Bóg to właśnie urojenie

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
normalna
bywalec
Posty: 36
Rejestracja: ndz gru 09, 2018 6:32 pm

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: normalna »

Catastrophique pisze: pt gru 14, 2018 5:17 pm Tak, mój i mnie czasami podgryzł i podrapał (nie w humorze był, a co), ale i tak zrobiłbym dla niego wszystko. Uwielbiałem gdy mruczał i wskakiwał mi na kolana.
Ech, sentymentalność.

Z facetami podobnie, jak ich dobrze traktujesz. :think:
Owszem, tak jest właśnie ... prosta zasada: jesteś dla kogoś miły to ten też jest dla Ciebie :dance:
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

Oj nie zawsze ktoś odpowiada życzliwością na życzliwość, ale w znacznej większości przypadków - tak :).
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
normalna
bywalec
Posty: 36
Rejestracja: ndz gru 09, 2018 6:32 pm

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: normalna »

Catastrophique pisze: pt gru 14, 2018 7:22 pm Oj nie zawsze ktoś odpowiada życzliwością na życzliwość, ale w znacznej większości przypadków - tak :).

no, powiedzmy .. ale patrz, może być tak, że ktoś na życzliwość odpowie Ci burknięciem, to wtedy możesz zapytać: czy ja jestem niemiły dla Ciebie? no i zazwyczaj to pomaga żeby napięcie rozerwać
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

Zazwyczaj, ale nie za często. Czasami ktos nas nie lubi, nienawidzi i tyle. Ludzie bywaja tym zaslepieni. Pracowalem kiedys z gosciem, ktory caly czas okazywal mi niechec. Trwalo to rok, raz z mniejsza, raz z wieksza intensywnoscia. Ja odpowiadalem zyczliwoscia, bo nie potrafie inaczej, ale on do konca byl antypatyczny.
Nie mialem nic do niego, bylo mi go zal.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
normalna
bywalec
Posty: 36
Rejestracja: ndz gru 09, 2018 6:32 pm

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: normalna »

Catastrophique pisze: pt gru 14, 2018 9:02 pm Zazwyczaj, ale nie za często. Czasami ktos nas nie lubi, nienawidzi i tyle. Ludzie bywaja tym zaslepieni. Pracowalem kiedys z gosciem, ktory caly czas okazywal mi niechec. Trwalo to rok, raz z mniejsza, raz z wieksza intensywnoscia. Ja odpowiadalem zyczliwoscia, bo nie potrafie inaczej, ale on do konca byl antypatyczny.
Nie mialem nic do niego, bylo mi go zal.
No dobra, to mogłeś zmienić taktykę wobec niego.. mówiąc mu stanowczo: "ej, czy ja Ci coś złego zrobiłem, że jesteś dla mnie taki opryskliwy? bo nie przypominam sobie ..."
Może po takich dość mocnych słowach by zmiękł i stał się twoim niewolnikiem
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

Niewolnikiem? Kpisz? Nic na niego nie dzialalo. Nie ma to jak nie lubic kogos "bo tak".
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
normalna
bywalec
Posty: 36
Rejestracja: ndz gru 09, 2018 6:32 pm

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: normalna »

Catastrophique pisze: sob gru 15, 2018 1:00 pm Niewolnikiem? Kpisz? Nic na niego nie dzialalo. Nie ma to jak nie lubic kogos "bo tak".
Bynajmniej nie kpię .. chodzi o stanowczość i siłę Twojego słowa
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

Podniesienie glosu, bardziej zdecydowany ton moze wywolac agresje u drugiej osoby. Nie biorę udzialu w klotniach bo jest to dla mnie strata czasu. Daze do zgody.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Catastrophique pisze: pt gru 14, 2018 4:09 pm Koty są jak bogowie, dla niektórych.

W starożytnym Egipcie bardzo lubili ten rodzaj bogów.
Była taka Błoginka o imieniu Bastet.

Obrazek
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

normalna pisze: ndz gru 09, 2018 7:22 pm Nie potrzeba nam było bajek o Bogu, ale wskazówek jak odkrywać w nas pasje, by móc je rozwijać.. potrzeba nam było szanowania nas samych przez naszych rodziców, akceptacji i wsparcia tak potrzebnego dla poczucia bezpieczeństwa - wtedy człowiek wchodząc w świat nie musi borykać się z zaszczepionym lękiem, jest odważniejszy ...
Zgadza się :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

normalna pisze: ndz gru 09, 2018 7:22 pm No ale wracając do mnie - religia, wiara w Boga w ostateczności doprowadziła mnie do rozdwojenia jaźni .. bo gdzie tu logika miłosiernego Boga w świecie, pełnego strachu, pogardy, nędzy i bogactwa??
świat trzeba zrozumieć ... jak? przez zrozumienie innych ludzi ale i siebie.. dostrzeżenie wpływu innych ludzi na nasze mózgi (poczytajcie coś z psychologii lepiej)
Logika Boga była dosyć dobra za czasów Starożytnego Izraela. Wszystko co boskie zintegrowane ściśle tylko z określonym narodem.
Normalna, mam ciekawe zadanie dla Ciebie: interpretacja psychologiczna fragmentu proroctwa czyli mocnych słów samego silnego i stanowczego Boga Jahwe. Dosyć autokratyczny byt nadprzyrodzony, ale przynajmniej lud się Go bał.
Wyrocznia Jahwe mówi:


(1): Wypowiedź prorocka. Słowo PANA do Izraela przekazane przez Malachiasza. (2): Pokochałem was – mówi PAN. Wy zaś pytacie: "W jaki sposób okazałeś nam miłość?". Czy Ezaw nie był bratem Jakuba? – wyrocznia PANA. – A ja pokochałem Jakuba. (3): Ezawa zaś znienawidziłem. Jego góry spustoszyłem, a jego majątek oddałem szakalom pustyni. (4): Choćbyś, Edomie, powiedział: "Jesteśmy wprawdzie rozbici, ale znów odbudujemy ruiny!", to PAN Zastępów mówi: Oni odbudują, a Ja zburzę! I będą ich nazywać krainą niegodziwości i ludem, który PAN przeklął na wieki. (5): Kiedy to zobaczycie, powiecie: "Potęga PANA sięga poza granice Izraela!". (6): Syn czci ojca, a sługa swego pana. Lecz jeśli Ja jestem Ojcem, gdzie jest cześć dla Mnie? A jeśli Ja jestem PANEM, gdzie bojaźń przede Mną? PAN Zastępów mówi do was, kapłani: Lekceważycie moje imię. Wy zaś pytacie: "W jaki sposób mielibyśmy lekceważyć Twoje imię?". (7): Przynosicie na mój ołtarz pokarm nieczysty i jeszcze pytacie: "Czym go zanieczyściliśmy?". Tym, że mówicie: "Stół PANA zasługuje na pogardę". (8): Gdy składacie w ofierze ślepe zwierzę, czy to nic złego? Albo gdy ofiarujecie kulawe i chore, czy nie jest to coś złego? Podaruj takie zwierzę namiestnikowi! Czy spodoba mu się to i czy przyjmie cię życzliwie? – mówi PAN Zastępów. (9): Teraz proście Boga, aby się nad nami zmiłował! Od was pochodzi to zło, czy więc okaże któremuś z was życzliwość? – pyta PAN Zastępów. (10): Niech raczej ktoś z was zamknie drzwi świątyni, abyście nie rozpalali ognia na moim ołtarzu daremnie! Nie mam w was upodobania – mówi PAN Zastępów – i nie jest Mi miła wasza ofiara. (11): Gdyż od miejsca, gdzie wschodzi słońce, aż do miejsca, gdzie ono zachodzi, wielkie jest moje imię wśród narodów i na wszystkich miejscach spala się kadzidło i składa czystą ofiarę na cześć mojego imienia, bo moje imię jest wielkie wśród narodów – mówi PAN Zastępów. (12): A wy bezcześcicie je, mówiąc: "Stół PANA jest nieczysty". I składacie na nim pokarm, którym sami gardzicie. (13): Mówicie też: "Jakież to męczące!". I szydzicie ze Mnie – mówi PAN Zastępów – przynosząc i ofiarując to, co skradzione, kulawe, chore. Czy mam łaskawie przyjąć to z waszej ręki? – mówi PAN. (14): Niech będzie przeklęty oszust, który ma w swojej trzodzie samca i ślubuje go ofiarować, a tymczasem daje Panu zwierzę ułomne! Ja jestem wielkim Królem – mówi PAN Zastępów – a moje imię wzbudza lęk między narodami. [Biblia Paulistów, Ml 1]




http://www.verbumregis.pl/#/reading
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Można też poczytać dalej, drugi rozdział Księgi Malachiasza. Jahwe wypowiada się jeszcze bardziej stanowczo. :)

Istota żeńska o nicku Normalna szuka samca alfa. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

Ona ma imię :snooty:.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Catastrophique pisze: ndz gru 16, 2018 8:03 pm Ona ma imię :snooty:.
Ach, przepraszam, doczytałem.
Pani Alicja.
:)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Jak by to było dobrze, żeby okazała się rzeczywistą osobą i tym za kogo się podaje :)
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

Wierzysz jeszcze w teorie spiskowe, ze czasami nie rozmawiamy z zywymi ludzmi tylko z botami? :mrgreen:
Ja tam jej ufam :P.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Tak, w każdym razie ciekawy temat, nawet z socjologicznego punktu widzenia. Jak w katolickim prawicowym kraju funkcjonować uważając Boga za urojenie?
Czy wyłamanie się z porządku uczestnictwa w KK nie pociągnie za sobą bardzo przykrych konsekwencji? 90% katolików, wszystkie struktury wypełnione wierzącymi i ktoś nagle myśli i czuje inaczej.
Czy warto? Co dostaniemy w zamian w życiu? Samotność, wykluczenie, ostracyzm?
Czy nie jest to większym problemem niż niepewność co do istnienia potężnej Istoty Nadprzyrodzonej nad Wszechświatem?

Osobiście najbliżej mi do światopoglądu agnostyka o szerokich horyzontach i z takimi ludźmi najchętniej bym rozmawiał.
Wojujący ateiści mają źle w naszym kraju i to bez pomocy czy kary Boga :)
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: Catastrophique »

cezary123 pisze: ndz gru 16, 2018 8:57 pmJak w katolickim prawicowym kraju funkcjonować uważając Boga za urojenie?
To osobista sprawa kazdego czlowieka, ktorej nie widac na zewnatrz.
Nie zwalniaja z pracy i nie wsadzaja do wiezien za ateizm.
A ateisci czesto dogaduja sie z wierzacymi. Czasami moze troche sie pokloca, i tyle.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Catastrophique pisze: Nie zwalniaja z pracy i nie wsadzaja do wiezien za ateizm.
Ale wzmocnienie pozytywne, czyli nagroda, jest tylko dla osób, które latają do kościółka i słuchają Radia Maryja. Obywatele to dostrzegli i robią kariery jadąc na chrześcijaństwie tak czy owak.
Kara w wychowaniu ma to do siebie, że nie zmienia postępowania. Nagroda już to potrafi.
Wszystkie kandydatki na żonę pytały mnie się na wstępie czy chodzę do Kościoła.
Bo jak nie, to ona z takim wiarołomem, wywrotowcem, niewierzącym, jehowym czy heretykiem ślubu nie weźmie. Jak ona sobie ułoży życie, jak dzieci będą szykanowane w przedszkolu przez księdza proboszcza i parafię.
No to nie. Mamy karę.
A wystarczyło spojrzeć na nagrodę i już by zadziałało ;)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Bóg to właśnie urojenie

Post autor: cezary123 »

Prawda jest taka, że przynależność do religii dostajemy w momencie narodzin. Gdybym urodził się na Bliskim Wschodzie rodzice prawdopodobnie uraczyliby mnie przynależnością do islamu, w Indiach - hinduizmem, w Japonii - sintoizmem, w Afryce - jakimiś religiami plemiennymi z dziada pradziada i tyle. W Izraelu rodzice nie mieliby pewnie powodu odcinać dzieci od wielotysięcznej historii i kultury judaizmu. Ateiści z pewnością przekazaliby mi chcąc nie chcąc udział w środowisku, które religie dyskredytuje itd.
Człowiek powinien poznać świat, wszystkie światopoglądy i sam wybrać, ale dopiero wtedy, kiedy stanie się dojrzały, kiedy zrozumie kim sam jest, czego chce, co ma i co może mieć i kim być. Nielogiczne byłoby np. wyznawanie religii makumba w kulturze i środowisku racjonalistów naukowców albo przeprowadzać się do Afryki z tego powodu, albo nagle stawać wyznawcą Allaha mieszkając w Częstochowie. (Chociaż zaraz nasuwa się zjawisko pielgrzymek i wiary w diasporze, które i tak sprowadzą każdego do określonego bóstwa).
W każdym razie wtedy, kiedy wybierze już świadomie swoją ścieżkę życiową nic nie tracąc i będzie z niej zadowolony.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”