Co to takiego: "BÓG"?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Nic z tego nie rozumiem. Pewnie dlatego, że tu nie ma nic do rozumienia - to ma charakter poezji a nie logiki.
Nie ma żadnych osób boskich - ja ich nigdzie nie widzę. Są różne poziomy urzeczywistniania Boga.
Z tego poziomu jesteśmy ludźmi, z innego synami bożymi tak jak Jezus, Budda - bo do tego dążymy - z jeszcze innego najwyższego Bogiem Ojcem.
Stąd metafory duszy jako kropli z Oceanu Boga, doskonałego Mistrza czyli fali z tego Oceanu, złączonego z nim w jedno ( ja i Ojciec jedno jesteśmy) i samego Wiecznego Źródła.
Złączenie duszy z Bogiem oznacza ponowne wtopienie się w ten Ocean, wydostanie się z iluzji materialnego świata, którym rądzi Umysł, z koła karmy, czasu i przestrzeni. A odnośnie tęsknoty masz oczywiście rację - każda dusza ma tą tęsknotę zaszczepioną. Bez tej tęsknoty(którą wzmacnia cierpienie w tym świecie) nie mogłaby wróci do swojej prawdziwej Ojczyzny. Cierpienie jest więc niezbędne do rozwoju duchowego bo bez niego żadna dusza nie chciałaby się uwolnić z tego świata. Niestety religie żerują na tej odwiecznej tęsknocie, same niewiele dając w zamian.
Nie ma żadnych osób boskich - ja ich nigdzie nie widzę. Są różne poziomy urzeczywistniania Boga.
Z tego poziomu jesteśmy ludźmi, z innego synami bożymi tak jak Jezus, Budda - bo do tego dążymy - z jeszcze innego najwyższego Bogiem Ojcem.
Stąd metafory duszy jako kropli z Oceanu Boga, doskonałego Mistrza czyli fali z tego Oceanu, złączonego z nim w jedno ( ja i Ojciec jedno jesteśmy) i samego Wiecznego Źródła.
Złączenie duszy z Bogiem oznacza ponowne wtopienie się w ten Ocean, wydostanie się z iluzji materialnego świata, którym rądzi Umysł, z koła karmy, czasu i przestrzeni. A odnośnie tęsknoty masz oczywiście rację - każda dusza ma tą tęsknotę zaszczepioną. Bez tej tęsknoty(którą wzmacnia cierpienie w tym świecie) nie mogłaby wróci do swojej prawdziwej Ojczyzny. Cierpienie jest więc niezbędne do rozwoju duchowego bo bez niego żadna dusza nie chciałaby się uwolnić z tego świata. Niestety religie żerują na tej odwiecznej tęsknocie, same niewiele dając w zamian.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Niektórzy ludzie wizualizują sobie Boga, jako człowieka, który siedzi sobie gdzieś tam na górze i coś tam sobie porabia.Co to takiego: "BÓG"?
IMO Bóg, to określenie wszystkiego tego co nas otacza, wszystkie siły, które kierują nami, wszystkie tryby które się kręcą, ale mogą zmienić swój tor pod wpływem czegoś. Bóg jest miłością, Bóg jest prawdą, Bóg - to wszystko dla czego warto żyć. Bóg jest w Tobie, jeśli uwierzysz to zobaczysz.
To jest tylko moja filozofia na ten temat, proszę tego nie negować, i nie podawać żadnych argumentów na przeciw, bo być może nie rozumiesz tego w ten sam sposób. Mnie samego wku*wia jak ktoś mi mówi, Bo Bóg to Bóg tamto, dzięki Bogu itd.
Każdy ma swój rozum i swoją wiarę, jest jednostką - "gorszą" lub "lepszą" zależy kto ocenia.
Tobie, panie ekspercie do spraw niewytłumaczalnych zależy na odpowiedzi, czy chcesz wszystkim narzucić swoje pojmowanie świata?
ZALEŻY CI, CZY MI MA NIE ZALEŻEĆ?
Edit: Sorry, zmylił mnie hejterski tytuł i nie czytałem postów.
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Ojciec jest kim innym niż Syn ale nie jest czym innym. Poza tym Ojciec nie pochodzi od nikogo a Syn pochodzi dopiero od Ojca. Duch Święty pochodzi od jednej i drugiej Osoby.
Pytanie o to "Kim On jest?" zostało rozwiązane chociaż trochę przez Trójcę Św. i pojęcie Osób we wzajemnej relacji.
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-1.htm
Natomiast pytanie o to "czym" On jest w istocie rzeczy, o Jego Naturę i Istotę jest nadal Tajemnicą.
Pytanie o to "Kim On jest?" zostało rozwiązane chociaż trochę przez Trójcę Św. i pojęcie Osób we wzajemnej relacji.
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-1.htm
Natomiast pytanie o to "czym" On jest w istocie rzeczy, o Jego Naturę i Istotę jest nadal Tajemnicą.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Nie ma żadnych osób - Bóg jest bezosobowy, Duch święty tak samo - jest Ojcem, który jest w każdym z nas, w stworzeniu ożywionym i nieożywionym, jest to Słowo, Duch święty, Logos- siła, która wszystko kreuje i organizuje, wszystko przenika. Ta najwyższa cząstka jest zamanifestowana w Słowie co ciałem się stało czyli w doskonałym Mistrzu, w którym promieniuje ona jak największy skarb. Osobowość istnieje jednak tylko z tego poziomu, z poziomu tego świata materialnego.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Znalazłem coś o Bogu, Niebie, Duszach.
http://www.andrzejstruski.com/articles_ ... Duszy.htmlTrylogia: Niebo, cywilizacja Boga i duszy.
Część. I Niebo - środowisko życia duszy.
Uznanie istnienia Boga jest jednoznaczne z uznaniem istnienia jego realnej postaci. Cokolwiek istnieje podlega prawu „początku i końca”, rodzi się lub powstaje i umiera lub kończy działanie.
W odniesieniu do zasady istnienia, niebo musi być rzeczywistością. Znane odniesienia, które tworzą cały zbiór informacji o niebie przydają mu charakter cywilizacji duchowej. Niebo jako takie musi posiadać własne środowisko życia, podobnie jak każda inna cywilizacja.
Jest to cywilizacja szczycąca się bardzo długim okresem niezakłóconego rozwoju. Do historii przeszły już czasy konfliktów, ekspansji i walki o sukces. Nie istnieje już niezdrowa rywalizacja, zarówno w zakresie konkurencyjności pomiędzy regionami, czy rodzinami jak również w osiąganiu sukcesu indywidualnego. Konflikty społeczne w tej cywilizacji, jeśli już występują, to w znikomej ilości, potencjalnie mogą one wystąpić jednak w bardzo niewielkim stopniu.
Procesy życia społecznego cywilizacji nieba są spójne i maksymalnie wyważone. Zasady społecznego życia są tak wypracowane, by nie występowały dysproporcje w dostępie każdej duszy, do wszystkich ofert tej najwyżej rozwiniętej cywilizacji.
Cywilizacja Nieba wypracowała sobie taki system społeczny, który spełnia te wymogi. Jednak spełnienie potrzeb wszystkich dusz żyjących w Niebie wymagało wyedukowania odpowiedniej indywidualnej postawy każdej duszy względem jej własnych potrzeb. W charakterze i osobowości obecnie żyjących dusz nie występują nadmierne, indywidualne potrzeby posiadania lub władzy. Ostatecznie takie samo ograniczenie nadmiernych potrzeb istnieje obecnie jako charakter osobowości duszy. Dusze są istotami wiodącymi życie rodzinne i rozwijają się indywidualnie w celu spełnienia osobistych potrzeb.
Takie cechy potrzeb osobistych zostały osiągnięte po wdrożeniu procesu zmian, którego głównym celem było przedłużenie życia.
Czas przełomowych zmian dla cywilizacji Nieba to okres, w którym społeczeństwo przyjęło propozycję zmiany zasad życia osobistego. Życia, które z założenia miało zostać ograniczone w aspekcie emocji. Taki program wyzbycia się z życia osobistego stanów emocjonalnych (namiastką takiego stanu, życia bez emocji jest stan nirwany), poważnie skutkuje w sferze zachowań i potrzeb.
Poprzez usunięcie instrumentów zmysłowych, które były odpowiedzialne za powstawanie stanów emocjonalnych, dusze wyzbyły się emocji, pozostały tylko uczucia.
Forma życia bez emocji, w jakiej od tamtego czasu żyją dusze w niebie, implikowała wiele efektów. Najważniejszym z nich jest pozbycie się przyczyn nadmiernego starzenia się, ciała duszy. Czas życia duszy tak się wydłużył, że mogą mu być przypisywane cechy wieczności.
Zmiana zasad życia emocjonalnego, mimo, że nie szkodzi indywidualnej osobowości, to jednak jest poważnym ograniczeniem swobód. Takiej ograniczonej emocjonalnie formie życia nie mieli obowiązku poddać się wszyscy. Każda dusza w niebie dysponuje, prawem wolnej woli. Jak w każdej społeczności, tak i w niebie istnieje podział i różnorodność indywidualnych potrzeb. O ile potencjał podziału jest znikomy, to indywidualne cechy i potrzeby sa niezbywalnym prawem. W nowych okolicznościach z takiego prawa skorzystała pewna ilość innych dusz. Mieli do tego pełne prawo, lecz stracili możliwość dalszego życia w niebie.
Środowisko nieba, jest otwartą przestrzenią i życie obok siebie istot, które eksponują taki rodzaj materii emocjonalnej, jakiego chciano się pozbyć, zakłócało nowy, zaistniały po zmianie stan całego środowiska życia dusz w niebie.
Zarządzający cywilizacją stanęli przed bardzo poważnym problemem. Podjęta została decyzja o utworzeniu bezpiecznego środowiska życia dla Lucyfera i wszystkich dusz, które chciały zachować poprzedni styl życia emocjonalnego. Z przyczyny charakteru fizycznego całej przestrzeni nieba, która jest w każdym miejscu, otwartym i zagospodarowanym środowiskiem życia, nie było gdzie bezpiecznie ulokować grupę istot, które dalej chciały żyć, korzystając z cech osobowości tworzących efekty emocji. Postanowiono, enklawę dla tych dusz wybudować poza przestrzenią nieba. Najlepiej dla spełnienia cech takiego zamierzenia nadawało się środowisko fizyczne przestrzeni wszechświata.
Środowisko istnienia cywilizacji nieba (jako obiektu „astronomicznego”), jest olbrzymią przestrzenią, w której ewoluowała i obecnie żyje populacja istot określanych mianem „dusze”.
Sam obiekt w pojęciu zajmowanej przestrzeni można określić jako kulistą formę, odizolowaną od otaczającego ją zewnętrznego środowiska fizycznego, które jest w dużym stopniu nasycone ciemną materią. Identyczne warunki fizyczne posiada przestrzeń otaczająca Wszechświat.
Przestrzeń wewnętrzna Nieba, w odniesieniu do przestrzeni wewnętrznej wszechświata, różni się w dwóch podstawowych kwestiach. Pierwszą jest wielkość, a drugą stan środowiska fizycznego.
W kwestii wielkości Niebo zajmuje przestrzeń dziesiątki razy większą od sumy przestrzeni wszystkich wszechświatów, które ta cywilizacja zbudowała. Jeżeli teraz przyjmiemy, że nasz wszechświat posiada średnicę, którą światło przebiega w czasie około czterech bilionów lat, to ta wielkość będzie pierwszym odnośnikiem pozwalającym ocenić wielkość Nieba,
W każdym wszechświecie materia, czyli systemy galaktyczne plus dźwięk, światło i inne formy niepołączone w atomy, zajmują tylko znikomą ilość ich całej przestrzeni. Przestrzeń wewnątrz wszechświatów, nie objęta oddziaływaniem grawitacyjnym zbiorów galaktycznych i galaktyk jest wypełniona rozrzedzoną i harmonicznie uformowaną ciemną materią. Ta materia jest pierwotnym źródłem, z którego w odpowiednich warunkach fizycznych może powstać materia ewolucyjna, z jakiej powstało i powstaje wszystko (w pojęciu ewolucji wszechświata na planie życia) we wszechświecie.
W ocenie człowieka przestrzeń ciemnej materii jest zupełną próżnią, gdzie nie ma żadnego życia i gdzie nie przebiegają procesy ewolucji wszechświata. W takiej ocenie, formy ewolucyjne wszechświata, (również zbiory gwiezdne), zajmują ułamek procenta całej jego przestrzeni.
Należy założyć, że cywilizacja duszy zajęła całą przestrzeń wewnętrzną tego olbrzymiego kulistego obiektu, w którym istnieje (tak jakby człowiek zagospodarował całą przestrzeń wszechświat). Dowodem na słuszność takiego założenia jest sprawa emigracji dusz, które opuściły przestrzeń nieba i osiedlone są w naszym wszechświecie (notabene, tu tkwi przyczyna zaistnienia wielu problemów w środowisku życia człowieka).
Uzasadnieniem takiego dowodu jest kwestia wykorzystania lub zagospodarowania całej przestrzeni nieba przez cywilizację dusz. Gdyby wewnątrz przestrzeni nieba istniały odpowiednie w rozumieniu wolne miejsca, do utworzenia bezpiecznej enklawy dla dusz żyjących w emocjach, to wówczas one tam byłyby zasiedlone. Emigracja dusz poza Niebo dowodzi, że takich miejsc w tej olbrzymiej przestrzeni brakowało.
Na bazie tego samego dowodu możemy wyciągnąć wnioski w stosunku do komunikacji w przestrzeni Nieba. Mimo olbrzymich odległości, łączność z każdym miejscem jest stała i systematyczna. Rodzaj komunikacji musi w jakiś sposób być szeroko dostępny i dodatkowo obejmować inne aspekty poza samą kwestią porozumienia, aspekty związane z uczuciami. W innym przypadku, gdyby nie istniały możliwości tak szeroko pojętej formy komunikacji, enklawy można by było bezpiecznie oddzielić.
Cywilizacja nieba osiągnęła pełną niezależność energetyczną i materialną, posiada do dyspozycji potrzebne zasoby, który w niczym nie ograniczają jej planów działania, (w uzasadnionej skali i potrzebie). Jako przykład a zarazem dowód, przytoczę tu wydatek energetyczny potrzebny do inicjacji ewolucji wszechświata, nie wspominając o uprzednim wysiłku zbudowania przestrzeni niezbędnej do przebiegu całego procesu ewolucji wszechświata.
W artykule dotyczącym budowy wszechświata, opisałem proces tworzenia jego jądro, którego średnica sięga miliarda lat świetlnych, a tempo rotacji wielokrotnie przekracza prędkość, z jaką porusza się światło. Poza tym sama materia, z której zbudowane jest jądro wszechświata posiada wyjątkowo duży potencjał magnetyczny. Pozwala on, korzystając z tempa wiru, wytworzyć tak silne pole grawitacyjne, które w określonym momencie ściąga do jądra swoje własne pole grawitacyjne. Coś w rodzaju czarnej dziury, tylko miliony razy mocniejszej, a przy tym jądro się nie zapada, zachowując tempo rotacji.
Takich wszechświatów cywilizacja Nieba zbudowała wiele, nie rujnując swego potencjału energetycznego i materialnego. Te skale wielkości są niewyobrażalnie duże, jednak samo istnienie naszego wszechświata jako („tworu Boga”), jest dowodem na potencjalne możliwości cywilizacji nieba.
© Struski Andrzej
Powyższy tekst jest tekstem autorskim.
Kopiowanie, rozpowszechnianie tylko za zgodą autora tekstu oraz podaniem linku.
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
To SF.
W zasadzie jak w SF mowa jest o bogach, niebu, czy nadprzyrodzonych sprawach to najlepiej taką książkę odłożyć z powrotem.
A jak to jest fantasy to tym gorzej.
W zasadzie jak w SF mowa jest o bogach, niebu, czy nadprzyrodzonych sprawach to najlepiej taką książkę odłożyć z powrotem.
A jak to jest fantasy to tym gorzej.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Pozwolisz, że czysto teoretycznie zauważę różnice pomiędzy Twoją wiarą a katolicką?Kamil R J pisze:Nie ma żadnych osób - Bóg jest bezosobowy, Duch święty tak samo - jest Ojcem, który jest w każdym z nas, w stworzeniu ożywionym i nieożywionym, jest to Słowo, Duch święty, Logos- siła, która wszystko kreuje i organizuje, wszystko przenika. Ta najwyższa cząstka jest zamanifestowana w Słowie co ciałem się stało czyli w doskonałym Mistrzu, w którym promieniuje ona jak największy skarb. Osobowość istnieje jednak tylko z tego poziomu, z poziomu tego świata materialnego.
Bóg jest osobowy a oprócz tego:
"I. Bóg stworzył świat sam. Potęga stwórcza Boga jest nieprzekazywalna: incommunicabilis.
II. Bóg stworzył świat z własnej woli, bez żadnego zewnętrznego przymusu ani też wewnętrznego zobowiązania. Mógł stworzyć albo nie stworzyć. Mógł stworzyć świat taki albo inny.
III. Świat został stworzony przez Boga w czasie, a więc nie jest odwieczny: ma początek w czasie.
IV. Świat stworzony przez Boga jest też stale podtrzymywany przez Stwórcę w istnieniu. Podtrzymywanie to jest poniekąd ciągłym stwarzaniem (conservatio est continua creatio).
„Ten jedyny i prawdziwy Bóg z dobroci swojej i wszechmocną potęgą swoją, nie dla zwiększenia lub zdobycia własnego szczęścia, ale dla objawienia swojej doskonałości przez dobra, jakich stworzeniom udziela, zupełnie wolną decyzją, «równocześnie od początku czasu utworzył z nicości jeden i drugi rodzaj stworzeń: istoty duchowe i materialne, tj. aniołów i ten świat, a na koniec, jakby jednocząc jedno i drugie, stworzył naturę ludzką, złożoną z duszy i ciała» [Sobór Laterański IV]”.
W dołączonych do tego doktrynalnego tekstu kanonach, Sobór Watykański I przypomina następujące prawdy:
I. Jedyny, prawdziwy Bóg jest Stwórcą i Panem „rzeczy widzialnych i niewidzialnych”.
II. Przeciwne wierze jest twierdzenie, iż wszystko jest tylko materią (materializm)3.
III. Przeciwne wierze jest twierdzenie, że Bóg istotowo utożsamia się ze światem (panteizm).
IV. Przeciwny wierze jest pogląd przyjmujący bądź emanację stworzeń (choćby tylko duchowych) z Istoty Bożej, bądź też utrzymujący, że wszystko jest wynikiem ewolucji i stopniowego ujawniania się Bożej Istoty.
V. Przeciwny również wierze jest pogląd, wedle którego Bóg jest najogólniejszym i nieokreślonym bytem, który urzeczywistniając się wytwarza wszystkie rzeczy, dzielące się na rodzaje, gatunki i jednostki.
VI. Równie przeciwne wierze jest zaprzeczanie, że świat i wszystkie rzeczy, które w nim są, tak duchowe, jak materialne, według całej swej substancji z nicości zostały stworzone przez Boga.
Osobno wypadnie omówić sprawę celowości dzieła stworzenia, która to sprawa zajmuje wiele miejsca w Objawieniu, a z kolei w Magisterium Kościoła i teologii.
Na razie wystarczy przypomnieć bardzo piękny tekst z Księgi Mądrości, wielbiący Boga, który z miłości stworzył świat i podtrzymuje go w istnieniu: „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia!” (Mdr 11,24-26)."
http://www.apostol.pl/janpawelii/katech ... 5%82owieka
Zaznaczyłem na niebiesko to co mi się kojarzy z Twoimi poglądami.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Rozmowa o Bogu jest jak wkładanie za dużego klucza do zamku w ciemności i po pijanemu.
A żeby nie było offu ostatnio wymyśliłem, że Bóg - ten w niebie - Bóg ojciec to może być szatan, chociażby dla tego że zsyłał samo zło na ziemię.
Jezus, Syn Boży był dobrym Bogiem, jako człowiek.
Można się wgłębić i powiedzieć że to dla tego żeby pokazać Ojcu, że da się żyć czyniąc dobro, ale będzie to krótkie życie. Jego śmierć jest usprawiedliwieniem naszych grzechów. BA DUM CSSS.
A żeby nie było offu ostatnio wymyśliłem, że Bóg - ten w niebie - Bóg ojciec to może być szatan, chociażby dla tego że zsyłał samo zło na ziemię.
Jezus, Syn Boży był dobrym Bogiem, jako człowiek.
Można się wgłębić i powiedzieć że to dla tego żeby pokazać Ojcu, że da się żyć czyniąc dobro, ale będzie to krótkie życie. Jego śmierć jest usprawiedliwieniem naszych grzechów. BA DUM CSSS.
Jedni są głusi, inni słyszą głosy.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Już bym wolał zostać racjonalistą i uznać, że Bóg w ogóle nie jest możliwy, bo zbyt skomplikowany i dobry jak na jedyną w ogóle możliwą rzeczywistość Wszechświata.fuKs pisze:Rozmowa o Bogu jest jak wkładanie za dużego klucza do zamku w ciemności i po pijanemu.
A żeby nie było offu ostatnio wymyśliłem, że Bóg - ten w niebie - Bóg ojciec to może być szatan, chociażby dla tego że zsyłał samo zło na ziemię.
Jezus, Syn Boży był dobrym Bogiem, jako człowiek.
Można się wgłębić i powiedzieć że to dla tego żeby pokazać Ojcu, że da się żyć czyniąc dobro, ale będzie to krótkie życie. Jego śmierć jest usprawiedliwieniem naszych grzechów. BA DUM CSSS.
Kto widział Syna widział też Ojca. Również Dobro pokazuje najpierw On ludziom, a nie na odwrót i to tak, żeby wierzyli, że Boskie możliwe jest wiecznie jako ostateczny cel i sens istnienia.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Nie jestem wierzący, ale czytałem kiedyś o koncepcji Boga ktora pod wydała mi sie bardzo błyskotliwa "Bóg to suma wszystkich punktów widzenia" ;-)
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Ateiści by się wyparli swojego w tym udziału. 

Re: Co to takiego: "BÓG"?
A według wierzących:
Nie liczy się to co my myślimy Bogu. Liczy się to co Bóg myśli o nas
Nie liczy się to co my myślimy Bogu. Liczy się to co Bóg myśli o nas

Re: Co to takiego: "BÓG"?
Tu ładnie i prosto ks. Pawlukiewicz wyjaśnia co to jest Bóg. Szczególnie w trzeciej konferencji na początku.
http://www.dno-serca.pl/konferencje-rek ... 10-lublin/
http://www.dno-serca.pl/konferencje-rek ... 10-lublin/
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Zaczyna się ciekawie, obejrzę jutro rano.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Aczkolwiek o tym wypadku księdza Wojtka tak się ks. Pawlukiewicz zamotał, że nic z tego nie rozumiem.
A Wy?
To zginął i przyszedł do pokoju, czy wyszedł drugi raz i wtedy dopiero zginął?
A Wy?
To zginął i przyszedł do pokoju, czy wyszedł drugi raz i wtedy dopiero zginął?
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Bóg jest zbiorową ludzką świadomością, ale nie zawsze nią był, na początku był protoplastą ludzkiej rasy i miał wszystkie cechy należące do ludzkiej rasy w idealnej równowadze.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Z tego ateiści odfiltrowaliby nadprzyrodzoność i nadal lipa.luimer pisze:Bóg jest zbiorową ludzką świadomością, ale nie zawsze nią był, na początku był protoplastą ludzkiej rasy i miał wszystkie cechy należące do ludzkiej rasy w idealnej równowadze.
Człowiek i tylko człowiek, ewentualnie pewna właściwość świata materii objawiająca się na obecnym etapie rozwoju Wszechświata. Cecha wszystkich systemów, niekoniecznie biologicznych o wystarczająco wielkim stopniu komplikacji, czyli świadomość wytwarzana u nas akurat przez tzw. mózg, samoświadomość siebie samego i biologiczne układy czyli organizmy żywe w interakcji ze środowiskiem. Zbiorowa świadomość nie istnieje, bo natura nie wynalazła jeszcze doskonalszego sposobu połączenia nas, jednostek w świadomościach, jak tylko na niby i niedoskonale: cywilizacja, kultura, język i wyobraźnia.
Bóg to musi być naprawdę coś i Ktoś nieskończenie więcej, o ile istnieje.
Na razie znamy i doświadczyliśmy tylko jednego znaczenia bytu "osoby"- człowieka biologicznego.
Podobno dopiero po śmierci mamy żyć Jego życiem.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Tylko przestrzeń energii seksualnej oddziela ludzkość od zbiorowej świadomości.
Jak można stworzyć stabilne połączenie pomiędzy zbiorową świadomością męską reprezentowaną przez trowy a zbiorową świadomością żeńską reprezentowaną przez rusałki?
Trowy działają przez bakterie i grzyby, są świadomościami prawiczków, opiekują się wysypiskami śmieci.
Rusałek nie ruszam ponieważ, połączenie musi zostać ustabilizowane po stronie trowów najpierw.
Jak można stworzyć stabilne połączenie pomiędzy zbiorową świadomością męską reprezentowaną przez trowy a zbiorową świadomością żeńską reprezentowaną przez rusałki?
Trowy działają przez bakterie i grzyby, są świadomościami prawiczków, opiekują się wysypiskami śmieci.
Rusałek nie ruszam ponieważ, połączenie musi zostać ustabilizowane po stronie trowów najpierw.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Co to takiego: "BÓG"?
Ja słyszałem tylko o plążczyznach i wywijastach. Ewentualnie o zalotnych uwodnicach albo uwodnych zalotnicach. 
