To dlaczego nie mieli racji Twoi bliźni w wierze w nieistnienie Boga, kiedy przez wieki cały czas tak samo błędnie twierdzili, ze po ich śmierci zapanuje wieczny spokój od Boga, dokonana tajemnica, nicość i święty spokój człowieka itd...Clamo pisze:..dowód na istnienie Boga...
A ludzie po nich przemkną tylko jak inni obok właściwego człowieka, który pojawił się wprawdzie ale pierwszy i ostatni raz, a po śmierci to tylko obcy potomkowie.
Przeliczyli się!
Nic takiego nie nastąpiło, istnienie dotarło aż do Ciebie i co im teraz odpowiesz?
Jesteś w takiej samej sytuacji aktualnie jak ateista z przed wieków liczący na to, że po śmierci nie będzie musiał już odrzucać Boga, istnieć osobiście bo go nie będzie, a pozostaną tylko ludzie obok.
I pewnie się przeliczył?