Łamigłówka Stanisława Lema

[cezary123]

Ludzie nie potrafią sobie wyobrazić jak to jest być kimś innym i nie wiedzą czy to jest w ogóle możliwe i stąd niewiara w życie po śmierci. Przecież to tylko tajemnica bycia kimś innym albo sobą.

[cezary123]

"Nagrobek"
Wisława Szymborska

"Tu leży sta­ro­świec­ka jak prze­ci­nek
au­tor­ka paru wier­szy. Wiecz­ny od­po­czy­nek
ra­czy­ła dać jej zie­mia, po­mi­mo że trup
nie na­le­żał do żad­nej z li­te­rac­kich grup.
Ale też nic lep­sze­go nie ma na mo­gi­le
oprócz tej ry­mo­wan­ki, ło­pia­nu i sowy.
Prze­chod­niu, wyj­mij z tecz­ki mózg elek­tro­no­wy
i nad lo­sem Szym­bor­skiej po­du­maj przez chwi­lę".

https://poezja.org/wz/Szymborska_Wis%C5 ... 1/Nagrobek


Jeżeli cały świat nadal istnieje i wszyscy, to co stoi na przeszkodzie, żeby być?

[cezary123]

Tajemnica przejść ducha istnienia przez osoby? Przejścia międzyosobowe w czasie i przestrzeni?
Musi coś takiego istnieć, bo inaczej już pierwsze pokolenie istnień śmiertelnych by zamknęło świat w ciemności i nicości pośmiertnej na zawsze.

[cezary123]

I my to nie bylibyśmy "my", a "oni" - jakieś inne istoty poza nami, bez nas, poza życiem, do których nie mielibyśmy dostępu, ani do całej rzeczywistości.

[cezary123]

Mówię jak wszyscy zmarli o naszej obecnej sytuacji żywych w tym pokoleniu - gdyby zmarli mogli mówić.

[cezary123]

W tym tkwi jakaś naturalna tajemnica, tak jak w zjawisku obecnego zróżnicowania bytu na siebie i równe nam osoby na zewnątrz, niezależne postaci, których istnienie/nieistnienie nie powoduje wcale i nie narusza naszego istnienia.
Ludzie snują tysiące domysłów i stąd wizje życia pozagrobowego, wiecznej pustki pozagrobowej, przejścia reinkarnacyjnego w inny układ istnienia itd.
To jeszcze bardzo niedoskonałe przybliżenia.
A świat istnieje jak istniał wszędzie naraz, nie tylko w naszym zakątku Wszechświata, gdzie mamy swój punkt odniesienia i odbieramy go mikroskopijną świadomością.

[falling up]

W tym tkwi jakaś naturalna tajemnica, tak jak w zjawisku obecnego zróżnicowania bytu na siebie i równe nam osoby na zewnątrz, niezależne postaci, których istnienie/nieistnienie nie powoduje wcale i nie narusza naszego istnienia.
Ludzie snują tysiące domysłów i stąd wizje życia pozagrobowego, wiecznej pustki pozagrobowej, przejścia reinkarnacyjnego w inny układ istnienia itd.
To jeszcze bardzo niedoskonałe przybliżenia.
A świat istnieje jak istniał wszędzie naraz, nie tylko w naszym zakątku Wszechświata, gdzie mamy swój punkt odniesienia i odbieramy go mikroskopijną świadomością.

"Jeżeli człowieka rozproszkujemy na atomy, a potem złożymy - to czy będzie to ten sam człowiek, czy tylko taki sam (kopia tamtego jak brat bliźniak )?"

cezary w tej zagadzce chodzi o to czy człowiek jest nieśmiertelny.

rozwiązania to GRAF.

poczytaj matematyki dyskretnej bo to praca na publikacje naukową

[cezary123]

cezary w tej zagadzce chodzi o to czy człowiek jest nieśmiertelny.

W tej zagadce chodzi o to czy można być sobą albo nikim, czy też być może można być kimś innym.
Różnica jest niematerialna i niedostrzegalna, i tak i tak każdy przecież istnieje, ale jednak coś jest subtelnego do zrozumienia

[cezary123]

Jeżeli można istnieć tylko sobą albo nikim, to wszyscy inni istnieją na jakiejś nadprzyrodzonej zasadzie? Niemożliwe. Wszystko musi mieć jakieś naturalne podstawy.
Tak, to jest materiał na olbrzymie odkrycia i prace naukowe.
Teoria przesiadania się ze świadomości w świadomość i surfowania po wszelkich istotach Kosmosu pozwoli na techniczne zrealizowanie nieśmiertelności dla jednostek.

[cezary123]

Szczególnym przypadkiem tej zagadki jest po prostu pytanie o to czy można być sobą po przerwie w istnieniu, w identycznej postaci, kontynuacji istnienia w tej samej postaci w jakiej się narodziliśmy, ewentualnie identycznej kopii powstającej obok na naszych oczach

[cezary123]

A matematyka, tak oczywiście, przyda się.
Bez matematyki mogliśmy najwyżej pisać wiersze o komputerach, mózgach elektronowych, statkach latających powietrznych i kosmicznych, przekazie informacji, odszyfrowaniu DNA itd.

[falling up]

tylko że całą nauke łącznie z Anatomią stworzył komputer. Czyli koledzy zbyszka z AI. Ja trochę przesadziłem bo podałem wzór/algorytm na AI = #&@

wcześniej chińczycy grali albo śpiewali.

śmieszne? nie absurdalne ale prwadziwe.

[falling up]

stworzyłem też pomysł jak być w 2 miejscach jednocześnie. wysatrczy mieć włączone 2 zegary na pulpicie i już

czy to dwie te same osoby?

oczywiście będziesz tam gdzie chcesz być. tylko nie na poziomie świadomości.

[falling up]

A matematyka, tak oczywiście, przyda się.
Bez matematyki mogliśmy najwyżej pisać wiersze o komputerach, mózgach elektronowych, statkach latających powietrznych i kosmicznych, przekazie informacji, odszyfrowaniu DNA itd.

[cezary123]

stworzyłem też pomysł jak być w 2 miejscach jednocześnie. wysatrczy mieć włączone 2 zegary na pulpicie i już

czy to dwie te same osoby?

oczywiście będziesz tam gdzie chcesz być. tylko nie na poziomie świadomości.

Jeżeli można istnieć kimś innym, to już jesteśmy w wielu miejscach naraz. Jeżeli jest bariera międzyosobowa bez przejść istnienia w żadnym sensie, to nie. Podobnie nie ma przejść między zmarłymi a istniejącymi w okienku teraźniejszości przesuwającym się aktualnie na tle czasoprzestrzeni. Jeżeli jednak Natura nie wykształciła u śmiertelników takiej wspólnej przestrzeni istnienia, to może trzeba ją wymyślić i skonstruować.
Nieśmiertelność i obecność wszędzie i zawsze.

Był też inny pomysł ciekawie obrazujący tajemnicę, pisałem, ale przypomnieć nie zaszkodzi.
Wyobraźmy sobie, że rozmawiamy z kimś prowadząc wideorozmowę, tylko zamiast jednego ekranu ustawionego naprzeciw nas, ustawiamy kilka naokoło. Nasz rozmówca istnieje po drugiej strony łącza i patrzy nam prosto w oczy. Jednocześnie z tyłu nas i z boku też z ekranu patrzy na nas tak samo, a nie pod pewnym kątem, tylko my tego nie jesteśmy świadomi. Jeżeli obejrzymy się w tył wodząc tylko kamerę nadawczą, to istota na ekranie z przodu pozostanie tak jak była. Będzie przekonana, że nic się nie zmieniło. Jak to możliwe? Czy to coś w rodzaju zwielokrotnienia obecności, tak jakby postrzegania rzeczywistości swoimi wieloma parami oczu dowolnie oddalonych jednostek?
Można też kombinować z kamerami przy obu rozmówcach.

[falling up]

mucha ma 140 gałek ocznych.

[falling up]

potrafie towrzyć ludzi cyfrowych.

Calvin Mateusz Hobbes.@#

możesz się umówić krk na herbate.

[cezary123]

mucha ma 140 gałek ocznych.

Tak, ale zwróćmy uwagę na to, że wyobrażamy sobie zjawisko odwrotne: istoty zwykle widzą rzeczywistość z punktu centralnego, tak jakby ze środka kuli i czy wycinek czy naraz 360 stopni to drobna różnica. Po prostu w punkcie środka znajdują się zmysły i świadomość. Dlatego widzimy po horyzont.
Wyobraźmy sobie ujrzenie naraz rzeczywistości z powierzchni sfery owej kuli o dowolnie wielkim promieniu, naokoło wszystkiego. Widzimy siebie czy kogoś czy świat jednocześnie ze wszystkich stron i znajdujemy się wszędzie naokoło

[cezary123]

Jeżeli powierzchnia tej sfery i punktów postrzegających na niej jest połączona jedną świadomością, to znikają przeszkody materialne, bariery, ściany. Widzimy rzeczywistość bez przerw materialnych, wszędzie naraz, całą przestrzeń wszędzie.

[falling up]

mucha ma 140 gałek ocznych.

Tak, ale zwróćmy uwagę na to, że wyobrażamy sobie zjawisko odwrotne: istoty zwykle widzą rzeczywistość z punktu centralnego, tak jakby ze środka kuli i czy wycinek czy naraz 360 stopni to drobna różnica. Po prostu w punkcie środka znajdują się zmysły i świadomość. Dlatego widzimy po horyzont.
Wyobraźmy sobie ujrzenie naraz rzeczywistości z powierzchni sfery owej kuli o dowolnie wielkim promieniu, naokoło wszystkiego. Widzimy siebie czy kogoś czy świat jednocześnie ze wszystkich stron i znajdujemy się wszędzie naokoło

w ilu wymiarach żyje? mucha.