Tal pisze: ↑ndz wrz 16, 2018 9:19 pm
Przykro mi to czytać, ale jak na razie odrzucasz prawdę w Chrystusie i ignorujesz fakty.
Wolisz słuchać fałszywych nauczycieli łechtających ucho z powodu których droga Prawdy jest bluźniona.
Wierzysz w swojego boga, który nie ma nic wspólnego z żywym Bogiem JHWH.
Nie zdajesz sobie sprawy, ze praktykujesz bałwochwalstwo poprzez lansowanie ego i gloryfikowanie ludzkiej natury.
A Ty masz monopol na prawdę bo znasz i cytujesz Biblię? A własne przemyślenia?
Nie słucham fałszywych nauczycieli. Mam swoje zdanie, które bierze się z przemyśleń, logiki, spostrzeżeń.
Minął ogrom czasu. Oczywiste jest raczej, że Blbilia była wiele razy przerabiana, przeinaczana.
Wierżę w Boga, ktory jest całkowicie inny niż to co próbuje wmówić ludziom Biblia. Czuję Boga sercem, po prostu.
Biblia jest wygodna dla niektórych ludzi i Kościoła, ale ma się tak do prawdy o Bogu, jak Gwiezdne Wojny do lotów NASA, porównując wiarę do astronomii.
Nie praktykuję bałwochwalstwa. Piszę o tym jak widzę Boga i Biblię, a Kaznodzieja i Ty staracie się uzasadnić, zracjonalizować i usprawiedliwić okrucieństwo, despotyzm i megalomanie Biblijnego Boga.
Toż mnóstwo ludzi, ma więcej serca, dobroci, skromności niż ten Bóg.
Nie gloryfikuje ludzkiej natury. Ludzie są różni, ale w większości, są dobrzy.
Gandhi powiedział:
"Ludzkość jest jak ocean. Jeśli niektóre krople są brudne, nie znaczy to, że cały ocean jest brudny".
Tal pisze: ↑ndz wrz 16, 2018 9:19 pm
Ludzie odrodzeni w mocy Ducha Świętego w pierwszej kolejności zanim stali się usprawiedliwieni i pojednani z Bogiem przede wszystkim przyznali, że są upadli, pełni zła i zmierzają na potępienie. Prawdziwie nowonarodzone dzieci boże zrozumiały, że są zgubione i niesprawiedliwe przed świętym Bożym majestatem i potrzebują Jego usprawiedliwienia. Bóg w osobie Jezusa Chrystusa uniża samego siebie przyjmując ludzkie ciało rodząc się w stajni i umierając jak złoczyńca na krzyżu. Pomimo, że przyszedł do swojej własności to swoi Go odrzucili i nie uznali.
Całym swoim życiem i w całej swojej mocy pokazał, że prawdziwie jest Mesjaszem zapowiadanym przez proroków Starego Testamentu.
Żył życiem doskonałym, czyli bez skazy i grzechu, dlatego Jego przelana krew ma taką moc i jest tak cenna.
Człowiek choćby nie wiadomo ile się starał i trudził nie może "zapracować" sobie na zbawienie, aby nie pysznił się przed Najwyższym.
Dopiero okazując skruchę, opamiętanie i padając do stóp Chrystusa prosząc, by obmył kamienne serce i zamieszkał w nim dotyka nas swoją cudowną łaską w której osobiście spotykamy Króla królów i Pana panów.
Monolog pisany zindoktrynowanym, stronniczym umysłem. Przypominam o zamęczonym człowieku,a nie o interpretacjach,
ludzkich, jego życia i śmierci.
Choć zdaje sobie sprawę, że piszę do zaślepionego fanatyka. Znasz Biblię, tylko co z tego?
Tyle samo dałaby znajomość jakiejś powieści Stephena Kinga.