Pieklo
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: Pieklo
No właśnie, nie sprawia frajdy, ale chce się grzeszyć tym bardziej że nie można, wymyśla się jeszcze bardziej lubieżne sytuacje i frustracja że to nic nie daje.
Re: Pieklo
Opisujemy dwa różne doświadczenia. Ja mówię o zupełnej wolności, to trochę tak, jakbym nie odczuwał apetytu na słodycze. To jest taki stan braku libido, który nie wywołuje frustracji, tak samo, jak brak apetytu na słodycze nie powoduje złego samopoczucia (często wręcz przeciwnie). Mnie się taki stan podoba
Re: Pieklo
(.....)
Ostatnio zmieniony wt sie 23, 2011 10:21 pm przez Mariii, łącznie zmieniany 1 raz.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Pieklo
Tego nie mogę zrozumieć. Nie odczuwam apetytu na słodycze czy czekoladę, jednak gdybym odczuwał a potem by mnie pozbawiono tego, żałował bym.eN_ pisze:Opisujemy dwa różne doświadczenia. Ja mówię o zupełnej wolności, to trochę tak, jakbym nie odczuwał apetytu na słodycze. To jest taki stan braku libido, który nie wywołuje frustracji, tak samo, jak brak apetytu na słodycze nie powoduje złego samopoczucia (często wręcz przeciwnie). Mnie się taki stan podoba
Są ludzie aseksualni którym wcale tego nie brakuje, ale dlatego że wcześniej nie odczuwali. Natomiast ten stan obecny to właśnie zanik libido, który mnie okropnie frustruje, wolałbym być zniewolony przez libido i mieć problemy z zaspokojeniem niż to że nie mogę z siebie wykrzesać pożądania. To tak jakbym już wolał mieć apetyty na słodycze i żadnych słodyczy niż brak apetytu na słodycze (nawet gdy są) ale z pamięcią że kiedyś miałem apatyt.
Choć może to są dwa rodzaje doświadczenia - ale w jaki sposób można zapomnieć że kiedyś było inaczej?
To ogromnie frustrujące i dlatego nie chciałbym całe życie brać leków.
Re: Pieklo
co tu dużo gadać zgadzam się z Zalewem