). Zaburzenie obecne w zespołach na podłożu organicznego uszkodzenia o.u.n., depresji.
2. Zahamowanie toku myślenia - niemożność rozpoczęcia lub dalszego kontynuowania procesu myślenia (pustka w głowie). Występuje w zespołach depresyjnych, lękowych.
3. Przyspieszenie toku myślenia - liczne bogate skojarzenia, często powierzchowne, przeskakiwanie z tematu na temat mogące prowadzić do gonitwy myśli i słowotoku (logorrhoea). Występuje w zespołach maniakalnych, schizofrenii).
Urojenia:
- wielkościowe najczęściej w zespole maniakalnym, rzadziej w paranoi lub schizofrenii.
- depresyjne w zespołach depresyjnych różnego pochodzenia, mogą być powodem tendencji samobójczych.
- prześladowcze w zespołach paranoicznych, parafrenicznych i paranoidalnych różnego pochodzenia.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Rzeczywiście w Internecie można znaleźć tzw. "gonitwę myśli" głównie w odniesieniu do ChAD, której nigdy nie miałam zdiagnozowanej. Przeczytałam jednak że "racing thoughts" mogą być obecne w depresji w książce Dorothy Rowe "Depression - the way out of your prison".
Melisa
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
przeżywanie depresji u różnych osób ma podobne elementy. Ale jeśli ktoś czuje coś czego nie ma w formułce, czy w cytacie od użytkownika Schizo, to co? jest źle zdiagnozowany? a może mu się wydaje,że np ma gonitwę myśli?...
no proszę ...
no proszę ...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Nie, to znaczy tylko tyle, że diagnozy psychiatryczne są po prostu bezużyteczne (o tamtych "typach objawów" pisał przecież psychiatra). viewtopic.php?f=11&t=13805
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Moze dam komus nadzieje ale od ponad dwoch lat nie cuje deprechy. Byly chwile smutku i nawet placzu ale to nie byla deprecha.
Wydaje mi sie ze do mojej deprechy glownie przyczynily sie neuroleptyki. Na niecaly rok przed smiercia musialem je podawac ojcu zaczal wpadac w ciezka depresje nigdy go niewidzialem wczesniej w takim stanie plakal z byke powodu zaczal sie bac. Wiedzialem co to za swinstwo bo sam to bralem i serce mi sie krajalo kiedy musialem mu je podawac i obserwowac skutki ich dzialania.
Wydaje mi sie ze do mojej deprechy glownie przyczynily sie neuroleptyki. Na niecaly rok przed smiercia musialem je podawac ojcu zaczal wpadac w ciezka depresje nigdy go niewidzialem wczesniej w takim stanie plakal z byke powodu zaczal sie bac. Wiedzialem co to za swinstwo bo sam to bralem i serce mi sie krajalo kiedy musialem mu je podawac i obserwowac skutki ich dzialania.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 392
- Rejestracja: czw gru 24, 2009 9:15 am
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
U mnie jest depresja - bardzo niski poziom neuroprzekaźnika w mózgu Dopaminy , te prochy zaniżają dopaminę dlatego ma się depresje
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Tak, wyszłam. Leki jednak pomogły choć bardzo się bronilam przed tym. Plus zmia w życiu. I to jest bardzo istotne! Leki na rozpęd I czasem trzeba coś diametralnie zmienić bo depresja to taki znak, że nie jesteś w zgodzie z samym sobą.
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
O to to! Koszmar bezsenności...pustka w głowie. Brak odczuwania czegokolwiek. O radości zapomnij-byłam przekonana że już tego nigdy nie poczuje! Teraz jak na to patrzę to szok. Lęki. Fobia społeczna.Melisa pisze:Dokładnie! Zgadzam się z tym. Depresja ma to do siebie, że nieleczona sama wygasa ale za jakiś czas powraca ze zdwojoną siłą. To może dosłownie zabić. Nie każdy znajdzie znowu w sobie siłę żeby dalej walczyć i żyć. Oczywiście antydepy to nie wszystko. One dają ulgę - można się wreszcie porządnie wyspać, znika ten nieznośny ból psychiczny, gonitwa myśli itd. ale nad swoimi błędnymi przekonaniami i tak trzeba popracować.Amber pisze: Jeśli farmaceutyki mogą pomóc, to dlaczego z nich nie korzystać? To nie jest pójście na łatwiznę, tylko szukanie najskuteczniejszego sposobu walki z depresją.
Teraz śladu po tym nie ma! Działam wśród ludzi itd. Kiedyś to było niemożliwe! Balam się wyjść z domu. Teraz występuje publicznie! Tamten czas to piekło. Niby mam endogenna depresję. Trzeba było wyrównać chemię w mózgu.
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Jak wychodziłam z depresji to miałam poczucie, jakby świat robił się kolorowy, jakby miał więcej światła. Dosłownie. Czułam to tak, że miałam większe pole widzenia i widziałam takie oświetlone otoczenie.
Mówi się, ''życzę ci żeby znowu słoneczko zaświeciło'' i ja tak to czułam- jasność.
Mówi się, ''życzę ci żeby znowu słoneczko zaświeciło'' i ja tak to czułam- jasność.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy wyszliscie z piekla depresji?
Mieliscie tak ze kiedy byliscie w depresji to odczuwaliscje takie stany psychotyczne jakby ktos was draznil i nie tylkomzlosliwie ale imwaszymi problemami ? Nastepnie wpadaliscie w takie depresyjne piekoo ze odbiersliscie sobie zycie ?. Choriba i wszystkie przejscia jak i tragedie rodzinne zniszczyly mnie. Mam tylko nadzieje ze tam nie trafie do piekla ale trafie gdzies gdzie odetchne.