Psychotropowe ćpuny

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Według mnie to ta PIERWSZA DIAGNOZA niszczy życie. W 2001 roku 29 września trafiłam na obserwację psychiatryczną w Klinice . Pamiętam że siedziałam otoczona przez grono lekarzy psychiatrów i chyba też studentów psychiatrii a pytania zadawał mi ordynator . Pamiętam jego głos jakby mnie hipnotyzował - reszta osób jakby zniknęła, tylko ja i on. Totalnie nie pamiętam o co mnie wtedy pytał i co ja odpowiadałam . Ale zapamiętałam jedno - że bardzo szybko zaczęto pakować we mnie rozmaite kombinacje psychotropów. Nie dano mi żadnej szansy na wyjście z psychozy za pomocą rozmowy i wsparcia. Wystarczyłoby ze mną pogadać , zrozumieć mnie , pokazać jak rozładować emocje w sposób naturalny. A nie zniszczyć mnie neuroleptykami i diagnozą. Mam wrażenie że podczas kolejnych pobytów w szpitalu psychiatrycznym nikt nie patrzył i nie interesował się tym kim jestem co czuje i jak mi pomóc tylko chodziło o to bym była psychiczną równą kreską - nie śmiała się za dużo i nie płakała . Pierwsza diagnoza rzutuje na całe późniejsze życie. Wystarczy że wpiszą w papiery " bezkrytycyzm chorobowy " i już nie ważne co mówisz i kim jesteś , wszystko jest objawem choroby - nawet poczucie zdrowia.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: milusia12 »

Moja mam ma grubę krwi B

ja mam A
Tata chyba też A
No!!! tylko że oni mają plusy a ja minus :O

No i też już chyba nie pierwszy raz spotykam się z ostrzeżeniem: kto jest niegodny dziedziczenia, kogo testament nie obejmuje :O

:O
Naprawdę dziwne !!! bo mimo szukania róznych prac choc powiem szczerze raczej ambitnych; w których ubezwłasnowolnienie nie wchodzi w grę -nawet mojego CV które kosztowało mnie w pewnym momencie 1500 zł - nie biorą pod uwagę :O

:/

Kiepski kraj na rozwój !!!
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Ja mam szacunek do każdej pracy - nie ważne czy ambitnej czy mniej ambitnej .
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
milusia12
bywalec
Posty: 481
Rejestracja: sob sty 08, 2022 11:28 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: milusia12 »

Jeżyk pisze: sob mar 30, 2024 8:46 am Ja mam szacunek do każdej pracy - nie ważne czy ambitnej czy mniej ambitnej .
Bo:
nie licząc podstawówki gdzie duży wpływ na ocenę mają rodzice...:O
ponad 10 lat(że to tak lajtowo brzmi i wygląda ale ...wyobraź sobie pracę nad dzieckiem rocznym, w porównaniu do dziesięcio-letniego ); nauki, zakuwania; zamiast balowania/zwiedzania/zawieranie przyjaźni/poznawania osób/ pracowaniem nad majątkiem - choć naprawdę za pracę na nockach na 10 h w pełnym wymiarze to i wtedy było malo i teraz - 800 zło :) - Powiem tak wtedy było mi bardziej opłacalne inwestować w siebie na przyszłość czyli naukę.
Ponadto te marne grosze ciężko zarobione wydawane na książki podręczniki, i egzaminy dodatkowe. Sama nawet szkoła zawodowa akurat moja była odpłatna za języki.

I nie było łatwo wyciągać od matki z alimentów nawet na dżinsy. A już siostra raczej tak się nie żali. :O

Kwestia ubezwłasnowolnienia też robi swoje...
Dodatkowo pierwsze jakiekolwiek rządowe pieniądze/ pomoc społeczną dostałam w 2012 roku wiec wcześniej żaden ZUS Czy MOPR/-S ot nikt nie powiedział a Internetu nie miałam :O...wiec w tym kraju to zycie to kompletna pomyłka :/
- i spoko praca się liczy ale zależy kto na co pracował ...oki?
jagienka
zaufany użytkownik
Posty: 1440
Rejestracja: czw paź 20, 2011 12:54 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: jagienka »

canngurro pisze: pt mar 29, 2024 11:57 pm
Jeżyk pisze: pt mar 29, 2024 10:13 am Mój psychiatra wie o tym że nie biorę leków od 2 listopada 2023 czyli od około 5 miesięcy, i powiedział mi że on mi każe brać leki . Ale jestem wolna i sama decyduję o sobie. Dopóki nie trafię na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego. Tam nie mogłabym sprzeciwić się lekarzowi psychiatrze, tam by związali mnie w pasy, użyli wobec mnie siły, i zaaplikowali zastrzyk z lekiem psychotropowym. Dlatego nie mogę trafić do szpitala.
Dlatego lepiej jednak te leki brac. Przynajmniej w dawce podtrzymujacej. inaczej jest to stapanie po cienkim lodzie
Mam podobne zdanie. I zgodze sie tez ze zdrowym, ze krzywdzaco napisalas, ze jak ktos bierze wiecej niz jeden lek to juz ćpun. Ja kiedyś tez brałam więcej leków i nie wykluczam, że kiedyś np. wrócę jeszcze do brania antydepresantu. Czy to robi ze mnie ćpuna?
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Milusia - Jesteś ubezwłasnowolniona? Współczuję Ci. Każda praca ma sens , ja też dużo lat poświęciłam na naukę . A teraz pracuje w tzw zakładzie pracy chronionej wykonując przez 7 godzin proste monotonne czynności - jest to produkcja montaż elementów drobnych. I - dziwne - ale bardzo lubię tą pracę, uspokaja mnie , daje mi stabilną sytuację finansową ( płacą minimalna 2940 zł obecnie plus renta ) a także codzienny kontakt z fajnymi ludźmi/ mieszkam sama więc gdybym nie chodziła do pracy pewnie bym cierpiała z powodu poczucia samotności . Często śmiejemy się na sali bo ktoś coś powie śmiesznego , choć zdarzają się też kłótnie . Ale częściej śmiechy. Jak ktoś nie ma ochoty nic mówić czy słuchać rozmów to zakłada sobie słuchawki na uszy i słucha własnej muzyki ze smartfonu czy ulubionej stacji radiowej . Jest super . Co z tego że praca " mało ambitna " ?
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Jagienka już powiedziałam PRZEPRASZAM. Każdy ma prawo wybrać własną drogę leczenia . W kalendarzu na dzień dzisiejszy mam zdanie które wypowiedział Platon , cytuję: BĄDŹ ŻYCZLIWY, BO KAŻDY KOGO SPOTYKASZ, TOCZY CIĘŻSZĄ WALKĘ. Ja miałam szczęście w nieszczęściu że zawsze wystarczyła mi jedna maleńka tabletka. Ale są gorsze przypadki choroby. Jeszcze raz PRZEPRASZAM, poniosło mnie .
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
jagienka
zaufany użytkownik
Posty: 1440
Rejestracja: czw paź 20, 2011 12:54 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: jagienka »

No spoko. Życzę Ci zdrowia i szczęścia. Trzymaj się!
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8166
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: przegłosowany »

Jeżyk pisze: sob mar 30, 2024 5:47 am Przegłosowany, jakie studia skończyłeś ? Pracujesz w zawodzie ?
Politologię.

A teraz dygam fizycznie jako magazynier. Typowa fizyczna praca. W tym sensie choroba mnie jakoś złamała. Moja ścieżka życiowa się pochrzaniła przez chorobę.

Jeżyk pisze: sob mar 30, 2024 5:40 am Czy jestem " nieszczęśliwie zakochana w lekarzu" to dopiero okaże się podczas kolejnej wizyty u niego 5 kwietnia. Ponieważ nie wiem jaka jest jego reakcja na wieść o tym że zakochałam się w nim. Nie wiem czy mnie usunie z listy pacjentów i każe zwrócić się do innego psychiatry ( czego nie zrobię bo nie mam ochoty zaczynać wszystkiego od początku - nie mam ochoty mówić o sobie obcej osobie ) . Lub każe iść na oddział zamknięty i potraktuje moje uczucie do niego jako " urojenie chorego umysłu" , jako objaw psychozy/ nawrotu. Czy po prostu uśmiechnie się do mnie i przeczeka mój stan zakochania się w nim dalej akceptując mnie taką jaka jestem.
Nie demonizuj tak leków i psychiatrii, leków i swojego lekarza. Założę się, że opcja trzecia "po prostu uśmiechnie się do mnie i przeczeka mój stan zakochania się w nim dalej akceptując mnie taką jaka jestem". Zakochiwanie się w psyvhoterapeucie jest normalne, jest wręcz wskaźnikiem prawidłowej relacji i dowodem na to, że psychoterapia działa! Życzę zdrówka bez leków i zdrowych, spokojnych Świąt.
P.S. A ten Twój lekarz, to jest zaobrączkowany?
Ostatnio zmieniony ndz mar 31, 2024 2:29 pm przez przegłosowany, łącznie zmieniany 1 raz.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Przegłosowany, gratuluję tytułu magistra i ukończenia studiów wyższych. Jeszcze jestem ciekawa jaki miałeś tytuł pracy magisterskiej?
Mój Psychiatra nie ma obrączki na ręce. Właściwie ja nic o nim nie wiem. Podczas wizyt u niego to ja mówię a on słucha z akceptacją w oczach . Czasem coś powie ale bardzo mało. Pomimo tego że jest małomówny po każdym spotkaniu z nim odczuwam radość wewnętrzną. Czytałam że lekarz psychiatra czy terapeuta nic nie może powiedzieć pacjentowi o sobie , o swoim życiu prywatnym. Dlatego nie wiem czy ma żonę/ ukochaną kobietę/ dzieci. Ale on bardzo dużo czasu spędza w pracy. Rano jest w poradni w swoim gabinecie już dwie godziny przed czasem a popołudnia i chyba też noce ma dyżury w szpitalu psychiatrycznym. Pomyślałam sobie że gdyby miał ukochaną kobietę i był w szczęśliwym związku nie spędzałby tyle czasu poza domem.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8166
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: przegłosowany »

"Pluralizm wartości jako wsparcie dla polityki liberalnej. Próba rekonstrukcji doktryny Isaiaha Berlina na tle sporu komunitaryzmu z liberalizmem."

Mówię Ci on jest przyzwyczajony do zakochanych. ;)

A tak w ogóle nie rozumiem czemu dostrzegasz zagrożenie szpitalem w tej sytuacji. Dlaczego miałby Cię kierować za zakochanie do szpitala, albo interpretować jako przejaw schizofrenii? Przecież to nie jest żaden z objawów choroby. Będzie dobrze! :D
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Poza tym gdy ostatnio zaprosiłam go na koncert Gregorian nie odpowiedział mi że nie może ze mną pójść bo jego żona byłaby zazdrosna / że to nie byłoby w porządku wobec jego partnerki. Odpowiedział że nie może bo to byłoby nieetyczne. Czyli po prostu chodzi o to chyba że jako mój lekarz psychiatra nie może ze mną spędzać czasu prywatnie . Nie odpowiedział też że nie chce , tylko że nie może.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8166
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: przegłosowany »

No to odpowiedział podręcznikowo. Bo nie może. Jako lekarz Twój.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2244
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Jeżyk »

Dostrzegam zagrożenie szpitalem ponieważ już dwa razy powiedział do mnie że KAŻE mi brać leki. A po tym jak zaprosiłam go na koncert zaproponował mi oddział dzienny i dwumiesięczne zwolnienie lekarskie - a przecież o ile mi wiadomo na oddziale dziennym zaczyna się terapię od zażycia leków. Nie zgodziłam się. Lepiej mi jest w pracy niż będzie na tym oddziale dziennym.
Bardzo masz trudny temat tej pracy magisterskiej, właściwie nie rozumiem aż pięciu pojęć użytych w tytule 1. Pluralizm ?
2. Polityka liberalna ?
3. Doktryna Isaiaha Berlina ? Co to takiego? Na czym polega?
4. Komunitaryzm ?
5. Liberalizm ?
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8166
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: przegłosowany »

Jeżyk pisze: sob mar 30, 2024 5:45 pm Dostrzegam zagrożenie szpitalem ponieważ już dwa razy powiedział do mnie że KAŻE mi brać leki. A po tym jak zaprosiłam go na koncert zaproponował mi oddział dzienny i dwumiesięczne zwolnienie lekarskie - a przecież o ile mi wiadomo na oddziale dziennym zaczyna się terapię od zażycia leków. Nie zgodziłam się. Lepiej mi jest w pracy niż będzie na tym oddziale dziennym.
No to przykre i przykro mi to mówić, ale nie rób sobie wielkich nadziei w związku z nim. Jeśli daktycznie było tak, jak mówisz, że na zaproszenie na koncert zareagował propozycją oddziału dziennego... A może jednak trochę inaczej to wyglądało?
Jeżyk pisze: sob mar 30, 2024 5:45 pm Bardzo masz trudny temat tej pracy magisterskiej, właściwie nie rozumiem aż pięciu pojęć użytych w tytule
1. Pluralizm ?
2. Polityka liberalna ?
3. Doktryna Isaiaha Berlina ? Co to takiego? Na czym polega?
4. Komunitaryzm ?
5. Liberalizm ?
Nom, trudny. Niejeden siwy włos mi się pojawił podczas piasania. Ale sobie to tak wykoncypowałem, a w sumie ubzdurałem, że docenią moją pracę wybitną i zaproponują mi doktorat bez konieczności prowadzenia zajęć, a prowadzenie zajęć było i jest dla mnie czynnością nie do przejścia. :/

1. Pluralizm wartości, to doktryna etyczna zgodnie z którą wartości jest wiele i wchodzą w konflikt ze sobą.
2. Polityka liberalna w tym kontekście jest polityką, która wyróznia i nadaje szczególny ststus wolności spośród wszystkich wartości etycznych.
3. Doktryna Isaiaha Berlina, to doktryna promująca zarazem pluralizm wartości i nadająca szczególne miejsce wolności negatywnej, znaczy wolności "od" ograniczeń, pozwalającej decydować i wybierać różne wartości z całej puli wartości.
4. Komunitaryzm (lub komunitarianizm), to prąd myślowy zapoczątkowany w drugiej połowie XX wieku, widzący jedenostkę ludzką jako ukonstytuowaną przez wszczepione jej wartości społeczne. https://pl.wikipedia.org/wiki/Komunitaryzm
5. Liberalizm w tym kontekście odrzuca konieczność ukonstytuowania się poprzez akceptację wartości społecznych dla zaistnienia jednostki jako "ludzkiej" https://pl.wikipedia.org/wiki/Liberalizm
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18131
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: wrzesień
Lokalizacja: tu i teraz

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: Dobro »

przegłosowany pisze: sob mar 30, 2024 5:36 pm No to odpowiedział podręcznikowo. Bo nie może. Jako lekarz Twój.
Chyba wyjątkowo w USA jest przepis w kodeksie etycznym psychoterapeuty, że może on uprawiać seks z pacjentem, jeśli to ma pomóc. XD

W Polsce zakaz, jak masz psychiatrę albo psychologa ładnego to lepiej się u niego wówczas nie leczyć, jeśli miałoby być coś więcej.
każdy dzień to nowy początek
Awatar użytkownika
piotrs
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: piotrs »

tak leki trzeba brać do końca basta i
tego nam wszystkim życzę brania leków do końca
na możliwie najniższych dawkach
czytałem że niektórzy z nas pracują podziwiam i gratulije
Awatar użytkownika
zdrowy
zaufany użytkownik
Posty: 879
Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Toruń

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: zdrowy »

Co do tematu samego to chyba chodzi o naszą "świadomość" i perspektywę. Na początku obu tych rzeczy, nam, chorym brakuje. Więc na początku dostajemy leki. Wraz ze świadomością swojej sytuacji, jeśli zdrowie pozwala, zmniejszamy dawkę leków. Niektórzy całkowicie je odstawiają.. co myślę na samym początku leczenia jest niemożliwe. F20 to taka dziwna choroba. Bo jak osoba chora na cukrzyce odstawi leki to ma problem. My niekoniecznie, nie zawsze. Co do perspektywy to to im więcej lat upływa z diagnozą tym więcej człowiek analizuje, ma większe doświadczenie. Szkoda tylko, że nie wyciąga się wniosków dla całości,dla ogółu. Bo to że jednej jednostce się uda i powiedzie to mogłoby być znakiem tego że reszta też może z tego wyjść. Moim zdaniem mało się mówi o chorobach psychicznych.. i potem jest problem jak taka choroba przytrafi się w rodzinie. Jeszcze mniej się mówi o tych którzy wyszli z choroby i mają się dobrze. Mogę się tylko domyślać, że ci którym się udało rzadziej zaglądają na evot. Czy uważam się za psychotropowego ćpuna z tego tematu? Nie. A czemu nie? Bo ćpun ma nacechowanie pejoratywne. Każdy ma prawo brać leki. Biorę leki w małych dawkach, wręcz śladowych.
Awatar użytkownika
hidden92
bywalec
Posty: 379
Rejestracja: sob gru 03, 2022 4:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: hidden92 »

Nie wiem co za lekarz pozwala odstawiać leki przy takiej niebezpiecznej chorobie. Schizofrenia trwa do końca życia a na minimalnych dawkach prawie nie ma poprawy i może być psychoza. Gdzie tu skuteczność leczenia? W każdym razie ja do takiego lekarza nie pójdę bo wg. mnie to brak odpowiedzialności.
Awatar użytkownika
zdrowy
zaufany użytkownik
Posty: 879
Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 10:07 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Toruń

Re: Psychotropowe ćpuny

Post autor: zdrowy »

Wiesz co nas ogranicza? Nasza ignorancja. Dlaczego uważasz, że na małych dawkach leków nie ma poprawy?
Poprawy czego? Skoro brak objawów pozytywnych to na co leki? Leki nie działają na negatywy. Takie moje zdanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”